Zarządzanie budżetem domowym-zakupy…:/

Dziewczyny, doradźcie mi i jeśli macie ochotę napiszcie jak to jest u Was w domu z budżetem miesięcznym, chodzi mianowicie o to jak nim zarządzacie i kto sie u Was w domu tym zajmuje, bo…

Ja nie wiem, czy ja jestem rozrzutna (ale nie sądzę…), czy cos jest nie tak, czy nie potrafię zmieścić sie z wydatkami w miesiącu, ja nie pracuje, mąż zarabia, ale to ja mam u nas dysponować pieniędzmi, a szczególnie tymi, które M. daje mi na utrzymanie domu czyli ok 1400zl, jest to suma tylko i wyłacznie na zakupy, jedzenie, chemia, czyli najpotrzebniejsze rzeczy w domu, co tydzien jeździmy do C.H. na cotygodniowe zakupy, najcześciej w piątek późnym popołudniem, wtedy jednorazowo wydaje mniej wiecej ok 300zl, staram sie kupować wszystko to co sie skonczyło w domu, czyli jakis proszek do prania, kosmetyki osobiste, jedzenie itp, tylko ze już np w poniedziałek lece do pobliskiego sklepu bo znowu sie coś kończy, albo po pieczywo i jakieś duperele, tam zostawiam mniej wiecej 40 zl, te sklepiki osiedlowe doją jak moga, ceny są czasem o 30% wyższe niż np w Tesco albo Real’u…i koniec końców pod koniec miesiąca jestem na zero, często przed wypłatą męża…wkurza mnie to, bo może ja nie potrafię rozplanować zakupów, drogich rzeczy nie kupuje, więc gdzie ta kasa zmyka, czy Warszawa ma jakieś kosmiczne ceny, czy wychodzi na to, ze to nie ja powinnam sie tym zajmowac, tylko mąż…doradźe, jak sobie z tym radzicie?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Zarządzanie budżetem domowym-zakupy…:/

  1. ja tylko jeden raz zrobiłam dokladny spis ile i na co wydajemy
    chcielismy z mezem sprawdzić
    nie oszczedzaliśmy specjalnie
    robilismy zakupy takie jak chcieliśmy
    efekt był szokujący- prawie 4 tys. na miesiąc
    od tamtej pory trzy razy się zastanowię zanim coś kupię

    • Zamieszczone przez mamamaksia
      ja tylko jeden raz zrobiłam dokladny spis ile i na co wydajemy
      chcielismy z mezem sprawdzić
      nie oszczedzaliśmy specjalnie
      robilismy zakupy takie jak chcieliśmy
      efekt był szokujący- prawie 4 tys. na miesiąc
      od tamtej pory trzy razy się zastanowię zanim coś kupię

      Ja mam zamiar w tym miesiącu policzyc ile dokładnie,, zjadamy”

      Pewnie się zdziwię…..i może też zacznę się 3 razy zastanawiac

      • prawda jest taka, ze ja mam bardzo lekką rękę do wydawania
        i mój mąż ciągle mnie o to gani
        ale z drugiej strony postanowiłam, że nigdy nie bedę na dzieciach oszczędzać
        a to najwiecej wydatków

        teraz jednak gdy w planach nowa budowa czas zacisnać pasa na jakis czas

        • Zamieszczone przez bykowa
          no tylko własnie to jest tak, ze te pieniądze idą na PODSTAWOWE produkty, zawsze robię liste w czwartek, przed zakupami, najczęsciej ta lista wygląda bardzo podobnie do tej sprzed tygodnia, ale cos tam zawsze sie innego skonczy i trzeba dopisac…

          Moje zakupy (robimy w Realu w Warszawie) wyglądają tak:
          -najpierw stoisko z kosmetykami, czyli antyperspiranty (raz na miesiąc może rzadziej), mydło, jakies tam wkładki i tampony, ale staram sie kupowac większe opakowanie zeby nie latac po nie co tydzien no i pasta d/z (rzadko lakier czy szampon, bo szybko sie nie zuzywa)
          -pozniej stosiko z papierem toalet, jakis recznik pap, scierki, gabki itp (oczywiscie jak w domu juz nie ma)
          -pozniej zakupy słoikowe i puszkowe (majonezy, ketchupy, musztardy itp)
          -nastepnie nabiał (sery, mleko,masło, margaryna, serki) plus jajka
          -stoisko z warzywami… No i najwięcej biorę, taka pora roku ze są dość drogie…
          -no i stoisko mięsne, dla M. zeby miał co jest na obiad…

          i w sumie tyle kupuje, wychodzi mi ok 250-300zl, w tygodniu w miedzyczasie cos sie konczy, najczesciej owoce, warzywa czy cos sobie przypomnę, ze dawno nie robiłam na obiad, brakuje mi tego w domu to lecę na osiedlowy sklep, tam tez kupuje pieczywo, bo dobre, świeże i róznorodne, ale dosć drogie…wiec do nastepnego piątku wydaję w tyg ok 100 zl… i tak od 1 do 31 dnia miesiąca uzbiera sie 1400zl, wkurza mnie to strasznie, kiedys próbowałam naprawdę zwracać uwagę na cenę tego co wrzucam do kosza w markecie, ale na tej zasadzie ze np jak normalnie biorę margarynę za 5 zl, to wziełam za 4…itp, na niektórych produktach raczej nie da sie zaoszczedzic, zwłaszcza jak wiesz ze są dobre w smaku np sery żółte…byle jakiego korjonego z promocji nie bierzemy, kiedys mąz sie wycwanil i powiedzial, zeby własnie takie rzeczy kupowac-to moze cos sie zaoszczedzi…tak sie skonczylo ze wywalil ten ser bo sie nie nadawal do jedzenia i nie przypominal smaku sera żółtego…zwrócilam uwagę podczas zakupowania, ze biorę produkty ze środkowej pólki, nie te z dolnej najtansze, najczesciej gorsze jakościowo i nie z tej najwyższej, bo wtedy to byłaby masakra, z reszta z tych pólek raczej nic nie potrzebuje. Muszę obmyślec jakis plan, moze nie latac w środku tyg do osiedlowego sklepu, bo kasa tam zostaja niemała… No nic, muszę sie zastanowić.

          jeszcze ze dwa lata temu miałam podobny problem, może nie dokładnie zmieścić się w takiej kwocie, ale w zaplanowanej. Skończyło się, kiedy przestaliśmy jeździć do hipermarketów na cotygodniowe duze zakupy. Teraz do marketów jeżdżę jedynie za pieluchami-raz w miesiącu, przy okazji coś jeszcze kupuję, ale już dużo mniej. Wolę na codzień zrobić bieżące zakupy w sklepach na osiedlu, mimo, że czasem nie jest to komfortowe(bo albo przed pracą lub w drodze z pracy), ale bynajmniej trwają krótko i nie mam zbytnio czasu nad zastanawianiem się co jeszcze kupić(a w hipermarkecie, nawet z listą, to i tak jeszcze człowiek patrząc po tych zastawionych regałach, zastanawiał się co by tu jeszcze dokupić i często brał dodatkowe niepotrzebne rzeczy ).

          • Zamieszczone przez bykowa
            no tylko własnie to jest tak, ze te pieniądze idą na PODSTAWOWE produkty, zawsze robię liste w czwartek, przed zakupami,

            jezeli zakupy robisz w piatek
            to zmien przyzwyczajenie i rob we wotrek – sa nizsze ceny w sklepach i na bazarach. i towar swiezy – bo w poniedzialek sa dostawy.

            • No ja też niestety zauważam że nasze wydatki rosną wraz z większymi zarobkami….
              Ale 1400 na same jedzeniowo-chemiczne zakupy to raczej nie wydaję. Nie jeżdżę do marketów bo nie jest to dla nas wygodne (nie mamy auta), czasem mąż podejdzie do leclerca, którego mamy niedaleko, ale generalnie to kupuję na bieżąco dookoła domu i powiem szczerze że lepiej na tym chyba wychodzimy – nie kupuję zbędnych rzeczy, które wpadły mi w oko na sklepowej półce. Większe zakupy w Biedronce, mniejsze w okolicznych osiedlowych i jakoś dajemy radę, żyjemy raczej skromnie, ale nie przeszkadza nam to 🙂
              Po długim okresie kiedy brakowało nam na wszystko, w końcu z reguły nie martwię się czy starczy do pierwszego.
              Optymistyczny post, co nie? 😀

              • Zamieszczone przez vieshack
                No ja też niestety zauważam że nasze wydatki rosną wraz z większymi zarobkami….
                Ale 1400 na same jedzeniowo-chemiczne zakupy to raczej nie wydaję. Nie jeżdżę do marketów bo nie jest to dla nas wygodne (nie mamy auta), czasem mąż podejdzie do leclerca, którego mamy niedaleko, ale generalnie to kupuję na bieżąco dookoła domu i powiem szczerze że lepiej na tym chyba wychodzimy – nie kupuję zbędnych rzeczy, które wpadły mi w oko na sklepowej półce. Większe zakupy w Biedronce, mniejsze w okolicznych osiedlowych i jakoś dajemy radę, żyjemy raczej skromnie, ale nie przeszkadza nam to 🙂
                Po długim okresie kiedy brakowało nam na wszystko, w końcu z reguły nie martwię się czy starczy do pierwszego.
                Optymistyczny post, co nie? 😀

                u mnie podobnie, też robię zakupy w pobliskich sklepach, w marketach rzadko – mleko dla małego, pieluchy itp i to zawsze z kartką, ale mimo to zazwyczaj i tak kupię coś nadprogramowego, nie wiem ile miesięcznie wydaję na takie zakupy, ale chyba ok. 1000

                • Ja nauczylam sie kontrolowac swoje wydatki, ale to niestety czasochlonna procedura, tzn. zapisuje wszystko, nawet jakies smieszne pieniazki ktore wydalismy do kalendarza i raz na jakis czas robie takie przejrzenie. I wiecie co – naprawde mozna sie zdziwic ile kasy idzie na 5 balsam do ciala (bo akurat byla promocji i smiecznie tani byl – mimo ze 4 sa w polce itp). Po “ogladnieciu” takiego bilansu zawsze udaje nam sie wychamowac potem z wydatkami, a zakupow w hipermaketach tak ogromnych raczej nie robie, bo wlasnie tak wydaje sie najwiecej kasy. Wole popoludniu wyskoczyc co drugi dzien do biedronki i tam kupic to co potrzebne, hipermarkety to tylko po jakies chemiczne sprawy typu proszki itd…

                  • Zamieszczone przez kari80
                    jeszcze ze dwa lata temu miałam podobny problem, może nie dokładnie zmieścić się w takiej kwocie, ale w zaplanowanej. Skończyło się, kiedy przestaliśmy jeździć do hipermarketów na cotygodniowe duze zakupy. Teraz do marketów jeżdżę jedynie za pieluchami-raz w miesiącu, przy okazji coś jeszcze kupuję, ale już dużo mniej. Wolę na codzień zrobić bieżące zakupy w sklepach na osiedlu, mimo, że czasem nie jest to komfortowe(bo albo przed pracą lub w drodze z pracy), ale bynajmniej trwają krótko i nie mam zbytnio czasu nad zastanawianiem się co jeszcze kupić(a w hipermarkecie, nawet z listą, to i tak jeszcze człowiek patrząc po tych zastawionych regałach, zastanawiał się co by tu jeszcze dokupić i często brał dodatkowe niepotrzebne rzeczy ).

                    Kochana, gdybym ja robiła w osiedlowych sklepach zakupy, 3000tys by nie starczylo-ceny z kosmosu mają…

                    • Ja od ponad roku podtrzymuję szczękę patrząc na ceny żarcia – jedzenie strasznie podrożało. Kiedyś idąc do warzywniaka płaciłam grosze za pełne siaty, teraz to samo kosztuje kilkadziesiąt złotych.

                      Od kilku lat prowadzę spis wydatków i dochodów. Zrobiłam sobie tabelkę w excelu gdzie wpisuję dochody i wszelkie wydatki ujęte w grupy. Wszystko samo mi się pięknie przelicza, widzę ile kasy na co wydaję i ile zostaje (a raczej nie zostaje).
                      Kiedy tylko kasa wpłynie na nasze konto siadam i robię budżet na miesiąc, np.:
                      – czynsz
                      – prąd
                      – telefon
                      – przedszkole
                      – kieszonkowe
                      – nieprzewidziane wydatki
                      – auto
                      – kredyt
                      – apteka
                      – miesięczne zakupy
                      – dzieci
                      – kultura
                      – tzw. życie czyli codzienne zakupy
                      Takich kolumn mam 36…

                      Niestety ostatnio w wielu miejscach wpisuję ZERO. Zero kasy na książki, zero na knajpę, czy odłożenie na wakacje.

                      Najbardziej przerażające (poza kredytem we frankach) są tzw miesięczne zakupy w CH czyli wszelka chemia, kosmetyli, drobne zapasy jedzenia, typu oliwa, kawa oraz żarcie i pieluchy dla najmłodszej. W tym miesiącu poszło 800 zł. Żadnej chemii, papierów toaletowych itp. już w miesiącu nie muszę kupować.
                      Na miesięczne zakupy zawsze chodzę z listą, którą tworzę przez cały miesiąc dopisując do niej kończące się w domu rzeczy.

                      Zostawiam sobie kasę na tzw. życie czyli codzienne wydatki i obliczam stawkę dzienną, której staram się trzymać.

                      Nad naszym domowym budżetem i płatnościami pieczę sprawuję tylko ja.
                      Męża boję się ostatnio nawet na zakupy wysłać…
                      Przykład z ostatniej soboty kiedy poszedł po sprawunki:

                      – miał być “ogórek” przyniósł “pora”;
                      – miał być “ser mozzarella” przyniosł “ser feta”‘
                      – miało być “2 kg ziemniaków” przyniósł 1,5 kg “młodych ziemniaków” za 7 zł!
                      – miały być 3 sztuki “leku” w aptece przyniósł jeden

                      • chemie gospodarcza juz mam utarta:
                        – proszki do prania kupuje w pudelkach po 10 kg na allegro – takie pudlo wystarcza mi na ponad rok
                        – tabltki do zmywarki – hurtowe opakowanie na allegro
                        – plyn do płukania – lenor 5L baniak – na rok wystarcza
                        – plyny do mycia naczyn itd.

                        teraz wlasnie zrobilam zakupy – zaplacilam 440 pln ale wiem, ze na rok mam z czapki (onna sprawa ze rok temu te same zakupy kosztowaly mnie 380 pln)

                        szampony tez kupuje na allegro w opakowaniach litrowych fryzjerskich

                        z chemii pozostalej zostaje mi do kupowania: clin do okien, gabki, reczniki papierowe i papier toaletowy.

                        • Zamieszczone przez bykowa
                          Kochana, gdybym ja robiła w osiedlowych sklepach zakupy, 3000tys by nie starczylo-ceny z kosmosu mają…

                          u mnie na osiedlu podobnie, ale całkiem niedaleko mam kilka tańszych sklepówgdzie robię zakupy, trzeba rozejrzeć się po cenach w okolicy 🙂

                          • Zamieszczone przez bykowa
                            Moje zakupy (robimy w Realu w Warszawie) wyglądają tak:
                            -najpierw stoisko z kosmetykami, czyli antyperspiranty (raz na miesiąc może rzadziej), mydło, jakies tam wkładki i tampony, ale staram sie kupowac większe opakowanie zeby nie latac po nie co tydzien no i pasta d/z (rzadko lakier czy szampon, bo szybko sie nie zuzywa)
                            -pozniej stosiko z papierem toalet, jakis recznik pap, scierki, gabki itp (oczywiscie jak w domu juz nie ma)
                            -pozniej zakupy słoikowe i puszkowe (majonezy, ketchupy, musztardy itp)
                            -nastepnie nabiał (sery, mleko,masło, margaryna, serki) plus jajka
                            -stoisko z warzywami… No i najwięcej biorę, taka pora roku ze są dość drogie…
                            -no i stoisko mięsne, dla M. zeby miał co jest na obiad…

                            tak czytam o twoich zakupach i albo real taki drogi albo ogólnie takie sa ceny w stolicy 🙂
                            ja kupuje tyle ile trzeba dla 3 os rodziny -częsc w lidlu -częsc w auchanie. i nigdy nie przekroczylismy 120-130 zł (lidl) i 60-80 (auchan).
                            robiąc liste zakupów od razu dziele na te 2 sklepy bo wiem co gdzie kupie -w lidlu 70 proc zakupów -w auchan reszta…
                            duzo kosmetyków kupuje własnie w lidlu -przetestowalismy i na prawde sa ok.mąż uzywa nawet maszynki do golenia i pianki z lidla bo w/g niegi lepsza od gillette i o połowe tansza.żele pod prysznic,płyn do szyb,płatki kosmetyczne,podpaski,wkłądki,papier toaletowy,ręczniki papierowe -bardzo dobre-nie ustepuja tym drozszym firmowym.
                            nabiał tylko z lidla -serki produkowane przez znane firmy mleczarskie dla lidla sa tańsze a identyczne…ser gouda -jedyny jaki jemy -przepyszny…
                            słodycze…..mniam…. Nie bede się rozpisywała bo to nie produkt pierwszej potrzeby -ale zawsze “coś na ząb” trzeba kupic 🙂 np wafelki a`la knopersy czy hanuty pakowane po 8 i 10 szt za 6 czy 7 zł…pyszne sa…. Albo kuleczki w czekoladzie -jak m&msy lub lentilki za niecałe 3 zł
                            soki-tylko z lidla -i te kartonikowe,kubusiopodobne i zageszczane….
                            staram sie w sezonie zimowym ograniczac warzywa -wiadomo jakie sa w smaku – a ceny powalają…dlatego kupuje tyle ile musze a reszte nadrabiam mrozonkami.za niecałe 1,80 kupuje 450 g mieszanki kalafior brokuł i marchew a za niecałe 2 zł -450 g fasolki szparagowej….pyszne do risotta,potrawki z kurczaka czy na zupke…pomidory -sporadycznie bo smak plastikowy…przyjdzie wiosna to wróce znow do świezych…
                            ziemniaki mam np od tesciow ze wsi i całą zime nie kupuje -raz kupiłam bo mi brakło i wyrzuciłam bo taki syf,,,
                            co do mięs to nie jestesmy zbyt wymagający -przewaznie w lidlu kupuje kurczaka( w całosci lub udka,piersi, porcje rosołowe) lub mięso gulaszowe od szynki(ok 7 zł za pól kg czyściutkiego chudziutkiego mięsa -tylko pokroic na drobniejsze kawałeki i na patelnie ) bo tylko to mięso marcin je:)
                            W auchanie kupuje proszek do prania,lenor,płyn fairy(najlepszy jaki miałam),ketchup jajka,wędliny krojone i jeszcze kilka rzeczy których w lidlu nie ma albo sa ale nam nie podeszły…
                            jakby nie licząc w marketach na miesiąc wydajemy ok 800 zł plus moze 100 idzie na codzienne zakupy typu pieczywo na świeżo,jakas wędlina,czy cos na szybko na obiad…
                            mąż prowadzi od 6 lat -odkąd mieszkamy razem -statystyki wydatków i zawału mozna dostac widząc jak wszystko drożeje…jedzenie,paliwo,opłaty…

                            • Zamieszczone przez czarno_góra

                              Od kilku lat prowadzę spis wydatków i dochodów. Zrobiłam sobie tabelkę w excelu gdzie wpisuję dochody i wszelkie wydatki ujęte w grupy. Wszystko samo mi się pięknie przelicza, widzę ile kasy na co wydaję i ile zostaje (a raczej nie zostaje).

                              Jestem pełna podziwu. Ja też robię sobie rozpiskę wydatków i dochodów, ale taką odręczną no i nie zawsze wypełniam ją skrupulatnie.
                              Chyba wezmę z koleżanki przykład

                              • Zamieszczone przez szpilki

                                – proszki do prania kupuje w pudelkach po 10 kg na allegro – takie pudlo wystarcza mi na ponad rok

                                u mnie proszek 3 kg starczna na ponad miesiac. Plyn do plukania tez szybko schodzi.

                                • Zamieszczone przez szpilki
                                  chemie gospodarcza juz mam utarta:
                                  – proszki do prania kupuje w pudelkach po 10 kg na allegro – takie pudlo wystarcza mi na ponad rok
                                  – tabltki do zmywarki – hurtowe opakowanie na allegro
                                  – plyn do płukania – lenor 5L baniak – na rok wystarcza
                                  – plyny do mycia naczyn itd.

                                  teraz wlasnie zrobilam zakupy – zaplacilam 440 pln ale wiem, ze na rok mam z czapki (onna sprawa ze rok temu te same zakupy kosztowaly mnie 380 pln)

                                  szampony tez kupuje na allegro w opakowaniach litrowych fryzjerskich

                                  z chemii pozostalej zostaje mi do kupowania: clin do okien, gabki, reczniki papierowe i papier toaletowy.

                                  nieśmiało zapytam…czy twoje dzieci ciuchów nie brudzą?
                                  5l lenora to u mnie 2-3 miechy…

                                  masz jakichś sprawdzonych sprzedawców?

                                  • kroi mi się obraz polskich gospodarstw domowych…zewsząd kalkulacje, szukanie oszczędności, odmawianie sobie czegoś-kosztem-czegoś
                                    🙁
                                    jaki procent stanowią rodziny, które takich problemów nie mają?

                                    • Zamieszczone przez Vala
                                      nieśmiało zapytam…czy twoje dzieci ciuchów nie brudzą?
                                      5l lenora to u mnie 2-3 miechy…

                                      masz jakichś sprawdzonych sprzedawców?

                                      mam pralke 8kg

                                      nigdy pewnie nie mam wsadu 8kg
                                      ale kolorowe dzieciowe wrzucam raz w tygodniu – chyba ze jest jakas awaria.
                                      starnderd obejmuje: jedno pranie biale, jedno czarne i jedno kolorowe, jedno recznikowe i jedno poscielowe.
                                      czyli 5 pralek tygodniowo srednio mi wychodzi.

                                      kupowalam u cal-par i bajkowy_persil i tego drugiego wole, bo juz kupuje poza allegro i mam rabaty.

                                      te duze opakowania sa takie jak do pralni – mocno koncentrowane i pilnuje zeby nie lac/sypac za duzo.

                                      • Zamieszczone przez Vala
                                        kroi mi się obraz polskich gospodarstw domowych…zewsząd kalkulacje, szukanie oszczędności, odmawianie sobie czegoś-kosztem-czegoś
                                        🙁
                                        jaki procent stanowią rodziny, które takich problemów nie mają?

                                        znikomy🙁

                                        • Zamieszczone przez kiara
                                          u mnie proszek 3 kg starczna na ponad miesiac. Plyn do plukania tez szybko schodzi.

                                          a ja oszczedzam nie stosując płynu do płukania – w pralce mi sie od niego dozownik zapychał i mielismy na cos uczulenie. za to mam drogie żelazko któe wszystko rozprasuje 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zarządzanie budżetem domowym-zakupy…:/

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general