Witajcie,
Mam taki dylemat, czy posłać starszego syna Michała do zerówki do szkoły czy może do przedszkola. Do tej pory myślałam, że będzie chodził do przedszkola, ale odwiedziła nas kuzynka męża i mimo tego, że ma 6 letnią córkę i 5 letniego syna, to starsze chodzi do szkoły a młodsze do przedszkola. A to dlatego, że twierdzi, iż córka trudno się aklimatyzuje i chciała, aby w pierwszej klasie miała już ‘oswojone’ koleżanki.
Co o tym myślicie?
Mój drugi synek, Bartuś, od września idzie do maluchów. Wygodnie byłoby ich dwóch zawodzić i odbiierać z jednego miejsca. No i Bartusiowi byłoby raźniej. Tym bardziej, że starszy syn długo się aklimatyzował w maluchach. Poza tym przedszkole to zawsze przedłużenie dzieciństwa.
Za szkołą przemawia właśnie to, że Michał poznałby kolegów i koleżanki, z którymi chodziłby później do I klasy. Bo Michał jest raczej nieśmiały. W dodatku nikt z tego przeszkola nie będzie chodził do naszej podstawówki, to jest pewne. Ważne są również finanse, mielibyśmy ok. 250 zł zaoszczędzone miesięcznie Michała zaprowadzałaby i przyprowadzała babcia. Ale co on porabiałby przed i po zajęciach? Latem to siedział na dworze, ale zimą zapewne dużo oglądał telewizji 🙁 No i w szkole jest chyba wyższy poziom nauki.
Poradźcie coś, bo mam mętlik w głowie.
No chyba, że reformy same zdecydują…
Pozdrowienia
2 odpowiedzi na pytanie: zerówka w przedszkolu czy szkole??
Ja Julkę zostawiam w przedszkolu, mają bardzo fajną ambitną Panią i moim zdaniem to właśnie od nauczycielki zależy, czy dzieci się czegoś nauczą, czy nie… Julka obecnie jest w grupie mieszanej (5-i 6-latki) 5-godzinnej, za przedszkole płacę tylko 25 zł – koszt komitetu rodzicielskiego. Ma sporo zajęć i czas na zabawę. Do pierwszej klasy pójdzie do szkoły, w której nie ma zerówki, więc to i tak nie ma znaczenia. A że Julka jest dzieckiem łatwo nawiązującym kontakty i nie stresuje jej wejście do “grupy”, to nie martwię sie tym zupełnie.
A co do Twojej sytuacji… jeśli stać Cię, to zostawiłabym synka w przedszkolu :).
Radzę jednak dać go do zerówki w szkole, skoro jest taki nieśmiały to naprawdę łatwiej będzie mu się nawet uczyć w pierwszej klasie – nie będzie już miał tego stresu, że nikogo nie zna, czy że sam będzie spacerował na przerwach – dla małych dzieci to naprawdę tragedia. Skoro może zaprowadzać babcia to nie ma się nad czym zastanawiać:). Co do młodszego syna to myślę, że lepiej jak nie będzie miał “niani”- bo wtedy będzie wiedział, że musi sobie radzić sam, a nie biegać do brata do innej salki. Pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: zerówka w przedszkolu czy szkole??