zachodzenie się do utraty przytomności

Witam, mam 1,5 roczna córkę, która zanosi się do utraty przytomności. Kiedyś zdarzało sie to sporadycznie ostatnio dzieje się to nawet 2 razy dziennie. Dziś rano znow straciła przytomność… Panicznie się boję, że kiedyś sie nie obudzi… Widok sinego dziecka jest przerażający…
Najgorsze jest to, że chodzę do pracy a mała zostaje z moja mamą.
Czy któras ma takie przeżycia ze swoją pociechą?? Macie jakieś skuteczne sposoby an odzyskanie oddechu?? u nas dmuchanie w buzię zaczyna zawodzić… 🙁

22 odpowiedzi na pytanie: zachodzenie się do utraty przytomności

  1. ponoc najlepiej zostawić i nie robić nic -dla mnie niewykonalne

    Co u nas w miarę działało :Skropić twarz zimną wodą – wychodziłam z dziećmi a w torbie spryskiwaczka, nagła dawka zimnego powietrza – głowa do otwartej zamrażarki

    Polecali mi też połozenie dziecka na włąsnej nodze głową w dół i poklepywanie między łopatkami – niestety u nas nie sprawdzało się

    Widzę, ze córa już w tym wieku kiedy dobrze ma opanowane manipulacje – u mnie było to samo – dodatkowo jeden z synów fundował mi podczas takiej akcji wymioty. “Atrakcje” w wykonaniu dwulatka nadal mi towarzyszą

    • Zamieszczone przez ania
      ponoc najlepiej zostawić i nie robić nic -dla mnie niewykonalne

      Co u nas w miarę działało :Skropić twarz zimną wodą – wychodziłam z dziećmi a w torbie spryskiwaczka, nagła dawka zimnego powietrza – głowa do otwartej zamrażarki

      Polecali mi też połozenie dziecka na włąsnej nodze głową w dół i poklepywanie między łopatkami – niestety u nas nie sprawdzało się

      Widzę, ze córa już w tym wieku kiedy dobrze ma opanowane manipulacje – u mnie było to samo – dodatkowo jeden z synów fundował mi podczas takiej akcji wymioty. “Atrakcje” w wykonaniu dwulatka nadal mi towarzyszą

      chodzi o to czy moze sobie zrobic w tym czasie krzywdę… ja reaguję chłodno bez emocji, moja mama wpada w straszna histerię…. 🙁
      wiem, ze niektóre dzieci tak mają, ale ja strasznie się martwie:(

      • ja się boję, że kiedyś nie odzyska przytomności, ale przecież to niemożliwe…. prawda??
        Lekarze mówią, że wyrośnie z tego…. osiwieję do tej pory…

        • Chcesz powiedzieć, że twoja córcia płacze tak mocno, że aż traci przytomność?! Boże! Współczuję. A co na to lekarz?

          Szczerze mówiąc, pierwszy raz o czymś takim słyszę… Moja też miewała napady złości w tym wieku, w sumie nadal jej się zdarza, ale rzadziej… tyle że u niej to jest leżenie na podłodze lub ziemi (w zależności czy w pomieszczeniu czy na zewnątrz) i wrzeszczenie czego ona chce. Nie reagowałam i nadal nie reaguję, chyba że zagraża sobie czyli np. widzę że zaraz się uderzy w głowę, trzymam ją wtedy i nie odzywam się do niej, bo wiem z doświadczenia że jeśli się odezwę, to będzie jeszcze większy wrzask… W sumie moja ma dwa lata i wiele się w tej kwestii nauczyła przez ostatnie pół roku – naprawdę bardzo sporadycznie ma te napady złości. Twojej niuni też minie. Dużo z nią rozmawiam jak tylko widzę że zaczyna się złościć – pokazuję jak np. powinna schwycić klocek żeby odczepić od podstawy, itd. i wtedy się uspakaja.

          Pewnie rady Ani, która ma podobny problem ze swoim synkiem będą bardziej adekwatne… W każdym bądź razie, współczuję szczerze i

          • Zamieszczone przez denonka
            chodzi o to czy moze sobie zrobic w tym czasie krzywdę… ja reaguję chłodno bez emocji, moja mama wpada w straszna histerię…. 🙁
            wiem, ze niektóre dzieci tak mają, ale ja strasznie się martwie:(

            To zupełnie tak jak u mnie – moja mama boi się sama z moimi zostawać
            Ja za to boje się niedotlenienia albo zakrztuszenia wymiotami
            Lekarka uspokaja, że nic się nie stanie
            podobnego zdania był wykładowca na kursie pierwszej pomocy w którym uczestniczył mąż – stwierdził – to nie jest to groźne- jak dziecko straci przytomność złapie powietrze i oddech odzyska

            • Moj sie zanosil sinial, slabl ale nie tracil przytomnosci, jednak lekarz skierowala nas na badanie eeg we snie (neurolog dzieciecy), pierwsze pyt dotyczylo utraty przytomności, trzeba wykluczyć padaczkę w takiej sytuacji, u wiekszosci dzieci jest to podłoże afektywne i mija około 5-6 roku życia, nam pomaga dmuchanie w twarz jak jest na bardzo głebokim wydechu a na wdech sie nie zapowiada, ja bym jednak udała sie do lekarza, prawdopodobnie nie jest to nic ale sprawdzic trzeba
              pozdrawiam
              R&R

              • Zamieszczone przez ania
                ponoc najlepiej zostawić i nie robić nic -dla mnie niewykonalne

                Co u nas w miarę działało :Skropić twarz zimną wodą – wychodziłam z dziećmi a w torbie spryskiwaczka, nagła dawka zimnego powietrza – głowa do otwartej zamrażarki

                Polecali mi też połozenie dziecka na włąsnej nodze głową w dół i poklepywanie między łopatkami – niestety u nas nie sprawdzało się

                Widzę, ze córa już w tym wieku kiedy dobrze ma opanowane manipulacje – u mnie było to samo – dodatkowo jeden z synów fundował mi podczas takiej akcji wymioty. “Atrakcje” w wykonaniu dwulatka nadal mi towarzyszą

                moja tez- palce do buzi i wymiotowala. pewnie pierwszy raz przypadkiem ale potem widac było ze sama to wywołuje bo dość szybko po zaczęciu darcia miala odruch wymiotny. a najfajniej było jak zaczeła w samochodzie….. musieliśmy stanąc na zakręcie przy katowickiej….. Potem sie jakiś czas bałam z nią sama jeżdzic…
                dobrze ze nie mdleje.. ale teraz to jest juz duza – 2,5 roku. chociaż wczoraj wieczorem tez juz zaczeła palce wpychac i kasłać….
                a jak mój synek kiedyś płakał bez przerwy z 5 minut i sie niechciał uspokoic to chciałam wezwac pogotowie… A ta sie darła godzinami od urodzenia.

                • Nie można dopuścić do tego by dziecko straciło przytomność. Jak widzisz, że nie powraca do oddechu natychmiast dmuchnij jej w nosek. Jak to nie pomoże, w sytuacjach ekstremalnych bym powiedziała, natychmiast trzeba skropić twarz dziecka zimną wodą. Jeśli twoje dziecko często wpada w bezdech noś ze soba wodę w spray’u. Nam tak zalecił neurolog. Można też w chwili bezdechu położyć zimny okład dziecku na karczek. I zmienić pozycje, tylko nie od razu głową do dołu.

                  Jeśli twojemu dziecku zdarza sie to często zgłoś się do neurologa. Prawdopodobnie dostaniesz skierowanie na badania. W zalezności od tego czy dziecko sinieje czy tez blednie w momencie bezdechu może byc to eeg głowki lub ekg serduszka/holter.

                  Mam nadzieje, że to tylko ataki afektywnego bezdechu z których dziecko wyrośnie, jednak może to trwac nawet do 5r. życia.
                  Mój Miś to ma. Niestety.
                  Pozdrawiam.

                  • Zamieszczone przez denonka
                    chodzi o to czy moze sobie zrobic w tym czasie krzywdę… ja reaguję chłodno bez emocji, moja mama wpada w straszna histerię…. 🙁
                    wiem, ze niektóre dzieci tak mają, ale ja strasznie się martwie:(

                    Nie trzeba się bać, trzeba jak ty reagować, byc opanowanym i nie wpadać w panikę.
                    Jak mój Mały ostatnio stracił przytomność (we wrześniu) mój mąz mało zawału nie dostał. Ja musiałam zareagowac bo on nie wiedział co robić. Dlatego musze być z nim non stop, bo są tacy którzy nie wiedzą jak reagować. Moja mama pewnie by pół paczki papierochów wypaliła ze stresu.

                    • Zamieszczone przez AgaSkol
                      Nie trzeba się bać, trzeba jak ty reagować, byc opanowanym i nie wpadać w panikę.
                      Jak mój Mały ostatnio stracił przytomność (we wrześniu) mój mąz mało zawału nie dostał. Ja musiałam zareagowac bo on nie wiedział co robić. Dlatego musze być z nim non stop, bo są tacy którzy nie wiedzą jak reagować. Moja mama pewnie by pół paczki papierochów wypaliła ze stresu.

                      i co robisz gdy straci przytomność?? strasznie się boję…

                      • Zamieszczone przez denonka
                        Witam, mam 1,5 roczna córkę, która zanosi się do utraty przytomności. Kiedyś zdarzało sie to sporadycznie ostatnio dzieje się to nawet 2 razy dziennie. Dziś rano znow straciła przytomność… Panicznie się boję, że kiedyś sie nie obudzi… Widok sinego dziecka jest przerażający…:(

                        U nas bylo to samo.Jedna z moich bilzniaczek (mocno charakterna bestia) zawsze probowala wymusic cos placzem.Do tego stopnia, ze wlasnie zanosila sie od placzu,pomagalo kropienie buzi woda lub dmuchanie w twarz.po tych zabiegach zawsze wracal oddech,ale ona tracila przytomnosc.Wygladalo to dosc dziwnie bo oczy miala otwarte,a ona cala “lala sie” bezwladnie przez rece.U nas zdarzylo sie to doslownie kilka razy w przeciagu calego roku (miala wtedy 1,5 do 2,5 roku). Teraz juz jest spokoj,choc u mnie pozostal odruch dmuchania jej w twarz kiedy slysze, ze za dlugo ryczy na wydechu.
                        Mysle, ze twoja mala tez wyronie ale pewnie nie zaszkodziloby pojsc do neurologa chocby po to, zeby sie upewnic, ze to jest tylko zwykle zanoszenie sie.
                        Ja pognalam do lekarza,bo moje Mlode to wczesniaki i po urodzeniu wystapila u obydwoch “Apnea” czyli bezdechy podczas snu. Pediatra nawet nie dala nam skierowania do neourologa. Zalecila obserwacje i gdyby to sie powtarzalo za czesto to wtedy do specjalisty. Teraz juz od dlugiego czasu mamy spokoj.
                        Pozdrawiam Irena

                        • Zamieszczone przez denonka
                          i co robisz gdy straci przytomność?? strasznie się boję…

                          Nie trzeba się bać, trzeba reagować.
                          Ja zawsze tak robie:
                          – dmucham w nosek,
                          – nosze wode w sprayu by ew. psiuknąć Miskowi w twarz,
                          – biore pod uwage okład z zimnej wody na karczek lub skropienie zimną woda twarzy.

                          Poza tym trzeba działać w opanowaniu, bez histerii i paniki. Jak widze, że Michas ‘odlatuje’ zawsze szybko otwieram drzwi balkonowe i staje w nich z Miśkiem na rękach. Zagaduje go, pokazuje coś, żeby tylko nie odleciał. Nie wiem czy to bardzo pomaga ale tak się łudzę.

                          Poza tym staram się nie dopuszczać do tego by się zaniósł. U mnie jest to w sumie nie aż takie trudne. Micho zanosi się podczas płaczu w wyniku silnego lęku lub bólu, np. przy szczepieniu.
                          We wrzesniu stało się tak, że kręcił się w kólko w domu i stracił równowage, udezrył głową w podłogę. Rozległ się huk, zaczął płakać i nastała cisza. A ja biegnąc z kuchni o mało sie nie zabiłam. Reakcja była szybka bo łazienka była blisko.

                          Ja też się boję, bo w sumie supermenem nie jestem. Najbardziej przerażający jest dla mnie jego głośny krzyk zaraz po ‘odlocie’, tak jakby dopiero co się urodził.

                          • To ja dodam, że mój starszak, rówieśnik Kingi (04.04) doskonale potrafi zachować się w chwili kiedy brata łapie afektywny bezdech, działa sam nim któreś z nas dotrze do młodego, dmucha w twarz klepie po policzkach, woła nas i chyba jemu to działanie wychodzi najbardziej naturalnie, bezstresowo (z wiadomych względów) – nie raz obserwowaliśmy, bawią się, młody płacz i cisza, starszy podbiega działa, wojcio wraca do siebie i chłopcy bawią się dalej

                            • Zamieszczone przez ania
                              To ja dodam, że mój starszak, rówieśnik Kingi (04.04) doskonale potrafi zachować się w chwili kiedy brata łapie afektywny bezdech, działa sam nim któreś z nas dotrze do młodego, dmucha w twarz klepie po policzkach, woła nas i chyba jemu to działanie wychodzi najbardziej naturalnie, bezstresowo (z wiadomych względów) – nie raz obserwowaliśmy, bawią się, młody płacz i cisza, starszy podbiega działa, wojcio wraca do siebie i chłopcy bawią się dalej

                              Jestem pełna podziwu, naprawdę nie wyobrażam sobie mojego w takiej akcji, super 🙂

                              • Zamieszczone przez beamama
                                Jestem pełna podziwu, naprawdę nie wyobrażam sobie mojego w takiej akcji, super 🙂

                                Nie uczyliśmy go tego nigdy – to zachowanie pokazało nam jak doskonałymi obserwatorami i naśladowcami są dzieci

                                • szczerze powiedziawszy nigdy nie sptkałam się z taką reakcją…..

                                  …. proponowałabym jak kilka dziewczyn tutaj odwiedzic neurologa, żeby wykluczyć np epilepsje….

                                  …. kiedys koleżanki córka tak zaczęła histeryzować że nie mogła powietrza złapać, kolezanka przerażona juz chciała pakowac młodą w taksówkę i na pogotowie…. he opierniczyłam ją i poleciłam małej umyć twarz zimną wodą…. i pomogło…. a tak to by pojechała na pogotowie i tylko by ja wysmiali a jakby sie cos kiedys działo to mogli by ją zbywać (Oława to małe miasto)…..

                                  ….

                                  • pani neurolog nie widzi żadnych nieprawidłowości…. tak się dzieje pod wpływem niedojrzalego układu nerwowego, pod wpływem jakiegoś bodźca dziecko przy płaczu dostaje “czegoś tam” co powoduje niedotlenienie i dziecko mdleje. Musi wyrosnąć…
                                    tak więc tylko pozostaje mi cierpliwość i pilnowanie, żeby do omdleń nie dochodziło… jak na razie spokój:)

                                    • Zamieszczone przez denonka
                                      pani neurolog nie widzi żadnych nieprawidłowości…. tak się dzieje pod wpływem niedojrzalego układu nerwowego, pod wpływem jakiegoś bodźca dziecko przy płaczu dostaje “czegoś tam” co powoduje niedotlenienie i dziecko mdleje. Musi wyrosnąć…
                                      tak więc tylko pozostaje mi cierpliwość i pilnowanie, żeby do omdleń nie dochodziło… jak na razie spokój:)

                                      Dziwne.
                                      Neurolog do którego chodziliśmy, po wywiadzie oraz wstępnym badaniu Miśka powiedział, że wygląda wszystko o.k. ale ponieważ omdlenie miało miejsce – w naszym przypadku – 2 razy, dlatego trzeba wykluczyc kilka rzeczy, stąd skierowanie na eeg.

                                      • Mam 6 miesieczna coreczke

                                        Witam pierwszy raz szukam pomocy na forum. Mam 6 miesieczna coreczke która dziś pierwszy raz dostała bezdech kompletnie nie wiedziałam co robić dmuchałam jej w twarz przewracałam głowa do podłogi a ona siniała i nic nie skutkowało. Byłam przerażona nie wiedziałam co robić nogi z waty szok ale doszła do siebie,Moim pytaniem jest czy to normalne???wyrośnie z tegoPROSZĘ O PORADY
                                        Edytuj/Usuń Wiadomość

                                        • Zamieszczone przez AgaSkol
                                          Dziwne.
                                          Neurolog do którego chodziliśmy, po wywiadzie oraz wstępnym badaniu Miśka powiedział, że wygląda wszystko o.k. ale ponieważ omdlenie miało miejsce – w naszym przypadku – 2 razy, dlatego trzeba wykluczyc kilka rzeczy, stąd skierowanie na eeg.

                                          Nie mog sie pozbierac jestem matka trojki dzieci i dotad nie spotykaly mnie takie sytulacje

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: zachodzenie się do utraty przytomności

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general