/kopiuję własny post ze “szkolniaków” – to chyba właściwsze miejsce/
adacho zaczyna szkołę w przyszłym roku, a już teraz zaczynają się jakieś siupy…
dzisiaj dostałam w przedszkolu świstek, opieczętowany gruntownie pieczątką rejonowej szkoły (chyba dla dodania powagi), który powinnam wypełnić danymi dziecka (i dwóch pokoleń wstecz…) i jak najszybciej zanieść do tejże szkoły. moim zdaniem bzdura z założenia – skoro to nasz rejon, to chyba szkoła ma z grubsza świadomość ile dzieci w wieku “poborowym” ma na swoim terenie? czy nie?
zresztą nie ważne. większym problemem jest to, że zamierzam zapisać adacha do innej szkoły, a tam kazali zgłaszać się dopiero w kwietniu.
poza tym zajęta dosyć jestem i wkurza mnie sam pomysł łażenia do sekretariatu czynnego w godzinach od-do, w czasach kiedy nawet studia można zrobić przez internet…
co mam zrobić z tym karteluszkiem? czy to w ogóle ma jakieś znaczenie? czy u was też trzeba latać z jakimiś świstkami, i to już teraz?!
adacho
antek
21 odpowiedzi na pytanie: zapisy do szkoły – o co chodzi?
może poprostu zadzwoń i zapytaj sie o co chodzi
mój Maks też idzie do szkoly innej niż w rejonie, jest juz zapisany bo zapisać można juz rok wcześniej telefonicznie
Ja wiem tylko, że jeśli dziecko nie odbywa rocznego przygotowania szkolnego w szkole tylko w przedszkolu to informacja o tym idzie do rejonu. Na początku roku musiałam podać w przedszkolu adres rejonówki. Jeszcze do tego wypełniałam kartę sześciolatka, ale wszystko zostało w przedszkolu. Z niczym biegać nie musiałam jak dotąd.
to może my się umówimy, że jak się coś u nas ruszy, to znać sobie damy?
bo znając mnie to prześpię
Umowa stoi :).
chyba nic nie rozumiem….
W szkolach samorządowych w moim miescie, tak ja w przedszkolach, jest rekrutacja elektroniczna (w tym samym czasie). Na blokach z rejonu (na tablicach ogloszen w klatkach) i w przedszkolach rozwieszane są na poczatku roku kalendarzowego informację o rekrutacji na rok szkolny zaczynający sie we wrzesniu (tego samego roku kalendarzowego). Albo jestem totalnie naiwna jak wiekszosc moich znajomych, bo wierze ze tak wlasnie sie to odbywa (czyli zapisy do szkoly samorządowej wiosną tego samego roku, w ktorym dziecko ma zacząc naukę) albo w naszych miastach odbywa sie to zupelnie inaczej
u nas odbywa się to tak jak w Białymstoku;)) może tylko nie elektronicznie (nie ejstem pewna), ale na pewno na wiosnę
czesc Aba 🙂
spoznione zyczenia urodzinowe dla 5-latka 😉
qrcze, zaczynam sie zastanawiac, czy to nie jest tak, ze rekrutacja rekrutacją, a miejsca w tych najbardziej obleganych szkolach i tak wczesniej zaklepane
Szkoła musi najpierw przyjąć dzieci z rejonu, a jak zostają miejsca to ewentualnie dodatkowe dzieci 😉
sorki ale zapomnialam napisać, że Maks idzie do szkoly poza rejonem bo idzie do “specjalnej”- do sportowej szkoły a taka jest w Poznaniu
my natomiast mieszkamy pod Poznaniem
zapisy są wcześniej ale i tak najważniejszy bedzie do niej egzamin kwalifikacyjny
Figa – wiem 🙂 Jednak teoria teorią, a zycie swoje…
Mamomaksia – no, troszke to zmienia postac rzeczy 😉
a mozesz napisać co masz na myśli?
U nas zajęło się tym przedszkole we wrześniu. Sama osobiście pójdę do szkoły około marca, ale tylko po to, zeby Basitę z koleżanką Natalką w jednej klasie umieścić.
Szkoła ma obowiązek przyjąć wszystkie dzieci z rejonu.
Każde nieprzyjęte (o ile zdarzyłoby się coś tak dziwacznego)
robi dym u przełożonych dyrektora szkoły,
i dziecko natychmiast jest przyjmowane do rejonu,
a dyrektor szkoły ma spore kłopoty.
Dopiero jeśli zostaną wolne miejsca
(a to się zdarza jeśli dzieci są posyłane np do “lepszych” szkół i zwalniają miejsca w rejonie),
wtedy dopiero można przyjąć dziecko spoza rejonu.
Ale jakie wtedy decydują kryteria – nie mam pojęcia.
Figa, rozumiem ten mechanizm 🙂
Chodzi mi wlasnie o dzieci spoza rejonu i te “kryteria” oraz termin zglaszania dzieci. Bo że do rejonu musza przyjąć to ja doskonale wiem 🙂 Wlasnie wczoraj w rozmowie z kilkorgiem rodzicow wyszlo, ze jedni z nich “zapisali” juz dziecko do szkoly samorządowej (nie rejonowej), wcale nie na najblizszy rok szkolny. No cóż, zobaczymy czy faktycznie dziecko to zostanie przyjęte, bo jesli tak strace resztki wiary w jakąkolwiek uczciwość.
Emilke chce sprobowac zapisac do szkoly innej niz rejonowa, stąd moje zaskoczenie ze juz “można”.
O kryteriach dla dzieci spoza rejonu nie mam pojęcia,
bo chyba decyzja leży w gestii dyretora szkoły.
I zapewne co szkoła to obyczaj.
W takim razie zaudałabym się jednak do tej wybranej szkoły, żeby upewnić się, czy w przypadku dzieci spoza rejonu nie decyduje przypadkiem kolejność złożenia podań.
Bo może być i tak
oj sory, nie zauwazylam Twojego pytania
wlasciwie odpisalam Fidze
Ale przy rekrutacji do przedszkola tez mialam przyklad – zasada niby jest u nas taka, ze dziecko w dniu rozpoczecia edukacji przedszkolnej ma miec skonczone 2,5 roku. Okazalo sie, ze mozna to obejsc (dziewczynka z Emilki grupy) – mimo odrzucenia kilku podan dzieci spelniajacych ten warunek A tak zwracano na to uwage podczas dni otwartych, takie to bylo podkreslane….
nic nie szkodzi
na szczęście moje do rejonówki będzie chodzić… 50 m od domu 😉
moje ok. 70 – bez przekraczania ulicy:)
A dziękujemy i w drugą stronę, życzenia dla listopadówki 2003;)
Na stronie naszego UM jest wyrazna informacja, ze zglaszanie dzieci do szkoly odbywa sie w okreslonym terminie. Nie ma znaczenia, czy dziecko chodzi do p-la czy nie (tutaj jest tylko roznica w sposobie zglaszania), czy jest z Bstoku czy spoza, a takze czy szkola jest rejonowa czy dowolnie wybrana (jest to uwzglednione na druku). W tym roku wedlug strony UM byl to okres od 25marca do 11kwietnia i dotyczyl wyłącznie dzieci rozpoczynających naukę w roku szkolnym 2008/2009. Dlatego też gdy slysze, ze ktos z mojego miasta zapisał juz dziecko do szkoly samorządowej na rok szkolny 2010/2011, czy nawet gdyby bylo to 2009/2010 zaczynam podejrzewac, ze uczciwosci tu nie ma za grosz albo po prostu ściemnia.
Znasz odpowiedź na pytanie: zapisy do szkoły – o co chodzi?