zalane mieszkanie jak walczyć z administracja?

Przez te ulewy mam zalany pokój i część przedpokoju, mieszkam na ostatnim pietrze w kamienicy, w zeszłym miesiącu zaczęli u nas naprawiać dach, zdążyłam wrócić z wakacji kiedy zauważyliśmy z mężem, że woda kapie nam z sufitu, później lało sie strumieniami, popostawialiśmy miski i pobiegliśmy na strych, tam woda lała się z dachu a na podłodze było po kostki wody pój nocy i cały dzień zbieraliśmy wodę na zmianę, siedzieliśmy na strychu i czuwaliśmy. Zrozumiałabym ” klęska żywiołową” ale okazało się, ze panowie dekarze zerwali papę z dachu przed długim weekendem i tak to zostawili bez żadnego zabezpieczenia, czy to normalne?Byliśmy bezradni straż pożarna nie chciała pzyjechac castorama zamknieta, bo chcieliśmy zakupić folie, wykładzina zalana świeżo po remoncie sufit i ściany7 mokre… wiem, że inni maja gorzej, ale uważam, że jest to wina administracji i ludzi, którzy to wykonywali. byłam w administracji i mam grzecznie czekać aż ktoś przyjdzie, wiem, ze administracja była ubezpieczona proszę o radę gzie mogę jeszcze się się z tym udać, czy moze pójść do jakiegoś adwokata?może miałyście z czymś taki do czynienia.

cd. słuchajcie siły już nie mam sprawa zalania mieszkania wygląda tak: firma dekerska przyznała się, administracja ma ubezpieczenie także z ich ubezpieczenia można ściągnąć odszkodowanie.
Pismo o zalaniu złożone 18.08., po miesiącu cisza
Administracja 3.09. zgłosiła szkodę do Generali, dwa miesiące cisza dzwonie, nikt nic nie wie, Generali nie ma protokołu zgłoszenia szkody z administracji, tak więc dzwonie do warszawy
16. 10 zostaje przyjęte moje zgłoszenie szkody telefoniczne(dopiero), wkurzona poszłam do firmy, którą zajmuje się takimi sprawami,(roszczenie odszkodowań itp.) i co i słuchajcie do dzisiaj cisza!

Dzwonie proszę, muszę czekać, termin mają 30 dni, który opłynął 16.11 a oni, że muszę czekać bo coś tam, nie maja pełnej dokumentacji i ja sama nie wiem o co chodzi. Koszty remontu niemałe, bo ponad 8 tysięcy złotych.
Ze względu na stare budownictwo muszę kłaść na nowo sufit. Dzisiaj zadzwoniłam P. chce mi przesłac na moje konto 5 tysięcy złotych i mamm się cieszyć o co tu chodzi?
Nie wiem co mam robić ile tak można czekać, może pójść do Uwagi? no ręce opadają… nie mam siły świeta idą, każdy mnie zbywa, babka z tej firmy od roszczenia szkód jakaś niemrawa, nic nie może to o co tu chodzi???

10 odpowiedzi na pytanie: zalane mieszkanie jak walczyć z administracja?

  1. Iść do administracji. Wypełnić pisemko o zalaniu mieszkania z tzw. “części wspólnej”, bo rozumiem, że strych jest wspólny dla Waszej wspólnoty czy Spółdzielni.

    W piśmie napisać, co, gdzie i jak zalało.
    Pani z administracji powinna wydać wtedy numer ubezpieczenia, gdzie jest ubezpieczona wspólnota i informację o zalaniu mieszkania.
    Z tymi kwitkami prosto do ubezpieczalni i wypełnić wniosek o szkodę.

    Powinien przyjść rzeczoznawca, wycenić, i wtedy tylko czekać na pieniądze.

    wersja II

    Pani mówi, że to nie ich wina. Dla Was stroną jest administracja, a ona sobie z firmą może potem się sądzić, czyja wina.
    Wy występujecie do administracji z wnioskiem, albo wysyłaj poleconym listem albo proś o potwierdzenie odbioru wniosku, bo kwit łatwo wyrzucić.

    Powodzenia.

    • Zamieszczone przez agusjot
      Iść do administracji. Wypełnić pisemko o zalaniu mieszkania z tzw. “części wspólnej”, bo rozumiem, że strych jest wspólny dla Waszej wspólnoty czy Spółdzielni.

      W piśmie napisać, co, gdzie i jak zalało.
      Pani z administracji powinna wydać wtedy numer ubezpieczenia, gdzie jest ubezpieczona wspólnota i informację o zalaniu mieszkania.
      Z tymi kwitkami prosto do ubezpieczalni i wypełnić wniosek o szkodę.

      Powinien przyjść rzeczoznawca, wycenić, i wtedy tylko czekać na pieniądze.

      wersja II

      Pani mówi, że to nie ich wina. Dla Was stroną jest administracja, a ona sobie z firmą może potem się sądzić, czyja wina.
      Wy występujecie do administracji z wnioskiem, albo wysyłaj poleconym listem albo proś o potwierdzenie odbioru wniosku, bo kwit łatwo wyrzucić.

      Powodzenia.

      jak byłam w administracji to powiedzieli, że ubezpieczyciel wykonawców dachu ma się ze mna skontaktować, ale nie wiem ile bedę czekac itd. czy udac sie jeszcze raz i poprosić o numer polisy itp.?
      sama juz zgupiałam?

      • Ja bym poszła i poprosiła o kontakt do tego ubezpieczyciela wykonawców dachów. Skontaktowałabym się sama i dowiedziała, czy przyjdzie i kiedy i na co mogę liczyć.

        A jak by były jakieś problemy to rozpoczęłabym procedure sciągania pieniędzy z administracji. I niech oni sie martwią.

        Pamiętaj, że to Ty jesteś poszkodowana i Tobie nalezy sie odszkodowanie.

        • po pierwsze i SWIETE: NIC NA GEBE! kwity, kwity i jeszcze raz kwity: pisz pismo natychmiast, ze masz zalane mieszkanie / data, godzina kiedy to sie stalo, opis stanu strychu i dachu oraz nie zapomnij wspomniec, ze mieszkanie po remoncie/. z tym pismem do sekretariatu spoldzielni i paniusia podbija, ze przyjela /sprawdz date/.
          dodatkowo – poki dziura w dachu jest lec i zrob zdjecia: dachu, dziury, strychu – wszystkiego i dodatkowo zdjecia tego, co sie zniszczylo w twoim mieszkaniu.
          nie pytaj “na co moge liczyc”, bo cie wykreca i tyle. administracje nie sa takie chcetne do wyplacania odszkodowania ze swojej polisy – jesli zlecili remont firmie zewnetrznej, to jesli bedzies zupierdliwa co najwyzej sprobuja sciagnac cos od owej firmy – a to bedzie trwalo i trwalo… o ile w ogole sie uda.

          u mnie podobna sytuacja z administracja skonczyla sie niemal wezwaniem policji…

          • paniusia z administracji przyszła popatrzyła i poszła sobie nie notując nic. powiedziała, że musze czekać jak ktoś przyjdzie z ubezpieczalni dekarzy i że to potrwa nie za bardzo wiem jak długo to moze trwac i na co moge się powołac bo nie chca mi dać numeru telefonu to tej ubezpieczalni.

              • Zamieszczone przez agusjot
                Iść do administracji. Wypełnić pisemko o zalaniu mieszkania z tzw. “części wspólnej”, bo rozumiem, że strych jest wspólny dla Waszej wspólnoty czy Spółdzielni.

                W piśmie napisać, co, gdzie i jak zalało.
                Pani z administracji powinna wydać wtedy numer ubezpieczenia, gdzie jest ubezpieczona wspólnota i informację o zalaniu mieszkania.
                Z tymi kwitkami prosto do ubezpieczalni i wypełnić wniosek o szkodę.

                Powinien przyjść rzeczoznawca, wycenić, i wtedy tylko czekać na pieniądze.

                wersja II

                Pani mówi, że to nie ich wina. Dla Was stroną jest administracja, a ona sobie z firmą może potem się sądzić, czyja wina.
                Wy występujecie do administracji z wnioskiem, albo wysyłaj poleconym listem albo proś o potwierdzenie odbioru wniosku, bo kwit łatwo wyrzucić.

                Powodzenia.

                też mi się tak wydaje…jeżeli spółdzielnia jest ubezpieczona, to ona powinna domagać się odszkodowania u swojego ubezpieczyciela….ten ostatni wypłaca odszkodowanie a sam potem ściga winowajcę czyli firmę dekarską

                dobra rada, ubezpieczać sobie samemu mieszkania…dwa lata temu pokusiliśmy się o to po raz pierwszy i pech chciał, że 3tyg po podpisaniu polisy zalalo nam mieszkanie…3m-ce przepychanek pisemnych i kasa była na koncie

                • Zamieszczone przez Karola212
                  podciagam

                  no ale na czym w koncu u ciebie stanelo? od twojego ostatniego posta minely ponad 3 miesiace – co przez ten czas sie wydarzylo?

                  • No właśnie kompletnie nic, tak jak napisałam jestem odsyłana i kompletnie nic nie załatwione.
                    Kiedy wczoraj dzwoniłam do Generali w dalszym ciagu nie maja komplety dokuentów, nappisanego protokolu itp. no ręce mozna załamac!!!!

                    • Zamieszczone przez Karola212
                      No właśnie kompletnie nic, tak jak napisałam jestem odsyłana i kompletnie nic nie załatwione.
                      Kiedy wczoraj dzwoniłam do Generali w dalszym ciagu nie maja komplety dokuentów, nappisanego protokolu itp. no ręce mozna załamac!!!!

                      a co masz na pismie? co zlozylas do spoldzielni? z jaka data?
                      jak zalatwialas na gebe, to mozesz sie pozegnac z jakimkolwiek odszkodowaniem.
                      zrozum – NICZEGO nie zaltwiasz telefonicznie lub poprzez rozmowe. WSZYSTKO, absolutnie wszystko MUSISZ miec na pismie.
                      teraz, na dobra sprawe, to moga powiedziec “jakie zalanie? o czym pani mowi?”.
                      PISZ – nawet teraz.
                      zgaduje, ze zdjec tez nie robilas?

                      Znasz odpowiedź na pytanie: zalane mieszkanie jak walczyć z administracja?

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general