Z małym na wesele …

W sobotę wybieramy się na ślub i wesele do mojego kumpla z pracy no i wpadliśmy na pomysł aby zabrać ze sobą Dawidka. Raz – nie bardzo go chcemy zostawiać, dwa – karmiony jest tylko cycem – nie zasmakował jeszcze butli. Nie wiem jak nam się to uda ale chcemy dotrwać do północy 🙂

Ma ktoś jakieś ciekawe doświadczenia w tego typu imprezowej materii?

serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
mąż Agnieszki
tatuś Dawidka (17-03-2003)

17 odpowiedzi na pytanie: Z małym na wesele …

  1. Re: Z małym na wesele…

    Ja bylam na weselu, gdzie swiadkowa miala takie malenstwo, to byl palacyk z duza sala i tarasem z widokiem na las. I co z tego- halas, duzo ludzi, muzyka, dziecko w wozku na tarasie sobie spalo, ale mamusia i tak co chwile zagladala czy aby wszystko w porzadku. Zagladali tez inni ze swoimi “oddechami”, dziecko czesto sie budzilo, na pewno mu nie pasowalo, a rodzice byli wykonczeni i nic a nic sie nie pobawili. Nie polecam, ale zawsze mozecie sprobowac. Nie nastawiajcie sie jednak na pobyt do 24..;)


    kleeo i Natalia (ur.26.07.02)

    • Re: Z małym na wesele…

      Na ślub i tak byśmy pojechali a jak już jesteśmy na miejscu (60 km od Warszawy) to stwierdziliśmy, że dobra okazja na chwilę zabawy. Z tą 24:00 to przesadziłem. Wesele zaczyna się o 18:00 więc jak do 20:00 lub 21:00 wytrzymamy to będzie dobrze 😉 Martwię się głównie o palące towarzystwo – mam nadzieję, że będzie na tyle kulturalnie, że znajdziemy strefą wolną od dymu…

      serdecznie pozdrawiam
      Krzysiek
      mąż Agnieszki
      tatuś Dawidka (17-03-2003)

      • Re: Z małym na wesele…

        jak maly zna tylko cyca moze byc problem z butla, ja potrzebowalam ponad miesiac zeby moja mala wypila 100ml z butli /miala jakies 10 miesiecy/ a nauka to byla walka, cyc przeciez lepszy 🙂

        • Re: Z małym na wesele…

          Ja bylam na jednym 7 czerwca. I bylo tak ze poprosilam miejsce na zewnatrz pod namiotem aby nie bylo glosno. Maly byl ze mna do ok 9 – to znaczy po kolei rece ciotek zaliczal bo to siostra cioteczna mi za maz wychodzila. Pozniej poszlam polozyc go spac do hotelu gdzie czekala juz nianai w postaci brat meza. Mial zadzwonic jakby nie dalo sie malego uspokoic gdyby sie obudzil. Nie obudzil sie – nawet nie wiedzial ze poszlam hulac do ok 1 – mozna by bylo dluzej tylko kto nad ranem o 6 by sie Jeremciem zaja 🙂
          W sobote idziemy na kolejne i tu wyglada to troche bardziej problematycznie. Ninia nam wyjechala i nie mamy z kim dzidulka po tej 9 zostawic – chyba bedzie z nami. Tez mamy miec miejsce w oddzielonej sali gdzie nie bedzie glosno i zobaczymy moze usnie i rowniez zamierzamy tak do 12 sie pobawic. A dodam jeszcze ze to 200km. od domu

          Asia z Jeremim (04.03.03.)

          • Re: Z małym na wesele…

            Teraz takie czasy, ze to palace towarzysto powinno sie martwic!!! To oni maja szukac strefy dla palaczy, nie wiesz? po prostu zajmijcie najlepsze miejsca, a palacze niech pala gdzie indziej. Lato jest, najlepiej na dworze:)
            A panstwo mlodzi nie beda zazdrosni? Obawiam sie ze Dawidek skupi uwage wielu gosci :))


            kleeo i Natalia (ur.26.07.02)

            • Re: Z małym na wesele…

              Z tymi palaczami to w sumie masz rację 🙂
              Bywałem na wielu weselach i różnie się działo… na jednych wyłazili na peta na zewnątrz na drugich palili przy stole…
              Jak będzie z tym straszny problem to zwiniemy manele i tyle 😉
              A co do Dawidka, już z nim gadałem, że jedzie w sobotę na imprezke, powiedział, że się odwali i będzie laski wyrywał 😉

              serdecznie pozdrawiam
              Krzysiek
              mąż Agnieszki
              tatuś Dawidka (17-03-2003)

              • Re: Z małym na wesele…

                dlatego czas najwyższy go tego nauczyć ale wiecie jak to jest… np codziennie sobie obiecujemy, że to od dziś Dawidek będzie już spał w swoim łóżeczku – finał jest taki, że jak tata idzie do wyrka po wieczornym stukaniu w klawisze to wszystkie miejsca w łóżku (tym dla rodziców) są już zajęte (czytaj. Dawidek zajmuje jedną połowę a mamusia drugą) :))

                serdecznie pozdrawiam
                Krzysiek
                mąż Agnieszki
                tatuś Dawidka (17-03-2003)

                • Re: Z małym na wesele…

                  🙂 mysle, ze lepiej go nie brac, on jeszcze malutki, moze to byc dla niego duzy stres

                  • Re: Z małym na wesele…

                    Ach ten Dawidek! Jest BOSSSKI!!!

                    Ja mam bardzo aktualne doświadczenia z wesela, bo z ubiegłej soboty:
                    1. pchać się “na pierwszego” do sali ze stołami, żeby znaleźc dobre miejsce – tak, żeby można było wózek postawić i nie tarasować przejścia – a jednocześnie mieć łatwy i bliski dostęp do dziecka (czyli obstawiamy narożniki:))
                    2. w ogóle zabrać wózek
                    3. nie siadać blisko orkiestry (zapiewanie obudzi malucha)
                    4. zabrać wszystkie niezbędne rzeczy – smoczek – 2 szt., jakby jeden upadł, żeby był na zmianę, grzechodtki, gryzaczki, pieluszki itd.
                    5. mamusia niestety ma ograniczone pole manewru w doborze stroju – sukienka raczej nie, ewentualnie rozpinana; przeźroczyste tkaniny odpadają (w tym cokolwiek białego, jasnego) – prześwitują wkładki laktacyjne itd. :((

                    My dotrwaliśmy do 2.20. Mogliśmy jeszcze zostać, bo Basia smacznie spała, ale mieliśmy daleką drogę do domu i postanowiliśmy wracać.

                    Jeśli masz jakieś pytania to chętnie służę moim niedawnym doświadczeniem :))

                    Ola+Staś+Tadzio+Basia

                    • Re: Z małym na wesele…

                      Moim zdaniem to kiepski pomysł… za duży hałas, dziecko się zestresuje, poza tym na pewno uwaga wielu osób skupi sie na Dawidku. częsc osób nie bedzie trzeźwa…itp… Poza tym pozostaje kwestia zdrowia gości – jeszcze dziecko wróci z jakimś choróbskiem…
                      Ja bym nie ryzykowała i spróbowała jednak dac mu w pt flachę – 1 posiłek i potem powtórzyć to w sobotę (zostawić dziecko z babcią).
                      Czasami tak trzeba – to na pewno mniejsze zło niż zabieranie dziecka na wesele -ono tej zabawy może nie zrozumiec…
                      to moje zdanie, zdecydujecie sami – czekam na relacje… Ciekawa jestem co postanowicie…

                      Bruni i Filipek

                      • Re: Z małym na wesele…

                        Warto jak najpredzej odciągnąć mleczko i próbowac podac z butli.. nigdy nie wiadomo, kiedy zajdzie nagła potrzeba i co potem…

                        nie wiem, czy bym zabrała małego na wesele… pewnie by spał spokojnie… hałas mu nie przeszkadza, ale to nie wszystko… ktos mnie przekonywał, że 2 – miesieczniaka można wziąć w 10 – godzinną podróż zwykłym pociągiem z 3 przesiadkami, ale jakos nie dalam się przekonać ze względu na higienę głownie… podobnie z weselem, ja bym zostawiła małego z butlą mojego mleka.

                        • Re: Z małym na wesele…

                          A ja bym zabrala dziecko tylko zalatwilabym sobie jakas opieke (ciocia, kuzynka-za niewielka oplate), ktora by zabierala malego wozkiem na spacery (moze park, dzialka w poblizu)
                          taki halas bardzo meczy dziecko,.

                          Anna i Maksio 12.01.03

                          • Re: Z małym na wesele…

                            Ja mam taki problem jak Ty tylko dopioero w październiku ale już się martwię. Mamy zaproszenie do mojej przyjaciólki na wesele 300 km od domu a jak narazie karmię małego cycem i chciałabym zeby tak zostało- ale co potem zrobić z takim małym? Mnie koleżanka zaproponowała żebym przyjechłam z mamą i ona będzie pilnować małego a my się będziemy bawiać. Ja mam przychodzić na karmienię i mamę zostawić oczywiście z zapasem mleka. Ale do tego wesela to jeszcze trochę czasu jest więc zobaczymy za to chętnie skorzystam z Twoich rad jak wrócisz po imprezie- miłej zabawy! I czekam na relację- pewnie mi się przydadzą Twoje rady

                            • Re: Z małym na wesele…

                              W ostatnią sobote bylismy na weselu naszych przyjaciół,przy naszym stoliku siedzieli znajomi z 2 miesiecznym dzidziusiem. Dzidzia spała smaczne w wózeczku- albo na sali (paliło sie tylko na zewnatrz), albo na tarasie-obok którego siedzieliśmy. Karmiona była cycem w pokoju na pietrze, wynajetym przez nowożeńców dla zmeczonych babc, dzieci, do przebierania, trzymania prezentów itp. Cała trójka była do ok. 2.00 w nocy. Mysle ze mogli sobie pozwolic na tak długi czas przebywana na weselu z kilku powodów: 1. na sali sie nie paliło 2.stolik był zaraz przy wejsciu na taras, niedaleko bocznego wyjscia z sali, 3 był pokój gdzie dzidzie mozna było przewinac i nakarmić, 4 nie było upału, ani nie było zimno, 5 nikt z gosci nie zaglądał co chwile do wózka 6. wesele było w hotelu, a hotel był w parku-mozna było pospacerowac zarówno po korytarzach jak i po tym parku.

                              • NAPISZ KONIECZNIE PO…

                                Weselu jeśli możesz jak się udało bawić we trójkę bo my mamy taki sam dylemat ale za miesiąc. Wprawdzie babcia jest chętna do opieki ale i tak musiałabym co kilka godzin jeździć odciągać pokarm a odległość domu weselnego do mojego jest dość duża. pozdr!

                                • Re: Z małym na wesele…

                                  …my też idziemy w sobotę ale nie jesteśmy tak odważni i zostawiamy rodzynka z babcią:) Od wczoraj “doję” mleczko a oprócz tego będę co jakiś czas wpadała sprawdzić jak ma się mały bo cała impreza jest w knajpce oddalonej o 5 min drogi samochodem:)) Życzymy udanej zabawy!!

                                  Ola i Igorek 25.03.2003

                                  • Re: Z małym na wesele…

                                    witam, ja bylam na weselu z nina jak miala 3 i pol m-ca. pojechalismy az do szczecina (jestem z w-wy). wesele bylo we wrzesniu, bylo troche zimno. impreza byla w sali weselnej gdzie nie bylo zadnych pokoi, ale poproslam obsluge o jakies miejsce gdzie nina moze spac, gdzie moge ja nakarmic i przewinac. do 9 bawila sie z nami a potem spala w sali konferencyjnej tuz obok. zagladalismy tam co jakies 10-15 minut. nie poweim bylo to dosc klopotliwe, ale barzo sie ciesze ze pojechalismy na to wesele. tez wtedy karmilam tylko piersia, choc nina z butli juz pila mleko (a to dlatego ze we wrzesniu bylismy na 3 weselach, 2 byly w wie i nina byla u mojej mamy, wtedy pila z butli).
                                    za kazdym razem bylismy gdzies tak do 1 w nocy, bonina o tej godzinie budzila sie na jedzonko no i piersi nie wytrzymywaly, a potem jechalismy do domu.

                                    jeszcze co do palenia, zawsze myslalam ze starsi (tzn tacy co juz dzieci maja) rozumieja ze przydziecku nie nalezy palic. bardzo sie zdziwilam, iedy poszlismy na kregle z cala rodzinka, wtedy bylam jeszcze w ciazy ale byla z nami 2 dzieci w tym jedno mialo 5 m-cy. przy tym samym stole na torze obok grali ok 18-19 letnie chlopaki. jak przyszlismy zgasili papierosy i juz pzy stole nie zapalili ani jednego papierosa. bylam b mle zaskoczna. po nich przyszli ludzie ok 40-letni ze starsza mlodzieza i palili papieroa jednego za drugim.???? hm, do dzisiaj nie moge tego pojac??

                                    pozdrawiam

                                    Olag i Nina ur. 01.07.2002 <img src=”/upload/24/79/_116299_s.jpg”>

                                    Edited by olag on 2003/06/26 14:43.

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Z małym na wesele …

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general