ZASTANAWIAM SIĘ…

… czy jak wyłączę komp, komunikatory, komórkę….
czy ktoś i kto (poza kurierem/listonoszem/ matką/ żebrzącym) zapuka do moich drzwi?

prawdziwa odpowiedź jaka jest?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ZASTANAWIAM SIĘ…

  1. Zamieszczone przez dziewiątka
    Wiedziałam, że na Asika możesz liczyć 🙂

    ja bym chyba nie wpadła, bo zawsze pytam, czy mogę lub uprzedzam, że wpadnę…
    a jakbyś nie miała komórki włączonej, to pomyślałabym pewnie, że chcesz odpocząć od świata…..

    😀
    Brunka nawet jakbyś nie podpadła to bym się zaniepokoiła jakby Cię dłużej niż 2 dni na forumie nie było

    • Zamieszczone przez Asik.
      😀
      Brunka nawet jakbyś nie podpadła to bym się zaniepokoiła jakby Cię dłużej niż 2 dni na forumie nie było

      🙂

      • Zamieszczone przez bruni
        … czy jak wyłączę komp, komunikatory, komórkę….
        czy ktoś i kto (poza kurierem/listonoszem/ matką/ żebrzącym) zapuka do moich drzwi?

        prawdziwa odpowiedź jaka jest?

        To przykre, ze się nad tym zastanawiasz
        Nie wiem czy ktoś by do Ciebie zapukał
        Mój realny świat jest zdecydowanie bardziej rozbudowany niż wirtualny więc nie mam takich dylematów

        • Zamieszczone przez ciapa

          Nie wiem czy ktoś by do Ciebie zapukał

          ja wiem…
          nie rozumiem czemu uważasz, że to przykre, że się nad tym zastanawiam:D
          w dobie dzisiejszego… postępu technicznego…

          • Dobre pytanie 🙂
            W Stalowej miałby kto do mnie zapukać – w sensie rodzina, moi albo M. Znajomi – nie, bo tu ich nie mam.
            A w Warszawie… Tu musiałabym dłużej myśleć. Ale ze 3 osoby by się znalazły:)

            • Zamieszczone przez bruni
              … czy jak wyłączę komp, komunikatory, komórkę….
              czy ktoś i kto (poza kurierem/listonoszem/ matką/ żebrzącym) zapuka do moich drzwi?

              prawdziwa odpowiedź jaka jest?

              Myślę, że jakbyś była moją przyjaciółką i nie odbierałabyś tel. to po prostu bym Cie nawiedziła;)

              Zawsze jak jestem w miejscowości, w której mieszka moja przyjaciółka to bez zapowiedzi wpadam- ale fakt to jedyna osoba, której nie uprzedzam przed przyjsciem.

              • Rodzice i jedna przyjaciółka.
                Nikt więcej.

                Dobrze wspominam czasy, kiedy dzwonek do drzwi był zapowiedzią niespodzianki.
                To było fajne uczucie, takie mrowienie w brzuchu bo może przyszła ulubiona ciocia, może koleżanka wyciągnąć mnie na podwórko, może zwyczajnie ktoś przyszedł pogadać w drzwiach.

                Teraz sama się zapowiadam, mnie też się wszyscy zapowiadają, a niepodziewany dzwonek wywołuje lęk, bo przecież nikt się nie umawiał i pewnie coś się stało.

                • Zamieszczone przez anko.
                  Rodzice i jedna przyjaciółka.
                  Nikt więcej.

                  Dobrze wspominam czasy, kiedy dzwonek do drzwi był zapowiedzią niespodzianki.
                  To było fajne uczucie, takie mrowienie w brzuchu bo może przyszła ulubiona ciocia, może koleżanka wyciągnąć mnie na podwórko, może zwyczajnie ktoś przyszedł pogadać w drzwiach.

                  Teraz sama się zapowiadam, mnie też się wszyscy zapowiadają, a niepodziewany dzwonek wywołuje lęk, bo przecież nikt się nie umawiał i pewnie coś się stało.

                  No wlasnie, jest i druga strona medalu. Ludzie sie nie spodziewaja nikogo, to i do domofonu nie podchodza. A czasem potrzebna jest pomoc. Bylam raz w takiej sytuacji i zapewniam, ze nic to przyjemnego…
                  A gdybym ja sie odciela od swiata, to oprocz meza nikt by sie nie zainteresowal, bo generalnie my tak duzo jezdzimy, ze kazdy by myslal, ze jestesmy gdzies indziej. Jedynie mama ruszylaby niebo i ziemie, bo ona akurat wie, gdzie w danym momencie powinnam byc. Ale mama jest daleko 🙁

                  • Zamieszczone przez Asik.
                    A sąsiadów nie zaniepokoił smród?
                    Pewnie po pół roku to już ciało musiało się nieźle rozłożyć

                    sąsiedzi twierdzą, że nie śmierdziało… robaków nie było…
                    kobieta zmarła zimą, w mieszkaniu były zakręcone kaloryfery, była szczupła…tak to tłumaczyli…

                    • moge sobie wylaczyc wszystko, nawet swiatlo
                      moge sobie usiasc pod oknem i udawac, ze mnie nie ma
                      i tak ktos zawsze sie napatoczy
                      a ze drzwi nie zamykam na klucz (nawet nie wiem, gdzie mam ten nieszczesny klucz, bo uzywam go dwa razy do roku: wyjezdzajac na wakacje i na boze narodzenie), to pukaja i wchodza sami

                      nabijam sie, ze mam w domu notoryczny przeciag, bo drzwi sie nie zamykaja
                      ktos wpadnie po jajka, ktos po cukier, ktos ma jakas mega-wazna sprawe do mnie
                      ktos uslyszal, ze bedziemy ogladac jakis film i pomyslal, ze jak przyniesie apple crumble, to sie zalapie
                      ktos przechodzil i wpadl polaskotac dzieciaki po brzuchu albo zagrac z nimi w uno
                      czasami sam szef wpada, bo “akurat przechodzil”

                      uroki mieszkania w komunie:D

                      • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                        w moim przypadku świat zapomniał by o mnie 🙁

                        Witam w klubie…..

                        • Zamieszczone przez bruni
                          ja wiem…
                          nie rozumiem czemu uważasz, że to przykre, że się nad tym zastanawiam:D
                          w dobie dzisiejszego… postępu technicznego…

                          Dlatego właśnie uważam, ze to przykre
                          Bo ludzie stają się bezgranicznymi niewolnikami postępu
                          Bo wirtualny świat znaczy dla nich więcej niż realny
                          Bo już nie potrafią ze sobą rozmawiać tylko mailować i pisać posty prześcigając się w tym co ktoś zabawniejszego napisze
                          I nawet jak piszą o swoich smutkach to wiesz….tak naprawdę nikogo to nie obchodzi

                          Bo ja często gęsto nie wiem gdzie moja komórka
                          A pogadać wychodzę ze znajomą lub sąsiadką
                          Nie jestem niewolnikiem sieci i się nad tym na szczęście nie muszę i mam nadzieję, ze nie będę musiała zastanawiać
                          I dlatego Twoje co by było gdyby i to co powyżej napisałam jest dla mnie hmmm brakuje mi odpowiedniego słowa…powiedzmy’… dramatem XXI wieku

                          • dzień rozpoczynam od telefonu do mamy
                            kończe telefonem do mamy
                            jak prawdziwe przyjaciółki

                            takie juz jesteśmy- od lat tak jest i wystarczy, że nie zadzwonie rano do 10 a ona juz dzwoni bo sie denerwuje
                            nie wyobrazam sobie inaczej

                            ona byłaby pierwsza- choćby taksówką

                            • My od urodznia dzieci na wieczór wyłączamy kom, chociaż dzwięki…. często pół dnia minie zanim sobie przypomnę że komórka śpi…..
                              kiedyś T nie mogła się dodzwonić więc przyszła….
                              i powiedziała: człowiek może umrzeć a wy nie będziecie wiedzieć…

                              złego diabli nie biorą

                              • Zamieszczone przez ciapa
                                Dlatego właśnie uważam, ze to przykre
                                Bo ludzie stają się bezgranicznymi niewolnikami postępu
                                Bo wirtualny świat znaczy dla nich więcej niż realny
                                Bo już nie potrafią ze sobą rozmawiać tylko mailować i pisać posty prześcigając się w tym co ktoś zabawniejszego napisze
                                I nawet jak piszą o swoich smutkach to wiesz….tak naprawdę nikogo to nie obchodzi

                                Bo ja często gęsto nie wiem gdzie moja komórka
                                A pogadać wychodzę ze znajomą lub sąsiadką
                                Nie jestem niewolnikiem sieci i się nad tym na szczęście nie muszę i mam nadzieję, ze nie będę musiała zastanawiać
                                I dlatego Twoje co by było gdyby i to co powyżej napisałam jest dla mnie hmmm brakuje mi odpowiedniego słowa…powiedzmy’… dramatem XXI wieku

                                ale jakim prawem uważasz, że to przykre, że ja się nad czymś takim zastanawiam?
                                raczej to nad czym się zastanawiam (zjawisko dość powszechne) jest przykre.

                                • Zamieszczone przez bruni
                                  ale jakim prawem uważasz, że to przykre, że ja się nad czymś takim zastanawiam?
                                  raczej to nad czym się zastanawiam (zjawisko dość powszechne) jest przykre.

                                  to pogrubione nie kumam
                                  Ktoś mi ma dawać prawo do moich odczuć???
                                  Projektujesz Bruni
                                  Dlatego 😀
                                  I zjawisko przykre i to, że się nad tym zastanawiasz
                                  Wzbudzasz we mnie takim pytaniem żal i uważam, ze to przykre, że się musisz nad czymś takim zastanawiać, bo jestem dosyć empatyczną osobą
                                  Wystarczająco szczerze?

                                  • Zamieszczone przez kantalupa
                                    moge sobie wylaczyc wszystko, nawet swiatlo
                                    moge sobie usiasc pod oknem i udawac, ze mnie nie ma
                                    i tak ktos zawsze sie napatoczy
                                    a ze drzwi nie zamykam na klucz (nawet nie wiem, gdzie mam ten nieszczesny klucz, bo uzywam go dwa razy do roku: wyjezdzajac na wakacje i na boze narodzenie), to pukaja i wchodza sami

                                    nabijam sie, ze mam w domu notoryczny przeciag, bo drzwi sie nie zamykaja
                                    ktos wpadnie po jajka, ktos po cukier, ktos ma jakas mega-wazna sprawe do mnie
                                    ktos uslyszal, ze bedziemy ogladac jakis film i pomyslal, ze jak przyniesie apple crumble, to sie zalapie
                                    ktos przechodzil i wpadl polaskotac dzieciaki po brzuchu albo zagrac z nimi w uno
                                    czasami sam szef wpada, bo “akurat przechodzil”

                                    uroki mieszkania w komunie:D

                                    Ojej…. to miłe, prawda…?

                                    … choć pewnei czasami męczące…..

                                    Ja podobnie miałam w akademiku przez 3 lata, a potem, to już dorosłość mnie dopadła i poważniejszy akademik 😉

                                    • Zamieszczone przez ciapa
                                      to pogrubione nie kumam
                                      Ktoś mi ma dawać prawo do moich odczuć???
                                      Projektujesz Bruni
                                      Dlatego 😀
                                      I zjawisko przykre i to, że się nad tym zastanawiasz
                                      Wzbudzasz we mnie żal, bo jestem dosyć empatyczną osobą
                                      Wystarczająco szczerze?

                                      lata mi to:D
                                      bo nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem ani dobrą choćby znajomą:)

                                      a to, że nie kumasz, to widzę, bo zarzucasz mi, że się nad czymś zastanawiam, a tymczasem
                                      sama to robisz /cytat niżej.

                                      Przeczytałam gdzieś właśnie takie zdanie jak w pierwszym moim poście w tym wątku i się zastanowiłam
                                      nad tymi osobami…
                                      Na szczęście u mnie nie jest źle, ale tak rewelacyjnie jak u kantalupy też nie.
                                      Chodziło mi o to, by parę osób przystanęło i odpowiedziało sobie na pytanie czy juz są na tym etapie:

                                      Bo ludzie stają się bezgranicznymi niewolnikami postępu
                                      Bo wirtualny świat znaczy dla nich więcej niż realny
                                      Bo już nie potrafią ze sobą rozmawiać tylko mailować i pisać posty prześcigając się w tym co ktoś zabawniejszego napisze
                                      I nawet jak piszą o swoich smutkach to wiesz….
                                      tak naprawdę nikogo to nie obchodzi

                                      • o przepraszam, zapomniałam o moich rodzicach – mama by się obraziła gdy bym ją pominęła. Codziennie mamy kontakt, a jak nie odzywam się cały dzień to dzwoni z zapytaniem czym jestem tak zajęta że się nie odzywam 😉

                                        • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                                          o przepraszam, zapomniałam o moich rodzicach – mama by się obraziła gdy bym ją pominęła. Codziennie mamy kontakt, a jak nie odzywam się cały dzień to dzwoni z zapytaniem czym jestem tak zajęta że się nie odzywam 😉

                                          no tak, ale widzisz, chodzi o to, że komórkę też masz wyłączoną:D

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZASTANAWIAM SIĘ…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general