Juz przyszedl moj czas! a tu nic malemu chyba sie nie spieszy na ten swiat! ale ja juz nie moge wytrzymac! doradzcie prosze jakie znacie sposoby na wywolanie porodu! (oprocz oczywiscie kroplowki z oksytocyna)! Pozdrowienia dla wszyskich styczniowek i nie tylko!
5 odpowiedzi na pytanie: wywolanie porodu!
Re: wywolanie porodu!
Zajrzyj tutaj:
Daj znać, czy pomogło 🙂
Kinga i córeczka [wg OM 17.02.2004]
Re: wywolanie porodu!
Postaraj sie jeszcze troche poczekac, na jakies male skurcze, duzo chodzic – o ile mozesz. Wywolywanie na sucho nie jest przyjemne, np. oxytocyna podana niegotowej kobiecie wcale nie musi zadzalac, co dopiero takie domowe sposoby. Poza tym porod wywolywany z reguły bardziej boli… nie warto…. poczekaj jeszcze troche, to juz tak niewiele…
Re: pofigluj
Podobno jedną z metod na przyspieszenie porodu mogą być figle z mężusiem i nie jest to żaden przesąd. Tak twierdzą lekarze, którzy mówią, że drażnienie brodawek oraz sperma powodują wyzwalanie oksytocyny w naturalny sposób. Oczywiście to działa w okolicach terminu porodu, więc u Ciebie powinno. Myślę, że to sposób najprzyjemniejszy z możliwych, w dodatku jak najbardziej naturalny i nie daje takich nieprzyjemnych odczuć, jak oksytocyna w kroplówce.
Spróbować warto, na pewno nie zaszkodzi…
pozdrowionka – Gośka i Filipciu (wczesnomarcowy)
Re: wywolanie porodu!
powoli dojrzewam zeby zrobic sobie taki koktajl z sliweczek oleju rycynowego i wodki! chociaz ta wodka troche mnie przeraza! czy ktoras z was probowala takich sposobow bo naprawde boje sie zeby nie skrzywdzic dzidzi! az mi ciarki przechodza na sama mysl o zniewalajacym smaku tego koktajlu!
Re: wywolanie porodu!
Hej,
mnie przy pierwszym przeterminowanym porodzie ekarz zalecał “stymulowanie brodawek”, co sprowadzało się do łażenia po korytarzu (na salę porodową jeszcze nie zasłużyłam) i autoobmacywania po biuście… No, miłe to to nie było! Z pewnością znacznie lepiej zrobiłby to mój mąż:))
Za każdym razem przenosiłam ciążę i rodziłam na oxytocynie (chociaż ostatnio zupełnie nie była mi potrzebna, bo – pierwszy raz – pękł mi pęcherz i urodziłam w pół godziny po przyjęciu na oddział). Da się wytrzymać.
Co do ludowych sposobów: wyciągi z liści malin (ew. sok malinowy), miód, ruch (mycie okien i pastowanie podłogi).
No i sex – miłe i z pewnością trochę pomaga. Zwłaszcza, że potem takie długie wakacje od uciech łoża…;))
Pozdrawiam.
Ola Przemo(8) Wojtek(5) i Lucynka(23.12.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: wywolanie porodu!