Zabawki z PRL

[Zobacz stronę]

pamiętacie swoje?

Ja najbardziej pamiętam projektor filmowy – chyba dlatego że z bratem niecierpliwie na niego czekaliśmy 🙂
I te bajki na kliszach. Pudełeczka, które miały wiele innych zastosowań.
Jak moja starsza przyjaciółka urodziła córkę, a zaraz po niej syna, to jeszcze jej dzieciaki przez kilka dobry lat oglądał bajki na projektorze.
Kilka lat temu się wyeksploatował.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Zabawki z PRL

  1. Zamieszczone przez JoannaM.
    I kozaki RELAX 😉

    tak 🙂
    sprzedawane w szczękach 🙂

    • a ja własnie ogladam sobie teledyski Aerosmith i mnie wzięło na wspominki o lataach 90-tych- przypomniała mi się ta faza na sklepy indyjskie, gdzie np. byly takie różnokolorowe plecaki, nie wiem czy ktos pamięta

      W tym teledysku (Cryin’) Alicia Silverstone ma taki plecak, a kradnie jej go Josh Holloway z “Lost” – dopiero niedawno się dowiedzialam że to własnie on gral w tej scenie 🙂

      Taaak, wiem, bardzo na temat

      • Zamieszczone przez PKS
        ja mialam tez takie polskie podrobki Barbie:
        elize(biale wlosy)
        agata(przyklejone wlosy)
        mialam tez jakas Sztefi wiec chyba niemiecka byla…
        wyswietlacz mam i bajki tez,ale klisze sa juz bardzo kruche i lamia sie…u tesciowej jest duzo zabawek i misiow z prl,bo u nich sie nie wyrzuca ;-/
        pamietam pachnace kredki z czech,nie mialam ale marzylam o nich,buty czeszki(jarmili,biale)mialam raz…matko taka szczesliwa nie bylam nigdy gdy je zakladalam;-)dlugopis ze statkiem lub rozbierajaca sie pania;-)

        były tez różowe pachnące gumku do scierania z folijką z rysuneczkiem;), żarówiaste sznurówki do butów, małpeczki które ssały palec do kupienia w pewexie (moje nieziszczone marzenie)…

        najlepiej pamiętam super klocki z których można było budowac wszystko, różne zabaweczki nakrecane kluczykiem, zestaw małego lekarza…

        • Zamieszczone przez Tosia…
          a mnie najbardziej kojarzy się taka ruska gierka z wilkiem zbierającym jajka

          o taka!

          tez posiadałam to cudo:)

          • Zamieszczone przez wyki
            tez posiadałam to cudo:)

            Ja też 🙂

            • Gierke z jajkami uwielbiałam – mogłam w nia grac bez konca, potem dostałam taka bardziej wypasiona, gdzie zmieniało sie hmmmmm wnętrze i były inne gierki, żabki na przykład, ale plastik przy srubkach szybko sie wyrobił i wszystko sie rozpadło ;p

              Lalke chodzaca miałam, klocki miałam, buty plastiki – marzenie – miałam 🙂
              pamietam jak kupiłam pierwsza barbiopodobna lalke – zbierałam na nia z pół roku, steffi sie nazywała, to była pierwsza i ostatnia lalka barbiopodobna jaka miałam.

              No ale u mnie hitem była ruska lalka, z krzywymi nogami i burza brazowych loków, taki niemowlak plastikowy, matko ile ja sie nia bawiłam, ubierałam, przewijalam, karmiłam. Kolezanka z bloku miła taki wypasiony wózek dla lalek, ja nie miałam niestety i wujek zrobił mi stelaż – pseudowuzek, na ktróy nakładałam poduszke, paskiem ja przywiazywałam i tak smigałam po osiedlu z tym pseudo wózkiem ;p

              A pamietam jeszcze jak weszla moda na róznokolorowe getry z lajkry. matko jak ja chciałam takie miec, niestety nigdy nie miałam ;p

              • Zamieszczone przez wyki
                małpeczki które ssały palec do kupienia w pewexie (moje nieziszczone marzenie)…

                to tak samo jako i u mnie

                • I jeszcze pamiętam matchboxy

                  moj brat głownie zbierał, ale ja też mialam swoj w nagrodę za coś tam, śliczny ciemnozielony opalizujący garbusek

                  • Zamieszczone przez ANEK
                    Gierke z jajkami uwielbiałam – mogłam w nia grac bez konca, potem dostałam taka bardziej wypasiona, gdzie zmieniało sie hmmmmm wnętrze i były inne gierki, żabki na przykład, ale plastik przy srubkach szybko sie wyrobił i wszystko sie rozpadło ;p

                    Lalke chodzaca miałam, klocki miałam, buty plastiki – marzenie – miałam 🙂
                    pamietam jak kupiłam pierwsza barbiopodobna lalke – zbierałam na nia z pół roku, steffi sie nazywała, to była pierwsza i ostatnia lalka barbiopodobna jaka miałam.

                    No ale u mnie hitem była ruska lalka, z krzywymi nogami i burza brazowych loków, taki niemowlak plastikowy, matko ile ja sie nia bawiłam, ubierałam, przewijalam, karmiłam. Kolezanka z bloku miła taki wypasiony wózek dla lalek, ja nie miałam niestety i wujek zrobił mi stelaż – pseudowuzek, na ktróy nakładałam poduszke, paskiem ja przywiazywałam i tak smigałam po osiedlu z tym pseudo wózkiem ;p

                    A pamietam jeszcze jak weszla moda na róznokolorowe getry z lajkry. matko jak ja chciałam takie miec, niestety nigdy nie miałam ;p

                    pstrokate getry pamietam 😀 a dresy z kreszu pamietacie
                    ja najwiecej sie bawilam plastikowym bobasem z “makaronem” na glowie Marzylam o takim prawdziwym bobasie co jak dzidzius wygladal, brzuch mial z materialu ale nigdy takiej nie mialam. Rzutnik mialam i taki magnetofon na dwie wielkie szpule, tasma sie przewijala z jednej na druga I maly bialo- czarny telewizor na ktorym zawsze wilka i zajaca ogladalam w sypialni rodzicow. A w duzym pokoju duzy, kolorowy telewizor z tak ciezko chodzaca szpula do przelaczania kanalow. Troche z zabawek w elektronike przeszlam ale chyba mam slaba pamiec bo nic ponad to co wy wymyslilyscie juz nie moge wymyslec 😉
                    U babci mialam gre “kolorowa kostka” byla super, sprawdzam od czasu do czasu na aukcjach internetowych ale jeszcze takiej nie znalazlam, zna ja ktos??? Na kostce byl balon, helikopter, statek, chlopek, auto i pilka Trzeba bylo pionkami do domkow dojechac jak w chinczyku

                    • Zamieszczone przez wyki
                      tez posiadałam to cudo:)

                      byłam miszczem w zbieraniu jaj 😀
                      pamiętam klocki żółto czerwone, z których tworzyłysmy z siostrą niesamowite budowle, zdjęcia i bajki z rzutnika….

                      mamy też lalkę – Halinkę, ma ponad 30 lat…..wiele w życiu przeszła…..i nadal w użyciu

                      • Zamieszczone przez wyki
                        były tez różowe pachnące gumku do scierania z folijką z rysuneczkiem;), żarówiaste sznurówki do butów, małpeczki które ssały palec do kupienia w pewexie (moje nieziszczone marzenie)…

                        najlepiej pamiętam super klocki z których można było budowac wszystko, różne zabaweczki nakrecane kluczykiem, zestaw małego lekarza…

                        mialam taka maskotke co buzia byla gumowa i raczki i stpopki a reszta materialkowa i ona ta małpka tez wkladala sobie do buzi…palec;-)ale chyba nie bylo to peweksowe. Ale kochalam nad zycie…

                        • Pamiętam jak dostałam na urodziny lalkę chłopca. To był hit wśród koleżanek bo mój “Kubuś” miał prawdziwego siusiaka
                          Mój młodszy brat mu go później odgryzł

                          • a ja pamietam takie małe, plasikowe bobaski. Mój wójek kiedys powiedziął ze wygląda jak embrion. mialy zamykane oczka.

                            ja sie głównie bawiłam budownictwem… no taki daaaaaaaaaaaaleki kuzyn lego. mialam dwa kolory klocków – brązowe i zólte, przycianały mi paluszki :). potem mama dokupiła jeszcze zestaw czarno-niebiesko-sraczkowaty…. skąd oni brali takie kolory. kształtów klocków były 3. a ja budowałam z tego wilekie domy

                            pamietam puzzle unicefu, takie pięknie kolorowe, na jedym była tecza z kwiatów. miał 196 kawałków. układałam go czasem zielona stroną go góry 🙂 zeby sobie utrudnic. Mialam tez puzle z LIMALEM. pamietacie go?

                            misia mialam takeigo wypchanego trocinami. twardego. robi BEEE ja sie go połozyło…

                            kiedyś w sklepie pojawił sie piesek pluszowy co mial białe, długie, błyszczące włosy na ogonie i grzywce… i nie pamietam czy w koncu ja go dostałam czy moja kolezanka

                            Barbi dostałam od wójka, w 1 klasie chyba. Ale bawiłam sie dopiero w 4 i 5. moja kolezanaka miała tate w RFN i jej przywoził Barbi i domek miała, i Kena. cudo…

                            Miałam tez kolezanke która urodziła sie w Angli i wróciła do polski. jakie ona miała zabawki… szok. Pachnęce laleczki wróżki, domki dla nich, katalogi zabawek….Domek dla laki Stefii. takiech domków teraz to nie. Woda w zlewie, światło, winda….to co dla Barbii sprzedają to tandetny plastik. wtedy jakos te rzeczy były lepszej jakości.

                            i pamietam najfajniejsza zabawke – rodzice sami zrobili mi domek, a raczej pokój dla lalek. mebelki, dywan, firanki, lampa z abazurem i zarówką, telefon z modeliny, prawdziwy zegarek i lusterko, ksiązki. Do tego ciuchy dla Barbii – na tekturkach przyszyte. i futro, i sweter na drutach, suknie slubną z firanki….mama w pracy to robiła… tak sie wtedy pracowało 🙂

                            • Zamieszczone przez aborka

                              i pamietam najfajniejsza zabawke – rodzice sami zrobili mi domek, a raczej pokój dla lalek. mebelki, dywan, firanki, lampa z abazurem i zarówką, telefon z modeliny, prawdziwy zegarek i lusterko, ksiązki. Do tego ciuchy dla Barbii – na tekturkach przyszyte. i futro, i sweter na drutach, suknie slubną z firanki….mama w pracy to robiła… tak sie wtedy pracowało 🙂

                              tez miałysmy z siostrami taki dom.3 pietrowy tzn 2 pietra i poddasze.każdej lalki zajmowały jedno pietro,ja miałam parter i tam zawsze był najwiekszy porzadek,tapety na sciany kleiłam i robiłam mebelki z tekturowych pudełek np po syropach.lampki firanki ehhhhhhh i ile czasu sie tym bawiło.teraz to takie proste -plastikowe domki z całym wyposażeniem,kiedys cała frajda to było tworzenie tych detali.
                              ubranka dla barbi szyłam sama (dzieki temu nauczyłam sie obsługi maszyny do szycia co dzis nieraz mi sie przydaje). Nawet suknie slubną uszyłam z długim welonem.moja pierwsza oryginalna barbi to wiecej czasu w kartonie stała niz w uzyciu-wyjmowałam,przebierałam i do kartonu na półeczkę :)…tak sie kiedys szanowało,a nie to co teraz zabawka 5 minut i do pudła lub szuflady….

                              • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                tez miałysmy z siostrami taki dom.3 pietrowy tzn 2 pietra i poddasze.każdej lalki zajmowały jedno pietro,ja miałam parter i tam zawsze był najwiekszy porzadek,tapety na sciany kleiłam i robiłam mebelki z tekturowych pudełek np po syropach.lampki firanki ehhhhhhh i ile czasu sie tym bawiło.teraz to takie proste -plastikowe domki z całym wyposażeniem,kiedys cała frajda to było tworzenie tych detali.
                                ubranka dla barbi szyłam sama (dzieki temu nauczyłam sie obsługi maszyny do szycia co dzis nieraz mi sie przydaje). Nawet suknie slubną uszyłam z długim welonem.moja pierwsza oryginalna barbi to wiecej czasu w kartonie stała niz w uzyciu-wyjmowałam,przebierałam i do kartonu na półeczkę :)…tak sie kiedys szanowało,a nie to co teraz zabawka 5 minut i do pudła lub szuflady….

                                ja dla ali robie własnie taki domek. ma wysokość 90 cm, głębokośc z 15, szerokość 90. 2 pięra i poddasze. narazie poprostu cale biały sciany. chce nakleic serwetki (decouopage) jako tapety. A rodzina na prezent ma kupić mebelki

                                • a pamiętacie takie żarowiasto żólte albo różowe czapki z kolorowymi paseczkami na dole i wyszytym kangurkiem? moja tesciowa ostatnio takie cudo wynalazła ze starej szafy…

                                  • Zamieszczone przez marnat
                                    Pamiętam jak dostałam na urodziny lalkę chłopca. To był hit wśród koleżanek bo mój “Kubuś” miał prawdziwego siusiaka
                                    Mój młodszy brat mu go później odgryzł

                                    • Zamieszczone przez dotina
                                      a pamiętacie takie żarowiasto żólte albo różowe czapki z kolorowymi paseczkami na dole i wyszytym kangurkiem? moja tesciowa ostatnio takie cudo wynalazła ze starej szafy…

                                      oh yes!:)

                                      • Zamieszczone przez dotina
                                        a pamiętacie takie żarowiasto żólte albo różowe czapki z kolorowymi paseczkami na dole i wyszytym kangurkiem? moja tesciowa ostatnio takie cudo wynalazła ze starej szafy…

                                        Pamiętam
                                        Ofkors miałam różową
                                        I jeszcze pamiętam spodnie “piramidy” i kurtki pasażerki
                                        to był szał

                                        • Jako, ze nie na wszystk0o bylo nas stac…babcia wydziergala mi na drutach taka czapke… Ale kangurka juz nie wydziergała…
                                          na szczescie w nast sezonie juz mialam oryginal;-)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zabawki z PRL

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general