Znieczulenie zewnątrzoponowe przy sn, kto miał?

Mam niski próg bólowy, pierwszy poród miałam naturalny, pamiętam ogromny ból. Teraz z chwilą podjęcia decyzji o kolejnej ciąży od razu powzięłam decyzje o znieczuleniu zewnątrzoponowym. Moja koleżanka bardzo mi odradza takie rozwiązanie ponieważ jak twierdzi niesie to za sobą wielkie ryzyko(dwoje dzieci rodziła bez znieczulenia), że podobno nie czuje się dobrze skurczy i nie współpracuje z położną i że nie jest to obojętne dla dziecka. Teraz to juz zgłupiałam w większości europy i zresztą nie tylko takie znieczulenie to standart,mało która kobieta nie decyduje sie na nie.
Jezeli któraś rodziła ze zn.zewn. to proszę o opinię, bo zaczełam się obawiac a kolejny poród “na żywca” tez mnie przeraża…

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Znieczulenie zewnątrzoponowe przy sn, kto miał?

  1. Zamieszczone przez annaxa
    Dziewczeta,blagam o pomoc!Jesli ktoras wie w ktorym szpitalu w woj.mazowieckim stosuja to znieczulenie,prosze napiszcie. Strasznie sie boje,panicznie.Od poczatku mialam planowane cc, zanim zaszlam w ciaze lekarz obiecywal cc,wie jaka jest sytuacja,mimo to odkreca kota ogonem… Nikt mnie nie rozumie,rodzilam dwa razy i przed kazdym porodem sie balam,teraz to nie strach…teraz to panika,osamotnienie i bol,nie da sie tego opisac.Edytuje bo przy okazji chcialm jeszcze zapytac jak to jest z tym znieczuleniem,czy trzeba miec swoja polozna i czy tak jak przy cc traci sie czucie w nogach.Dziekuje

    Nie ma specjalnego znaczenia w jakim szpitalu będziesz rodzić. Jeśli jesteś gotowa zapłacić za zzo (stawki są różne, ok 500-700 zł), a na oddziale jest wolny anestezjolog, no i nie masz przeciwskazań do samego znieczulenia (np. zaburzenia krzepnięcia krwi, zwyrodnienia kręgosłupa), to nie powinni robić problemu.

    Swoje położnej mieć nie trzeba, a czucia w nogach się nie traci (przy cc znieczulenie podaje się podpajęczynówkowo – do innej, głębszej przestrzeni, stąd inne działanie).

    A, w niektórych szpitalach zzo można dostać za darmo. Tak jest, np. na Inflanckiej w Warszawie. Wtedy tylko dostępność anestezjologa jest ograniczeniem.

    • Dziekuje, za odpowiedz i powiem tak,slyszalam, ze na Inflankiej jest darmowe znieczulenie,tylko problem w tym, ze nie jedna osoba tam jechala i wracala z kwitkiem,podobno kolejki-nie wiem.Dzwonilam takze do mniejszych szpitali(blizej mojego miejsca zamieszkania) i okazalo sie, ze takiego znieczulenia poprostu nie praktykuja,wiec mam problem. Nie mam pojecia co zrobic,w szpitalu w ktorym chcialabym rodzic zaoferowali znieczulenie w postaci ketanolu itp ale czy to rzeczywiscie usmierzy bol?

      • musisz w warszawce poprostu rodzić, tam jest większa dostępność

        • Zamieszczone przez annaxa
          Dziekuje, za odpowiedz i powiem tak,slyszalam, ze na Inflankiej jest darmowe znieczulenie,tylko problem w tym, ze nie jedna osoba tam jechala i wracala z kwitkiem,podobno kolejki-nie wiem.Dzwonilam takze do mniejszych szpitali(blizej mojego miejsca zamieszkania) i okazalo sie, ze takiego znieczulenia poprostu nie praktykuja,wiec mam problem. Nie mam pojecia co zrobic,w szpitalu w ktorym chcialabym rodzic zaoferowali znieczulenie w postaci ketanolu itp ale czy to rzeczywiscie usmierzy bol?

          Tak jak betrisa napisała, postaraj się wybrać w takim razie szpital w Warszawie (tu na pewno nie powiedzą, że nie praktykują zzo:))
          Ps. Jesteś pewna, że ketonal, a nie, np. dolargan? Wydawało mi się, że niesterydowych leków przeciwzapalnych, jakim jest ketonal, nie podaje się w czasie porodu, bo mogą hamować skurcze, ale może się mylę

          Inflancka miała (nie wiem czy ma nadal) taką zasadę, że jeśli rodząca zgłosiła się już na IP, nie odsyłali do innego szpitala, choćby mieli przepełnienie. Kiedyś kolejek nie było, ale może teraz po remoncie, zainteresowanie jest jeszcze większe.

          • Zamieszczone przez eilish
            Ps. Jesteś pewna, że ketonal, a nie, np. dolargan? Wydawało mi się, że niesterydowych leków przeciwzapalnych, jakim jest ketonal, nie podaje się w czasie porodu, bo mogą hamować skurcze, ale może się mylę

            No właśnie przy porodzie póki był naturalny dostawałam dolargan i potem po CC przysługiwały 3 dawki: 1. na żądanie, kolejne co 7h i potem szedł Ketonal w ruch.

            • Zamieszczone przez annaxa
              Dziekuje, za odpowiedz i powiem tak,slyszalam, ze na Inflankiej jest darmowe znieczulenie,tylko problem w tym, ze nie jedna osoba tam jechala i wracala z kwitkiem,podobno kolejki-nie wiem.Dzwonilam takze do mniejszych szpitali(blizej mojego miejsca zamieszkania) i okazalo sie, ze takiego znieczulenia poprostu nie praktykuja,wiec mam problem. Nie mam pojecia co zrobic,w szpitalu w ktorym chcialabym rodzic zaoferowali znieczulenie w postaci ketanolu itp ale czy to rzeczywiscie usmierzy bol?

              ja 2 razy rodziłam w bródnowskim i miałam znieczulenie- ale jest jak na Inflanckiej czyli jest darmowe ale warunkiem by je dostać jest to czy jest dostępny anestezjolog.

              Znieczulenie dostaje się raz jak rozwarcie jest chyba już jakieś większe i widzą, że będzie postęp porodu.

              • Serdecznie dziekuje, za kazdy odzew,jestem naprawde wdzieczna,wiec musze sie wam pochwalic, ze dostalam jednak skierowanie na cc,wiec moge spac spokojnie,juz nie musze sie bac,teraz juz musi byc dobrze

                • Odswiezam watek,bo mam sama kilka pytan:
                  1. czy przy zzo mozna chodzic (ponoc nogi sa troche “bezwladne”) albo przynajmniej zmienic pozycje na klek podparty albo oprzec sie o wezglowie lozka?
                  2. Czy koniecznie personel medyczny upiera sie przy porodzie na lezaco?u nas mozna sobie wybrac dowolna pozycje do rodzenia ale jeszcze nie wiem czy tak samo jest przy zzo…
                  3.Jak wyglada ta rurka (igla?) do znieczulenia jak juz sie wkluja? Chodzi mi o to-co z plecow wystaje 🙂 czy ma sie do tego jakis dostep?mozna to “niechcacy” wyrwac?
                  Przepraszam jesli cos wydaje sie glupie,ale jestem przed 1ym porodem!

                  • Zamieszczone przez Jess
                    Odswiezam watek,bo mam sama kilka pytan:
                    1. czy przy zzo mozna chodzic (ponoc nogi sa troche “bezwladne”) albo przynajmniej zmienic pozycje na klek podparty albo oprzec sie o wezglowie lozka?
                    2. Czy koniecznie personel medyczny upiera sie przy porodzie na lezaco?u nas mozna sobie wybrac dowolna pozycje do rodzenia ale jeszcze nie wiem czy tak samo jest przy zzo…
                    3.Jak wyglada ta rurka (igla?) do znieczulenia jak juz sie wkluja? Chodzi mi o to-co z plecow wystaje 🙂 czy ma sie do tego jakis dostep?mozna to “niechcacy” wyrwac?
                    Przepraszam jesli cos wydaje sie glupie,ale jestem przed 1ym porodem!

                    Hej Jess
                    ad1. niem można chodzić przy zoo bo masz bezwładne nogi..ja nie czułam tylko prawej..mi się kazali przekręcać z prawego boku na lewy i odwrotnie..cały czas podłączona byłam do ktg..epidural miałam podany o 11 rano, o 15 druga dawka, a o 18 urodziłam córkę..

                    ad2. ja rodziłam w pozycji półleżącej i to ja wybrałam pozycję..po prostu zostałam przy tej, w której było mi najwygodniej..parłam jakieś pół godz. i było po wszystkim..

                    ad3. nie wiem jak wygląda igła, bo jej nie widziałam, wszystkie rurki miałam przyklejone plastrami do pleców.. Nie ma obawy, żeby coś wyrwać..

                    Jess wbijanie igły nie boli, później to już luzi..ja sobie drzemałam, budzili mnie do pomiaru ciśnienia co pół godz..z zoo odpoczęłam sobie przed samym porodem..parte czułam, tak jak się chce kupę (a jak nie będziesz czuła to położna powie Ci kiedy przeć), parłam kilka razy i mała była na świecie..

                    Powodzenia i lekkiego porodu 🙂

                    • Zamieszczone przez evela
                      Hej Jess
                      ad1. niem można chodzić przy zoo bo masz bezwładne nogi..ja nie czułam tylko prawej..mi się kazali przekręcać z prawego boku na lewy i odwrotnie..cały czas podłączona byłam do ktg..epidural miałam podany o 11 rano, o 15 druga dawka, a o 18 urodziłam córkę..

                      ad2. ja rodziłam w pozycji półleżącej i to ja wybrałam pozycję..po prostu zostałam przy tej, w której było mi najwygodniej..parłam jakieś pół godz. i było po wszystkim..

                      ad3. nie wiem jak wygląda igła, bo jej nie widziałam, wszystkie rurki miałam przyklejone plastrami do pleców.. Nie ma obawy, żeby coś wyrwać..

                      Jess wbijanie igły nie boli, później to już luzi..ja sobie drzemałam, budzili mnie do pomiaru ciśnienia co pół godz..z zoo odpoczęłam sobie przed samym porodem..parte czułam, tak jak się chce kupę (a jak nie będziesz czuła to położna powie Ci kiedy przeć), parłam kilka razy i mała była na świecie..

                      Powodzenia i lekkiego porodu 🙂

                      Ja nie miałam bezwładnych nóg… Normalnie je czułam

                      • Zamieszczone przez beamama
                        Ja nie miałam bezwładnych nóg… Normalnie je czułam

                        Bo to zalezy od dawki srodka przeciwbolowego. Ja tez mialam bezwladne nogi bo sama sobie dozowalam zzo – mialam magiczny przycisk, ktory moglam uzyc jak zaczynalo bardziej bolec. Ale znam dziewczyny, ktore jak Ty mialy czucie w konczynach.

                        • Dzieki dziewczyny! :Buziaki:
                          Evela-to niesamowite ze drzemalas!
                          Wyglada na to, ze z bezwladnoscia nog moze byc roznie,nie bede wiedziec poki sama sie nie przekonam 😉 Moze tez dostane przycisk i bede naciskac jak szalona

                          • Ale ja bym tak optymistycznie nie podchodziła do znieczulenia zewnątrzoponowego… Bo organizmy różnie reagują. Miałam przy pierwszym i drugiego rodziłam już bez. O niebo lepiej, szybciej, wygodniej.
                            Mi nie dość, że nie pomogło zbytnio, z nogami masakra to potem długo dochodziłam do siebie. Kiepsko to wspominam.
                            Przy Młodszym – bez niczego – po 2 godzinkach sama zeszłam z fotela porodowego i przy podparciu o T poszłam umyć rączki i na swoje nowe łóżeczko.
                            Także jakby mi przyszło jeszcze raz rodzić to bez znieczulenia! Na pewno!
                            Dlatego piszę, żeby się tak do końca nie nastawiać – bo ja szłam z przekonaniem, że będzie OK, a była kicha. Nie dlatego, że znieczulenie jest złe, czy, że kiepsko działa – tylko dlatego, że mój organizm tak kiepsko na niego zareagował.

                            • Zamieszczone przez Bep
                              Dlatego piszę, żeby się tak do końca nie nastawiać – bo ja szłam z przekonaniem, że będzie OK, a była kicha. Nie dlatego, że znieczulenie jest złe, czy, że kiepsko działa – tylko dlatego, że mój organizm tak kiepsko na niego zareagował.

                              Się podpiszę

                              • Zamieszczone przez Bep
                                Ale ja bym tak optymistycznie nie podchodziła do znieczulenia zewnątrzoponowego… Bo organizmy różnie reagują. Miałam przy pierwszym i drugiego rodziłam już bez. O niebo lepiej, szybciej, wygodniej.
                                Mi nie dość, że nie pomogło zbytnio, z nogami masakra to potem długo dochodziłam do siebie. Kiepsko to wspominam.
                                Przy Młodszym – bez niczego – po 2 godzinkach sama zeszłam z fotela porodowego i przy podparciu o T poszłam umyć rączki i na swoje nowe łóżeczko.
                                Także jakby mi przyszło jeszcze raz rodzić to bez znieczulenia! Na pewno!
                                Dlatego piszę, żeby się tak do końca nie nastawiać – bo ja szłam z przekonaniem, że będzie OK, a była kicha. Nie dlatego, że znieczulenie jest złe, czy, że kiepsko działa – tylko dlatego, że mój organizm tak kiepsko na niego zareagował.

                                Zgadzam sie z Toba ze reakcja na znieczulenie jest dla kazdego inna-nie przezylam tego wiec jeszcze nie wiem,jak to bedzie u mnie. Nastawiam sie na zzo ze wzg. na moje wysokie cisnienie,ale czy mi je w ogole podadza to nie wiem-moze za pozno dotre do szpitala i na wklucie bedzie juz za pozno albo jeszcze cos innego sie wydarzy… Do zzo nie jestem tak na 100% przekonana, z reszta jak do zadnej z dostepnych metod,ale lubie “miec plan” 😀 Zycie mi plany skoryguje

                                • Zapomniałam dopisać o skutkach ubocznych.. To, że po porodzie kilka razy wymiotowałam, ale po ok godz było OK. Na brzuchu miałam córkę, a głowę odwróconą i zwracałam..
                                  Urodziłam o 18 a o ok 22 poszłam sama pod prysznic..
                                  Czasami głowa boli po zoo ale mnie nic nie było..
                                  drugi poród tylko z zoo (o ile będzie)

                                  • Zycie napisalo dla mnie inny scenariusz 😀 Do szpitala przyjechalam tylko na parcie,wiec o zadnym zzo nie moglo byc mowy Mialam podany gaz rozweselajacy-jestem bardzo zadowolona i polecam,choc nie wiem czy przy naprawde bolesnym porodzie spelni swoja role

                                    • Poród SN ze znieczuleniem

                                      Rodziłam ze znieczuleniem zewnątrzoponowym i dzięki temu nie wspominam go jako traumatyczne przeżycie 😉 Momentalnie po jego otrzymaniu odszedł cały ból. Czułam, co się dzieje, ale nie odczuwałam w ogóle bólu, także przy skurczach partych.

                                      Co do tego, czy znieczulenie jest bezpieczne to lekarze i położne twierdziły, że tak. A co do skutków ubocznych to albo ich nie miałam albo nie wiedziałam, że konkretne dolegliwości były spowodowane właśnie znieczuleniem. Na niektórych forach dziewczyny skarżyły się na ból pleców, ale przy noszeniu dziecka dzieć w dzień wydawało mi się to być zupełnie normalne.

                                      • Jeśli mamy okazję uśmierzyć ból, to czemu nie skorzystać z tego. Zzo jest bezpieczny, a naprawdę ratuje kobiety z niską tolerancją bólu. Oczywiście ważny jest anestezjolog, który dobrze się wkłuje. Często w szkołach rodzenia poruszają ten temat. W Internecie też znalazłam informacje o tym, im więcej wiesz, tym jesteś spokojniejsza. Na blogu darmowej szkoły rodzenia Twoja położna jest artykuł temu poświęcony.

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Znieczulenie zewnątrzoponowe przy sn, kto miał?

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general