Złość na dziecko

Witam.

Jak radzicie sobie jak już nie wytrzymujecie nerwowo? Dajecie klapsa czy staracie się opanować? Ja czasami w nerwach strzele małą w tyłek a potem ją przytulam, bo mam wyrzuty sumienia. Ostatnio u babci trzy razy powtarzałam jej, żeby nie lizała umywalki a ona patrząc mi w oczy znowu to robiła i nie wytrzymałam i oberwała w dupkę. Wcześniej też kilka razy nią trząchnełam, ale staram się tego nie robić.
Najgorzej mnie wścieka jak mnie bije, gryzie lub szczypie – dostaje wtedy nie za mocno po łapkach, ale to tylko wzmaga u niej agresje, więc to chyba nie jest metoda. Z drugiej strony jak się popłacze to mi jej żal i zaraz ją tulę.
Wyprowadzają mnie też z równowagi czasem jej śpiewy. Wydziera się w niebo głosy, piszczy tak cieniutko, że uszy puchną i to tak tylko dla zabawy jak jest zadowolona. A juz na jedzenie jak ma czekać to wyje non-stop. Och czasami tracę cierpliwość. No i jak sobie z tym poradzić? Nie dopuszczalne jest też krzyczenie na dziecko no a ja niestetry czasami krzyknę. Taka jestem zła na siebie, że nie mam więcej cierpliwości do mojego słoneczka. A jak to u was wygląda?


Ania i Liwia (04.06.04)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Złość na dziecko

  1. Re: Złość na dziecko

    Naprawde to mija??? Ja juz czasem nie wiem jak mam z Natalia postepowac. Serio, czytam te wszystkie rady, nie bije, tlumacze, odciagam uwage, ale naprawde, czasami sie nie da. Przyklad: Ola mi pol dnia jeczy. W koncu zasypia w wozku, a Natalia zaczyna krzyczec. Prosze: Natuniu nie krzycz, chodz pobawimy sie poki Ola spi. A Natalia podchodzi do wozka i zaczyna specjalnie “kolysac” zeby Ole obudzic. Mnie szlag trafia! Biore za szmaty i wyprowadzam do jej pokoju. Po drodze Natalia sie drze i mowi: juz bede grzeczna. Jesli ustapie, nadal jest niegrzeczna. Jesli jednak zaprowadze do pokoju i zamkne (nie na klucz), wyje tak, ze nie moge tego sluchac. Co w takim wypadku zrobic?
    Zaczelam straszyc: ze baba jaga widzi wszystko przez okno i zaraz zabierze jej wszystkie zabawki. To moze nienajlepsza metoda ale jako jedyna troche skutkuje. Baba jaga zabiera jej zabawki srednio raz dziennie. Potem wieczorem Natalia z tata pisze list do babajagi z prosba zeby oddala, obiecujac ze bedzie grzeczna. No i baba jaga wymieka i przynosi.

    Jesli to jej zachowanie: agresja, napady zlosci, robienie na przekor naprawde minie to bede najszczesliwsza matka na swiecie.

    Natalia(26.01.03) i Ola (9.07.05)

    • Re: Złość na dziecko

      Nie wytrzymuję nerwowo i nie raz krzyczę na dziecko lub daję klapsa. Naprawdę staram się opanować ale mi nie wychodzi. Najbardziej do szału doprowadzało mnie jego piszczenie ale znalazłam na niego metodę. Raz zakleiliśmy mu buzię taśmą, ale taką malarską aby lekko odeszła z początku mu się nawet podobało ale po chwili zorietnował się,że nie może otworzyć buzi i zaczął płakać, zdjeliśmy taśmę i od tamtej pory przy każdym piszczeniu pytam się tylko,czy mam wyjąć taśmę i jest cisza. Może większość skrytykuję taką postawę ale wolę to niż wydzieranie się na niego co pogarsza często sprawę. Od pewnego czasu staram się bardziej panować nad sobą i mu więcej tłumaczyć. Mam nadzieję, ze jak pójdę do pracy i będę przebywać mniej z dzieckiem to bedę miała więcej cierpliwości.

      • Re: Złość na dziecko

        u mnie po ponad półrocznego takiego zachowania minęło, ale miałam ciężko, tym bardziej że 99 proc. tego zachowania skupiało się na mnie. Córeczka mamusi cały czas jest połaczona ze mną niewidzialną pepowiną. Naprawdę pół roku na ostrzu noża, czułam się jakbym balansowała po cienkiej linie.

        takich sytuacji o jakich piszesz miałam “tysiące” tyle tylko że ja nie mam młodszego dziecka więc było mi obojetne czy ona płacze czy nie. A niestety tutaj działało tylko wypłakanie gdy wpadała w szał :(. Potrafiła ryczeć 2 godziny potem zasypiała na podłodze ze zmeczenia a jak się budziła to od razu w płacz na następne dwie godziny, a płakała np o to że nie chciałam jej dać picia w butelce ze smokiem. Nie zamykałam jej w pokoju ponieważ bałam się o jej bezpieczeństwo, rzucanie się na oslep. musiałam mieć ją na oku zresztą ona sama przybiegała i kładła się przy moich nogach, płakała do upadłego a jak podgłaszałam tv to ona głośniej lub podchodziła i wyłączała mi!. Na złość wywalała mi ciuchy i perfidnie mówiła “ja tego nie posprzątam ty to posprzątasz”, oczywiście były kary to potem raczyła mnie tekstem “tak wiem nie mogę oglądać bajek”.
        Pamietam jak dziś pewnien poranek gdy ja jesczze spałam a Zu i tata bawili się. Zuzance zachciało się kupke i poleciała na sedes. Po zrobieniu maż chciał ją wytrzeć a ta zarzadała aby zrobiła to mama. A mama nie wstała tylko przekręciła się na drugi bok. Dziecko siedziało z godzinę na sedesie!! Opowiesciami mogłabym sypać jak z rekawa.
        Tłumaczyłam do pewnego momentu jak widziałam ze nie dociera to do niej kończyłam sytuację moją nieugietą postawą, tym bardziej że przed moim ostrzejszym zachowaniem stosowałam metodę uprzedzania. Prosiłam raz i mówiłam dlaczego, oczywiście nie skutkowało, ponawiałam prośbę ponownie i informowałam co ją spotka jak nie posłucha, a jak nie posłuchała to za “szmatki” i koniec zabawy. Oczywiście było “mamo już nie będę, będę grzeczna”. Nic z tego “przykro mi córeczko prosiłam 2 razy nie posłuchałaś, teraz już za późno”. No i tak nauczyłam słuchac się płaczu własnego dziecka. Na poczatku reagowałam tak jak ty łamałam sie, ale zauwazyłam ze było jeszcze gorzej, dzieciaki wyczuwają :). Uwierz mi gdy pierwszy raz nie ugięłam się było mi ciężko i w sercu płakałam razem z nią. Trochę inęło zanim nauczyła się że płakaniem nic nie wskóra. Dlatego myślę że jezeli tylko młodszej córeczce nie bedzie przeszkadzać ten płacz pozwól jej się wypłakać.
        po 3 urodzinach dziecko mi wygrzeczniało i współpracuje ze mną, ale swoje zdanie ma 🙂 tyle tylko ze w okresie spokoju łatwiej mi z nią negocjować :), poza tym zauwazyłam że tego co chciałam ją nauczyc w okresie buntu i wydawało mi się że moje starania są na nic, w okresie spokoju procentują :).
        Nie straszyłam jej, a nawet krzyczałam na opiekunkę bo niania próbowała straszyć jakimś sowizdrzałem zza okna czy coś w tym stylu. Potem Zu bała się podejsć do okna :(.

        siły siły siły a przede wszystkim stanowczości i konsekwencji i nie zazdroszcze 😉

        Izka i Zuzia 3 latka 🙂

        • Re: Złość na dziecko

          a mi się pomysł z tasmą podoba, najwazniejsze że skutkuje. :))

          Izka i Zuzia 3 latka 🙂

          • Re: Złość na dziecko

            co ty wygadujesz Pola 😉 osobiście kiedyś obiecałam sobie że nie bedę zabierała takich długich wypowiedzi w tych tematach, bo jak potem sama je czytam to wyglądam jak matka roku, a tak nie jest, a po moich opisach wychodzi na to że mam dziecko potworka ;-).
            Ale jak widać po postach obiecanki cacanki.

            Izka i Zuzia 3 latka 🙂

            • Re: Złość na dziecko

              to ja jeszcze niedawno wciąż słyszałam: poprosze mamusi, dziękuje bardzo mamusi, bardzo przepraszam mamusiu, Ala bardzo kocha mamusię, a teraz jedynie rozbrzmiewa diabelski 😉 śmiech i wszystko jest na nie, a każde dziecko stojące na drodze dostaje szturchańca, ale jak czegos bardzo chce to pamięta “proszę, proszę, bardzo proszę” 🙂
              to, mądrzejsza o Twoje doswiadczenia, spokojnie poobserwuję jak sie dziecko “wije” i poczekam na lepszy okres, chociaż czasem trudno zachowac spokój jak się słyszy za plecami “chodż Kubusiu, idziemy stąd bo ta dziewczynka jest bardzo niegrzeczna, widzisz jaka niegrzeczna dziewczynka, chodź, pójdziemy od tej niegrzecznej dziewczynki”…

              • Re: Złość na dziecko

                Oj, długa droga przede nami 🙂 Na razie Julka stara się wymuszać płaczem, w ciągu sekundy zalewa się łzami jak grochy, staramy się nie reagować, odwracać uwagę – skutkuje. Nie pozwalam by mnie biła, szarpała za włosy, tłumaczę że nie wolno, ze mamę boli i jak mi smutno i gniewam się. Ma też pierwszy rzut na glebę w sklepie zaliczony 🙂 w domu nie wspomnę 🙂 choć ostatnio chyba z powodu braku rezultatów zarzucona
                Jak chodziliśmy na rehabilitacje, to pamiętam jak nasza rehabilitantka, babcia w wieku emerytalnym i charakterze gestapowca twierdziła, że Julka to żyleta i bądzie rządzić światem. Śmiałam się wtedy w duchu, że przecież to kilkumiesięczne niemowlę, skąd takie pomysły. Na marginesie Julka z tego powodu była jej ulubienicą 🙂 Teraz widzę – trafił mi się niezły egzemplarz, ale nie dajemy się Boże daj siłę!
                Podobają mi się Twoje metody wychowawcze 🙂


                Asia i Juleczka (14 miesięcy)

                • Re: Złość na dziecko

                  Dzięki za wszystkie rady. Moja mała znowu mnie dfziś pobiła i poszczypała za buzie i mam siniaka 🙁 Oberwała, ale postaram się nad sobą panować i już tego nie robić.
                  Najzabawniejsze jest to, że gdy dzisiaj zrobiła coś niedozwolonego i zobaczyła że do niej idę odrazu wypieła tyłek i sama dała sobie dwa klapsy.
                  Wcale mnie nie słucha tylko jeszcze terroryzuje. Jak nie chcę jej na coś pozwolić to wrzeszczy i rozpacza strasznie.


                  Ania i Liwia

                  • Re: Złość na dziecko

                    zachorowala…. NAPEWNO zachorowala 🙂

                    smoki, Dawidek i Michał

                    • Re: Złość na dziecko

                      Oliwia jeszcze nigdy nie dostała klapsa i mam wielką nadzieję, że tak zostanie. Radzimy sobie bez tego. Zwyczajnie, jeżeli rysuje po podłodze – mówię, że do rysowania jest karteczka, bo można sobie zmienić karteczkę a jak porysuje się podłogę, to potem zostaje bazgroł, którego nie można zmyć i jak to wygląda? Daję oczywiście chusteczkę, żeby spróbowała zmyć bazgroła. Właściwie, prawie zawsze zrozumie (nie tylko z kredką – jest dużo pomysłów w tym wieku;-)) i jest spokój. Gdyby dalej rysowała po podłodze – po uprzednim ostrzeżeniu – zabieram kredki i koniec. Krzyk trwa ok 10 sekund i też jest spokój, zajmuje się czymś innym.


                      Minka z Oliwką (22 miesiące)

                      • Re: Złość na dziecko

                        hihi najfajniesza choroba 🙂

                        Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                        • Re: Złość na dziecko

                          Własnie tak postępuję…mówię, że nikogo nie wolno bić i że bardzo mi smutno z tego powodu…
                          Na początku było ok…robiło mu się przykro i na swój sposób przepraszał…przytulając się. Teraz jest mu to raczej obojętne. Czasami przestaje mnie bić a czasami nie… Nie ma jednak już tej “skruchy”.
                          Po łapkach dostał raz…od męża. Mam nadzieję, że już tego nie pamięta…

                          Beata i Maciek (11.02.2004)

                          • Re: Złość na dziecko

                            Zgadzam się ze wiek 1,5 roczku o trudny czas

                            Też ok miesiąc emu podobny wątek założyłam, wiele rad dziewczyny tam pisały, z niektórych skorzystałam
                            Mój Miko powoli “wyrasta” ze swoich buntów i gniewu, nie znosi przewijania, ubierania……. za każdym razem kiedy uderzy machając rękoma i złoszcząc się od razu mówi “papasiam” przytula się………
                            na mnie działa jak płachta na byka jego wyjący ton i szamotanie się itd……….. staram się brac głęboki oddech, pomyśleć o czym innym, zagadywać małego, czasem zacznę mu nagle spiewać…….. różnie, czasem skutkuje, czasem nie……… ale wiem, że jak popuszczę swojej złości może wylac się ze mnie niekontolowana, więc (łatwo powiedziec…) staram się mojej złości nie dawać szans na wyjście

                            ”Surykatki”M-1.5r, O-10l.

                            • Re: Złość na dziecko

                              pisalam z pracy- z dala od dziecka wiec idealizowalam……po powrocie do domu stwierdzilam ze herezje wypisuje:-)) – wiec jedyne wytlumaczenie jest takie ze nie dziecko sie “ulepszylo” tylko ja uodpornilam……..:-)

                              • Re: Złość na dziecko

                                hihi a tu masz rację

                                Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                • Re: Złość na dziecko

                                  W pierwszym odruchu pomyslalam, ze jestes potworem… Ale po chwili namyslu…hmm jest to jakas mysl. hi,hi. Antek potrafi wyc godzine, zeby cos wymusic. czasem mi leb peka:-( Tez niestety krzycze na niego. Ale zazwyczaj zaprowadzam do jego pokoju zeby tam wyl. A zdarza sie czasem nawet, ze jak sie obrazi, bo nie pozwalam mu cos robic, to sam idzie do swojego pokoju, zamyka drzwi i tam placze;-)
                                  elik i antek 21 mies

                                  • Re: Złość na dziecko

                                    U nas wyprowadzanie do pokoju nic nie daje a pogorsza tylko sprawę, po za tym myślę też o sąsiadach aby nie musieli wysłuchiwać godzinnego wycia dziecka lub jego przeokropnych pisków. Od czasu zaklejenia buźki tą taśmą naprawdę widzę poprawdę i już nie potrzeba nawet tego jak narazie powtarzać tylko wystarczy pokazać samą taśmę 🙂 A z tą taśmą zrobiłam w okropnej desperacji bo nic nie pomagało 🙁 Może inaczej bym do tego podchodziła gdybym mieszkała w domku jednorodzinnym, być może zaprowadziłabym go do pokoju i pozwoliła mu tam krzyczeć do woli.

                                    • Re: Złość na dziecko

                                      ja tam mieszkam w bloku, ale co mam robic? Trudno – sasiedzi maja po prostu pecha;-) Przeciez nie robie tego specjalnie, dziecka nie bije, nie z tego powodu placze. Zreszta tu dosc duzo dzieci jest w okolicy, wiec dokladnie nie wiadomo ktore wyje;-)
                                      Z ta tasma, to domyslam sie ze w desperacji:-) Czlowiekowi wtedy wyobraznia podsuwa rozne ciekawe pomysly. Musze kupic taka tasme, tak na wszelki wypadek, he, he

                                      Zycze Tobie i sobie duzo cierpliwosci, pozdrawiamy.
                                      elik i antek 21 mies

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Złość na dziecko

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general