Witajcie
Zaglądam tu często od jakiegos czasu, ale jeszcze nic nie pisałam.. jakoś cięzko mi bylo o tym pisac..
Zaszłam w ciążę w 7 cylu starań, wiem, ze można sie starac dużo dłużej, dla mnie to było baaardzo długo, kilka chwil szczęścia i straciłam moje Maleństwo pod koniec 8 tyg ciązy.. 26 listopada.. to już prawie dwa miesiące temu, nie musze Wam pisac przez co przeszłam, znacie to doskonale.. często czytałam Wasze historie i udało mi sie troche podnieść.. juz nie płakałam po nocach, nie przezywałam kazdej napotkanej ciężarnej i każdego wózka.. no dobrze.. przeżywałam, ale nie tak bardzo jak na początku
zrobiłam sobie plan, plan wzięcia się w garśc i zebrania sił do dalszej walki.. poszłam do fryzjera, kupiłam kilka nowych ciuchów.. juz prawie wybrałam sie na aerobik 😉
miałam czekać jeszce jeden cykl.. i znów zacząć walczyć
wczoraj moja młodsza Siostra powiedziała mi że jest w ciąży… i że bardzo się boi, zeby nie spotkało jej to samo co mnie.. jest w 6 tyg i nie powiedzieli z Mężem jeszce nikomu.. powiedzieli to nam, bo… nie chcieli, zebysmy potem dowiedzieli sie od innych…
a jak tak chciałabym potem…:( byłam na to zupelnie nieprzygotowana… przepłakałam pol nocy… udało im się w pierwszym cyklu staran, czyli od razu po tym jak dowiedzieli się o mojej stracie zaczeli sie starac i.. udało się.. a ja… płacze… znowu
i zgubiłam się.. nie wiem już co mam robic czy robię dobrze czy zle.. wrociłam do punktu wyjscia… tak strasznie chciałam tego dziecka.. jakby.. no tak.. rozdrapać świeżą ranę, wszystkie myśli wróciły
i tylko wciąż słyszę to jedno pytanie
“czy cieszysz się chociaż troche że zostaniesz ciocią?”
i jedyna odpowiedź w głowie …. Nie, chciałam być mamą…
czy jestem potworem?
borówka z aniołkiem
6 odpowiedzi na pytanie: zgubiłam się..
Re: zgubiłam się..
Borowko, nie jestes potworem.
Po trosze wiem co przezywasz, bo ja tez wlasnie stracilam maluszka, ale chyba jednak nie do konca bo ja juz mam jedno dziecko.
Jestem z toba. Trzymaj sie!!!!!!!!
Iwona i Karolinka 3l. 1-26
Re: zgubiłam się..
Borowko to wszystko o czym piszesz jest normalne. To, ze jakos sie z tym uporalas i to, ze ciagle wracaja zle i smutne mysli. Tak poprostu sie dzieje…. Najwazniejsze, zebys robila to co przynosi CI ulge. Jesli chcesz plakac to nie kryj tego. Jesli chcesz rozmawiac to rozmawiaj. Doskonale wiem jakie to wszystko trudne. Ja swoja druga ciaze stracilam w 12 tygodniu, potem byly kolejne 3 zakonczone porazka:( W zw. miedzyczasie moje kolezanki kolejno informowaly mnie o swoich ciazach i rodzily dzieci a ja…. ronilam. To byl trudny okres przeplatany lzami i smiechem (jesli sie dalo). Doskonale opisuje to Aggulka w poscie na tej stronie. Wszystko ma swoj sens i czas. Dzisiaj jestem juz prawie na koncu tej trudnej drogi a raczej na poczatku nowej;) I wierz mi bo przebywalam tu na forum bardzo dlugo, ze kazda z dziewczyn opisujacych tu swoje smutki w koncu chwali sie swoim maluszkiem. U nas musi to troche dluzej potrwac niz u innych ale na pewno sie uda. Zycze Ci tego bardzo mocno.
Ninka
Re: zgubiłam się..
Jesli to Cie choc na chwile pocieszy, to wiem co czujesz, bo ja przechodze cos podobnego. Utracilam juz 2 moje kruszynki, ostatnia 28.12.2004. Myslalam, ze sie z tym uporalam, ale tak nie jest. Kiedy uslyszalam, ze zona naszego znajomego jest w ciazy, to normalnie mnie zbilo, jak milam dobry humor tak zamienil sie w handre, i ciagle zadajce sobie pytanie “dlaczego ja”?? Jednak za pare godzin dochodze do wniosku, ze wszystko ma swoj cel, ze w tym okresie (po stracie) stanie sie cos dobrego, co docenimy. Moze teraz wydaje sie Tobie to zbyt bolesne,bo to tym cudem u ciebie jest fakt, ze twoja siostra jest w ciazy. A zauwazysz to dopiero po czasie, byc moze wtedy, kiedy Ty bedzies ztrzymaci tulić na recach swoje malenstwo. Musisz wierzyc, ze i dla Ciebie przyjdzie taki czas, kiedy bedzies zmila swoj cud!!! Uwierz w TO!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam
Kasia
Re: zgubiłam się..
dziękuje
przykro mi z powodu Twojego dzieciątka
błyśmy razem na lipcówkach, chyba jednak sa troche pechowe.. już trzecia z nas chyba je opuściła
a z Twojej Karolinki sliczna wróżka
pozdrowienia
borówka z aniołkiem
Re: zgubiłam się..
takie posty zawsze dodają otuchy:)
cieszę się że udało Ci się po tylu niepowodzeniach i już niedługo zobaczysz swojego dzidziusia:)
ja wierzę, ze nadejdzie tez moja kolej.. tylko jakoś czasem no własnie, wzloty i upadki i chyba zaliczam upadek..
dziękuję że tu zaglądasz i przypominasz, ze można, że jak nadeszła Twoja kolej, to na nas tez przyjdzie
pozdrawiam
borówka z aniołkiem
Re: zgubiłam się..
tak na zdrowy rozsądek to ja wszystko wiem.. ale jakos moje emocje działają zupełnie odwrotnie..
chyba to przez zaskoczenie, nie spodziewałam się, ze moja Siostra zacznie się starać zaraz po mojej stracie.. i że tak szybko zajdzie i tak szybko mi o tym powie.. nie zdązyłam się na to przygotować psychicznie.. no i sie rozsypałam..
teraz się powoli zbieram..
i mam nadzieje, ze ten czas jak obie będziemy tulić swoje maleństwo nadejdzie bardzo szybko 🙂
dzięki
borówka z aniołkiem
Znasz odpowiedź na pytanie: zgubiłam się..