Chcialabym wiedziec ja reagujecie gdy ktos chory-przeziebienie/grypa, wirus zoladkowy, itp. przychodzi z wizyta do was i waszych dzieci. Czy rozrozniacie np. czlonek rodziny z glutem ok, znajomi niech sie trzymaja z daleka?
Pytam bo wczoraj matka mojego meza zakatarzona, z kaszlem takim, ze prawie pluca wypluwa wpadla z niezapowiedziana wizyta. Dodam, ze wstapila po drodze od lekarza gdzie byla po nowy antybiotyk, bo ten, ktory brala przez tydzien nie dziala i nadal czuje sie fatalnie:mad:.
Wscieklam sie i zostalam przez meza uznana za czarownice z piekla rodem. Wedlug niego dzieci i tak cos gdzies zlapia wiec powinnam tesciowa przyjac z otwartymi ramionami.
Daniel jest chory przynajmniej raz w miesiacu i KAZDA choroba konczy sie 40 stopni goraczki. Do tego czasem dochodzi obrzek krtani/dusznosci albo zapalenie oskrzeli czy ucha.
Julka pierwsze przeziebienie zlapala w wieku 2 tygodni po tym jak tesciowa zaprosila zaglucona kolezanke (pielegniarke:eek:) zeby przyszla pogladac nowonarodzona wnusie.
Wiem, ze nie uchronie moich dzieci przed wszystkimi chorobami, ale nie zabieram ich z wizyta do ludzi chorych ani nie chce by ktos chory ich odwiedzal, rodzina czy nie. Zreszta gdy oni sa chorzy to tez ich z wizytami nie prowadzam, tym bardziej tam gdzie sa male dzieci.
Czy to znaczy, ze jestem wiedzma??
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Zagluceni goscie
moje dzieci tez krtaniowe
staram sie unikac sterydow – podaje tylk ow ostatecznosci jak dziecko nie mzoe zlapac powietrza – nie sa obojetne dla zdrowia niestety szczegolnie te doustne
ale czasem nie ma wyjscia i nawet w zyle trzeba dac
streszne sa te krupy, na szczescie szymon juz wyrosl – najgorszy byl rok miedzy 2 a 3 latka
michal ma w zasadzie od roku raz w miesiacu 🙁 byla przerwa 2 mies w lecie i teraz jakos chyba w grudniu nie mial
Zgadzam sie w 100%. Daniel mial steryd raz-dwa lata temu. Irytuje mnie tylko ten ekstremizm: dom- metody nauralne, steryd tylko w szpitalu. Wiem, ze maja na wzgledzie dobro dzieci ale mogli by miec jakies zaufanie do matek. Wtedy dwa lata temu stan Daniela nie byl taki zeby wymagal hospitalizacji i gdyby ktos dal mi wybor to napewno dala bym mu stosowne lekarstwo w domu i nie narazala nas na niepotrzebny stres pobytu w szpitalu.
Zaznaczam, ze chodzi tu tylko o leczenie krupu, dzieci z astma i innymi problemami z oddychaniem dostaja stosowne leki w domu.
Mam podobne podejście, drobna infekcja (np katar) nie jest dla mnie przeszkoda do odwiedzin – ale jeśli mam zamiar odwiedzić kogoś z zasmarkanym chłopakiem informuję o potencjalnym zagrożeniu i pytam czy mu to nie przeszkadza
Pytamy wprost czy goście,którzy mają do nas przyjść są zdrowi,czasem ktoś sam mówi,że nie wpadnie bo jest podziębiony,nie rozgraniczamy też czy to koleżanka czy mama,nikt chory do nas nie przychodzi i nikt się nie obraża.
dokładnie Aniu,dokładnie!!!!:):):)
Coś mi tu czarujesz Kotuś;), toż Ty nie masz chłopaka – no chyba, że o Misiu piszesz:D
Znasz odpowiedź na pytanie: Zagluceni goscie