zazdrość

Zajmuję się maluchem prawie 24 na dobę……. A od piątku, odkąd odrył że można wsadzać palce do buzi usmiecha się do mnie sporadycznie…. Natomiast do Taty smieje się cały czas jak przyjdzie z pracy……dziś się wściekłam…teraz ja się nie będę do Niego usmiechać….zobaczy jak to jest hi,hi,hi…..
A tak powaznie to jestem zazdrosna….
Jula

julka

9 odpowiedzi na pytanie: zazdrość

  1. Re: zazdrość

    Tak to jest. Ja już jestem trochę przećwiczona, bo przeżyłam to z pierwszym dzieckiem. Niby mama taka kochana i taka dobra ale rano jak wstanie to pierwsze co mówi :”gdzie jest tata” choć dobrze wie, że w pracy a jak wróci to dziki szał. Przez cały dzień wszystko co je odkłada dla taty – jednego paluszka, jednego wafelka. A wszystko co robi również musi mieć odniesienie do taty – pokoloruje misia – tata się ucieszy itp. Pozostaje sie tylko przyzwyczaić…
    Taka nasza ciężka dola matek.

    • Re: zazdrość

      hihi zazdrosnico……… nie przejmuj sie Ty i tak jestes dla niego najwazniejsza……..

      CZARNA MAMA EWY

      • Re: zazdrość

        Jak ja przychodze z pracy, to Ania sie smieje, a jak tata, to az podskakuje z radosci. Tez jestem zazdrosna, przeciez to ja jestem z nia wiekszosc czasu.
        Pozdrawiam
        Renia

        • Re: zazdrość

          To tylko dlatego, że dzieciaczki wiedzą, że mamusia jest przy nich cały czas i się do tego przyzwycziły, a tatuś jest też, ale nie nonstop, więc uciecha jest większa jak go widzą…

          OlaSz

          • Re: zazdrość

            Wiem ja to wszystko wiem,,,,ALE………dzisiaj niania zajmuje się maluchem….ja się Nim zajmę po południu…może wtedy będzie się bardziej cieszył na mój widok…….jeszcze do wczoraj byłam się w stanie poświęcić i zrobić wszystko dla malca……..teraz sobie uzmysłowiłam, że muszę też żyć własnym życiem…..pewnie się będziecie śmiały, ale doszłam do wniosku, że muszę Go chować tak, abym potem bez problemu mogła zaakceptować, że np. się ożeni i wyjdzie z domu……..muszę też mieć własne zycie…..i dlatego postanowiłam, że postaram się wykrzystać te 4 godziny kiedy mam nianie i zająć się tym co najbardziej lubie……
            Jula

            julka

            • Re: zazdrość

              Hi hi a u mnie jest odwrotnie nawet wczoraj darek mial do mnie o to protensje ze maly usmiecha sie do mnie i jest cichutko jak jest u mnie a u taty ryk, powiedzial ze chyba go nastawiam przeciwko niemu;-)
              Ale jak???;-)
              Aga

              • Re: zazdrość

                u mnie tez tak jest, piski i radosc jak tylko tata sie gdzies pojawi i tez jestem zazdrosna…
                ale postanowilam nie dac sie zwariowac i nie probowac byc bardziej rozrywkowa niz jestem, bo tak sobie to najpierw tlumaczylam- ze jestem malo zabawna a tata taki smieszny.
                no i teraz jakos mi lepiej i mala jakos tez bardziej sie do mnie zaczela usmiechac. one – tzn. dzieci chyba wyczuwaja takie rzeczy, ze ktos sie za bardzo stara i ze to robi na sile…
                czlowiek sie przy dziecku tylu rzeczy o sobie dowiaduje, czasem mnie to przeraza, kazda wada wyjdzie na jaw:)

                • Re: zazdrość

                  Jak Karol był mały to ja byłam najważniesza…
                  Jla

                  julka

                  • Re: zazdrość

                    Karolek jest w zmowie z Paulisia – robi mi to samo! Cale lapki w dziobie i radocha. Dzisiaj tylko krzywy usmiech na dzien dobry i po cycusiu. Rano tak chcialam zeby sie do mnie usmiechnela a ona tylko zamiast na mnie to na sufit, sciane, obraz. Ale to jeszcze nic poszlam z nia na spacer – znowu pelna powaga. Wracamy do domu i spotykam sasiadke i Paulisia do sasiadki wielki usmiech z okrzykiem. Tak sobie mysle moze im sie znudzilysmy…
                    Agnieszka

                    Znasz odpowiedź na pytanie: zazdrość

                    Dodaj komentarz

                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo