Dla niewtajemniczonych;): jestem mama 4,5 letniego Antosia,a za miesiac ma pojawic sie na swiecie nasz drugi Syn.
I w tym miejscu ogromna prosba do bardziej doswiadczonych Mamus- jak przygotowalyscie dzieci na przyjscie na swiat rodzenstwa, jak po porodzie radzilyscie sobie z zazdroscia Starszaka?
Ja, majac wyksztalcenie pedagogiczno-psychologiczne bylam przekonana, ze wszystko robie wlasciwie. Od dawna Antos juz czeka na Braciszka, opowiadam mu duzo o calej sytuacji, a przede wszystkim nieustannie zapewniamy go, ze jest dla nas najwazniejszy i mocno go kochamy. I wydawalo mi sie ze wszystko jest w porzadku. Antos czeka juz na porod, przytula brzuszek, caluje, mowi, jak sie bedzie opiekowal i jakim bedzie wspanialym starszym bratem.
A wczoraj w przedszkolu uswiadomiono mi, jak bardzo sie mylilam. Antos jednak nie radzi sobie z sytuacja, tak jak mi sie wydawalo. Opowiada Paniom i dzieciom, ze dzidzius w brzuszku jest niegrzeczny, ze mama nie kocha dzidziusia, zrobil sie agresywny w stosunku do innych dzieci, placzliwy i przestal sie tak blyskawiczne rozwijac. Teraz sam chce byc dzidziusiem.
Musze sie z nim wybrac do psychologa, ale przeroslo mnie to wszystko
Jak wy sobie poradzilyscie w takiej sytuacji???
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zazdrosc starszego rodzenstwa – pomozcie prosze
Dziewczyny a czy nie uwazacie ze najlepszym rozwiazaniem bylaby bardzo niewielka roznica wieku? np niewiele ponad rok? pozwoliloby to uniknac paru zagadek wychowawczych.
Mam 4miesieczna coreczke i blaka mi sie po glowie mysl o nastepnym dziecku. Boje sie jednak ze pozbawilabym moja`corke czegos szczegolnego- bycia jedyneczka i rodzynkiem choc przez troche.
Z drugiej strony wiem, ze posiadanie rodzenstwa w bliskim wieku to wspaniala rzecz. A juz kompana`do zabawy to szczyt szczescia 😉
Macierzynstwo jest piekne ale i jakie pelne zagadek..
nie zawsze udaje ise wstrzelic taka roznice, jaka bysmy sobie zyczyli
ale pomijajac, jakakolwiek roznica by nie byla, konflikty miedzy rodzenstwem beda. nawet jesli urodzisz bliznieta.
To co napiszę, to moje subiektywne odczucia, podparte własnym doświadczeniem.
Gdybym miała wybierać, na pewno róznica byłaby co najmniej dwa lata. Raz ciąża jest trudna, gdy się ma małe dziecko, moja była zagrożona, trudno mi się było ruszać. a taki póltoraroczniak za wiele nie zrozumie, że nie wolno na rękach itp.
Następnie czym starsze dziecko to mniej pracy, a tutaj nie dość że przy niemowlaku roboty, to i jeszcze niewiele starszym trzeba się zająć.
Moje początki były bardzo ciężki, nie ze względu że to były bliźniaki, ale to że Konrad był jeszcze mały, za mały żeby mu wyjaśnić, że rodzeństwo to nie worek treningowy, że rano nie zawsze mogę go długo tulić, że oni mają pierszeństwo do jedzenia i mnostwo innych rzeczy.
My to bardzo przeżyliliśmy, Konrad również
Tak jak napisałam, to nasz osobisty przypadek, są różne dzieci,(zresztą wiem po swoich:)), róznie przyjmują rodzeństwo. Jedno dziecko wymaga więcej czasu poświęcenia, drugie mniej.
Ale czym starsze tym bardziej samodzielne
Malibu, może twój synek przechodzi taki etap…..i zmiana zachowania niekoniecznie wiąże się z aktualną sytuacją…. Nie wiem jakim był dzieckiem do tej pory, mój starszy też ma 4,5 roku, i odkąd puściłam go do 4-latków dziecka nie poznaję 😉
U mnie między chłopcami była różnica niecałych 2 lat, potem po 2 kolejnych pojawiła się córa. Czyli najstarszy miał 4 latka i już kumał mniej więcej 😉
Podobnie jak pisze Ewa – u nas były wymarzone prezenty, które dzidziuś przyniósł ze szpitala 😉 U nas wyszło to bardzo fajnie, bo jak mąż mnie przywoził ze szpitala, niania poszła z chłopcami na spacer, kupili mi kwiatki (co dla mnie było ogromnym wzruszeniem jak mi bąki 2 wiąchy podały), a my ustawiliśmy prezenty na stole. Radocha była nie do opisania.
Potem – zachowanie dotychczasowych rytuałów – czyli jeśli mama kąpie, czyta bajki itp niech robi to nadal, a tata w tym czasie zajmuje się młodym. Starsze dziecko można zachęcac do pomocy przy maluchu – podanie pieluszki, wyniesienie, pomoc w kąpieli…..o ile chce oczywiście.
I to chwalenie, o którym pisała ci już Ewa – bardzo mądre moim zdaniem 🙂
Tak naprawdę wszystko okaże się w praniu…..
Moje przez pewien czas też udawały niemowlaki co wkurzło mnie bardzo Widok 4-latka na kocyku, gaworzacego i wierzgającego nogami brrr… Na szczęście preszło w miarę szybko 😉 Młodszy zaliczył regres pieluszkowy odkąd zjawiła się Mela. Ale i to przeszło…
Powodzenia tak czy inaczej życzę
I gratuluję 🙂
U nas nie było udawania dzidziusia, no może takie chwilowe.
Jedna z koleżanek, z resztą tu na forum radziła kiedyś, żeby nie zabraniać jeśli dziecko bardzo chce być dzidziusiem. Chodzi o to, że jak chce leżeć i kwiczeć to powiedzieć, że jest dzidziusiem i będzie leżał, nie może wstawać, chodzić, bawić się. Nawet jeśli chce można założyć pieluchę. Ponoć szybko takim wyrośniętym dzidziusiom przechodzi ta zabawa, bo w mig zauważają, że lepiej jest być “dużym i dorosłym” 😉
ja nawet boję się pisać by nie zapeszyc – tak pięknie mój synek zaakceptował siostrę..
powtórzę to co poprzedniczki:
*prezent od siostry
*udział w wyborze imienia
*nie zmienianie rytuałów sprzed siostry – u nas mama przed snem czyta bajeczkę
*a z nowości – od początku udawałam że mówię głosem Oleńki do brata – wiecie: piszczącym głosikiem mówiłam do niego – braciszku podaj mi pieluszkę – kocham Cię, itp. itd – do dzisiaj tak się bawimy – i Kuba to uwielbia
No…u nas był
Miał byc 3 syn, Filip wybrał imię, przez pewnien czas mówiliśmy do brzucha Hubert
Gorzej, jak Hubertowi siusiak się gdzieś zapodział przy kolejnym usg.
Ciężko było dziecko przestawic – miał byc Hubert i już…
Ale i na to się znalazł sposób
Młody,,poleciał” na zabawki…..jak mu pokazałam czym bawią się dziewczynki (viva Allegro ) i co my jej będziemy kupowac (i on będzie się mógł bawic) to zapomniał o bracie
Miałam podobny problem przez całą ciążę. Ala nie odchodziła ode mnie, była wściekła, gdy ja musiałam leżeć. Miałam wtedy wrażenie, że jest zła na dzidziusia. Gdy już zbliżał się poród, Ala przeszła metamorfozę. Oczekiwała z niecierpliwością na dzidziusia, a teraz cały czas tuli siostrzyczkę i całuje. Fakt, ze ja nie mam chwili dla siebie, bo gdy tylko młodsza córcia zaśnie, idę bawić się ze starszą 😉 Staram sie poświęcać jej jak najwięcej czasu.
kurcze, jak tu doradzać specjaliście?!
wg mnie przygotowujesz go fantastycznie. robiłam dokładnie to samo i nie mamy najmniejszych problemów z chłopakami.
myślę, że problem polega tylko na tym, że antoś nie potrafi sobie jeszcze wyobrazić tego wszystkiego o czym mu opowiadasz – słucha, ale nie rozumie, a tego czego się nie rozumie najłatwiej jest się bać, a najprostszą reakcją na strach jest agresja.
trzymaj się swojej linii, poczekaj do porodu, niech mały zobaczy na własne oczy tego “potwora”, dotknie, powącha, pobędzie z nim trochę, niech zobaczy jak przytulasz i jego, i brata, postaraj się poświęcić mu jak najwięcej czasu, żeby nie miał poczucia że maluch mu cię odebrał – zresztą wszystko to wiesz, prawda? a jeśli zachowanie antosia nadal się nie zmieni – wtedy będzie czas pomyśleć o wizycie u specjalisty.
tylko spokojnie!
pozdrawiam sąsiadkę-ślązaczkę 😉
adacho
antonio
Bardzo mnie podniosl na duchu ten post. Dzieki:):):)
Znasz odpowiedź na pytanie: Zazdrosc starszego rodzenstwa – pomozcie prosze