Z motyka na słońce….

Witajcie kochane !

Nie było mnie tu troche bo jestem odcięta od netu. Miesiąc czasu minał od rozpoczęcia wakacji a ja calkowice zmieniłam swoje życie. podjęłam decyzję o rozwodzie, po dwóch latach meki duchowej. Wzięłam kredyt żeby wukończyc malutki domek który mam na dzialce, maleńki, pokój z kuchnią łazieką na dole i dwie klitki na górze. Prace stanęły na prawie wykończonej górze, oczywiście z braku kasy. Śpie po 3 godziny, znam juz terminy budowlane na pamięc. Najtrudniejszy moment czyli rozmowa z Ola i wyprowadzak juz za mną. mała przyjęła to dosyc dobrze, natomiast z mojego juz prawie byłego wychodzi teraz prawdziwe oblicze.

I było naprawde ok…..miałam energie, wigor, ochotę, do dzisiaj rana. Wsyałam i zaczęłam płakac….że nie dam rady z tym wszystkim, że nie mam sił, że nie skończe tego remontu, nie urządze sie, bo przeciez nie mam podstawowych rzeczy, że nie dam rady z mojej marnej pensji sama sie z dzieckiem utrzymac spłacając raty. Czuje się jakby cała energia ze mnie uleciała, nie wiem co robic z tym wszystkim….remont sie zatrzymał, nie mam gdzie dac tych kilku mebli które udało mi sie zabrac…..

Jest i lepiej, ba….bosko mi jest ze nie musze oglądac tego człowieka…. Ale sił mi zabrakło :(((

Sory za żale i smuty…tylko nie mam pomu ich wylac, dlatego może własnie tu sie wyładowałam 🙂

Buziaki dla was wszystkich 🙂

63 odpowiedzi na pytanie: Z motyka na słońce….

  1. Najważniejsze za Tobą. Podjęłaś decyzję. Teraz już może być tylko lepiej.
    A z remontem to pomału. Przecież zaczynasz nowe życie.
    Zapewne wsazystko się ułoży.
    Trzymam kciuki. Powodzenia

    • Ściskam,
      przytulam,
      głaszczę
      i trzymam kciuki 🙂

      Dzielna babka jesteś, dasz radę, wierzę w Ciebie 🙂

      • Zamieszczone przez ANEK
        Witajcie kochane !

        Nie było mnie tu troche bo jestem odcięta od netu. Miesiąc czasu minał od rozpoczęcia wakacji a ja calkowice zmieniłam swoje życie. podjęłam decyzję o rozwodzie, po dwóch latach meki duchowej. Wzięłam kredyt żeby wukończyc malutki domek który mam na dzialce, maleńki, pokój z kuchnią łazieką na dole i dwie klitki na górze. Prace stanęły na prawie wykończonej górze, oczywiście z braku kasy. Śpie po 3 godziny, znam juz terminy budowlane na pamięc. Najtrudniejszy moment czyli rozmowa z Ola i wyprowadzak juz za mną. mała przyjęła to dosyc dobrze, natomiast z mojego juz prawie byłego wychodzi teraz prawdziwe oblicze.

        I było naprawde ok…..miałam energie, wigor, ochotę, do dzisiaj rana. Wsyałam i zaczęłam płakac….że nie dam rady z tym wszystkim, że nie mam sił, że nie skończe tego remontu, nie urządze sie, bo przeciez nie mam podstawowych rzeczy, że nie dam rady z mojej marnej pensji sama sie z dzieckiem utrzymac spłacając raty. Czuje się jakby cała energia ze mnie uleciała, nie wiem co robic z tym wszystkim….remont sie zatrzymał, nie mam gdzie dac tych kilku mebli które udało mi sie zabrac…..

        Jest i lepiej, ba….bosko mi jest ze nie musze oglądac tego człowieka…. Ale sił mi zabrakło :(((

        Sory za żale i smuty…tylko nie mam pomu ich wylac, dlatego może własnie tu sie wyładowałam 🙂

        Buziaki dla was wszystkich 🙂

        Najtrudniejsze juz zrobiłaś!!! teraz juz będzie tylko coraz łatwiej..za zakrętem czeka słońce…

        • będzie dobrze. napewno.. masz światełko w tunelu a raczej duuuuże światło, tak czy inaczej est ten domek… będzie dobrze

          • Zamieszczone przez ANEK
            Witajcie kochane !

            Nie było mnie tu troche bo jestem odcięta od netu. Miesiąc czasu minał od rozpoczęcia wakacji a ja calkowice zmieniłam swoje życie. podjęłam decyzję o rozwodzie, po dwóch latach meki duchowej. Wzięłam kredyt żeby wukończyc malutki domek który mam na dzialce, maleńki, pokój z kuchnią łazieką na dole i dwie klitki na górze. Prace stanęły na prawie wykończonej górze, oczywiście z braku kasy. Śpie po 3 godziny, znam juz terminy budowlane na pamięc. Najtrudniejszy moment czyli rozmowa z Ola i wyprowadzak juz za mną. mała przyjęła to dosyc dobrze, natomiast z mojego juz prawie byłego wychodzi teraz prawdziwe oblicze.

            I było naprawde ok…..miałam energie, wigor, ochotę, do dzisiaj rana. Wsyałam i zaczęłam płakac….że nie dam rady z tym wszystkim, że nie mam sił, że nie skończe tego remontu, nie urządze sie, bo przeciez nie mam podstawowych rzeczy, że nie dam rady z mojej marnej pensji sama sie z dzieckiem utrzymac spłacając raty. Czuje się jakby cała energia ze mnie uleciała, nie wiem co robic z tym wszystkim….remont sie zatrzymał, nie mam gdzie dac tych kilku mebli które udało mi sie zabrac…..

            Jest i lepiej, ba….bosko mi jest ze nie musze oglądac tego człowieka…. Ale sił mi zabrakło :(((

            Sory za żale i smuty…tylko nie mam pomu ich wylac, dlatego może własnie tu sie wyładowałam 🙂

            Buziaki dla was wszystkich 🙂

            Dasz radę, Twoja motyka sięga do Nieba.
            Masz ukochaną Córeczkę, domek. Macie siebie.
            Teraz może być już tylko lepiej. A remont? Każdy rozpoczęty, kiedyś się skończy. Powoli. Powodzenia.

            • chyle czola. podziwiam!! Napewno latwo nie jest. Ale skoro juz zaczelas skonczyc musisz!!!! masz w sobie sile, bo inaczej nie podjelabys tak zyciowej decyzji. To wszystko zmeczenie, chwilowa zalamka, bo juz jestes przed finalem zaczecia wspanialego zycia :-))) Trzymam kciuki i wiem, ze niedlugo dostaniemy od Ciebie pelnego optymizmu posta!!! Pozdrawiam

              • Zamieszczone przez ANEK
                Witajcie kochane !

                Nie było mnie tu troche bo jestem odcięta od netu. Miesiąc czasu minał od rozpoczęcia wakacji a ja calkowice zmieniłam swoje życie. podjęłam decyzję o rozwodzie, po dwóch latach meki duchowej. Wzięłam kredyt żeby wukończyc malutki domek który mam na dzialce, maleńki, pokój z kuchnią łazieką na dole i dwie klitki na górze. Prace stanęły na prawie wykończonej górze, oczywiście z braku kasy. Śpie po 3 godziny, znam juz terminy budowlane na pamięc. Najtrudniejszy moment czyli rozmowa z Ola i wyprowadzak juz za mną. mała przyjęła to dosyc dobrze, natomiast z mojego juz prawie byłego wychodzi teraz prawdziwe oblicze.

                I było naprawde ok…..miałam energie, wigor, ochotę, do dzisiaj rana. Wsyałam i zaczęłam płakac….że nie dam rady z tym wszystkim, że nie mam sił, że nie skończe tego remontu, nie urządze sie, bo przeciez nie mam podstawowych rzeczy, że nie dam rady z mojej marnej pensji sama sie z dzieckiem utrzymac spłacając raty. Czuje się jakby cała energia ze mnie uleciała, nie wiem co robic z tym wszystkim….remont sie zatrzymał, nie mam gdzie dac tych kilku mebli które udało mi sie zabrac…..

                Jest i lepiej, ba….bosko mi jest ze nie musze oglądac tego człowieka…. Ale sił mi zabrakło :(((

                Sory za żale i smuty…tylko nie mam pomu ich wylac, dlatego może własnie tu sie wyładowałam 🙂

                Buziaki dla was wszystkich 🙂

                Dzielna z Ciebie Kobieta!!!
                najgorsze za Tobą:) teraz już będzie tylko lepiej:)
                trzymam kciuki!!!

                • ANEK – kazda z nas ma chwilowe momenty zalamania – gdzie sie na m wydaje ze nie damy rady (cokolwiek to jest)
                  Ty masz swoj maly skarb
                  Masz dla kogo walczyc i sie starc
                  Dasz rade
                  Jestes bardzo dzielna

                  • Dasz rade, na pewno!!! Trzymamy kciuki i tulimy mocno!

                    • Dasz radę! Dasz!
                      Trzymam kciukasy. Buziaki dla Ciebie i Oli.

                      • anek,
                        no kto jak nie ty?

                        • Gratuluję odwagi. Teraz już będzie tylko lepiej. Trzymam kciuki za to, aby chmury szybko przeszły, bo za nimi… są tylko same słoneczne dni :).

                          • dasz radę
                            silna babka jesteś
                            i zacięta

                            trymam kicuki !

                            • Anek! Trzymam kciuki żeby ci się ułożyło! Niedawno KasiaW też pisała podobnego posta. Ale daje sobie radę! Może cię wesprze jakąś mądrą radą.

                              Będzie dobrze! Zobaczysz!

                              • Zamieszczone przez ANEK
                                Witajcie kochane !

                                nie urządze sie, bo przeciez nie mam podstawowych rzeczy, że nie dam rady z mojej marnej pensji sama sie z dzieckiem utrzymac spłacając raty.
                                Buziaki dla was wszystkich 🙂

                                Tak sobie myslę, dlaczego sama z dzieckiem, nie wiem jaka macie sytuację, ale ona mimo wszystko ma tatę i on ma obowiązek łozyc na jej utrzymanie…

                                • odważna kobieta jesteś
                                  a do takich świat należy

                                  dziś masz taki mały dołek, jutro będzie lepiej, jak to w życiu bywa.

                                  • Podziwiam. Jesteś dzielna i odwazna!
                                    Życzę Ci dużo siły i wierzę, że Ci się uda!

                                    • Kto jak kto ale Anek da radę! Najtrudniejsze za Wami – teraz nadszedł chwilowy kryzys – spójrz w oczy swojej łobuzicy – prawda, ze jest dla kogo walczyć?
                                      Powodzenia
                                      Może napisz czego jeszcze Wam potrzeba

                                      • kazdy ma chwile zalamania nawet jak nie ma powaznych problemow – czasem ma sie “doline”, wiec nie masz sie co przejmowac swoim stanem tylko DALEJ DO PRZODU !!! 🙂 tyle odwaznych decyzji, tyle juz ZA Toba – jak jest zle to potem MUSI byc juz TYLKO LEPIEJ !!!! Trzymam kciuki.

                                        • dasz rade. a dzis sobie odpusc myslenie o tym i zabierz mloda na lody – wyluzuj 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Z motyka na słońce….

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general