Może zacznę od tego, że Aśka nigdy nie dała sobie myć uszu. Nawet dotknąć… Ale sama dłubie, ciągnie się, drapie…
Jakiś czas temu w przypływie dobrego humoru dała sobie zajrzeć do ucha – patrzę, a tam wyraźny, brązowy korek. Jakoś ją spacyfikowałam i zaczęłam grzebać patyczkem – wybrudziłam kilkanaście (taki ciemno brązowy miodek)- właściwie nie dłubiąc tylko delikatnie wkładając i wyciagając… Ale po chwili mojemu dziecku się znudziło i mi nie pozwala. Ale sama dłubie… A ja się zastanawiam, co tam ona ma i czy nie dopchałam tego do końca. Kojarzy i się, że jako dziecko zawsze miałam dużo wydzieliny w uszach – właśnie takiej brązowej i że miałam regularnie czyszczone (wsuwką do włosów!), więc może dzieci tak mają? Czy lepiej wybrać się z nią do laryngologa?
Acha, nie zauważyłam, żeby miała problemy ze słuchem…
Pozdrawiam,
7 odpowiedzi na pytanie: Zatkane uszy?
Re: Zatkane uszy?
Ja bym wybrała się do laryngologa, on by to sprytnie usunął-skoro grzebie w uszku to pewnie przeszkadza, ponoć patyczków lepiej u dzieci nie stosować
Pozdrawiam
Ania
Mati (kwiecień 2004) i drugi SYNek (36tc)
Re: Zatkane uszy?
Patyczków wogóle lepiej nie stosować. Jak ktoś ma tendencje do zatykania uszu to patyczkami tylko się dopycha…
Kurcze, ale Aśka nie da sobie uszu dotknąć… Musielibyśmy chyba do tej lekarki iść z mężem i oboje ją trzymać, to jest szansa… Chyba że będzie się tak wstydziła, że znieruchomieje…
Pozdrawiam,
Re: Zatkane uszy?
właśnie na to zawstydzenie ja bym liczyła, ale lepiej sie nastawić,że i wrzask może być 🙁
Pozdrawiam
Ania
Mati (kwiecień 2004) i drugi SYNek (36tc)
Re: Zatkane uszy?
nie dlub
zapusc jej a-cerumen i powinno samo wyplynac
a jak nie da sobie albo nie pomoze to do laryngologa
ucho to b delikatna i wazna sprawa
i nie dlub!
Dorota,
Re: Zatkane uszy?
oczywiscie, ze najlepiej wybrac sie na plukanie uszu do laryngologa,trwa to chwile,a ty bedziesz miala problem z glowy,bo uszy musza byc drozne,sama widzisz, ze dziecko stale sie drapie,dlubie,bo ja to swedzi i jest to tez pozywka dla bakterii.ja moim dzieciom wlewalam duza ilosc wodu utlenionej do ucha,kazalam tak lezec troche po czym woskowina sie rozpuszczala i sama wyplywala,a jedna pani laryngolog zalecila by czasami wlewac do uszu troche parafiny. Nie dlub jej czasem w tych uszach,bo woskowine wpychasz dalej.
Re: Zatkane uszy?
płukanie u laryngologas – ciepłą woda – regularnie chadzam 🙂
marcowe szpileczki
Re: Zatkane uszy?
Hej,
własnie ostatnio rozmawiałam z lekarzem na ten temat i stwierdził, że samemu do uszu dziecka dotykać nie można (patyczki zabronine) i jeśli przeszkadza – koniecznie do laryngologa!
pozdr.
Znasz odpowiedź na pytanie: Zatkane uszy?