Nie wiem czy powinnam to pisac, bo nie chce zapeszac, ale nie daje mi to spokoju…..
Dwa miesiace temu finalizowalismy tranzakcje kupna naszego domu. Przed spotkaniem z prawnikami i podpisaniem papierow, bylismy jeszcze raz obejrzec dom, juz pusty po wyprowadzce poprzednich wlascicieli. Na koniec p. Romek (stary wlasciciel) powiedzial do nas ze lzami w oczach ze mieszkali tam z zona przez 10 lat ich malzenstwa, tam doczekali sie dwojki dzieci, przezyli wiele wspanialych chwil i byli naprawde, bardzo szczesliwi. Ostatnie zdanie brzmialo “Zycze wam zebyscie zawsze byli tu tak szczesliwi ja my”.
I wiecie co???
Jestesmy!!!! (puk, puk, zeby nie zapeszyc, bo zawsze jak sie pochwale to sie pitoli).
Wszystko uklada sie super- i w moim malzenstwie, i w pracy. Wiecej- miedzy mna i mezem jest lepiej niz kiedykolwiek. Po przeprowadzce zlapalam tez swoich pierwszych klientow, a potem jeszcze jednych (wczesniej przez 3 miesiace nie mialam nikogo) i jak dobrze pojdzie w tym miesiacu zamykam 3 tranzakcje.
I moze to brzmi nieprawdopodobnie, ale mysle ze te szczere zyczenia p. Romka byly jak zaklecie, ktore wlasnie sie spelnia. Czy to mozliwe??? Czy zdarzylo sie wam kiedys cos takiego w zyciu, ze czyjes jedno zyczenie tak zmienilo wasze zycie???
A wczoraj obchodzilismy nasza 3-cia rocznice slubu i zyczylam nam zeby juz zawsze ukladalo sie nam tak dobrze jak przez ostatnie 2 miesiace.
A musze jeszcze napisac jak swietowalismy.
Mezus przyslal mi kurierem do pracy ogromny bukiet czerwonych roz. Wieczorem romantyczna kolacyjka we dwoje, a potem…………….
Potem spotkalismy sie ze znajomymi (wsrod nich moje 2 druhny i jeden druzba) w takiej zarabistej knajpce, gdzie m.in. “ujezdzalam byka” i tanczylam na barze
Zabawa byla przednia
Szkoda tylko ze nie mielismy aparatu, bo byscie zobaczyly jak dobra jestem w jezdzie na byku
Iwona i Karolinka (01.26.02)
15 odpowiedzi na pytanie: Zaklete szczescie???
Re: Zaklete szczescie???
Ola i Ula (24.03.2004)
Re: Zaklete szczescie???
Wow!
Lubię takie optymistyczne posty.
Kasia, Łukasz i?[~03.03.05]
Re: Zaklete szczescie???
I tak trzymać!
Re: Zaklete szczescie???
Miło czytać jak się wam dobrze układa :).
Słowa maja wielką moc zarówno te złe jak i te dobre.
Ja życze Wam z całego serca (z okazji rocznicy), żebyście byli ze sobą bardzo, bardzo szczęśliwi, nawet jeszcze bardziej niz przez dwa ostatnie miesiące :):):)
Szczęście rodzi szczęście 🙂
Aga i Olo (11.01.2002)
Re: Zaklete szczescie???
Mnie coś takiego nie spotkało dotychczas, ale wierze, ze jest cos takiego – domy, w których od początku panowało szczęście, dają to szczęście kolejnym mieszkancom.
No i do tego wszystkiego Pan Romek i jego zaklęcie 🙂 To musiało się tak skończyc. I oby trwalo, trwalo, trwalo….
Igor ( 13 M.) i Adas (17.08.04)
Re: Zaklete szczescie???
szcęścia nigdy za wiele, więc jeszce więcej Wam życzę !
[i]Ewa i Krzyś (19 mies.)
Re: Zaklete szczescie???
Oby to Wasze szczęście trwało jak najdłużej!!!!!!!!!!!!!
Re: Zaklete szczescie???
Ja jak najbardziej wierze Tak samo jak mozna komus zle zyczyc i to sie sprawdza tak samo mozna komus dobrze zyczyc i jest to jak zaklecie.Duze znaczenie maja tez miejsca,tak mi sie wydaje,jedne “wieja” pozytywna energia inne nie
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: Zaklete szczescie???
Ja wierzę, że są takie szczęśliwe miejsca… pewnie jedno z nich znaleźliście 🙂
Zyczę Wam kolejnych cudownych lat – przepełnionych miłością i zrozumieniem!!
p.s. no szkoda, że nie wzięliście tego aparatu… Byk bykiem, ale ten taniec na barze….!!!!
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: Zaklete szczescie???
a dlugo wytrzymalas na tym byku?
a’propos tranzakcji, my wkrotce bedziemy potrzebowali agenta. ale chyba SC to troche daleko od ciebie:(
Re: Zaklete szczescie???
Dzieki wielkie za wszystkie zyczenia!!!
Jest mi niezmiernie milo, ze tyle osob, gdzies tam za ogromnym oceanem (i nie tylko) tak dobrze nam zyczy.
Mam szczera nadzieje ze nasz czas “docierania sie” juz sie skonczyl. A co do reszty to juz mniej wazne, oby tylko zdrowie i milosc nas nie opuszczaly.
Ps1. Specjalnie dla zainteresowanych-zabiore nastepnym razem razem aparat, tylko czy odwagi starczy by znow wskoczyc na bar???
Iwona i Karolinka (01.26.02)
Re: Zaklete szczescie???
Iwonko – w tym coś musi być. Chociaż nigdy czegoś podobnego nie przezyłam, to wierzę, że takie czary się zdarzają.
Ode mnie mnóstwo szczęscia i miłości w Waszym kochanym, wymarzonym, szczęśliwym domku
P. S. A tak by the way – w jakiej knajpie byliście, bo nam roczek stuknie w październiku
Re: Zaklete szczescie???
z takim optymistycznym podejściem daleko zajdziesz 🙂
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: Zaklete szczescie???
Aniu,
ta knajpka z byczkiem i barem do tanczenia nazywa sie Hush & Honeys, a znajduje sie na Shefield blisko od North Av.
Wyglada spelunkowato, lupinki z orzeszkow rzuca sie na ziemie, ale atmosfera jest fajna.
Iwona i Karolinka (01.26.02)
Re: Zaklete szczescie???
Dawaj tu pana Romka.. Niech i do mnie wypowie takie zaklete zyczenia to moze w koncu to moje zwarjowane zycie jakos sie ulozy[smutek].
a Tobie oczywiscie zycze jeszcze wiecej szczescia!!!
Edited by pluszaczka on 2004/08/14 08:59.
Znasz odpowiedź na pytanie: Zaklete szczescie???