Załamka.

Jestem załamana.
Mój młody jest alergikiem. Przypuszczałam, że może być ale łudziłam sie jeszcze. Dziś lekarz powiedział, że kaszel w 90% jest na podłożu alergicznym.
Spróbuję mu we wrzesniu zrobić testy bo teraz będzie na flixo i zyrtecu.

No i jeszcze jedno. Dziś o 3.30 musiałam odpalić nebulizator. Tyśke kaszel dusił.

Załamka.
Jestem pewna, że moje trzecie i czwarte dziecko też miałoby alergie wziewną…. po tatusiu… 🙁

55 odpowiedzi na pytanie: Załamka.

  1. podaję łapkę
    od pary dni na mega dawkach wziewów
    inhalator po nocach łazi
    a dziś rano pięknie oddała na podłogę wydzielinę oskrzelową z nocy – a kałuża była spora bo w trakcie ataku podalam jej z dwie szklanki wody aby było jej łatwiej

    • Zamieszczone przez Klucha
      podaję łapkę
      od pary dni na mega dawkach wziewów
      inhalator po nocach łazi
      a dziś rano pięknie oddała na podłogę wydzielinę oskrzelową z nocy – a kałuża była spora bo w trakcie ataku podalam jej z dwie szklanki wody aby było jej łatwiej

      Tysce tez sie zdarza.
      Jestem zła bo ostatnio tyle złych rzeczy nas dotyka.
      Tyśka mocno sie męczy z tym kaszlem, ja sie męczę bo musze z nią walczyć o każdą nebulizację. Dziś ją lekarka postraszyła, że jak nie chce się inhalować to do szpitala zaprasza. Zobaczymy na jak długo to wystarczy.

      A Młody? Młodego tylko przez sen moge tubować bo inaczej się drze, a jak się drze to się zanosi, a czasami mdleje.
      Sił juź mi brakuje.

      Już nie wspomne o tym, że muszę 2x dziennie go tubować a on w dzień nie śpi. Zresztą co to za tubowanie podczas snu… za płytki oddech….

      • Współczuję, ale co zrobić, z genami się nie wygra.
        U nas Kuba też ma alergię po tatusiu:(

        Życzę jak najsłabszych objawów, a najlepiej wyleczenia/ wyrośnięcia z tego!

        • własnie za płytki oddech
          dlatego ja w nocy gdy Zu jest zaspana wolę nebulizację zrobić
          choć na branie leków przez Zu nie narzekam

          baaa nawet sama w przedszkolu bierze gdy trzeba je czesciej podawać w ciągu dnia
          mamy w turbohalerach więc bez problemu

          ale w nocy nebulizacje
          ale wiesz do niedawna w pogorszeniach przechodziłam na podawanie pulmicortu w nebulizacji – Zu też mi marudziła a to już 4 rok leków mija

          • Zamieszczone przez Klucha
            własnie za płytki oddech
            dlatego ja w nocy gdy Zu jest zaspana wolę nebulizację zrobić
            choć na branie leków przez Zu nie narzekam

            baaa nawet sama w przedszkolu bierze gdy trzeba je czesciej podawać w ciągu dnia
            mamy w turbohalerach więc bez problemu

            ale w nocy nebulizacje
            ale wiesz do niedawna w pogorszeniach przechodziłam na podawanie pulmicortu w nebulizacji – Zu też mi marudziła a to już 4 rok leków mija

            O RANY! 4 lata…. sporo…. ale Tysia też już 3 lata na wziewach.

            Nie pomyślałam o turbohalerach, a w przedszkolu by sie przydały.
            Jakie bierze Zu?

            • Zamieszczone przez AgaSkol
              Tysce tez sie zdarza.
              Jestem zła bo ostatnio tyle złych rzeczy nas dotyka.
              Tyśka mocno sie męczy z tym kaszlem, ja sie męczę bo musze z nią walczyć o każdą nebulizację. Dziś ją lekarka postraszyła, że jak nie chce się inhalować to do szpitala zaprasza. Zobaczymy na jak długo to wystarczy.

              A Młody? Młodego tylko przez sen moge tubować bo inaczej się drze, a jak się drze to się zanosi, a czasami mdleje.
              Sił juź mi brakuje.

              Już nie wspomne o tym, że muszę 2x dziennie go tubować a on w dzień nie śpi. Zresztą co to za tubowanie podczas snu… za płytki oddech….

              wspolczuje, ze i was to spotkalo…poczatki sa ciezkie i trudne jak dziecko jest malutkie przechodzilam to podwojnie z blizniakami tamtego czasu tych pierwszych 4 lat wole nie wspominac,teraz jest duuuuzo lepiej.oby sterydy pomagaly i byl efekt leczenia.powodzenia

              • Zamieszczone przez adonay
                wspolczuje, ze i was to spotkalo…poczatki sa ciezkie i trudne jak dziecko jest malutkie przechodzilam to podwojnie z blizniakami tamtego czasu tych pierwszych 4 lat wole nie wspominac,teraz jest duuuuzo lepiej.oby sterydy pomagaly i byl efekt leczenia.powodzenia

                Dzięki, mam nadzieje, że pomogą, że nie będzie takich akcji jak z Tysią. Początki były straszne, też nie chce nawet wspominać.
                A w kwietniu brzoza zaczyna pylic a Tyśka staraaasznie na brzoze jest uczulona 🙁

                • Agaskol – Doskonale rozumiem Twoje załamanie. Ja przez to przechodziła kilkanaście razy w ciągu pierwszych dwóch lat życia Michała. Tamten okres to był dla mnie jeden, wielki koszmar. Na pocieszenie powiem, że po jakimś czasie jest już trochę łatwiej, nawet jeśli nie lepiej 😉

                  • Zamieszczone przez AgaSkol
                    O RANY! 4 lata…. sporo…. ale Tysia też już 3 lata na wziewach.

                    Nie pomyślałam o turbohalerach, a w przedszkolu by sie przydały.
                    Jakie bierze Zu?

                    pulmi i oxis w turbohalerze

                    • Przytulam i doskonale rozumiem, wiem, ze teraz brzmi to dziwnie ale z czasem przywykniesz to inhalatorów, nebulizatorów, zestawów leków, kaszlu w nocy u mnie jeszcze pyło srednio raz w miesiącu wzywane w środku nocy pogotowie bo dziecko sie dusiło.
                      dasz radę jak my wszyscy dajemy, bo musimy, nie mamy innego wyjścia 🙂

                      • Zamieszczone przez Edysia
                        Przytulam i doskonale rozumiem, wiem, ze teraz brzmi to dziwnie ale z czasem przywykniesz to inhalatorów, nebulizatorów, zestawów leków, kaszlu w nocy u mnie jeszcze pyło srednio raz w miesiącu wzywane w środku nocy pogotowie bo dziecko sie dusiło.
                        dasz radę jak my wszyscy dajemy, bo musimy, nie mamy innego wyjścia 🙂

                        Dzięki, dzięki dziewczyny.

                        Wydawało mi sie, ze z Tyśką juz jest lepiej, bo jak pisałam początki były straszne ale w zeszłym roku była duża poprawa. Zmyliło mnie to niestety. Dziś była kolejna noc z rzędu gdy musiałam odpalać inhalator. Jestem skonana, dziecko wymęczone. Od 2.30 nie spała do jakiejś 4 rano. To jakaś masakra. Myślałam, że panuje nad tą jej alergia ale okazuje się, że organizm jakoś długo nasyca sie tymi lekami. Nie wiem co mam robić, czy może leki zmienić, czy przejśc na większe dawki, częstsze? Nie mam pojęcia, musze dziś znowu z alergologiem sie skonsultować.

                        Nie dość, że Tyskowa alergia mnie przeraża to jeszcze jak sobie pomyśle, że mam to samo przechodzić razy2 bo i Miska wzięło to mi sie słabo robi.

                        No i ja nie śpie bo mam schizy i nasłuchuje, czy któreś może nie świszczy…. no kosmos!

                        • Aga-moi też oboje alergicy-po mamusi.
                          Dużo siły Ci życzę!!!!!

                          • Zamieszczone przez AgaSkol
                            D

                            Nie dość, że Tyskowa alergia mnie przeraża to jeszcze jak sobie pomyśle, że mam to samo przechodzić razy2 bo i Miska wzięło to mi sie słabo robi.

                            Właśnie z tego względu (głównie) nie decyduję się na kolejne dziecko. Jak pomyślę, że z następnym miałabym mieć to samo, to………. lepiej mi się robi 🙁

                            • Zamieszczone przez Mata_Hari
                              Właśnie z tego względu (głównie) nie decyduję się na kolejne dziecko. Jak pomyślę, że z następnym miałabym mieć to samo, to………. lepiej mi się robi 🙁

                              Nasze dwa lata z Matim to tez był horror….mało kto to rozumie, ot taka sobie alergia…
                              Tesciowa i rodzina męża wmawiała mi ze jestem histeryczką, bo nie dam matowi czekoladki-wredna matka-to na siłę, za moimi plecami mu ją wciskali.

                              Ale potem zdjecia wysłałam pupy, która była do krwi zdarta przez mies:((((
                              Z podziękowaniami.

                              • Zamieszczone przez ahimsa

                                Nasze dwa lata z Matim to tez był horror….mało kto to rozumie, ot taka sobie alergia…
                                Tesciowa i rodzina męża wmawiała mi ze jestem histeryczką, bo nie dam matowi czekoladki-wredna matka-to na siłę, za moimi plecami mu ją wciskali.

                                Ale potem zdjecia wysłałam pupy, która była do krwi zdarta przez mies:((((
                                Z podziękowaniami.

                                No właśnie, od taka sobie alergia… Kto nie widzi ten nie wie.
                                Współczuję ci. Gdyby doszła to tego u moich alergia pokarmowa to bym sfiksowała. Młody i tak mało je. A poza tym jestem w ‘tym’ sama. Ostatnio męża opitoliłam bo zawsze wszystkie inhalacje robie ja, do lekarzy chodze ja, wiem co może wydać sie niepokojącego, kiedy trzeba na coś zareagować a gdyby mnie nagle zabrakło to dziecko by sie zadusiło bo tatuś pojęcia nie ma jak inhalacje zrobić. Dziś w nocy nawet nie słyszał, że dziecko sie męczy, że inhalator chodzi a chodzi głośno.

                                I niestety przez to i inne problemy zdrowotne moich dzieci raczej myśl o 3 dziecku zostanie tylko marzeniem. Jestem na 200% pewna, że każde moje następne dziecko będzie miało alergie.

                                p.s. Michał ma na nodze naczyniaka. Nic sie nie wchłania. 🙁

                                • Zamieszczone przez AgaSkol
                                  Dzięki, mam nadzieje, że pomogą, że nie będzie takich akcji jak z Tysią. Początki były straszne, też nie chce nawet wspominać.
                                  A w kwietniu brzoza zaczyna pylic a Tyśka staraaasznie na brzoze jest uczulona 🙁

                                  pamietaj o reakcji krzyzowej,by w tym czasie nie jadla tego,co uczula podczas pylenia brzozy…

                                  • Zamieszczone przez ahimsa

                                    Nasze dwa lata z Matim to tez był horror….mało kto to rozumie, ot taka sobie alergia…
                                    Tesciowa i rodzina męża wmawiała mi ze jestem histeryczką, bo nie dam matowi czekoladki-wredna matka-to na siłę, za moimi plecami mu ją wciskali.

                                    Ale potem zdjecia wysłałam pupy, która była do krwi zdarta przez mies:((((
                                    Z podziękowaniami.

                                    no to widze, ze nie tylko ja mialam takie przejscia z dziadkami

                                    • Zamieszczone przez adonay
                                      pamietaj o reakcji krzyzowej,by w tym czasie nie jadla tego,co uczula podczas pylenia brzozy…

                                      A gdzie moge to sprawdzić?

                                      • Zamieszczone przez AgaSkol
                                        No właśnie, od taka sobie alergia… Kto nie widzi ten nie wie.
                                        Współczuję ci. Gdyby doszła to tego u moich alergia pokarmowa to bym sfiksowała. Młody i tak mało je. A poza tym jestem w ‘tym’ sama. Ostatnio męża opitoliłam bo zawsze wszystkie inhalacje robie ja, do lekarzy chodze ja, wiem co może wydać sie niepokojącego, kiedy trzeba na coś zareagować a gdyby mnie nagle zabrakło to dziecko by sie zadusiło bo tatuś pojęcia nie ma jak inhalacje zrobić. Dziś w nocy nawet nie słyszał, że dziecko sie męczy, że inhalator chodzi a chodzi głośno.

                                        Mam identyko więc podpisuję się rękami i nogami i czym tam jeszcze mogę 😉
                                        Przez 2,5 roku byłam totalnie niezrozumiana przez nikogo z bliskich. Wszyscy uważali, że przesadzam i wymyślam. Część rodziny na jakiś czas się nawet obraziła, bo przez ponad pół roku nie odwiedzaliśmy ich (mieli psa i nowe meble, które młody potrafił odchorowywać prawie pół roku!!!). Byłam krytykowana i wyśmiewana. Miano mnie za wariatkę.
                                        Przez prawie 3 lata byłam ze wszystkim totalnie sama. Sama walczyłam ze swoją dietą karmiąc małego, z alergią pokarmową, wziewną, kontaktową i AZSem dziecka równocześnie. Sama prowadziłam jego dietę, obserwacje, podawałam leki i przesiadywałam w necie, by pomóc maluchowi, gdy lekarze nie widzieli problemu. W nocy to ja wstawałam do wyjącego ze świądu dziecka i zmieniałam zakrwawioną pościel.
                                        Otoczenie zrozumiało gdy zastosowałam terapię wstrząsową – dziecko zostawione na kilka dni u innych poza domem 😉 Zadziałało natychmiastowo. Od tamtej pory jestem zrozumiana i………. podziwiana, ale co się wycierpiałam przez wcześniejsze lata, to moje. Już nawet nie chcę wracać myślą do tamtego okresu. Nie chcę pamiętać depresji w jakie wpadałam odbierając kolejne wyniki testów – najpierw białko krowie, większość owoców, sporo warzyw, potem kukurydza, ryż, gluten, soja i wiele wiele innych przeplatanych z roztoczami, welurem, wełną, pierzem, sierściami zwierzaków, chemią, ziołami i lekami. Przeszłam wiele diagnoz i jeszcze więcej podejrzeń. Najgorsza chyba dla mnie była obawa o celiakię wywołana stwierdzoną alergią na gluten. Żaden inny alergen tak mną nie tąpnął. W czasie badań w kierunku celiakii chodziłam nieprzytomna ze zdenerwowania. Myślałam, że nie przetrwam………. przetrwałam, udało się.
                                        Następne problemy: pyłki, problemy astmatyczne i nawroty AZSu…… to już pryszcz. Jestem już zahartowana. Potrzebowałam na to jednak kilku lat.
                                        Czy jest lepiej? Pod pewnymi względami na pewno tak. Z pewnością jest natomiast inaczej i……… lżej. Najgorsze, mam nadzieję, już za mną czego sobie i wszystkim tu piszącym życzę.

                                        • Zamieszczone przez AgaSkol
                                          A gdzie moge to sprawdzić?

                                          Masz przyklejony wątek.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Załamka.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general