Stałam się szczęśliwą posiadaczką :). Na razie innych naczyń żaroodpornych, które posiadam nie wywalam, ale poważnie to analizuję ;).
Podrzucicie proszę jakieś proste przepisy (bo te w necie gdzie każą podsmażać, mieszać itd mnie nie przekonują ;)).
Mogę napisać co jak dotąd mi się szczególnie udało:
Szynka inspirowana marokańską baraniną ;):
Na dno gara: duża cebula pokrajana w krążki, potem szynka w kawałkach (sporych), trochę przypraw (curry, mieszanka pikantna), kilka fig z worka próżniowego (takie mało wysuszone) w ćwiartkach. Na wierzch całe ziemniaki ze skórką.
Sarnina w podgrzybkach:
Sarnią szynkę w całości marynowałam 2 dni w mieszance oliwy z oliwek, oleju, octu balsamicznego, czosnku, harrisy, przypraw jak podleci (bez soli!).
Na dno gara: cebula w krążkach, potem szynka w kawałku, na wierzch pół kg podgrzybków mrożonych. Piekłam toto 3 godziny, potem zostawiłam jeszcze na ponad godzinę w wyłączonym piekarniku.
Mąż i dzieci zjedli jak leci, ja sobie do sosu dodałam jeszcze śmietany.
Niebo w gębie 😉
Łopatka w warzywach:
Łopatkę zamarynowałam (oliwa, olej, wino czerwone, curry, harrisa, czosnek).
Na dno gara (tradycyjnie ;)) cebula, potem mięcho w kawałkach, cukinia pokrojona w paseczki, papryka słodka – warzywo, nie przyprawa, pomidory w ćwiartkach, trochę mrożonej sałatki warzywnej (groszek, kukurydza, marchew, seler, por… i coś jeszcze ale nie pamiętam). Na to całe ziemniaki.
Przymierzam się do czegoś z ryżem, ale nie wiem ile wody (czy wogóle?) dać…
Znasz odpowiedź na pytanie: