Zasypianie na rękach

Wiem ze tych tematów jest cała masa… troszkę czytałam ale nie za bardzo znalazłam odpowiedź na moje zmartwienie.

Mój mały do pół roku zasypiał sam… dawałam mu smoczka, włączałam radio i dziecka nie było… aż do tego felernego dnia kiedy się rozchorował… miał gorączkę i dużo płakał, przez co nosiliśmy go z mężem na rękach i tak usypialiśmy… no i po chorobie tak zostało, bo a to był skoki rozwojowe a to zęby i ciągle coś… teraz mały ma ponad 9 miesięcy i chciałabym żeby te czasy kiedy zasypiał sam wróciły (staram się o kolejną ciąże a mały waży 10 kg i jak nam się uda nie będę mogła go nosić)

Kiedy zaśnie nie ma problemu z jego odłożeniem do łóżeczka w nocy wciąż zdarza się ze się budzi ale na mleko (zasypia koło 19 i nad ranem je i śpi dalej) ale nie ma noszenia, daje butle, zje, wsadzam smoka i po sprawie. Wieczorem też nie ma problemów, je kasze i po kaszce – smoczek i śpi. ale w dzień…

Od dwóch dni próbowałam metody 3-5-7… ale jednak to nie jest metoda dla nas… przedwczoraj mały padł po pierwszym wyjściu… ale wczoraj to był kosmos… mały tak płakał ze aż powietrza nie mógł złapać… jak leżał a ja siedziałam obok śpiewając kołysanki leżał grzecznie ale jak wychodziłam była rozpacz… po godzinie się poddałam bo myślałam ze mi serce wybuchnie a potem w nocy mały spał przy mnie i jak tylko odchodziłam to była histeria (NIE DO POMYŚLENIA DO TEJ PORY!) Nie był to płacz wymuszający tak jak on potrafi czasem a słychać było ze to rozpacz i strach… więc ten sposób u nas odpada…

Macie jakieś inne sprawdzone metody?

3 odpowiedzi na pytanie: Zasypianie na rękach

  1. Ja młodej w środku łóżeczka wiązałam hamaczek z prześcieradła. Zasypiała moment. Potem delikatnie hamaczek odwiązywałam i spadała do łóżeczka i już tak spała

    • Nasz syn od urodzenia był usypiany najpierw w wózku ze względu na intensywne kolki, jak wyrósł z gondoli to przeszliśmy na usypianie na rękach, sam nie potrafił zasnąć niestety…
      Nie udało mi się go tego oduczyć, właśnie skończył 16 miesięcy a jeszcze czasami muszę go ponosić, wyciszyć żeby zasnął, oczywiście w dzień bo w nocy nie ma problemu
      Czasami jak już nie miałam siły nosić 12-13kg, siadałam i kołysałam się z synem na prawo-lewo, w przód-tył, czasami zasypiał…
      Chyba trzeba poczekać aż dziecko z tego wyrośnie, bo ja niestety tez nie umiałam patrzeć jak mały zanosi się płaczem w łóżeczku, chociaż nie raz próbowałam.

      • Na razie idzie nam nieźle Tfu tfu…. żeby nie zapeszyć…. Zadziwiająco łatwo idzie….

        Opracowałam plan:
        Najpierw wyciszam go śpiewając mu na rękach siedząc w fotelu bujanym – to taki etap powiedzenia czas spać
        I zanim padnie (jak widzę że oczy są już zamknięte i odpływa) Odkładam go do łóżeczka. – Przez chwile piśnie ale siadam obok i cicham na niego i dotykam jego rączki. Mały jak na razie pada po 5-10 min.

        Zobaczymy jak dalej pójdzie bo chce powoli skracać ten czas na fotelu a wydłużac w łóżeczku

        Znasz odpowiedź na pytanie: Zasypianie na rękach

        Dodaj komentarz

        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
        Logo