zdrada żony

Przecież też się zdarza…
Co powoduje, że kobieta zdradza?
… urozmaicenie? Chyba nie….
… brak poczucia, że jest kochana? Osamotnienie w związku?

Co potem…?

Czym kierują się kobiety przy zdradzie?

I zastanawiam się nad jednym…

Nad zajmowaniem konkretnego i bardzo ważnego miejsca w życiu przez osobę nr 2.
Czy aby nie dopuszczać do potencjalnej zdrady kobieta powinna “odrzucać” osoby (mężczyzn), którzy – nazwijmy to ogólnie- wypełniają różne jej braki, stają się dla niej ważni?

Co w związku z tymi przestrzeniami…?

Jak wygląda zdrada kobiety w Waszych oczach? 🙂

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: zdrada żony

  1. Skrótowo na własnym,niestety, przykładzie:
    -jak się wychodzi za mąż w stanie skretynienia,ale usprawiedliwionego poniekąd emocjami
    -mąż okazuje się palantem totalnym,który fakt bycia takowym przed ślubem,skrzętnie ukrywa
    -żona po 2 miesiącach,nie czuje się ani żoną ani kochanką ani nawet kobietą…
    to kochanek jest najlepszym lekiem na depresję małżeńską i bodźcem do rozwodu po 9 miesiącach
    Ale jeśli mąż palantem nie jest i choć w 50% rozumie jak “funkcjonuje” kobieta-to lepiej nie zdradzać i nie szukać okazji do zdrady.
    co do nimfomanii to się nie wypowiadam
    podpis-szczęśliwa mężatka po raz drugi,która zdrady w żadnym wypadku nie planuje,ale co do pierwszego małżeństwa zdrady nie żałuje (cuś mi się kurka rymuje uffff)

    • Zamieszczone przez pipipi
      Skrótowo na własnym,niestety, przykładzie:
      -jak się wychodzi za mąż w stanie skretynienia,ale usprawiedliwionego poniekąd emocjami
      -mąż okazuje się palantem totalnym,który fakt bycia takowym przed ślubem,skrzętnie ukrywa
      -żona po 2 miesiącach,nie czuje się ani żoną ani kochanką ani nawet kobietą…
      to kochanek jest najlepszym lekiem na depresję małżeńską i bodźcem do rozwodu po 9 miesiącach
      Ale jeśli mąż palantem nie jest i choć w 50% rozumie jak “funkcjonuje” kobieta-to lepiej nie zdradzać i nie szukać okazji do zdrady.
      co do nimfomanii to się nie wypowiadam
      podpis-szczęśliwa mężatka po raz drugi,która zdrady w żadnym wypadku nie planuje,ale co do pierwszego małżeństwa zdrady nie żałuje (cuś mi się kurka rymuje uffff)

      AMEN 🙂

      • Zamieszczone przez agae
        AMEN 🙂

        matko i córko
        agae!

        • Zamieszczone przez nesfree
          bo nie o króliczka tu chodzi, ale żeby gonić go

          a zachowanie gatunku to nie mój pomysł tylko matki natury 😉

          ale zachowywac gatunek mozna tez i z zona (i z mezem) 😉
          zadne to usprawiedliwienie dla zdrady

          • Zamieszczone przez vivian
            a czy za zdradę mozna uznać tylko “przespanie” się z kimś?
            jest takie pojęcie jak zdrada emocjonalna??

            dla mnie jest
            choc jednak latwiej byloby mi przejsc do porzadku dziennego (?) nad “tylko” zdrada emocjonalna niz jakby do tego doszlo przespanie sie z kims innym

            • Zamieszczone przez majowka
              dla mnie jest
              choc jednak latwiej byloby mi przejsc do porzadku dziennego (?) nad “tylko” zdrada emocjonalna niz jakby do tego doszlo przespanie sie z kims innym

              a gdzie Twoim zdaniem zatem
              kończy sie tzw “przyjaźń” damsko-męska
              a zaczyna juz coś więcej?

              /pytam, bo mam na mysli konkretna sytuacje/

              • Zamieszczone przez pipipi
                Skrótowo na własnym,niestety, przykładzie:
                -jak się wychodzi za mąż w stanie skretynienia,ale usprawiedliwionego poniekąd emocjami
                -mąż okazuje się palantem totalnym,który fakt bycia takowym przed ślubem,skrzętnie ukrywa
                -żona po 2 miesiącach,nie czuje się ani żoną ani kochanką ani nawet kobietą…
                to kochanek jest najlepszym lekiem na depresję małżeńską i bodźcem do rozwodu po 9 miesiącach

                trochę się sytuacja by skomplikowała, gdyby już dziecko na świecie było, prawda?
                z tym rozwodem tak szybko chyba by nie poszło

                • Zamieszczone przez morena
                  trochę się sytuacja by skomplikowała, gdyby już dziecko na świecie było, prawda?
                  z tym rozwodem tak szybko chyba by nie poszło

                  Siła wyższa czuwała widać nad skretynieniem moim,bo dziecka na szczęście nie było.Ale nawet gdyby było to na 99,9%(bo margines błędu trzeba sobie dać zawsze)rozwód by doszedł do skutku-tylko może bez udziału kochanka i trwało by to dłużej.

                  Przed ślubem znaliśmy się 2 lata-problemów wiekszych nie było. Po ślubie 2 miesiące- szok,że tego chłopaka za którego wyszłam,to ja nie znam,i myśl,że coś ze mną jest bardzo nie tak,skoro dzieje się tak jak się dzieje. Próby ratowania tego związku były-był i ksiądz i seksuolog,mąż próbował mnie tez wysłać do psychiatry,i ten fakt jakby mnie trochę orzeźwił i skłonił do przemyślenia swojej sytuacji.Historia mojego pierwszego małżeństwa podpada pod kategorię-X files i związki toksyczne przez duże T-ale to inny wątek.w mojej sytuacji kochanek pojawił się w idealnym momencie,bo uswiadomił mi,że:
                  a) nadal jestem kobietą a nie dnem,bezmózgiem i idiotką,która po ślubie nie ma prawa decydować o niczym
                  b) jestem dla kogos atrakcyjna seksualnie-bo w tej materii mój ex upokorzył mnie naprawdę bardzo mocno
                  c)uświadomił mi,że nie zwariowałam-a to było ważne

                  Nie chcę powiedzieć,że zdrada jest cacy i jak kobitka ma problemik w małżeństwie,to siup -kochanek,rozwodzik i jest ok-bo to nieprawda.Każdy rozpad związku lub małżeństwa to swego rodzaju dramat. Nie uznaję za rozsądne faktu posiadania kochanka,bo się nudzę,mam zły dzień i jestem trochę niedowartościowana, to sobie bzyknę i świat od razu bedzie lepszy,ale tez po własnym przykładzie staram się nikogo nie oceniać,bo wszystko zależy od sytuacji,a życie potrafi czasem pisać naprawdę kosmiczne scenariusze.
                  Poza tym aż mam dreszcze,jak sobie pomyślę, ze mój ex mógłby być ojcem.

                  • 1. Brak zainteresowania przez naszego stalego partnera. Zbytnie zaangazowanie sie we wlasne sprawy itp.

                    Stwarzanie sytuacji, bo jak pisaly dziewczyny, “przyjazn” damsko meska potrafi sie rozwinac zupelnie niespodziewanie w cos wiecej i wtedy trudno zatrzymac pewne rzeczy.
                    Nikt zdrady raczej nie planuje, a chodzenie z kolezankami po knajpkach, flirtowanie z mezczyznami, czy czeste kontakty z jednym mezczynza sprzyjaja rozwojowi dziwnych sytuacji…

                    • Zamieszczone przez vivian
                      a gdzie Twoim zdaniem zatem
                      kończy sie tzw “przyjaźń” damsko-męska
                      a zaczyna juz coś więcej?

                      /pytam, bo mam na mysli konkretna sytuacje/

                      Tam, gdzie wchodzi uczucie…można się przyjaźnić. Ja w to wierzę:)
                      Ale jeśli zaczyna się zakochanie…to czas na interwencję.

                      • Zamieszczone przez pipipi
                        Siła wyższa czuwała widać nad skretynieniem moim,bo dziecka na szczęście nie było.Ale nawet gdyby było to na 99,9%(bo margines błędu trzeba sobie dać zawsze)rozwód by doszedł do skutku-tylko może bez udziału kochanka i trwało by to dłużej.

                        Przed ślubem znaliśmy się 2 lata-problemów wiekszych nie było. Po ślubie 2 miesiące- szok,że tego chłopaka za którego wyszłam,to ja nie znam,i myśl,że coś ze mną jest bardzo nie tak,skoro dzieje się tak jak się dzieje. Próby ratowania tego związku były-był i ksiądz i seksuolog,mąż próbował mnie tez wysłać do psychiatry,i ten fakt jakby mnie trochę orzeźwił i skłonił do przemyślenia swojej sytuacji.Historia mojego pierwszego małżeństwa podpada pod kategorię-X files i związki toksyczne przez duże T-ale to inny wątek.w mojej sytuacji kochanek pojawił się w idealnym momencie,bo uswiadomił mi,że:
                        a) nadal jestem kobietą a nie dnem,bezmózgiem i idiotką,która po ślubie nie ma prawa decydować o niczym
                        b) jestem dla kogos atrakcyjna seksualnie-bo w tej materii mój ex upokorzył mnie naprawdę bardzo mocno
                        c)uświadomił mi,że nie zwariowałam-a to było ważne

                        Nie chcę powiedzieć,że zdrada jest cacy i jak kobitka ma problemik w małżeństwie,to siup -kochanek,rozwodzik i jest ok-bo to nieprawda.Każdy rozpad związku lub małżeństwa to swego rodzaju dramat. Nie uznaję za rozsądne faktu posiadania kochanka,bo się nudzę,mam zły dzień i jestem trochę niedowartościowana, to sobie bzyknę i świat od razu bedzie lepszy,ale tez po własnym przykładzie staram się nikogo nie oceniać,bo wszystko zależy od sytuacji,a życie potrafi czasem pisać naprawdę kosmiczne scenariusze.
                        Poza tym aż mam dreszcze,jak sobie pomyślę, ze mój ex mógłby być ojcem.

                        No to tylko się cieszyć, że poznałaś kogoś z kim jesteś szczęśliwa! Brrr…

                        • Zamieszczone przez ahimsa
                          Tam, gdzie wchodzi uczucie…można się przyjaźnić. Ja w to wierzę:)
                          Ale jeśli zaczyna się zakochanie…to czas na interwencję.

                          Ja tez wierze w przyjazn damsko meska, bo mialam wielu facetow przyjaciol z ktorymi nic mnie nie laczylo i wiedzialam ze nigdy nic nie bedzie, mimo ze spedzalismy nawet cale dnie razem, ale… no wlasnie, zdaza sie czasem, ze ze zwyklej pogawedki niby nic nie znaczacej moze wyniknac cos… i wtedy zaczyna sie problem, bo czlowiek czasem za pozno sie orientuje, ze to cos moze przerodzic sie w cos niebezpiecznego, rujnujacego istniejacy zwiazek… Dlatego uwazam, ze jezeli mamy starych przyjaciol, ktorych znamy kupe lat, to ok, ale nie warto ryzykowac i inwestowac w nowe “przyjaznie” bo nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie…
                          A jak powtarzane bylo – zdrady nikt nie planuje i sadze, ze wiekszosc dala by sobie glowe ucic ze nigdy by tego nie zrobila, do czasu… do momentu…

                          • Zamieszczone przez vivian
                            a gdzie Twoim zdaniem zatem
                            kończy sie tzw “przyjaźń” damsko-męska
                            a zaczyna juz coś więcej?
                            /pytam, bo mam na mysli konkretna sytuacje/

                            nie wiem, to chyba cos nie do konca uchwytnego jest, przynajmniej dla mnie
                            aczkolwiek na konkretnym przykladzie moze i odpowiedz bylaby konkretniejsza 😉

                            • Zamieszczone przez majowka
                              nie wiem, to chyba cos nie do konca uchwytnego jest, przynajmniej dla mnie
                              aczkolwiek na konkretnym przykladzie moze i odpowiedz bylaby konkretniejsza 😉

                              wygląda to jakos tak
                              widują się kilka razy w miesiącu/w pracy/
                              dobrze a nawet bardzo im sie rozmawia i rozumieja sie
                              zdaniem faceta-nawet lepiej niz z bliskimi
                              /ma żone i dzieci/
                              ale jako ze obydwoje z innych miast-cięzko by sie umówić…

                              jak dla mnie wygląda to niezbyt groźnie
                              ale facet chyba jest “zaangażowany”
                              to chyba zbyt mało,żeby sie coś miało wykluć
                              sama nie wiem

                              ja przyjaźniłam się z dwoma facetami
                              jeden był moim dalekim krewnym
                              a drugi/na studiach/ parę lat bardzo mi się podobał
                              teraz kontakty sie urwały

                              • A dla mnie to juz jest cos, z czego moze sie z czasem cos wykluc, kwestia czasu i tego, jak bedzie sie to rozwijac… Moze, oczywiscie nie musi, tylko po co ryzykowac i prowokowac los?

                                • Zamieszczone przez kas
                                  Zdradę kobiety także można wyjaśnić “przyrodniczo”, skacząc w bok uzyska dla swoich dzieci geny bardziej atrakcyjnego partnera nie tracąc przy tym opieki obecnego.

                                  Kas wiem moze to nie smieszne ale sie usmiałam 🙂

                                  • Zamieszczone przez karolcia79
                                    Jak by nie patrzeć każda zdrada będzie wytłumaczalna..bo przecież nic nie dzieje się bez przyczyny

                                    zgadza sie zawsze jest jakas przyczyna

                                    Zamieszczone przez karolcia79
                                    nie popieram zdrad,ale czasem się zdarzy i uwazam,że kobieta ma prawo do niej tak samo jak i mężczyzna..bo np.jest zaniedbywana/mąz nie okazuje miłości szacunku..ble,ble,
                                    tak i w odwrotna stronę, z tym że u facetów bardziej wchodzi w gre seks/chociaz takie kobiety też się zdarzają..:)

                                    uwazam, że nikt nie ma prawa do zdrady, nie ma takiego powodu, który by to usprawiedliwiał

                                    Zamieszczone przez karolcia79
                                    więc jak by o tym nie pisać wytłumaczenie zawsze się znajdzie,a ludzie będą zdradzaćtrzeba walczyć o siebie wzajemnie i nie ulegać pokusom…:D

                                    tak dlatego moim zdaniem nie ma czegos takiego jak przyjaźn miedzy m i k.
                                    Tak jak piszecie o romowach o zacieraniu sie granic, bedzie jeden moment u jednego czy drugiego, słabosc, chec zwykłego przytulenia i zdrada rodzi sie sama.

                                    • nie no ja wierze w przyjazn damsko meska i wiem ze jest taka mozliwa, (sama mam takiego, jeszcze niedawno spedzalam czasem z nim wiecej czasu niz z moim m, chodzilam do niego do domku, budzialm go i wiedzielismy b dobrze, ze to tylko to) ale uwazam ze nawiazywanie takich przyjazni, gdy jestesmy juz w stalym zwiazku jest niebezpieczna, mozna miec starych sprawdzonych przyjaciol, nowych – lepiej nie ryzykowac, bo moze sie to jednak przerodzc w cos innego.
                                      Przyklad z zycia:
                                      Zgodne malzenstwo, trzyletnia cudowna corka, zwiazek wydawaloby sie idealny, ale.. no wlasnie, moim zdaniem jak tylko o tym uslyszalam, to powiedzialam ze dla mnie nie ma szans, bo zbyt luzny, ona imprezy w wekendy z kolezankami, on wypady z kumpalmi. I niby kilka lat wszystko ok, nic sie zlego nei dzieje, az nagle… okazuje sie, ze on ma od kilku miesiecy kochanke. Czy tego szukal – napewno nie, dlaczego znalazl – zbyt lozny zwiazek, przesuwanie granic… Pewnie na pierwszej imprezie nawet nie pomyslal zeby gadac z laska, na nastepnej pogadal z kolezanka ktora z nimi siedziala, potem znow i tak sie ciaglo az w koncu cos sie zrodzilo z tych rozmow… Czy to tylko jego wina – uwazam ze nie. Jezeli jestesmy w stalym zwiazku, granice musza byc ustalone i nie moze byc on zbyt luzny, musimy zyc z naszym partnerem a nie obok niego, bo wtedy bardzo latwo, aby przegapic to cos, co sie rozwija..

                                      • przyjaźń miedzy kobietą i meżczyzną jest możliwa, bez żadnych podtekstów i drugiego dna.
                                        wiem, bo mam przyjaciela:)
                                        oboje jestesmy z stałych zwiazkach, znamy swoje połowki, w dodatku można by rzec, ze przyjaźnimy sie we 4…

                                        • Zamieszczone przez Olinja

                                          tak dlatego moim zdaniem nie ma czegos takiego jak przyjaźn miedzy m i k.
                                          Tak jak piszecie o romowach o zacieraniu sie granic, bedzie jeden moment u jednego czy drugiego, słabosc, chec zwykłego przytulenia i zdrada rodzi sie sama.

                                          Tu się nie zgodzę – mam przyjaciela – zero podtekstów, zacierania się granic, słabości itp. z żadnej ze stron. On jest gejem – może w tym tkwi różnica, ale wciąż jest mężczyzną dlatego dla mnie taka przyjaźń jest możliwa.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: zdrada żony

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general