Postanowilam umiescic tego posta na “Kiedy dziecko juz jest”, bo wiem, ze mam tutaj szanse na duzo odpowiedzi. Potrzebuje wsparcia w podjeciu decyzji.
Moja dzidzia jest bardzo duza, w 36 tyg. +3 waga jej zostala okreslona na 4444g, BPD 100, AC 400, FL 71. 8 marca (bede wtedy w 38+1) mam stawic sie do szpitala na usg i badanie lekarskie. Ma zostac podjeta decyzja o wywolaniu porodu lub cc. Byc moze bede mogla podjac decyzje sama i w zwiazku z tym chce sie na to troche przygotowac. Z jednej strony chcialam bardzo urodzic naturalnie, ale boje sie wywolania porodu. Slyszalam, ze moze to bardzo dlugo trwac, szyjka moze byc jeszcze niegotowa (szczegolnie, ze to przed terminem) i ze mozna bardzo popekac. To moja pierwsza dzidzia i jak na razie szyjka jest dluga, zero rozwarcia, a skurczy malo. Nie jestem tez przekonana, ze powinnam decydowac sie od razu na cc. Co byscie zrobily? Chcialam tez zapytac wszystkie mamusie, ktorych waga dzieci przekraczala 4,5 kg, czy ich porody byly trudne i czy bardzo popekaly.
Dziekuje za kazdego posta.
Bozka i Amelia 21/03/04
Edited by marcowka on 2004/03/05 19:53.
30 odpowiedzi na pytanie: Wywołanie porodu czy cc?
Re: Wywołanie porodu czy cc?
cięzko radzić.mysle ze lakarze wiedzą co robic!nie martw sie mojakolezanka urodzila 4250 kg synka naturalnie. Nic nie pękło!!!!!!!!!!!ja mialam malego 3250 kg i mialam krwotok i pekla szyjka !wiec nie ma reguł!
nie martw sie na zapas!!!!!!!!!!!!!!!!trzymam kciuki
malaga1
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Czesc!!
Ja na toim miejscu wybralabym cc :-)) Mialam wywolywany porod w 38 tygodniu 10 dni przed terminem, bo dzidzia byla duza wg usg 4200, wiec Tobie pewnie tez beda wywolywac 😉 t nic strasznego, ale gdybym mogla wybierac wybralabym cc oczywiscie 🙂 Moj porod skonczyl sie na sali operacyjnej, bo mimo pelnego rozwarcia i strasznych skurczybykow maluszek byl za duzy i nie chcial wyjsc trzy godziny parcia nic nie daly, wiec w koncu wyciagneli mi go sami ;-))) uffffff…. jak ja bym chciala zeby to bylo odrazu bez tych wszystkich godzin bolu…. no ale wyszlo inaczej maly zdrowiutki ja tez, wiec jesli mozesz wybierac to wybieraj cesarke:-)) Ja osobiscie chcialabym nastepne dziecko urodzic przez cc… no ale nie wszystko odemnie zalezy…
Pozdrawiam.
Alicja i Kacperek 10.12.2003
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Powiem tak – przy duzym dzidziusiu nie chodzi juz tylko o Twoje zdrowie ale również o niego. Nie chcę Cię straszyć ale największy odsetek porodów z komplikacjami są to porody wywoływane. Podczas takiego porodu może dojść do niedotlenienia, uszkodzenia główki dzidziusia itd. Moją dzidzie oszacowano na ponad 4 kg – urodził sie na 3900, ale moja lekarka nie miała żadnych wątpliwości czy wywoływać (było już po terminie) czy robić cesarkę i pojechałam od razu na stół. następne dziecko 🙂 (jeżeli będzie) to od razu decyduje sie na cc. Jest to najbezpieczniejszy sposób dla dziecka szczególnie jeżeli jest on dużych rozmiarów. A cc sie nie bój, ja jak widziałam jak kobieta obok rodziła naturalnie to dziękowałam Bogu za cc. Całą ciążę byłam przygotowana na poród naturalny i strasznie bałam sie cięcia – szczególnie że nie byłam psychicznie przygotowana ale z perspektywy czasu jestem zadowolona. Na trzeci dzień już śmigałam a na 5 dobę odkurzałam mieszkanie :)). Poza tym blizna sie super goi i nie mam żadnych problemów z seksem 🙂 Ja stawiam na cc
Kaska i Mikołaj 18.09
Re: Wywołanie porodu czy cc?
wywolywaniem porodu to ja bym sie nie martwila,mialam wywolywany porod i poszlo bardzo szybko i lekko. Na Twoim miejscu zdecydowalambym sie jednak na cesarke bo dzieciak jest bardzo duzy [jezeli oczywiscie lekarz nie pomylil sie w ocenieniu jego wagi] powodzenia
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Hej,
wydaje mi się, że przy tak dużym dziecku wskazane byłoby cc. Współczuję kobietom, które rodzą takiego kolosa naturalnie. Jak urodziła się Ania ( przez cc) to poznałam dziewczynę która urodziła takiego kolosa -5300 przez cc i dziękowała Bogu że tak.
Radzę Ci zdecydować się rozwiązanie przez cc.
Aga i Ania 11 miesięcy
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Mnie wywolywano porod po terminie. Podano mi oksytocyne, po ktorej zachcialo mi sie spac. Po kilku godzinach (w miedzy czasie zero skurczow) dziecku zaczelo spadac tetno i lekarze podjeli decyzje o cc. Ja sie cieszylam z takiego obrotu sprawy-dla dziecka i dla mnie mniejszy stres.
Okazalo sie, ze dzidzia duza-bo 3800 kg, szyjka nie gotowa do porodu, bez cesarki by sie nie obylo.
Orlika&Patryś 19-08-03
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Ja również polecam cc:-))Pierwsze dziecko urodziłam przez nieplanowane cięcie- Julia była owinięta pępowiną- a przy drugim modliłam sie żeby komuś nie przyszło do głowy zmuszac mnie do naturalnego porodu!!Bartus też urodził się przez cc- miał 3720- jak na mnie to duże dziecko, bo jestem raczej drobna. I…okazało sie to zbawienne, bo miał pępowinę owinięta 3 razy na szyjce!!!Naturalny poród skończyłby sie co najmniej dużymi komplikacjami, by nie pwoeidzieć że gorzej!Życzę Ci abyś mogła sama zdecydować-pozdrawiamy
Basia+Julia(17.04.02) + Bartuś(21.10.03)
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Dzięki CC i Ty się mniej umęczysz i dzidzia. Zwłaszcza, że jak piszesz jest duża. Jestem jak najbardziej “za” CC. Pierwsze dziecko urodziłam z konieczności przez CC, ale za drugim razem świadomie zdecyduję sie na ten rodzaj porodu.
Wioletta i Tomaszek (ur. 24.11.2003)
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Widze ze bardzo duzo mam jest za CC. Podziwiam wszystkie mamy ktore mialy lub chca miec CC. Ja osobiscie stawiam na naturalne rodzenie, poniewaz CC to jednak operacja. Mialam wywolywany prod, dzien po terminie, poniewaz rozwarcie mialam od tygodnia na trzy cm. Musze powiedziec ze wszystko przebieglo raczej szybko 5 godzin i 45 min. parcia. Mimo tego ze moja dzidzia nie byla taka duza bo 3375kg to moj GIN mnie nacial, zeby nie doszlo do przerwania (podobno ciecie lepiej sie goi niz pekniecie). Ogolnie jestem zadowolona z mojego porodu, ale tak jak mamusie pisza Twoja dzidzia jest duza wiec moze niepotrzebnie sie meczyc!! Chcialam zebys wiedziala ze jezeli zdecydujesz sie na wywolanie to nie ma sie czego bac!!
Pozdrawiam
Monika i Olus 04.11.03
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Powiem tak: ja też bardzo chcialam urodzić naturalnie. Jednak cukrzyca ciążowa (pomimo diety) sprawiła że Kubuś też był dość duży -4200g. Trzy dni po terminie zaczęto u mnie prowokację porodu (z rozwarciem 2 cm). Dostałam trzy kroplówki z oksytocyny, przebito mi pęcherz płodowy i…
i nic rozwarcie zostało 2 cm. Lekarze zarządzili cesarkę. Znieczulenie miałam ” montowane” w kręgosłup pomiędzy skurczami. Jak zadziałało myślałam że jestem w raju. I najwazniejsze- moja koleżanka uparła się na poród naturalny, choć proponowano jej cesarkę. Urodziła przy pomocy vakum. Do tej pory rehabilituje małego. Więc jeśli masz wybór….
Gosia i Kubuś 18.11.2003
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Moja dzidzia nie była tak duża, ale było już 2 tygodnie po terminie i zero objawów zbliżającego sie finishu. Dostałam 20 prowokacji (zastrzyk+tabletka) i 2 kroplówki. I nic! Pomógł Prepidil Gel – zapytaj o to swojego lekarza. Urodziłam naturalnie i bez żadnych komplikacji. Nie popekałam.
Życzę powodzenia!!!
Re: Wywołanie porodu czy cc?
WITAM CZYTAJAC WYPOWIEDZI DZIEWCZYN O CESARCE TO IM ZAZDROSZCZE MOJA DZIDZIA W SUMIE NIEBYLA TAKA DUZA 3250 BYLAM JUZ PO TERMINIE NIESTETY MOJEGO LEKARZA NIEBYLO I MUSIALAM SIE MECZYC NATURALNIE NIEMIALAM ZADNYCH SKURCZY I ROZWARCIE NA 1 PALEC NIESTETY NIEWYCZYMALAM DO KONCA ZENDLALAM I MUSIELI SZYBKO RATOWAC MOJA DZIDZIE BO MU TETNO SPADALO DZIEKI DOBREMU LEKARZOWI WYSZLISMY Z TEGO BEZ ZADNYCH KOMPLIKACJI TAKZE JA RADZE CC TO BYLA NAJGORSZA CHWILA I CHWILE POZNIEJ NAJCODOWNIEJSZA
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Witam 🙂 Jestem wielką zwolenniczką porodu naturalnego, gdyż… sama tak rodziłam i to było przepiękne przeżycie – w dodatku szybkie i mimo braku znieczulenia praktycznie bezbolesne. Szymon był bardzo długi, ale wagę miał z tych średnich, więc od tej strony lekarz zagrożenia nie widział, ja też byłam badana na okoliczność moich możliwości porodowych 😉 Gdy czytałam wywiad z Dancewicz, która sobie kupiła cesarkę i cyt. “nie była sponiewierana przez zwykły poród” to aż mną zatrzęsło. Ale tu jest inna sytuacja – co innego robić cesarkę „bo mam takie widzimisię”, a co innego ze względów medycznych. Gdybym była na Twoim miejscu, zdecydowałabym się na cesarkę – dla dobra dziecka i własnego. Wydaje mi się to bezpieczniejszym rozwiązaniem – w końcu przeciskanie się przez kanał rodny to dla malucha traumatyczne przeżycie i ideałem jest, by przebiegało sprawnie i szybko. To Twój wybór. Myślę, że sytuacja sama się wyklaruje 🙂 Trzymam kciuki!
mama i Szymek majowy (18.05.2003)
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Gosiu, na jakiej bylas diecie? Bardzo mnie to zaciekawilo, poniewaz ja tez mialam cukrzyce ciazawa i diete i moje malenstwo tak jak opisywalam wczesniej wazylo 3375kg!!!
Jak jest to mozliwe skoro obydwie przestrzegalysmy diety??
Moja dieta nie przekraczala 2000 kalorii dziennie. Nie moglam pic sokow, tylko wode ewentualnie nie slodzona herbate. Mialam specjalny monitor ktorym musialam sobie zbadac poziom curku 2 godziny po kazdym posilku. Jak cukier byl wyzszy niz 120 to musialam isc na spacer zeby poziom spadl. Bylo jeszcze duzo wiecej tego czego nie moglam ale nie chce sie rozpisywac (chyba ze jestes zainteresowana).
Lekarze mi powiedzieli ze przy nastepnej ciazy i prawdopodobnie na starosc tez bede miala cukrzyce… czy Tobie tez tak powiedzieli???
Pozdrawiam
Monika i Olus 04.11.03
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Zawsze strasznie mnie denerwują słowa: polecam cc czy polecam poród naturalny. Przecież to powinna być decyzja lekarza i nic tu do polecania nie ma. Przy tak dużym dziecku wskazane byłoby cc. Ja natomiast miałam poród wywoływany oksytocyną (ale mała była malutka 2960g), mimo że trwał 12 godzin wspominam go bardzo, bardzo dobrze, były to najpiękniejsze 12 godzin mojego życia.
Re: Wywołanie porodu czy cc?
No nistety, mnie też tak powiedzieli. Moja dieta opierała się na tzw. wymiennikach węglowodanowych. zabronione słodycze, ciasta, słodkie napoje. Bardzo ograniczone owoce i warzywa. Mleko do 0,5 l dziennie 0,5% do 17 (godziny), to samo z owocami. Chleb, kasze, makarony, ryż- praktycznie po aptekarsku:( Ta dieta mi pomogła, cukrzycę wykryto u mnie w 28 tygodniu, a ja przyzwyczajona do tzw. diety śródziemnomorskiej do tego momentu jadłam głównie węglowodany – efekt 17 kg na plusie. A te 10 pozostałe to woda która powodowała opuchliznę – ztrucie- koszmar.
Zostało mi 7 kilo i nic nie wskazuje na to że szybko spadnie. Dla mnie czas diety był koszmarem bo ciągle miałam niedocukrzenia na przemian z wysokimi poziomami cukru. A mały i tak rósł. Przy czym nie był wcale gruby (60 cm). W 33tyg USG szacowało go na 2700g, w 41tyg miał 4200g.
Wcale się jeszcze nie szykował do wyjścia, myślę że gdybym czekała az poród sam się zacznie ważyłby ponad 4500g. Dodam że mam 158cm wzrostu i przed ciążą ważyłam 53kg….
Gosia i Kubuś 18.11.2003
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Moim zdaniem nie ma nic zdroznego w cc na życzenie, sama przy drugim dzidziusiu “kupię” cc jak będzie trzeba. Wcale nie uważam że kobieta która sie decyduje na poród naturalny postepuje lepiej czy jak to usłyszałam bardziej kocha swoje dziecko bo jest gotowa dla niego cierpieć. Ja sie nie boję bólu – uważam że cc jest mniej ryzykowna dla dziecka – przynajmniej ja sie strasznie bałam wszelkiego rodzaju uszkodzen okołoporodowych.
Kaska i Mikołaj 18.09
Re: Wywołanie porodu czy cc?
nie doradzę ci ale opiszę parę przypadków:
1. na porodówce leżała ze mną kobieta (pierworódka) która urodziła pięknego synka bez nacięcia, bez żadnych pęknięć, poród jak ta lala :)). A potomek dorodny, prawie 6 kilo!!!! drogami natury. szok
2. Koleżanka ostatniop rodziła synka 3600, poród bardzo ciężki, mały nie chciał wyjść, położne kładły jej się na brzuchu aby wycisnąć małego – potem lekarz powiedział jej że mieli dużo szczęścia
3. Miałam wywoływany poród 2 razy żadnej reakcji na oxy. za pierwszym razem skurcze same przeszły po dwóch godzinach, przy drugim pojawiły się tylko bóle krzyżowe, po 6-8 godz. lekarz zdecydował o cc. Jednego czego się bałam przy wywoływaniu, że akcja porodowa może przebiegać bardzo szybko
Re: Wywołanie porodu czy cc?
Każdy do sprawy podchodzi wg własnego doświadczenia. Ponieważ rodziłam siłami natury, poród był błyskawiczny, odbył się bez najmniejszych problemów, syn się nie wymęczył, a ja dawno jestem wygojona i nie mam innych blizn na ciele prócz maleńkiej po szyciu krocza – nie widzę nic zdrożnego w porodzie naturalnym 😉 Twój poród – Twoja sprawa. Tu nie ma powodów do dyskusji. Ja od początku marzyłam o porodzie naturalnym, gdyż: bałam się cesarki, bo znam dwie dziewczyny, które miały cholerne powikłania po cc (jednej dziecko zmarło), a po drugie chciałam urodzić naturalnie by przeżyć najbardziej naturalną rzecz od zarania ludzkości. Wiedziałam też, że jeśli trzeba będzie ciąć – nie zawaham się ani chwili. Dlaczego oburzyłam się na Dancewicz? – bo mówiła z drwiną i lekceważeniem o porodzie naturalnym jak o wrzodzie na dupie. Że to najgorsze co może kobietę spotkać, wszystkie porody naturalne wrzuciła do jednego wora, że kobieta jest po nim sponiewierana i takie tam ble ble ble. I w takiej sytuacji, gdy rozkapryszona gwiazda wychwala jedno a neguje drugie nie znając tego! (rozumiem kobiety po ciężkim naturalnym, gdy mówią “nigdy więcej, następnym razem cesarka”), to zrozum – po prostu wymiękłam. Ale ja mówię: każdy robi co uważa za słuszne – sama z resztą napisałaś “sama przy drugim dzidziusiu “kupię” cc jak będzie trzeba”. Właśnie – jak będzie trzeba – o tym pisałam już wcześniej. Natomiast łączenie wyboru porodu z uczuciami dziecka jest nonsensem. Choć w tym cierpieniu może jest coś… hmmm… romantycznego? Na pewno coś bardzo macierzyńskiego: poświęcenie, ale bez przesady! To, że ktoś się nie godzi męczyć i wybiera znieczulenie, nie znaczy, że jest egoistą i nie kocha dziecka – to byłby jakiś absurd…
pozdrawiam
mama i Szymek majowy (18.05.2003)
Re: do Ada26
..Witaj!! czegoś w Twoim poscie nie rozumiem… Mówisz o dancewicz, ze wypowiada się z lekceważeniem i drwiną o naturalnym porodzie ( bo użyła słowa ” sponiewierana”). może faktycznie to słowo jest lekką przesadą,ale chyba nie powiesz,że np. godzinę po porodzie mozna sobie skakać, tańczyć i nie wiem co tam jeszcze. Natomiast ja uważam,że to Ty wypowiadasz się z dużo większym lekceważeniem o cc- pisząc,że w porodzie naturalnym jest NA PEWNO coś bardziej… MACIERZYŃSKIEGO!!! Wytłumacz mi to proszę, bo nie rozumiem o co chodzi. Ja miałam cc- to znaczy,że co??Ze jestem gorszą matką??!!! Dalej piszesz,że poród naturalny jest większym POŚWIĘCENIEM- rozumiem, ze wedle Twojej opinii nie poświeciłam się dostatecznie dla mojego dziecka- więc jestem wyrodna tak!!!??? A co powiesz na to jak ci napiszę,że pod koniec 8 miesiaca odkleiło mi się łożysko, dostałam krwotoku i cc uratowało moje dziecko .Wiem, powiesz pewnie,że to inna sytuacja niz ” kupienie” cesarki. Ale jak chcesz wiedzieć, to zrobiło mi się ogromnie przykro jak przeczytałam Twoją opinię na temat cc- po prostu dla Ciebie jest to coś gorszego niż poród naturalny. Nie rozumiem…..A moje zdanie jest takie,że istnieją DWA rodzaje porodu- fizjologiczny i cesarskie cięcie i oba, bez względu na to jak przebiegają i dlaczego przebiegają w ten,a nie inny sposób są tak samo ważne, niepowtarzalne,są niesamowitym NATURALNYM wydarzeniem i poświęceniem w życiu kobiety, bo przecież rodzi się jej dziecko!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Wywołanie porodu czy cc?