Wywołanie porodu czy cc?

Postanowilam umiescic tego posta na “Kiedy dziecko juz jest”, bo wiem, ze mam tutaj szanse na duzo odpowiedzi. Potrzebuje wsparcia w podjeciu decyzji.
Moja dzidzia jest bardzo duza, w 36 tyg. +3 waga jej zostala okreslona na 4444g, BPD 100, AC 400, FL 71. 8 marca (bede wtedy w 38+1) mam stawic sie do szpitala na usg i badanie lekarskie. Ma zostac podjeta decyzja o wywolaniu porodu lub cc. Byc moze bede mogla podjac decyzje sama i w zwiazku z tym chce sie na to troche przygotowac. Z jednej strony chcialam bardzo urodzic naturalnie, ale boje sie wywolania porodu. Slyszalam, ze moze to bardzo dlugo trwac, szyjka moze byc jeszcze niegotowa (szczegolnie, ze to przed terminem) i ze mozna bardzo popekac. To moja pierwsza dzidzia i jak na razie szyjka jest dluga, zero rozwarcia, a skurczy malo. Nie jestem tez przekonana, ze powinnam decydowac sie od razu na cc. Co byscie zrobily? Chcialam tez zapytac wszystkie mamusie, ktorych waga dzieci przekraczala 4,5 kg, czy ich porody byly trudne i czy bardzo popekaly.
Dziekuje za kazdego posta.

Bozka i Amelia 21/03/04

Edited by marcowka on 2004/03/05 19:53.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Wywołanie porodu czy cc?

  1. Re: do Ada26

    Niki, spokojnie, nie chciałam Cię urazić ani tym bardziej zrobić Ci przykrości – uwierz. Nie należę do tego typu ludzi. Chyba wiesz, jak niedoskonałym sposobem wyrażania myśli jest pisanie, w bezpośredniej rozmowie wszystko szybko się klaruje. Tamten wywiad toczył się wokół wątku, że ona uczy się dopiero miłości do dziecka, że nie ma instynktu, że dziecko nie było i nie jest dla niej najważniejsze, bo pamięta cały czas o sobie, o karierze, o pięknym ciele; że od wychowania wzięła niańkę, bo dla niej bardzo ważne jest aktorstwo. Potem w sposób naprawdę lekceważąco – cyniczny rozprawiała jakie to okropne rodzić normalnie i wychodziło na to, że ona nie rozumie, jak baby mogą być takie głupie i zapatrzone w dziecko, że nie dbają o siebie postanawiając się męczyć i dać sponiewierać, bo niby w imię czego? Macierzyństwa? I to było cały czas w tym tonie. To odnośnie Dancewicz.
    A dalej: nie, nie tańczyłam i nie skakałam, ale czułam się bardzo dobrze, nieźle chodziłam i szybko wróciłam do formy, co akurat moim znajomym po cc się nie zdarzało, ale przecież nie to jest najważniejsze. Pisząc o tym MACIERZYŃSTWIE chodziło mi tylko o to, że jest to naturalne, bez ingerencji człowieka, chirurga – że jest to sposób po prostu ludzki w tym sensie, że naturalny i sięgający od tej strony macierzyństwa – matka, która samodzielnie rodzi, bez nikogo, jak kucające Indianki nad rzeką. O to mi chodziło. A cc jest już innym rodzajem porodu, nigdzie nie napisałam, że gorszym. Wiesz, trochę nie rozumiem, dlaczego zrobiło Ci się przykro, skoro pisałam czym wg mnie jest cc z konieczności a z takiego wydumanego pojęcia Dancewicz. I w tym sensie pisałam o poświęceniu, w tamtym właśnie kontekście: kobieta decydując się na „poniewierkę” poświęca się, a rezygnująca z tego z powodów takich jak Dancewicz nie, o ona też DOKŁADNIE tak to ujęła. Więc jak już ochłoniesz, przeczytaj z uwagą raz jeszcze co tam napisałam, bo zaczynasz być niesprawiedliwa. Napisałam tylko, że w tym poświęceniu jest coś macierzyńskiego, nie napisałam, że w cc nie ma i że matki po cc są wyrodne. Proszę nie rób fałszywych nadinterpretacji, bo raz, że to krzywdzące, dwa, że mnie się też zrobiło przykro. Nie chciałam Cię urazić. Jeśli tak było – przepraszam. To wszystko.


    mama i Szymek majowy (18.05.2003)

    • Re: do Ada26

      I jeszcze jedno, zwróć na to uwagę:

      „Choć w tym cierpieniu może jest coś… hmmm… romantycznego? Na pewno coś bardzo macierzyńskiego: poświęcenie, ale bez przesady!”

      „Choć w tym cierpieniu może jest coś… hmmm… romantycznego? Na pewno coś bardziej macierzyńskiego: poświęcenie, ale bez przesady!”

      Pierwsze zdanie jest moje, drugie Twoje, które jest niby cytatem moich słów. Widzisz różnicę w kontekście, gdy zamieniłaś słowo BARDZO na BARDZIEJ???

      Bo dla mnie ta różnica jest zasadnicza…
      🙁 🙁 🙁


      mama i Szymek majowy (18.05.2003)

      • Re: do Ada26

        Nie wiem… Czytałam jeszcze kilka razy tamten post, by zobaczyć co Cię tak zabolało, ale naprawdę nie widzę w tym nic zagmatwanego. Rozumiem, że ubodły Cię ostatnie zdania, więc je tu rozwinę – może przestanie być Ci przykro… No to po kawałku:

        „Natomiast łączenie wyboru porodu z uczuciami dziecka jest nonsensem.” WYBORU: więc zarówno tej, która wybrała naturalny jak i cc – nawet z widzimisię, nie z zaleceń lekarza. Wybór porodu a uczucia do dziecka to dwie różne sprawy i łączenie tego jest bez sensu.

        „Choć w tym cierpieniu może jest coś… hmmm… romantycznego?”
        A więc w kobiecie, która wybiera naturalny wiedząc, że może boleć, może być trudniej niż w inny sposób (cc, poród ze znieczuleniem) jest jakiś pierwiastek romantyczny, to sławne cierpienie za miliony, nie będę się zagłębiać, wydaje się ten motyw być bardzo czytelny.

        „Na pewno coś bardzo macierzyńskiego: poświęcenie, ale bez przesady!”
        Pisałam tu o cierpieniu podczas porodu naturalnego, w którym jest coś BARDZO macierzyńskiego – poświęcenie: „Coś bardzo macierzyńskiego: poświęcenie”. No przecież tak! Czy jest coś bardziej macierzyńskiego niż poświęcenie? Ale napisałam BARDZO, nie bardziej!!! A Ty zrobiłaś z tego „większym” wmawiając mi, że w domyśle chyba miałam „większym niż przy cc”. I to, co Ty zrobiłaś, jak bardzo się starałaś i cierpiałaś a potem dzielnie urodziłaś dziecko jest w równym stopniu macierzyńskim poświęceniem.

        „…ale bez przesady! To, że ktoś się nie godzi męczyć i wybiera znieczulenie, nie znaczy, że jest egoistą i nie kocha dziecka – to byłby jakiś absurd…” – tak napisałam, a Ty mi tu wyjeżdżasz z tekstem:
        „Ja miałam cc- to znaczy,że co??Ze jestem gorszą matką??!!! Dalej piszesz,że poród naturalny jest większym POŚWIĘCENIEM- rozumiem, ze wedle Twojej opinii nie poświeciłam się dostatecznie dla mojego dziecka- więc jestem wyrodna tak!!!???”

        Ja napisałam, że pal licho wybór z widzimisię, pal licho ze znieczuleniem czy bez, bo to o niczym nie świadczy, a Ty mi zarzucasz COŚ TAKIEGO i w to sytuacji koniecznego zabiegu cc, gdzie wyraźnie napisałam, co myślę o takich przypadkach…

        Nie, no idę spać, bo mi się ciężko od nadmiaru wrażeń zrobiło… I nie wiem komu teraz jest bardziej przykro…

        I gdzie, proszę Cię, w którym miejscu napisałam to o czym mówisz, że „Dalej piszesz,że poród naturalny jest większym POŚWIĘCENIEM” pokaż mi, gdzie…


        mama i Szymek majowy (18.05.2003)

        • Re: Wywołanie porodu czy cc?

          Ja bym zdecydowala sie na cc.
          Mialam porod wywolywany, ktory skonczyl sie krwotokiem, czyszczeniem macicy i spedzeniem nocy na intensywnej terapii. Dlugo nie moglam dojsc do siebie a sam porod byl straszny….
          Po tym wszystkim nastepnym razem wole cesarke niz jeszcze raz miec porod wywolywany.
          Przypomnial mi sie tez przypadek mojej kolezanki, ktora rodzila tydzien po mnie. Miala duze dziecko, meczyla sie, meczyla a na koniec i tak miala cesarke, gdy malemu juz zaczal zanikac puls.
          Wiec moze nie ryzykowac???

          Soley i Laura Amelia 12 08 03

          • Re: do Ada26

            Aga, może faktycznie nie zrozumiałyśmy się do końca…ja też nie należę do osób, które lubią sprawiać przykrość. Wiesz, ja też marzyłam o naturalnym porodzie, prawda- bałam się go jak ognia, ale jednocześnie bardzo chciałam. Chciałam być wtedy razem z mężem, wziąć po urodzeniu dziecko na brzuch, przystawić do piersi. Chciałam, zeby mąż przeciął pępowinę itd..Wyszło jednak inaczej-miałam cc, a ani mój mąż, ani nikt inny nie miał nawet zielonego pojęcia,że idę pod nóż…A słowa lekarza”…musimy ciąć natychmiast, to dziecko BĘDZIE MIAŁO JAKĄŚ SZANSĘ..” zabrzmiały jak wyrok, i wcale nie były przyjemne. Co to znaczy JAKAŚ SZANSA??Potem leżałam samiutka jak palec w sali pooperacyjnej, nawet nie widziałam mojego dziecka, nie mówiąc o położeniu go na brzuch, czy przystawieniu do piersi. Odwiedziny były zakazane z powodu panującej grypy, nikt nie mógł do mnie przyjść. Po 12 godzinach wstałam na własne życzenie,choć personel odradzał i poszłam do dzidziusia, prowadziły mnie dwie siostry.Rana bolała jak cholera, było mi duszno i słabo, ale uparłam się i doszłamdo małej. Przypłaciłam to potem potwornym bólem głowy. Mała leżała w inkubatorze i jak patrzyłam ma karmiące matki to pakać mi się chciało, uciekałam wtedy w kąt korytarza i buczałam jak dziecko…. Po przeczytaniu Twojego posta zrozumiałam ( być moze zle-ok.),że takie coś jak moje cierpienie i to co przeszłam to guzik w porównaniu z naturalnym porodem, bo rodząc naturalnie poświęcamy się dla naszych pociech. A ja zapewniam,że wolałabym cierpieć bardziej fizycznie niż psychicznie, bo strach o dziecko jest czymś najgorszym. A cały ten koszmar do dziś mniie prześladuje. Dlatego mam nadzieję,że się dogadałyśmy i że nie będziesz mieć do mnie żalu o to,że tak to zinterpretowałam. Chyba jeszcze nie do końca ochłonełam po tych wydarzniach. Nie mie mi za złe..już wiem dokładnie co chciałaś powidzieć, a ja odebrałam to za bardzo osobiście i dosłownie. Niepotrzebnie się uniosłam- przepraszam…

            • Re: Wywołanie porodu czy cc?

              Ja tylko jednego żałowałam – że mi nie położyli dzidziusia na piersi, że nie mogłam go przytulić – zobaczyłam go dopiero po 5 godzinach, bo odpłynęłam po cesarce. Ale mimo wszystko wolę cc – i podziwiam kobiety które rodzą naturalnie – ja bym chyba tego nie wytrzymała.


              Kaska i Mikołaj 18.09

              • Jednak wywolanie porodu!

                Jeszcze raz dziekuje wszystkim za posty! Wrocilam wlasnie ze szpitala. Mala juz nie podrosla, a wlasciwie podrosla, ale waga jej sie juz nie zmienila. Lekarz prawdopodobnie zle zmierzyl ostatnio AC, bo tym razem bylo mniejsze, takze waga ciagle jest 4500. Zrobili mi rozne badania. Mala czuje sie dobrze, caly czas kopala czujnik od KTG. Szyjka skrocona o polowe, jest tez juz male rozwarcie. Mam sie zglosci na indukcje porodu w czwaretk rano. Wyboru zadnego nie mialam. Lekarz powiedzial, ze wspolczynnik miednicy do glowki wyglada dobrze i te 4500 mozna urodzic naturalnie. Mam nadzije, ze wszystko pojdzie dobrze.

                Bozka i Amelia 21/03/04

                • Re: Jednak wywolanie porodu!

                  Zycze powodzenia!!! Wszysto bedzie dobrze, zobaczysz.
                  Badz silna!!

                  Pozdrawiam

                  Monika i Olus 04.11.03

                  • Re: Jednak wywolanie porodu!

                    To jeszcze ja – może ‘ku pokrzepieniu serc’ 😉
                    Moja córka ważyła po urodzeniu 4 520g i miała 63 cm ‘wzrostu’. Od początku było wiadomo, że będzie wielka, ale wszystkie moje pomiary wskazywały na to, że się zmieści. Rodziłam naturalnie, niezbyt długo. Szyjka pękła, to fakt, ale ją zaszyli (młody przystojny lekarz ;-), nacinana też byłam. I w kwietniu ma się urodzić moja druga córeczka – chciałabym naturalnie, ale ułozyła się pupą w dół i trochę się boję…
                    I jedna dygresja – gdzie są takie szpitale, że lekarze pytają, czy decydujecie się na naturalny poród czy na c.c.?
                    Boję się tego położenia posladkowego, ale w dwóch trójmiejskich szpitalach powiedziano mi, że drugie dziecko, mimo posladkowego ułożenia najpierw próbuje się naturalnie buuuuuuu
                    I nikt mnie nie pyta jak ja chcę!!!!!!
                    No ale tzrymamza Ciebie kciuki – zobaczysz, że będzie dobrze! Musi być!
                    pozdrawiam

                    • Re: Jednak wywolanie porodu!

                      Często jest tak że zanim zrobią cesarkę jest próba porodu naturalnego. Tak bylo w moim przypadku. Jednak kroplówki z oksytocyny nie dały raczej efektu. Po 10 godzinach z kroplówką, juz bez wód płodowych, z rozwarciem na 2 cm przyszedł do mnie lekarz i spytał czy czuję się na silach urodzic naturalnie w ciągu 2,3 godzin czy tniemy. Miałam wybór, a z drugiej strony raczej go nie mialam. I tak bym sama nie urodzila. To było w szpitalu w Wolominie pod Warszawą.

                      Gosia i Kubuś 18.11.2003

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Wywołanie porodu czy cc?

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general