Rzadko wchodzę na to podforum, ponieważ nie jestem i już chyba nie będę(?) starającą.
Ale za każdym razem, gdy tu zaglądam żałuję, że nie mogłam razem z Wami starać się o moje drugie dziecko.
Droga do mojego synka nie była łatwa. Najpierw w staraniach przeszkodziła moja choroba, następnie półroczny wyjazd męża a póżniej mijały cykle jeden, drugi, dziesiąty i nic.
Rozpaczałam. Myślałam, że oszaleję, a wraz ze mną mój mąż. O ile byłoby mi/nam łatwiej, gdybym mogła się wtedy wesprzeć na Waszym ramieniu, wypłakać w Wasz wirtualny mankiet. Komuś się wygadać. Było mi bardzo, bardzo ciężko.
Życzę Wam, aby Wasze starania były owocne już w najbliższym cyklu. A za kilka miesięcy, żebyście mogły tulić swoje wymarzone SKARBY.
A mój synek dał się zaprosić na ten świat po 16 miesiącach starań.
1 odpowiedzi na pytanie: Żałuję, że nie trafiłam tu wtedy
Re: Żałuję,że nie trafiłam tu wtedy…..
Jolu, nie ma tego złego…
A dzieci Twoje sa piekne:)
Szymonek ma bombową czape:)
bruni i Filip 2,5roku
Znasz odpowiedź na pytanie: Żałuję, że nie trafiłam tu wtedy