Czesc Dziewczyny!
Jestem na forum od nie tak dawna i jak pisalam wczesniej mieszkam teraz w Holandii. Zaczynam wlasnie pierwsza stymulacje do in vitro i musze przyznac, ze strasznie balam sie zastrzykow. Mam uraz z dziecinstwa i jakos do tej pory na widok igly nawet na filmie zakrywam oczy jak dziecko. Tak ze kiedy sie dowiedzialam, ze bede sobie musiala robic je sama i to w brzuch to na sama mysl robilo mi sie slabo. Jednak chcec posiadania dziecka jest silniejsza od strachu. Oswajalam sie z tym tematem juz od dawna, ale mimo tego dzien w ktorym mialam zrobic pierwszy zastrzyk byl jak wyjety z zyciorysu. Chcialam pocieszyc wszystkie te dziewczyny, ktore maja podobne historie, ze naprawde to nie boli, trzeba tylko zacisnac zeby i sie przemoc. Jak ktos inny tak pisal to za bardzo w to nie wierzylam, ale jednak to prawda. Dzisiaj wieczorem bede robic drugi zastrzyk i mam nadzieje, ze juz po drugim bedzie mi szlo jeszcze sprawniej i z mniejszym “bolem serca”. Tak ze dziewczyny, glowa do gory!!! Nawet taka peniawka jak ja sie przemogla. Teraz tylko czekam jakie beda skutki uboczne po takiej dawce hormonow.
Pozdrawiam,
Zuzka
8 odpowiedzi na pytanie: Zastrzyki-nie takie straszne
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
Zuzka mam nadzieję że jedynym skutkiem ubocznym będzie wyprodukowanie pieknych zdrowych jajeczek gotowych na przyjęcie męskiej części..:-))) i piękne zarodki, a co za tym idzie spełnienie marzeń….
Pozdrawiam i wszytskiego naj naj
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
ja rowniez dolaczam sie do zyczen i pozdrawiam 🙂
kam
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
Dzieki dziewczyny. Tak kolorowo jednak nie bylo, bo wlasnie przy drugim zastrzyku zemdlalam i maz mnie ratowal, ale juz trzeci byl OK. Bedzie dobrze. Pozdrawiam
Zuzka
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
Witam ponownie. Wlasnie wrocilam dzis od lekarza po USG i jak okazalo sie, ze po 5 zastrzykach mam juz rezultat w postaci 10 pecherzykow. To chyba niezly wynik, co? Fakt, ze brzuch mi chce rozerwac, ale poza tym OK, wiec da sie wytrzymac. W zwiazku z tym, ze dobrze reaguje na leki to prawdopodobnie nie bede musiala wybrac wszystkich zastrzykow co jest dla mnie wspaniala wiadomoscia. Oby tylko teraz wszystko inne poszlo dobrze. W poniedzialek kolenja wizyta i punkja kolo srody lub czwartku. Trzymajcie kciuki za mnie.
Tymczasem pozdrawiam, piszcie co u Was,
Zuzka
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
Trzymamy kciuki bardzo mocno, żeby jajeczka były śliczne i dojrzałe. Teraz powinnaś odpocząć po kuracji i dać znać o wynikach.
Pozdraiwam, i ściskam Olivka
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
Dzieki za wiadomosc. Wlasnie odpoczywam i za 2 godziny biore Pregnyl, a w czwartek punkcja. Chcialabym juz miec to za soba i najlepiej obudzic sie za 2 tygodnie z 2 kreskami na tescie. Mam nadzieje, ze tak bedzie, choc tez wiele watpliwosci, bo szanse sa tylko 30-40%.
Pozdrawiam,
Zuzka
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
Pozdrawiam i trzymam kciuki 🙂
Re: Zastrzyki-nie takie straszne
czy to zawsze tak jest że trzeba sobie samemu zastrzyki aplikować? Nie wiedziałam o tym, jeszcze nie jestem na tym etapie. Dziewczyny jak to jest w Polsce, też same robicie sobie zastrzyki????
Znasz odpowiedź na pytanie: Zastrzyki-nie takie straszne