Dzisiaj bylam świadkiem takiej sceny:
Idzie matka, na oko 25 letnia. Z nią 2 dzieci. Jeden chłopiec lat ok. 5. Drugi chłopiec w wieku Igora (ok. 2 lat) w wózku. Mały płacze, bo matka wiezie go tyłem do ulicy po której jeżdżą samochody. Rozpaczliwie woła “bruum bruum”. Matka, wyraźnie nie w sosie nachyla się do małego i jak nie wrzasnie “Zamknij się gnoju, bo cię zaraz strzelę w ryj!!! W dupie mam Twoje auta!!!”. Maly zamilkł. Starszy zaczął coś do niego szeptać, nie słyszalam. Poszli. A ja byłam w szoku
Byłyście świadkami takich sytuacji? A może Wam zdarzyło się tak do dziecka powiedzieć na ulicy, przy innych?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Zaraz Cie strzele w ryj!
Re: Zaraz Cie strzele w ryj!
Normalnie ręce opadaja…..
Kacperek 12.02.04
Re: 🙁 TRZEBA ZAREAGOWAC!!!
Zgadzam się,tylko jak? By nie pogorszyć sytuacji dziecka…
Pamietam jakieś materiały nt. przemocy rodzinnej, w których radzono, by zaczepić o coś nie związanego z sytuacją, chocby nawet zapytać o godzinę – po prostu po to, by taką mamuśkę wyrwać z transu i szału…
Kurcze, mnie zwykle w tego typu sytuacjach zatyka. I jak juz ktoś napisał, cenne riposty przychodzą mi do głowy po fakcie, niestety
Magda+Iga,Fi
Re: Zaraz Cie strzele w ryj!
Tekst poniżej wszelkiej krytyki… Aż żal serce ściska.
Kiedy byłam w pierwszej ciąży widziałam z okna taką scenkę – matka z dwoma synami, na oko 5 i 8 lat, ona wściekła, idzie paląc paierosa, oni obok niej, coś mówią. Nagle ni z gruszki i pietruszki, ona podskakuje do starszego i wymierza mu niezłego kopniaka… On spokojnie idzie dalej za nimi, ze spuszczoną głową… Jakoś ta scena została we mnie już ponad 10 lat, jakby to było wczoraj.
Teraz sama mam dwóch synów. Starszy potrafi wkurzyć mnie do ostateczności (to już ten wiek buntu…), potrafię wrzasnąć, skrzyczeć – nigdy brzydkimi słowami, nigdy obraźliwie… choć choleryczka jestem i czasami tak ciężko sie opanować. Tyle że Bartek już doskonale rozumie moją złość i konsekwencje swojego postępowania.
Żal mi tych dzieciaków… obrażanych, czasami bitych… najgorsza jest świadomość, że tak samo wychowają swoje dzieci, a może jeszcze gorzej…
Ania i Michałek (16.04.04)
Re: Zaraz Cie strzele w ryj!
Bron mnie Boze, zebym tak do dziecka powiedziala nawet jak nikt nie slyszy!
Owszem, tez czasem jestem poddenerwowana, ostatnio nawet dosc czesto, ale cos takiego? Szok, normalnie szok!!!
Jane, Malgosia 22 m i
Re: Zaraz Cie strzele w ryj!
przypomiałam sobie sytuacje ze spacerku po parku -latem.siedzi na ławce para ludzi z tzw “nizin społecznych” i palą papierosy -i on i ona
,między nimi siedzi śliczna ok 4 letnia dziewczynka,mimo tego że nieładnie ubrana i nieuczesana jakoś tak na nia zwróciłam uwagę.spacerując wolno słysze :
-nudzi mi sie…-mówi dziewczynka(dodam że w parku jest piękny plac zabaw a oni siedzą na uboczu gdzie nie ma nic do zabawy a dziecko przy sobie też nie ma żadnej zabawki ani wózeczka…),
-zamknij sie,jak będziesz marudzić to więcej na spacer z toba nie pójdziemy i bedziesz siedziała w domu….-odpowiedziała podniesionym głosem kobieta zapalając kolejnego papierosa….
szok.po prostu spacer na najwyższym poziomie z inhalacjami tytoniowymi na czele.siedzieli tak chyba z godzine,specjalnie wybierałam tak ścieżki żeby ich móc obserwować….biedna mała cały czas siedział na ławce między kopcącymi jak smoki rodzicami i wpatrywała sie w bruk….przykre….
Monika i Marcinek (15.01.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: Zaraz Cie strzele w ryj!