Witajcie kochane !
Nie było mnie tu troche bo jestem odcięta od netu. Miesiąc czasu minał od rozpoczęcia wakacji a ja calkowice zmieniłam swoje życie. podjęłam decyzję o rozwodzie, po dwóch latach meki duchowej. Wzięłam kredyt żeby wukończyc malutki domek który mam na dzialce, maleńki, pokój z kuchnią łazieką na dole i dwie klitki na górze. Prace stanęły na prawie wykończonej górze, oczywiście z braku kasy. Śpie po 3 godziny, znam juz terminy budowlane na pamięc. Najtrudniejszy moment czyli rozmowa z Ola i wyprowadzak juz za mną. mała przyjęła to dosyc dobrze, natomiast z mojego juz prawie byłego wychodzi teraz prawdziwe oblicze.
I było naprawde ok…..miałam energie, wigor, ochotę, do dzisiaj rana. Wsyałam i zaczęłam płakac….że nie dam rady z tym wszystkim, że nie mam sił, że nie skończe tego remontu, nie urządze sie, bo przeciez nie mam podstawowych rzeczy, że nie dam rady z mojej marnej pensji sama sie z dzieckiem utrzymac spłacając raty. Czuje się jakby cała energia ze mnie uleciała, nie wiem co robic z tym wszystkim….remont sie zatrzymał, nie mam gdzie dac tych kilku mebli które udało mi sie zabrac…..
Jest i lepiej, ba….bosko mi jest ze nie musze oglądac tego człowieka…. Ale sił mi zabrakło :(((
Sory za żale i smuty…tylko nie mam pomu ich wylac, dlatego może własnie tu sie wyładowałam 🙂
Buziaki dla was wszystkich 🙂
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Z motyka na słońce….
życzę szczęścia w nowym rozdziale życia…..
a patrząc na ciebie przez pryzmat jak dużo schudłaś i jaką laską jesteś teraz to WIEM, że dasz sobie radę, bo jesteś silna i NIESAMOWITA.:)
Dziewczyny napisały już wszystko…
Ja trzymam kciuki zeby wszystko poszło tak jak chcesz…
No i oczywiscie jak by cos pomoc to nie ma sprawy:)
jak moja siostra cioteczna sie rozwodzila tez tak myslala – schudla, zmienila fryz…. dzis juz jest nowa mezatka i do tego super szczesliwa 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Z motyka na słońce….