Ciekawie to opisane jest…..Warto przeczytać całość!
Poród fizjologiczny wiąże się z przeżywaniem bólu. Nasz strach przed bólem i zmniejszający się odsetek porodów naturalnych są prostymi konsekwencjami współczesnego stylu życia. Gorączkowe tempo, nacisk na efektywność, konkurencja, dążenie do sukcesu, oczekiwanie natychmiastowego zaspokojenia potrzeb, niechęć do cierpienia: wszystkie te czynniki prawie nie pozostawiają miejsca na słuchanie, odczuwanie, przyjmowanie aktywnej postawy w obliczu trudności.(…)
Jedną z podstawowych cech porodu fizjologicznego jest rytmiczność. Rytm ten tworzą wznoszenie i opadanie, przyspieszanie i zwalnianie. Przede wszystkim jest on wyjątkowy u każdej kobiety. To oznacza, że determinuje go tylko jej osobowość i doświadczenia. Jest zatem bardzo mało przewidywalny. Rytmiczność porodu najlepiej obrazuje ból porodowy. Ból w porodzie nie jest ciągły. Warto poświęcić chwilę na przeanalizowanie jego charakteru w perspektywie fizjologicznej, ponieważ właśnie w przerywanej naturze bólu kryje się jedna z największych tajemnic porodu naturalnego.
Niezbędna do rozpoczęcia porodu oksytocyna jest najpierw produkowana przez dziecko, w wyniku zmian zachodzących w łożysku i gospodarce hormonalnej płodu; następnie zaczyna ją produkować organizm matki. Stymulacja szyjki macicy, powodowana naciskiem dziecka i aktywnością skurczową macicy, inicjuje wydzielanie oksytocyny. W tym momencie, skurcze przepowiadające są wciąż nieregularne i mogą w ogóle zanikać. Aby poród mógł wkroczyć w fazę aktywną, w której skurcze są długie i silne, ciało potrzebuje regularnej stymulacji, proporcjonalnej do stałego wzrostu produkcji oksytocyny.
Tę regularną stymulację zapewnia przerywany ból. Ból na chwilę powoduje gwałtowny wzrost poziomu ostrego stresu dla kobiety. Jej ciało reaguje zwiększając produkcję katecholamin, które, jeśli są produkowane skokowo, wyzwalają paradoksalną reakcję produkcji oksytocyny, stymulując jednocześnie produkcję endorfin. Ten proces rozpoczyna stopniowe nasilanie się siły skurczy, którym towarzyszy wzrost tolerancji bólu. Z drugiej strony, jeśli katecholaminy nie są produkowane skokowo, a w sposób ciągły, hamują produkcję oksytocyny i endorfin. Może to skutkować spowolnieniem akcji porodowej czy przedłużeniem czasu trwania skurczy przepowiadających, nie dopuszczając nawet do rozpoczęcia aktywnego porodu, ale zwiększając siłę odczuwanego bólu. W wielu przypadkach porodów “zatrzymanych”, gdy rozwarcie jest na trzy centymetry, możemy obserwować stan ciągłego napięcia u matki, któremu często towarzyszą symptomy nadmiernego pobudzenia sympatycznego układu nerwowego.
Inna ważna funkcja bólu jako stymulatora wydzielania wewnętrznego dotyczy produkcji endorfin. Rola endorfin nie sprowadza się tylko do działania przeciwbólowego, ale także polega na wywoływaniu zmienionego stanu świadomości, podobnego do hipnozy. Stan ten ułatwia wyłączenie korowej-racjonalnej części mózgu, dzięki czemu kontrolę nad ciałem może przejąć autonomiczny układ nerwowy. W konsekwencji kobieta może całkowicie porzucić swoje ego i wyjść poza własne ograniczenia, dzięki czemu dochodzi do całkowitego rozwarcia, uwolnienia dziecka i powitania go z radością. W kulminacyjnym momencie porodu, kiedy dziecko jest już na zewnątrz i ból ustaje, poziom stężenia endorfin w ciele kobiety jest tak wysoki, że doświadcza ona bardzo intensywnych przyjemnych odczuć ekstatycznych, witając swoje dziecko i wkraczając w doświadczenie macierzyństwa.
Znasz odpowiedź na pytanie: