Właśnie moja Nikolka je przechodzi, a ja oczywiście razem z nią. Spacery zawsze były do kitu (bardziej lub mniej) – teraz są bardzo, bardzo do kitu. Mała budzi się (już3 dzień) po 20 min i za chlerę nie uśnie już w wózku. Otwiera szeroko oczy i boi się tego co widzi i z płaczem do domu, gdzie jeszce przez jakiś czas ma stresik.
Do tego nie bardzo chce poleżeć sama, marudzi całyczas doi roczkę i nie tylko bo nawet kciuka, a jak jej zabieram to nerwy i bek. Tak się skupia na tym dojeniu że nic ją na dłużej nie zajmuje. Uśmiechy są oszczędne, gadanie też. Wczoraj miałam urodzinki, a niunia miała taki zły humorek.
Kocham ją i też chcę żeby mnie kochała, a w takich chwilach jak ostatnio mam wrażenie że jestem jej obojętna i to przykre. Miewacie takie odczucia czasami?
Są głupie, bo taki dzidziuś jeszcze niewiele rozumie, ale są…
ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!
6 odpowiedzi na pytanie: złe dni naszych maluszków
Re: złe dni naszych maluszków
Ave co ty piszesz, jak możesz w ogóle myśleć, że mogłabyś być obojętna sojej córeczce????
Moja mała też ma ostatnio swoje kaprysy. Np. w nocy potrafi budzić się co 1 h na karmienie. Na spacerach nie śpi ale na szczęście interesuje ją swiat wokoło a szczególnie wysokie drzewa, wiec ja pędem gnam z wózkiem pod lasek i tam spaceruję a jak skończą się drzewa to jest ryk i na syrenie wracamy do domu.
Piąstka w buzi… hm to normalne i nawet jej tej piąstki już nie wyjmuję bo podobno w ten sposób poznaje swoje ciało. Pilnuję tylko aby nie ssała kciuka.
Każde dziecko ma lepsze i gorsze dni. U nas bywają i takie, że całe dnie noszę Jagodę na rękach po domu bo jak ją tylko położę to jest ryk….. ale za to dzisiaj mija już 3 h jak śpi. Ale to chyba dlatego, że jest po szczepionce i bardzo płakała, co ją pewno zmęczyło.
,
Basia z Jagódką (28.06.2003)
Re: złe dni naszych maluszków
Nie martw się u nas też bywają takie dni !!!! Najgorsze jest to że jak chcę aby się do kogoś np. śmiał lub coś powiedział to jak na złość nie chce a jak przychodzimy do domciu to omal buzia mu się nie zamyka! Taki z niego uparciuch
POZDROWIENIA
pS JAK SSIE PIĄSTKI TO WTEDY PRAWIE NIC NIE JEST GO W STANIE OD TEGO ODWIEŚĆ 🙁 TAK TO LUBI ! NAWET GUGA Z ŁAPKAMI W BUZI
Agnieszka i Michałek
Re: złe dni naszych maluszków
moze na tym spacerze jest jej za cieplo lub za goraco. Apropo ssania piastek to moj maly ssie jak jest glodny,a z tego co wiem nie powinno sie dziecku zabierac piastek jak chce niech ssie,to nic zlego
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: złe dni naszych maluszków
Mój Patryś też ssie piąstkę, a ostatnio (tzn.wczoraj) nawet kciuka… Piszesz,że nie pozwalasz swojej małej ssać kciuka,dlaczego?
Orlika&Patryś 19-08-03
Re: złe dni naszych maluszków
mój Mały właśnie dzisiaj miał mswój zły dzień. Włóaśnie dzisiaj jak cały dzień byłam w domu sama, bo mąż na studiach. Od godziny 6 rano noszenie na rączkach, jedzenie, ulewanie, spanie 5 minut i syrena i od nowa. Dopiero co usnął a ja jestem tak zmęczona że nawet zasnąć nie moge, a raczej sie boje bo wiem że za godzine w najlepszym wypadku sie obudzi i znowu to samo. Czasami sie zastanawiam jak ja to wszystko wytrzymam. Od 5 tygodni nie umalowałam sie, nie wziełam prysznica który trwałby dłużej niż 1 minutę, nie ubrałam w nic w czym bym sie sobie podobała (bo w nic sie nie mieszcze), czuje sie jak jedna wielka tłusta mleczarnia. I praktycznie nie ma nikogo kto by mi przy dziecku pomógł.
Dzewczyny jak Wy to wytrzymałyście albo wytrzymujecie. Jak doładowujecie swoje baterie?
Kaska i Mikołaj 18.09
Re: złe dni naszych maluszków
Piąstka to piąstka, ale kciuk jak zacznie ssać to bedzie go traktowac jak smoczek i trudno bedzie odzwyczaić a paluszek może się zniekształcić. Jeśli to jednak sporadyczne lub przypadkowe ssanie to nie robiłabym z tego problemu:)
Pozdrawiam.
Basia z Jagódką (28.06.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: złe dni naszych maluszków