zapalony “czytelnik”?

Piter, po mamusi, jest zapalonym czytelnikiem. Nie ma lepszej metody na zajęcie Pitera niż danie mu do ręki jakiejkolwiek gazety. Miętoli ją, szeleści, drze, oddaje się temu z orgiastyczna przyjemnością dobre 20-30 minut. Czy słyszałyście o jakichś nieszczęściach spowodowanych kontaktem z farbą drukarską? jestem dość liberalna w podejściu do obcowania Piotrka z całym złem tego świata, nie przesadam ze sterylizacja otoczenia, wiem, że przyjdzie dzień, kiedy połknie coś przy czym gazeta to będzie małe piwo przed śniadaniem. Ale może jest coś o czym nie wiem, w związku z tą farbą? Czy mam mocno dozować Piotrowi tę frajdę?
Gosia


Piotruś (12.02.2005)

4 odpowiedzi na pytanie: zapalony “czytelnik”?

  1. Re: zapalony “czytelnik”?

    Bartuś może nie ma aż tak wielkiej frajdy z “czytania” gazet, jak Twój synek, ale też lubi. Jednak staram się uważać, żeby nie wziął do buzi rączek od farby lub samej gazety (co nie zawsze mi się udaje), bo farba drukarska zawiera ołów, a jak wiadomo nie jest to pożądany pierwiastek w diecie niemowlaka
    pozdrawiamy
    Aśka i Bartuś

    (24.07.04)

    • Re: zapalony “czytelnik”?

      Jako były pracownik drukarni zalecam ostrożność. Farba drukarska zawiera ołow. Najgorsza jest farba na papierze offsetowym bo lubi z niego zchodzić (dzienniki, gazety typu Wyborcza, Fakt itp.) Jeśli potrzesz po takich kartkach rękami będą całe brudne.
      Karol też uwielbia “czytać”, ale staram się by były to zawsze jego książeczki.
      Pozdrawiam Aga

      • Re: zapalony “czytelnik”?

        jaka fota!!!!

        Wićka też tak miała – najbardziej lubia Motylie reklamującą szkła baush&lomb – godzinami ją ogladała, międliła – specjalnie jej kupiłam kilka egemplarzy gali bo była na III okładce i mogłam łatwo ją ładnie oddzielić od reszty gazety. A oni lakierują okładki wiec farba nie schodzi 🙂

        mama i córka (10.03.2004)

        • Re: zapalony “czytelnik”?

          Mateusza też ostatnimi czasy, obok telewizji, ciągnie do gazet. Im bardziej kolorowe i szeleszczące tym lepiej. Czasem pozwalam mu pobawić się, ale tylko tymi z gładkim papierem. Zauważyłam, że właśnie na dziennikach wystarczy przetrzeć ręką żeby się pobrudzić. Trochę się jednak obawiam o ten ołów.

          Basia i Mateusz (11.02.2005)

          Znasz odpowiedź na pytanie: zapalony “czytelnik”?

          Dodaj komentarz

          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo