Wczoraj z rana moją rodzinę obiegła przykra wieść,… moja matka po półrocznej walce z rakiem przegrała… został mi mój tato i kumpel, ale rozkleił się zupełnie… więc postanowiłam, że mu pomogę, bo w domu mieszka z nim jeszcze moja dużo młodsza siostra i brat, który rozkleił się chyba jeszcze bardziej niż ojciec… mój małż szoferuje, bo trochę spraw trzeba pozałatwiać a taty w tym stanie za kółko nie wpuszczę!!!
… zaproponowałam pogrzeb prochów matki, a nie trumny ze zwłokami, siostra z bratem przytaknęli zaś ojciec miał nieco mieszane uczucia,.. no ale w sumie on może jeszcze nie wie ale i dla niego samego jest to lepsze rozwiązanie, bo będzie mógł się bardziej zdystansować, cała ceremonia mam nadzieję, przebiegnie spokojniej,… pomijam już tak banalne plusy takiego pochówku jak np oszczędność miejsca czy czystość środowiska… moja matka walczyła z rakiem, dziś było pożegnanie, jej wygląd był jaki był, miała trzy chemie, słabe żyły, mnóstwo wkłuć, zmarła śpiąc na boku, nie dali jej rady “dobrze” ułożyć w trumnie,… żadne pociotki nie będą wspominać jej jak ofiary raka, nie będą mówić ze wyglądała tak czy inaczej,… będą wspominać ją tak jak pamiętają…. dziś na pożegnaniu myślałam, że memu ojcu zastawka wyskoczy z zawiasów ( tato jest po tuningu serca, ma sztuczną zastawkę), jeszcze brakowałoby, żeby musiał jechać na kardiowersję… i dlatego myślę, że kiedy przyjdzie czas pogrzebu to lepiej, że będzie to urna a nie trumna, będzie mniej dramatycznie i zdrowo dla większości.
Pogrzeb ma być w czwartek,… chyba gdzieś jutro po pracy zabiorę ojca, na jakiś spacer czy coś, bo tylko jak jest ze mną to nie płacze, moje rodzeństwo działa na niego zbyt rozrzewniająco…. mam nadzieję, że się szybko pozbiera.
…
18 odpowiedzi na pytanie: wyższość kremacji nad tradycyjnym pochówkiem
Basia, przede wszystkim wyrazy współczucia 🙁 Przerobiłam to na własnej skórze parę miesięcy temu 🙁
Co do kremacji to nie zdecydowaliśmy się. Mam mieszane uczucia Z Oświęcimiem mi się jednak mocno kojarzy
Zrobiłabym to jedynie w wypadku gdyby mama wcześniej wyraziła taką wole.
Jeśli mama byłaby mocno zmieniona zwyczajnie nie otwarłabym trumny, ot co.
przykro mi 🙁
u mnie cala rodzina wyrazila wole kremacji (matka zazyczyla sobie stac u mnie na TV – szczesliwie sa plaskie teraz wiec tu jej nie wyjdzie)
w mojej rodzinie nie ma zwyczaju otwierania trumny i wystawiania zwlok
wiec temat wydaje sie byc pozamiatany.
przykro mi 🙁
super macie, u mnie niestety trumna jest otwarta do momentu aż ksiądz powie żeby zamknąć, wszystkie starsze ciocie, babcie i inne temu podobne całują nieboszczyka, tulą się do niego i nakręcają się… moją koleżankę z dzieciństwa chowali w urnie, uważam, że super sprawa, łagodniej jakoś to się znosi… zobaczymy jak to będzie jutro… jak ja to wszystko zniosę,… bo w sumie całą tą sytuację znoszę mocno na sucho, z matką nie łączyły mnie matczyno-córkowe stosunki, więc może dlatego,…martwi mnie jedynie zdrowie taty…
….
Wyrazy współczucia
Basiek trzymaj się jutro!
Wyrazy wspólczucia
Skoro tato jest przeciwny kremacji – zostaw trumnę – tylko poproś w zakładzie pogrzebowym żeby ja zamkli i nie otwierali jak przewiozą do kościoła.
w sumie nie jest przeciwny, tylko ma mieszane uczucia, coś na zasadzie chciałbym ale się boje, bo co ludzie powiedzą ( on ma prawie 60 lat, więc myśli jeszcze w taki “starodawny” sposób)… w sumie to już i tak po ptokach bo kremacja właśnie teraz trwa…. pod urnę zakład pogrzebowy zrobił już coś w rodzaju grobowca gdzie będą jeszcze “czekały” 3 miejsca na trzy inne urny,… jak by na to nie spojrzeć to moja matka jest pionierką w mojej rodzinie jeśli chodzi o taki pogrzeb… w końcu kiedyś musiał nastąpić ten pierwszy raz.
…
moją ciocię po cięzkiej chorobie nowotworowej tez chowano w urnie, nad urną stało piękne zdjęcie z cioci młodych lat.
składam kondolencje.
u mojej matki będzie zdjęcie sprzed 25 lat, najładniejsze jakie miała… choć mam jeszcze jedno takie całkiem młode i na nim jest jeszcze ładniejsza, no ale już zdecydowaliśmy.
…
Pogrzeb z urną jest znacznie mniej traumatyczny niż z trumną. Widzisz w wyobraźni to ciało, jak je niosą i zakopują.
Urna jest symbolem przemiany w proch, jeśli doda się zdjęcie, to naprawdę jest dobrze.
Jeśli chodzi o pożegnanie, to zwykle rodzina żegna się przed kremacją i to wystarczy, dla mnie rzucanie się na zmarłego, oglądanie i całowanie przez mnóstwo osób jest po prostu niesmaczne.
Poza tym na cmentarzu wystarczy przesunąć płytę lub wykopać płytko ziemię. W grobie mieści się kilka osób, a nie tylko jedna czy dwie w ciągu 20 lat.
Jestem zdecydowanie za urną. Ostatnio byłam na pogrzebie tradycyjnym i umocniłam się w tym przekonaniu.
moja Mama została skremowana, urnę z kościoła na cmentarz niósł mój brat, na urnie jeden śliczny wieniec z kwiatów białych
Mama spoczęła w rodzinnych stronach (mała wieś w świętokrzyskim)
Proboszcz jak mu powiedziałam, że będzie urna to się przeżegnał i powiedział, że w jego parafii jeszcze tego nie było, kiedyś podobno w latach 80 tych jakiegoś parafianina przywieziono w urnie z USA ale rodzina urnę wstawiła do trumny
mojego brata miejscowi dyżurujący pod monopolem zapytali wprost
“Prawda to, że twoją Matkę spoleli?”
część mieszkańców na pogrzeb przyszła chyba po to żeby zobaczyć jak to wygląda, no niezły cyrk był
Mama w urnie stała u mnie na stole w kuchni przez dwa tygodnie, kiedyś mój P wylał na stół wodę, ja właśnie rozmawiałam przez telefon z siostra mojej Mamy i mówię do niej zupełnie bez zastanowienia
“Ciociu muszę kończyć bo P oblał Mamę wodą”
i to był pierwszy moment w żałobie kiedy na wspomnienie o Mamie się
uśmiechnęłam
urna zmniejsza traumę związaną z pochówkiem bo masz to poczucie, że ciało już zakończyło swą ziemską przygodę
ja to odczuwałam tak, że z momentem spopielenia dusza została uwolniona
a ciało się w docelowy proch obróciło
cztery miesiące po pogrzebie Mamy zmarł mój Wujek (mąż siostry Mamy)
też go spopieliliśmy i pogrzeb w tej samej parafii
powiedzieli tam o nas ponoć, że to od wieków “oryginalna” rodzina była
(Matka miała rodowód szlachecki, rodzina w tej okolicy od wieków ziemie miała) ale już takiej sensacji nie było jak przy pierwszym pochówku
ludzie zawsze gadają i nie ma się co przejmować
ja jestem przyzwyczajona bo wszystkie pogrzeby w tych stronach to jest
wystawienie rodziny i żałoby pod publiczny osąd
A potem się słyszy – “za dużo płakali’ albo “wcale nie płakali”, “na czarno się nie ubrali” albo “zle stali, dobrze stali”, “mało kwiatków dali”, etc.
Skladam kondolencje…
najwazniejsze chyba,aby do takiej formy pochowku byli przekonani najblizsi. i oczywiscie tego zyczyl sobie sam (przepraszam nie znajduje slowa) ‘zainteresowany’.
moja babcie przerazala wizja grzebania do ziemii (bez piwniczki). chodzilo o dzwiek upadajacej ziemi na deski. fakt-przerazajacy. i lezenia przy bocznnej alejce-serio. postawili swoj przyszly ‘dom’ taki jaki chcieli i od hmm…15lat sie nim opiekuja (na kazde swieta wypucowany). poki co ani jedno ani drugie sie tam tfu tfu nie wybiera 🙂
u mnie podobnie zawsze było. Przy pogrzebie babci powiedziałam że się nie zgadzam i nie otworzono. Nie chciałam by byłam przedmiotem do lamentów, oglądania – jej by się to nie podobało.
składam kondolencję
Moje kondolencje…
Dla mnie spalenie jest bardziej “humanitarne” niż gnicie w ziemi – tak to jakoś widzę – przepraszam jeżeli kogoś uraziłam.
Moje kondolencje Baśko.
Jeśli chodzi o kremację to Moja Mama podjęła decyzję o skremowaniu Babci.
Mówiła, że było jej łatwiej pożegnać się w ciszy i spokoju w czasie kremacji a na cmentarzu potem łatwiej było.
Mnie też chyba było łatwiej a i tak źle to przeżyłam wszystko.
A tak z praktycznego punktu widzenia (wiem, że z Ciebie konkretna i praktyczna babka) to urna zajmuje mniej miejsca. Grób może wystarczyć dla większej ilości zmarłych członków rodziny.
Z tego co widzę pokolenie naszych rodziców już się rozgląda za miejscówkami na cmentarzu i czują się spokojnie jeśli wiedzą,że tę kwestię mają załatwioną.
Z tego co wiem nie należy otwierać grobu przez jakiś czas po pochówku ze względów sanitarnych. W przypadku prochów nie ma tego problemu.
no i już po wszystkim…. rodzina zaskoczona, że nie było tradycyjnej trumny, tacie serducho nie sfiksowało, a to najważniejsze…. tylko, ze teraz zostały inne problemy, takie, że głowa mała, ale to temat na inny wątek…
… a moja matka już się nie męczy…
…
Znasz odpowiedź na pytanie: wyższość kremacji nad tradycyjnym pochówkiem