B ruszył od września ostro z mową powtarza wszystko gada jak stary całe długie zdania, niektóre wyrazy jeszcze mówi niewyraźnie lub trochę przekręca “trzeszczy” ale jest coraz lepiej… No właśnie tylko teraz jak jest zaaferowany i coś chce powiedzieć to zaczyna np musim, musim, i tak z 10x hym hym hym yyyy i tu całe zadanie wypluwa z prędkością karabinu maszynowego czy wasze też tak miały? przeszło? czy trzeba do specjalisty?
12 odpowiedzi na pytanie: zaczyna się jakać
Mojemu bratu nie przeszło. Nie lekceważyłabym tego, bo trudno to potem wstecznie naprawiać. Mój brat jąka się do teraz… a ma 25 lat….
kurka to co najpierw do pediatry a potem do logopedy? czy dac mu jeszcze czas on ma dopiero 2 lata i 5 mieś….
DO logopedy na konsultacje isc nie zaszkodzi.
właśnie przeczytałam że jest jąkanie rozwojowe (fizjologiczne) i jakanie patologiczne (właściwe) B nie powtarza sylab tylko powtarza pierwszy wyraz lub mówi hm hm yyy zanim coś powie ale tez nie jest tak cały czas może na 10% generalnego gadania
może to rozwojowe i samo przejdzie?
chlopak ma teraz duzo do powiedzenia i moze stad to
nie panikowalabym
ale zapytac lekarki przy okazji mozna jak najbardziej
mialam tak z kuba, ale chyba troszke pozniej – przeszlo
trzeba dac chlopakowi odczuc, ze ma sie dla niego czas i spokojnie ze skupieniem sluchac i duuuuuzo rozmawiac
Poczekać..dziecię chce powiedzieć, za szybko myśli i może stąd to jąkanie..2,5 roczku to troszkę wcześnie na logopedę..bo nic nie zaradzi, z pewnością każe obserwować.. Ale jeśli ma Ciebie to uspokoić, to rzeczywiście skonsultuj to ze specjalistą..moim zdaniem to cosik normalnego, niektóre dzieci tak mają..gorzej jak się utrzymuje przez dłuższy czas..
tez tak myśle wydaje mi się “że mysli wyprzedzaja swoła” za duzo na raz chce powiedzieć jak tak się zatnie to zamieniamy się w słuch nie poprawiamy, nie podpowiadamy, nie pospieszamy tylko czekamy aż się wypowie
o wlasnie, wlasnie – to mialam na mysli 😀
Filip miał coś takiego przy jednym wyrazie – mówił,,nam-nam-nam-nam-nam-nam napławic” (co oznaczało naprawic) Trwało to jakiś czas. I przeszło
No.. ja mając takie doświadczenia z domu jakie mam poszłabym do dobrego logopedy…. może przejdzie, ale jeśli nie to jednak jest to bardzo przeszkadzająca w życiu sprawa…
dzisiaj przyniósł swoje “bety” na sofę i mówi
“mama idę pać(spać), mama zobacz mam kóika (królika) i tinkiego (teletubiś) i kołdekę i kocyk i lybę i misia i slimaczka i yyy (tu się rozglądał) kóika i i i” – już sam chyba nie wiedział co ma powiedzieć rozglądał się przy tym co ma jeszcze aż w końcu powiedział „i tseba pać” potem się mościł w tych swoich „betach” i gadał „tseba tam połozyć się, tseba tam posukać mijsca no tseba no mamay slimacka ….pats slimaczek itp. bez żadnego zacinania
to mi bardziej wygląda jak „głośne myślenie” nie wiem czy spotkałyście się z osobami, które coś wykładają, referują lub wypowiadają się w jakiej sprawie i czasem w wypowiedziach wplątuje się charakterystyczne polskie yyyy lub tak z „amerykańska” ammm
Paszula a u Twój brat powtarzał wyrazy czy sylaby?
Sylaby i litery… zacinał się… ale ewidentnie nie dlatego, że nie wiedział co mówić, ale że nie był w stanie mówić.
Ale nie powiem jak to było na samym początku, bo wtedy miałam 10 lat… no może 11cie, bo on zaczął późno mówić, bo jako trzylatek pełną gębą, a różnica między nami 7,5 roku.
Znasz odpowiedź na pytanie: zaczyna się jakać