Z dzieckiem za reke?
Patrze przez okno i az mi serce staje jak widze matke idaca z pustym wozkiem, a za nia pare ladnych metrow drepcze dwulatek. chodnik, teren zabudowany.
czy ja przesadzam, ze swojemu dziecku bym nie zaufala? i pytanie-kiedy dziecko jest na tyle ‘duze’ ze moze ‘samo’ isc ulica?
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Matura 2024 przecieki. Te zadania na pewno pojawią się na egzaminie!
Odkrywaj historię i poznawaj świat. Oto najlepsze gry i zabawki edukacyjne na Dzień Dziecka
Najważniejsze lektury do matury 2024. Te 9 utworów musisz znać, jeśli marzysz o pozytywnym wyniku
Zabawki zręcznościowe na Dzień Dziecka. Odkryj gry i zabawki, które ćwiczą koncentrację i umiejętności motoryczne
Majówka w szkole 2024. Uczniów szkół średnich czeka wyjątkowo długi weekend. Ile będzie wolnego?
- Rodzice.pl
- Forum
- NA KAŻDY TEMAT
- Tematy, których nie znalazłam w forum
- Z dzieckiem za reke?
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Z dzieckiem za reke?
Wiem, że to może komicznie wyglądać, albo ja dziwnym językiem to opisałam ale w rzeczywostości wszystko szło raczej sprawnie.
I oczywiście nie było potrzeby aby w ten sposób kombinowac przed każdym przejściem.
Mówiłam o sytuacjach ekstremalnych.
freda, zgadzam sie z Toba w 100procentach. dla nie naturalne jest stawianie wozka rownolegle do drogi. wozek akurat mam fajny 😉 wiec nie jest problemem lewa reaka w miejscu skrecic go na droge. ale nawet gdyby to byl jakos tluk komunistyczny nie wyobrazam sobie wystawiania czujki na ulice. nigdy tez nie wypuszczam wozka z reki (nie mylic z dloni) jak szukam czegosc w torbie. a dodam ze mam tylko jedna reke-w drugiej starszak.
ponadto mieszkamm w czesci polski o chyba najnizszzej kulturze kierwocow, natomiast kiedy ide z wozkiem wyjatkowo 1-2samochody sie nie zatrzyymaja… sprawa wyglada oczywiscie zupelnie inaczej kiedy mam (mialam) dziecko w nosidle-kruszynki nikt nie dostrzegal.
swoja droga uznal tez nosidllo za niebezpieczne w ruchu miejskim… Najpewniej siee czuje kiedy Ludu jedzie ww nosidle
dzieci me chodziły i przy mnie, i przede mną i za mną co nie oznaczało, że nie miałam ich na oku
do furii doprowadzają mnie rozpędzeni, mający wszystko w dupie rowerzyści na ścieżkach przy bulwarach itp. gdzie masa dzieci pół metra dalej
do furii doprowadzają mnie opiekunowie wystawiający koła wózka na jezdnię celem wymuszenia zatrzymania kierowcy – toż do cholery i na chodniku ich zobaczę
do obrzydzenia doprowadza mnie osoba z dzieckiem za rękę a w drugiej ręce papieroch bleeee
Ja jednak uwazam, ze przecietnie inteligentny rodzic jest w stanie przewidziec zagrozenia, ktore przewidziec sie dadza. Ocenic gdzie i kiedy ich dziecko moze isc samo, a gdzie bezwzglednie pod kontrola. Byc czujnym tam, gdzie czujnosc jest wymagana.
Nigdy nie wpadlabym na to, zeby trzymac za reke dz
iecko z pilka, poniewaz to pilka jest dla mnie zagrozeniem. I nie tylko dla mojego dziecka, sle i dla uczestniczacych w ruchu kierowcow.
Zabralabym pilke.
Wozek zawsze pchalam przed soba. Bez cudowania. Ot jestem na tyle bystra, ze potrafie ocenic zagrozenie. Zarowno idac z wozkiem jak i bez.
Ponadto znam temperament wlasnych dzieci, co bardzo ulatwia mi przewidywanie ich zachowan.
Nie mam morderczych zapedow w stosunku do matek postepujacych inaczej niz ja, albowiem sadze, ze i one sa na tyle bystre, ze potrafia wiele przewidziec.
Nie da sie oczywiscie przewidziec, ze pijany kierowca wjedzie na chodnik, albo ze ktos rzuci w nas cegla, ale normalne codzienne sytuacje sa dla mnie przewidywalne.
Lubię to 😉
Się podpiszę…
a ja nie, bo reakcji dzieci nie da się czasem przewidzieć. Oczywiście, są na świecie rodzice nie bojący się niczego, ja wolę dmuchać na zimne 😉
Olesia – to nie jest tak, że się nie boję – staram się tylko wypośrodkować moją ostrożność i zapobiegliwość z prawem mojego dziecka do poznawania świata, do dziecięcej beztroski…
To nie jest tak że środkiem ruchliwej ulicy idę przodem a za mną smętnie wlecze się mój dwulatek – dostosowuję nadzór i jego “szczelność” do sytuacji – pokazałam jak wyglądają chodniki u nas na osiedlu – barierka plus półtorametrowy trawnik – czy naprawdę uważasz że w takich warunkach konieczne jest prowadzenie dziecka za rękę?
Tak samo jak nie przewidzisz, że na głowę doniczka spadnie.
Szłam z M skwerem Kościuszki,nie więcej jak metr za mną kobieta, miedzy nas runęła wielka donica… ile? ułamki sekund?
Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by się położył
ale chyba zależy nam na minimalizowaniu ryzyka a nie na wierze w fatum?
Minimalizowac sobie mozna, fatum i tak nas dopadnie jak zechce i gdzie zechce….. 😉
ryzyko minimalizuje rozsądek o którym Hslina pisała
czarnowidztwem możemy się jedynie nabawic nerwicy lękowej a dziecka prowadzanego wiecznie za rękę jedynie skrzywienia kręgosłupa nabawimy bo na pewno nie nauczy go to niczego więcej niz spacer kilka metrow za czujnym rodzicem
To wszystko zależy przy jakiej drodze się chodzi,
choć pewnie jeśli coś ma się zdarzyć to i na polnej dróżce się zdarzy.
U mnie chodnik jest wąski, do tego bardzo blisko jezdni, po której mkną tiry jak szalone.
Nie wyobrażam sobie spaceru z dwulatkiem puszczonym wolno.
Zuz, to jest karalne. Niestety nagminne. Polscy kierowcy nie dosc ze bardzo czesto nie potrafią jezdzic to jeszcze sa zwykłymi chamami.
Ja naleze do tej grupy matek, ktora po prostu stawała przy pasach (ale tez nie metr od kraweznika) i czekała az kierowcy sie zatrzymają – bez ekwilibrystyki. Jako kierowca staram sie zatrzymywac widząć przed przejsciem pieszych, przy czym wczesniej zerkam w lusterko, czy ktos z tyłu nie pędzi jak wariat, bo moze nie da rady wyhamowac i nieszczescie gotowe. Niestety co najmniej kilka razy zdarzyło mi sie, ze osoby jadące wolniej niż ja na pasie obok nie zatrzymały się. Takie sytuacje dają inny punkt widzenia i nie pozwalają mi ufac kierowcom w PL, gdy jestem pieszym (to trochę w kwestii punktu widzenia Haliny).
Bo to i troche smiesznie było opisane 😉 Ale wydźwięk ma smutny, niestety….
No, mojego w takich okolicznościach trzeba Nie protestuje – szybko go przyuczyłam do takiego zachowania i wyjasniłam zasady bezpieczenstwa. Uwazam, ze co by nie mówic w Polskich realiach o przerozne dziwne wypadki w – wydawaloby sie – bezpiecznych miejscach nietrudno.
Młoda natomiast zastosowala swoja metodę dydaktyczną przed domem – pokazała mu na naszej wewnetrznej drodze (ruch tylko sąsiedzki z minimalną prędkościa bo w kazdym domu dzieci a droga słuzy im stosunkowo czesto do zabawy) rozjechanego slimaka i powiedziała, ze jak nie bedzie słuchal mamy, taty, babć i jej i bedzie nam zwiewał, to tez go moze tak samochod przejechac. Pojął szybko i teraz sam uczy sąsiadów
Super dzieciaki 🙂
Nie u Ciebie sytuacja jasna, zazdroszczę jednak innym rodzicom, którzy są tak na 100 albo i 200 % pewnie małych dzieci, że idą przy ruchliwej ulicy obok. Ja wiem, dla kazedo jego dziecko jest asem, no ale jednak….
Ale doniczka to może 0,000001 % szansy, a to, że dziecko wyskoczy na ruchliwą ulicę bo np. kotek tam idzie, to ok 50%
Myślę, że matki prowadzące dwulatka za rękę chodnikiem przy ruchliwej ulicy (BEZ BARIEREK) nie odbierają mu dziecięcej beztroski i prawa do poznawania świata.
Dziś byłam świadkiem, jak dwulatka, rezolutna, wygadana, odpieluszona dawno itd prawie odgryzła swojej półrocznej siostrze palec u nogi
Na Boga, to tylko dwulatki, jak zostawić takiego z tyłu za sobą przy ulicy, gdzie jeżdżą samochody – bo o tym mowa w tym wątku, nie o barierkach, czy innych udogodnieniach…..
wow – bea, para na wczasach!
Znasz odpowiedź na pytanie: Z dzieckiem za reke?