wyżalić się muszę

kilka ostatnich dni i nocy to koszmar. w trakcie odstawiania Małego od piersi dopadło go przeziębienie z potężnym katarem. nocne wrzaski, które do tej pory zdarzały się może ze 2 razy w ciągu całej nocy teraz są częstrze, dłuższe a przede wszystkim donośniejsze. tulimy go wtedy, śpiewamy kołysanki, ale on ma nas w nosie i drze się do momentu kiedy stwierdza, że już może wystarczy i w chwilę usypia (zazwyczaj trwa to od 5 do 15 minut). nie jest to kwestia głodu, bo z nocnego cycowania niewiele już dostawał, a jakoś nie płakał. nie chce pić bo pięć butelek stojących obok z przeróżnymi napojami jest przez niego odrzucanych jedna po drugiej. nie jest to też mokra pielucha, kolki czy inne dolegliwości. po prostu przechodzi taki okres (wydaje mi się, że to kumulacja pierwszych ‘dorosłych’ snów, odstawiania od smoczka-cyca (bo w takim charakterze od jakiegoś czasu cyc występował) i teraz jeszcze doszedł katar). sęk w tym, że mieszkamy razem z moją rodziną i na tym samym piętrze śpi moja babcia i moi rodzice. babcia notorycznie oskarża nas o to, że jesteśmy wyrodnymi rodzicami, bo nie próbujemy przerwać tego płaczu. “bo jak wchodzę to widzę, że ty przy nim leżysz i patrzysz jak te łzy płyną mu po policzkach i nic nie robisz. jak ja wchodzę i on słyszy mój głos to od razu przestaje płakać. powinniście go zabawić, mówić do niego, zapalać światło…”. wszystko ładnie, pięknie, ale kiedy leżymy przy nim to głaszczemy go po głowie, nucimy kołysanki, a on i tak się drze. nasz głos na niego nie działa, bo my jesteśmy już mało interesującym elementem krajobrazu i nawet stawanie na rzęsach nic by nie dało. babcia jest dla niego atrakcją, bo widzi ją 2 razy dziennie po kilka minut i jej głos jest za każdym razem jakąś nowością. założę się nie wiem o co, że gdyby babcia zajmowała się nim cały dzień to przy atakach histerii też miałby ją gdzieś (z resztą pokazał to dziś po półgodzinnej babci z nim zabawie – kiedy zaczął się płacz magiczny głosik babuni niec nie dał…). nie chcę świecić mu światła i go zabawiać bo wiem, że popłacze pięć minut, a potem uśnie. jeśli go wybudzę to przebaluje pół nocy… najlepsze jest to, że moja babcia twierdzi, że on od tego płaczu dostanie na 100% epilepsji… i nie dociera do niej argument, że ponad powoła ludzi już dawno powinna na tą epilepsję umrzeć skoro wiele dzieci ma przez pierwszych kilka miesięcy swojego życia kolki i drze się całe noce…

przykro mi, że nie potrafię pomóc mojemu dziecku. z drugiej strony wiem, że jego silny charakterek już się mocno uwidacznia i nie chcę pozwolić mu na tyranizowanie nas. dlatego czasem muszę mu się sprzeciwić, kiedy na przykład chce wyrwać mi kolejną garść włosów (asia80 może potwierdzić z jaką siłą on to robi). jak mu na to nie pozwalam jest straszliwa histeria. jedyny sposób to po prostu przeczekać ją, bo stada zabawek nic w takiej sytuacji nie dają.

napiszcie, proszę, czy my rzeczywiście jesteśmy jakimiś mało wrażliwymi rodzicami? czy może z nami wszystko jest OK i powinniśmy dalej robić to co robimy?

ja wiem, że zza drzwi płacz dziecka wydaje się o wiele tragiczniejszy niż kiedy się przy nim jest. będąc obok widać, że ten krzyk to często złość na coś, czego się nie dostaje, przez coś, na co rodzice nie pozwalają (np. odkrywanie się spod kołdry kiedy ma się gorączkę i katar).

napiszcie co o tym sądzicie…

dziękuję, że dobrnęłyście do końca…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: wyżalić się muszę

  1. Re: wyżalić się muszę

    Co do babci – skąd ja to znam…. Mieszkamy z rodzicami i oni też uważają nas za wyrodnych rodziców jak nie dajemy się Ninie sterroryzować. Tylko że to ja znoszę potem wrzaski i wymuszanie zabawy w środku nocy…. Niedawno podobny post o nocnych histeriach mojego dziecka napisałam na jednolatkach. Nie radzę świecić światła ani zabawiać – w desparacji zrobiliśmy tak ze dwa razy i w rezultacie Nina pośpi teraz po uśpieniu z godzinkę czy dwie, budzi sie i wrzaskiem wymusza wstanie z łóżka i zabawę….Ostatnio urządziła nam 40-minutowy cyrk o 2 w nocy. Wrzeszczała tak że już nie wiedziałam co robić, mąż zapalił światło i dziecko się od razu uspokoiło :/
    Ja myślę że u Was to rzeczywiście koszmary plus odstawianie….i chyba trzeba to przeczekać. Tak mi radziły dziewczyny.
    Ech…kiedy te problemy ze spaniem się skończą? Ledwo co nauczyłam Ninę zasypiać nie na rękach to teraz takie cyrki….

    Trzymajcie się 🙂

    • Re: wyżalić się muszę

      jestes mamą Kuby i wiesz co dla niego najlepsze, TY to wiesz a nie babcia 😉
      u mnie było podobnie.. 😉 dopóki się nie wyprowadziłam
      jestes dzielna i tak trzymaj, a ja trzymam kciuki zeby się udało! a uda się na pewno!
      pozdrawiam
      p.s super zdjecie w podpisie 😉

      Ola z Natalią- 2.06.2003

      • Re: wyżalić się muszę

        U nas przy odtawianiu od cyca wiekszosc wieczornych obowiazkow spadla na tate. Glownie nosil malego, ktory sie darl i nie tknal butli przez jakies 3 dni. W koncu sie poddal i tak zostalo do dzis.


        Kuba 3 luty 2004

        • Re: wyżalić się muszę

          nie martw się katar i gozączka minie jego kaprysy także a bavci jak będzie chciała sie czagoś czepić to i tak coś znajdzie. My na szczęście mieszkamy sami (wynajmujemy mieszkanie) i nikt nam nie wytyka że źle sie obchodzimy z naszym dzieckiem, chyba że jedziemy do domu rodzinnego to wtedy czasem uszy więdną ale jesteśmy krótko i z przyjemnością wracamy do siebie.
          pozdrawiam

          Ula&Kubuś
          .

          Znasz odpowiedź na pytanie: wyżalić się muszę

          Dodaj komentarz

          Angina u dwulatka

          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

          Czytaj dalej →

          Mozarella w ciąży

          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

          Czytaj dalej →

          Ile kosztuje żłobek?

          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

          Czytaj dalej →

          Dziewczyny po cc – dreny

          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

          Czytaj dalej →

          Meskie imie miedzynarodowe.

          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

          Czytaj dalej →

          Wielotorbielowatość nerek

          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

          Czytaj dalej →

          Ruchome kolano

          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

          Czytaj dalej →
          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo
          Enable registration in settings - general