ostatnio zastanawiałam się z moją koleżanką która jest w 23 tygodniu ciąży a ja w 19 czy kobitki w ciąży mają tak naprawdę jakieś zachcianki. Bo obserwując nas dwie to jest całkiem normalnie. Ani nie mamy ochoty na ogórki ani a czekaoade ani na śledzia. No może mam większy apetyt na rosół ale jak go nie ma to też żyję i nie musi mój mężulek jechac w nocy do KFC po kurczaka.
Jestem ciekawa jak to wygląda u was?
A może wręcz przeciwnie?
Chciałabym wiedzieć jakie macie najdziwniejsze zachcianki
17 odpowiedzi na pytanie: zachcianki
Re: zachcianki
Hej, moje maleństwo ma 14 tygodni i powiem że wcale nie mam specjalnych zachcianek. Teraz mamy okropne upaływięc codziennie muszę zjeść choćby małego loda. Przed ciążą bardzo lubiłam pić Kubusie ale teraz nie mogę na nie patrzeć, wolę sobie zrobić “domowy” soczek z marchewki.A tak poza tym to mam ogromny apetyt, chociaż jeszcze tak za bardzo tego nie widać, na razie mam malutki brzuszek.
Pozdrawiam.
asa
Re: zachcianki
ja tez nie mam jakis dziwnych zachcianek. ciagle ktos mnie pyta czy jem czekolade ze sledziami… a ja nie wiem co to jest. mam czasem zwiakszony apetyt na jakas zupke ale to wszystko…..
asia i 17 tygodniowy brzuszek
Re: zachcianki
Miałam zachcianki bardzo krótko, ale były prześmieszne, bo dotyczyły rzeczy których wcześniej nienawidziłam i nie trawiłam. Były to parówki z kisielem “Słodki Kubek” we wszystkich smakach :)). To znaczy nie maczałam broń Boże tych parówek w kisielu, ale jadałam najpierw parówki a potem kisiel. I tak kilka dni. Naprawdę wcześniej sam zapach tych produktów przyprawiał mnie o mdłości.
Drugą zachcianką, ale już wydaje mi się bardzo normalną, były lody. Ale tylko z Mc Donalds’a w waflu i podwójnej polewie karmelowej. Jadłam je codziennie przez około 2 tyg. Minęło na szczęscie, bo na pewno na 8 kg by się nie skończyło :))
Innych “grzeszków” nie mam. Po nic nie wysyłałam męża w nocy, niczego specjalnie do jedzenia nie szukałam. Teraz już 30 tydzień się zacząl, więc nie wiem czy jeszcze jakieś niespodzianki kulinarne przede mną,
pozdrawiam
Asia z Zuzką
Re: zachcianki
Ja mam zachciankę na ogórki i na śledzia. Ale dokładnie taką samą jak przed ciążą, bo po prostu uwielbiam śledzia i kiszone ogóry. Jem średnio dziennie jeden słoiczek nuetelli i pochłąniam ogromne ilości owoców. Kiedyś o pierwszej w nocy jechaliśmy z chłopem do Tesco po arbuza. A i miałam straszna potrzebę zjadania hot-dogów, potrafiłam zjeść sześć jednego dnia i im z bardziej obrzydliewej budy pochodził, tym bardziej mi smakował. Moja koleżanka piła w ciąży wodę po rozgotowanym ryżu…..
Re: zachcianki
ta woda po ryżu chyba gorsza niż kisiel z parówką :))
aż mi słabo
A.
Re: zachcianki
Ja na samym początku miałam ochotę na ogórkową, potem na świeże grzyby (zupa, sos, cokolwiek)- oczywiście w czerwcu, a teraz mam tak potworną zgagę, że boję się myśleć o jedzeniu.
Re: zachcianki
No i na dodatek czasem z dżemem truskawkowym. Ojejku na samą myśl zrobiło mi się niedobrze……
Re: zachcianki
Zupki chińskie tylko pikantne, raz mój małżonek wiózł mnie do mc donalda bo musiałam zjeść chamburgera, no i frytki im nie umiem się oprzeć :)) pochłaniam każdą ilość, odrzuciło mnie od mięcha więc jestem ciężarną wegetarianką:)) acha i jeszcze pizza o każdej porze mogłabym ją jeść…..
Generalnie to owoce i nabiał stanowią główną siłe mojego jadłospisu i nie mam ochoty na słodycze ale to chyba dobrze 🙂
Ale czytałam że koleżanki ciężarówki przepadają za surowym ziemniaczkiem 🙂 mnie to jeszcze nie dopadło :))
Re: zachcianki
Ja należę również do tych co to zachcianek nie mają, może to jeszcze zbyt wcześnie. Za to mam ciągłe problemy z powstrzyamniem się przed jedzeniem ogólnie. Ale o tym juz kiedyś pisałam.
Re: zachcianki
A ja w sobotę zjadłam o 23 napoleonkę i chyba byla jakaś zepsuta bo całą niedzielę i poniedziałek miałam rozwolnienie, męczyłam się strasznie… Nie mam jakichś specjalnych zachciianek, bo zawsze lubiałam jeść, nawet późnym wieczorkiem, a skłonności do tycia nie miałam. Mój mąż ma na razie ze mną spokój, nie musi wstawać w nocy i lecieć do sklepu. Dopiero w sumie jestem w 28 tyg. i moze jeszcze mnie coś dopadnie.
OlaSz
Re: zachcianki
Oj ziemniaczek….. surowy…. mniam mniam……….
Pozdrowienia
smoki
Re: zachcianki
e no nie gadajcie że jecie surowe ziemniaki
sorki mnie się ro wydaje raczej bleeeeeeeeee
Re: zachcianki
ja teraz mogłabym jeść same cytryny, gdy jestem na zakupach i poczuje jakiś ładny zapach, a dana rzecz jest do zjedzenia to zaraz muszę ją spałaszować, ostatnio w nocy miałam ochotę na pierogi, ale szkoda było mi budzić męża więc moją zachciankę zastąpiłam zupką z paczki
Re: zachcianki
Owszem 🙂
Z tego co pamietam Agnes też je wcina
Pozdrowienia
smoki
Re: zachcianki
Ja też nie mam specjalnych zachcianek, poza tym ze uwielbiam ciasto i princessę kokosową, raczej zamiast zacgcianek mam wstręt do niektórych potraw np. soki typu “kubuś”, jogurty owocowe, albo wędlina…. Ale apetyt mam spory….
Re: zachcianki
O tak smoki TAKKKKKKKKK mniam mniam;-))
Aga
Re: zachcianki
oj taaak 🙂 cytryny to jest to – dodaje do praktycznie wszystkiego i wszystko nimi skrapiam, a do picia woda (koniecznie gazowana z cytryna)… jak bylismy jakis miesiac temu mkolo sezamu przy mcdonaldsie to poszlismy na wyciskaner soczki, kasia oczywiscie musiala wziac cytrynowy, krzywila sie ale wypila caly 🙂
pozdrawiam
kasia i 14-tyg ludzik
Znasz odpowiedź na pytanie: zachcianki