nie wiem, czy skorzystacie z moich spostrzeżeń, ale ostanowiłam oisać moje skromne doświadczenia z okresu 1 miesiąca życia z dzieckiem. I tak
1. na lato polecam wózek tyu głęboka spacerówk – nosidło sprawdza się w 100%, bo nie trzeba nosić dziecka w gondoli. my mamy wózek orion firmy Polak i go polecam – poza wagą(ale my mieszkamy we własnym domku, wiec nie musze go wnosić po schodach), właściwie nie widze w nim wad
2. co do ubranek to polecam nie kuować zbyt duzo w rozmiarze 56. moja Zuzanka urodzila sie taka rzecietna – 3300 i 54 cm, a obecnie, po 1 miesiacu, kaftaniki na 56 nie doinaja sie pod szyjką, koszulki tez sa za male. polecam wiec kuic wiekszosc garderoby w rozmiarze 62
3. osobiście polecam wyroby firmy Safija – body sa bardzo dobre gatunkowo, śpiochy również i nic nie dzieje sie z nimi w praniu. żałuję jednak zakupu koszulek, bo moim zdaniem nie wrto – leiej kupić body
4. a teraz gorący temat – waga. w ciąy przytyłam ze 25 kg, do tej pory zrzuciłam 17, zostało mi 8. duza czesc tych kg to byla opchlizna i dlatego tak szybko zeszly. dziewczyny, ścisła dieta przy karmieniu i tak zrzucia z was kg, także korzystajcie do woli z możliwości delektowania sie pmidorkami, bananami, wkrótce truskawkami, bo ja moge o nich tylko pomarzyc
5. polecam miec swojego lekarza podczas porodu. mi polożne nie omagały nic, zreszta nie za bardzo wiem, co one moga robic odczas porodu. przeciez to my rzezywamy te skurcze. mój doktor był naprawde solidny, przychodzil do mnie czesto, badał narawde delikatnie, staral sie zmniejszyc ból, no a w decydujacym momencie naciskal na brzuch(ale delikatnie) i omagał urodzic sie dziecku. potem mialam komlikacje i wlasciwie jego szybka reakcja spowodowala, ze nie zadnych nastepstw tych komlikacji.
6. to juz ostatnie – POLECAM PORÓD RODZINNY. nie wiem jakbym dala sobie rade bez męża a i on chyba inaczej teraz odbiera nasz wiązek. chwali sie tym, ze byl odczas produ i mowi, ze kazdy facet owinien to przezyc. wczesniej co prawda mówil, ze nie wytrzyma, ze na koncu wyjdzie, ale zostal i pomagal mi jak mogl
pozdrawiam i mam nadzieje, ze ktos skorzysta z tych moich skromnych spostrzezen
gosia i zuzank ur. 26.04.2003
6 odpowiedzi na pytanie: Z doświadczenia młodej mamy…
Re: Z doświadczenia młodej mamy…
Dziękujemy za rady, fajnie by było żeby więcej mam podzieliło się też swoimi radami, byłybyśmy wtedy lepiej doinformowane i przygotowane 😉
Ela i Maluszek <03.08.2003>
Re: Z doświadczenia młodej mamy…
dziękuję za rady. Chętnie czytam takie posty bo wszelkie wiadomości tam zawarte są na wagę złota. Bo niby skąd mam wiedziec o różnych rzeczach???A najlepiej usłyszeć coś od kogoś świeżo po porodzie i na bieżąco.
Co do porodu rodzinnego to mam nadzieję że mój mąż też w końcu się zdecyduje. Dopiero na zajęciach w szkole rodzenia dotarło do mnie jak bardzo zalezy mi na jego obecności. Wcześniej nie przywiązywałam to tego tak dużej wagi, a teraz, nie wyobrażam sobie porodu bez niego.
pozdrawiam serdecznie i przesyłam całuski małej Zuzance
Ania i Maleństwo (10.08.03) 🙂
Re: Z doświadczenia młodej mamy…
Dziękuję Gosiu za cenne rady!! zwłaszcza teraz gdy już zwiedzaliśmy naszą porodówkę i wiem jak ona wygląda mogłam sobie wyobrazić jak Ci tam było podczas rodzenia Zuzanki….. ja już wiem, że będę z mężem, bardzo dzielnie ze mną chodzi na szkołę rodzenia i przy porodzie też chce juz byc:) a ten nasz szpital wcale nie wygląda mi już tak strasznie jak na początku i tylko Twoje słowa dodają mi otuchy!! dziękuję!!!
pozdrawiam efik z buszującym w brzuchu Stefkiem (21 lipiec)
Re: Z doświadczenia młodej mamy…
zgadzam sie co do ubranek firmy Safija – sa rerelacyjne i niedrogie prz tym
kAFTANIK (10ZŁ), SPIOCHY(19ZŁ)
DO NABYCIA W SKALEPCH SMYK
Bruni i Filipek
<img src=”/upload/26/13/_103559_s.jpg”>
Edited by bruni on 2003/05/23 13:55.
Re: Z doświadczenia młodej mamy…
ja tez z doswiadczenia mlodej mamy…odradzam wozek gleboko – spacerowy wszystkim mamom, ktore nie mieszkaja w domkach. zreszta w domku, czy nie, jak sie przelozy raczke to trzeba uzyc niezlej sily, aby wjechac na krawęznik, czy też skręcić….
polecam kupic zwykla gondole, a po pol roku dobra, lekka, funkcjonalna spaceowke, ktora mozna wziasc pod pache i zniesc po schodach razem z dzieckiem i wejsc do sklepu..gdy ma kilka stopni i brakuje podjazdu…. oczywiscie, gdy trzeba znosic samemu… tak jak mnie to spotkalo…..
ale nosidlo jest wygodne, potwierdzam:)
Re: Z doświadczenia młodej mamy…
Z ulgą stwierdzam, że większość z twoich rad już wcieliłam w życie ubranka 62, wózek orion Polaka(też nie muszę go nigdzie wnosic-winda i ani jednego schodka po drodze do mieszkania w bloku), w truskawki zaopatruje mnie tesciowa..tylko koszulek mam chyba dosc sporo…
dziekujemy za rady…to naprawde cenne informacje i z pewnoscia przydadza sie wielu oczekujacym
Pozdrowienia dla obu pań 🙂
Weronka (termin 6.06.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Z doświadczenia młodej mamy…