Znow moi sasiedzi…

Co wczoraj robilam noca….

wczoraj…

godzina 20…

pukanie do drzwi,otwieram sasiad pijak,pyta czy moglabym zadzwonic po pogotowie,bo im kolega zaniemogl i krew leci mu z nosa.przyjechaly 2 ambulanse i policja przyjechaly do pijanego capa…

godzina 1 w nocy na maksa:BYLO CIEPLE LATO CHOC CZASEM….myslalam, ze mnie jasny szlag trafi.wku…poszlam i wale do drzwi,ale oczywiscie bez skutku…wiec poprostu zadzwonilam na poolicje.jestem sama w domu z dzieckiem,i cholera musze sama sie z tym borykac.ja nie jestem jakas tam upierdliwa,ale mamy strasznie cienkie sciany,slychac wszystko!!policja przyjchala po godzinie. Ale wtedy ciule jez spaly.popukali cichutko w drzwi i poszli.

dzis przyszla kolejna pielgrzymka policji,w sprawie owego krwawiacego kolegi,pijaki nie chcieli otwierac,wiec zapukali do mnie.zaprosilam i wypytalam co ja moge robic z takimi cepami.i kurde oprocz zgloszen,niewiele…jak sie nazbiera kilkaset zlotych moze ich otrzezwi…(watpie) no i sad grodzki,ale bede sama z tym…pan policjant poradzil…moze zmienic mieszkanie…tak,ale ja je kupilam 5mcy temu..

spalam 4 h,bo do tego majka pakala w nocy 3 razy…

a dzis kolejna noc przede mna…juz slyszalam, ze impreza sie zaczela…

71 odpowiedzi na pytanie: Znow moi sasiedzi…

  1. qrde a ja myślałam że mam strasznych
    współczuję i niewiem co poradzić, nikt nie chce pomóc, to wkurzające

    • tak dla pocieszenia, mielismy sasiada ktory glosno ogladal tv, upierdliwe to bylo latem. Nie moglam ogladac Tv bo slyszalam jego…mieszkam w domku jednorodzinnym i akurat u nas tak padalo, ze koszmar jakis, chodzilam i prosilam, tlumaczyl, ze gluchy i ze goraco, prosilismy by przestawil tv ale bez skutku. Dwa razy dzwonilam na policje bo H. sie budzil.
      No i w te wakacje umarl….wiem marne pocieszenie… Ale chodzi o to ze nawet w domku nie ma spokoju

      • ja tez narzekalam na sasiadow… z jednej strony. Chinczycy, ktorych kuchania krotko mowiac SMIERDZI, i dziecko (16 lat) chore na autyzm, ktore po nocach wrzeszczy i o kazdej porze dna i nocy gra na komputerze lub glosno oglada bajki z wielkim entuzjazmem. Albo wola po prostu kilkanadice godzin bez przerwy “mommy help me!!!”. Z drugiej strony imprezowy gosc. Ma (chyba) fajne kino domowe, bo jak oglada film to czasem ja moge powiedziec o czym byl… (dobrze ze pornusow nie oglada hehe)

        No ale to chyba nic w porowniu z Twoja sytuacja… My calee szczescie to mieszkanie traktujemy jako tymczasowe, w przyszlym roku chcemy kupic domek (bez sasiadow za sciana…)

        • ja teraz tez mysle o domku…z reszta pislam poprzednim razem… Ale mi sie trafil bonus…zycze poprzednim lokatorom co bez skrupulow sprzedali mi ta chate, zeby im plesn domek zezarla!mogli chociaz podarowac jak zobaczyli ze bylam z maenkim dzieckiem…eh ludzie…

          • Zamieszczone przez nato
            ja teraz tez mysle o domku…z reszta pislam poprzednim razem… Ale mi sie trafil bonus…zycze poprzednim lokatorom co bez skrupulow sprzedali mi ta chate, zeby im plesn domek zezarla!mogli chociaz podarowac jak zobaczyli ze bylam z maenkim dzieckiem…eh ludzie…

            Tacy sa ludzie, po trupach do celu…..

            • Zamieszczone przez malimarta
              ja tez narzekalam na sasiadow… z jednej strony. Chinczycy, ktorych kuchania krotko mowiac SMIERDZI, i dziecko (16 lat) chore na autyzm, ktore po nocach wrzeszczy i o kazdej porze dna i nocy gra na komputerze lub glosno oglada bajki z wielkim entuzjazmem. Albo wola po prostu kilkanadice godzin bez przerwy “mommy help me!!!”. Z drugiej strony imprezowy gosc. Ma (chyba) fajne kino domowe, bo jak oglada film to czasem ja moge powiedziec o czym byl… (dobrze ze pornusow nie oglada hehe)

              No ale to chyba nic w porowniu z Twoja sytuacja… My calee szczescie to mieszkanie traktujemy jako tymczasowe, w przyszlym roku chcemy kupic domek (bez sasiadow za sciana…)

              Tez mam Azjatów obok…koszmar!!!!
              A do tego gotowali…przy otwartych na oscież drzwiach na klatkę!

              Nato- rozumiem Cię. Choc nie mam pijaków obok ale też imprezy. ja to wredna jestem-bede do upadłego policje wzywac. A rano daje im popalic.
              No i pi[przony, wyjący jamnik. Rozważam g… Na wycieraczce dla tej baby.

              • Zamieszczone przez ahimsa
                Tez mam Azjatów obok…koszmar!!!!
                A do tego gotowali…przy otwartych na oscież drzwiach na klatkę!

                Nato- rozumiem Cię. Choc nie mam pijaków obok ale też imprezy. ja to wredna jestem-bede do upadłego policje wzywac. A rano daje im popalic.
                No i pi[przony, wyjący jamnik. Rozważam g… Na wycieraczce dla tej baby.

                moze my mamy tych samych sasiadow?? 🙂

                • Zamieszczone przez malimarta
                  moze my mamy tych samych sasiadow?? 🙂

                  Tez gotuja przy otwartych drzwiach?:)

                  Ale ja SPADAM STAD. Już postanowione. Mam tylko jedno życie.

                  • Może wystarczy im wpuścić garść karaluchów i wezwać sanepid?

                    • Zamieszczone przez nato
                      Co wczoraj robilam noca….

                      wczoraj…

                      godzina 20…

                      pukanie do drzwi,otwieram sasiad pijak,pyta czy moglabym zadzwonic po pogotowie,bo im kolega zaniemogl i krew leci mu z nosa.przyjechaly 2 ambulanse i policja przyjechaly do pijanego capa…

                      godzina 1 w nocy na maksa:BYLO CIEPLE LATO CHOC CZASEM….myslalam, ze mnie jasny szlag trafi.wku…poszlam i wale do drzwi,ale oczywiscie bez skutku…wiec poprostu zadzwonilam na poolicje.jestem sama w domu z dzieckiem,i cholera musze sama sie z tym borykac.ja nie jestem jakas tam upierdliwa,ale mamy strasznie cienkie sciany,slychac wszystko!!policja przyjchala po godzinie. Ale wtedy ciule jez spaly.popukali cichutko w drzwi i poszli.

                      dzis przyszla kolejna pielgrzymka policji,w sprawie owego krwawiacego kolegi,pijaki nie chcieli otwierac,wiec zapukali do mnie.zaprosilam i wypytalam co ja moge robic z takimi cepami.i kurde oprocz zgloszen,niewiele…jak sie nazbiera kilkaset zlotych moze ich otrzezwi…(watpie) no i sad grodzki,ale bede sama z tym…pan policjant poradzil…moze zmienic mieszkanie…tak,ale ja je kupilam 5mcy temu..

                      spalam 4 h,bo do tego majka pakala w nocy 3 razy…

                      a dzis kolejna noc przede mna…juz slyszalam, ze impreza sie zaczela…

                      Omatko jedyna jak sie ciesze ze mieszkam w domu.
                      Umojej mamy od 3 lat remont na gorze. Nawet pogadac przez skype sie nie da bo slychac tylko mloty, ciecie plytek itd.

                      • Zamieszczone przez wiciu_r
                        Może wystarczy im wpuścić garść karaluchów i wezwać sanepid?

                        a jak do mnie przeleza?wiesz jakie sa bloki w polszy…jak w alternatywach 4…tam i bez tego jest syf,mocz czuc na kilometr…

                        • Zamieszczone przez ahimsa
                          Tez gotuja przy otwartych drzwiach?:)

                          Ale ja SPADAM STAD. Już postanowione. Mam tylko jedno życie.

                          Gotowali przy otwartych balkonowych ( a mamy obok balkony). Dodam, ze jak sie tu wprowadzilismy, moj luby co wech ma jak mysliwski piesek ciagle czul stara kiepbase u nas w sypialni… wysmiewalam go bo kielbase i wedliny jadamy sporadycznie. Chodzil i wachal skad to cholerstwo jest…
                          A tu sciana smierdzi!!! sciana sasiadujaca z upierdliwymi sasiadami!!!!
                          Cale szczescie uspokoili sie troche, po upomnieniach z ‘wladz budynku’. No i krzykow dzieciaka (doroslego) nie ma juz w nocy… Narazie, zobaczymy na jak dlugo…

                          … byle do ptzyszlego roku…

                          • ahimsa – btw. na jakim osiedlu mieszkasz?

                            • Zamieszczone przez malimarta
                              ahimsa – btw. na jakim osiedlu mieszkasz?

                              W sensie?:)

                              • Jedyna rozsądna alternatywa to wypad stamtąd. Jak nie masz faceta, który by zrobił tam porządek tradycyjnymi metodami to szkoda Waszego zdrowia.

                                • Zamieszczone przez wiciu_r
                                  Jedyna rozsądna alternatywa to wypad stamtąd. Jak nie masz faceta, który by zrobił tam porządek tradycyjnymi metodami to szkoda Waszego zdrowia.

                                  facet pracuje w warszawie i bywa na wekendy,a mieskznie kupilam i nie zdarzylam jeszcze splacic…mieszkam w nim od sierpnia…ledwo zdazylam remont skonczyc;-/

                                  • Uwierz mi że tego typu goście rozumieją dopiero, jak zaczyna się do nich mówić ich językiem. Miałem latem kilku palantów na quadach, którzy robili sobie podorywkę pod moim płotem. Rozmowa nie pomogła, więc jak mi się dzieciak, przestraszony rykiem maszyn przewrócił na schodach domu, wyszedłem do nich z przyrządami budowlanymi. Zdążyli spierd….. i od kilku miesięcy jeżdżą 500m dalej, a ponadto przy spotkaniach pieszych mówią grzecznie “dzień dobry”.
                                    Znaleźliśmy po prostu “wspólną falę”…

                                    • Zamieszczone przez wiciu_r
                                      Uwierz mi że tego typu goście rozumieją dopiero, jak zaczyna się do nich mówić ich językiem. Miałem latem kilku palantów na quadach, którzy robili sobie podorywkę pod moim płotem. Rozmowa nie pomogła, więc jak mi się dzieciak, przestraszony rykiem maszyn przewrócił na schodach domu, wyszedłem do nich z przyrządami budowlanymi. Zdążyli spierd….. i od kilku miesięcy jeżdżą 500m dalej, a ponadto przy spotkaniach pieszych mówią grzecznie “dzień dobry”.
                                      Znaleźliśmy po prostu “wspólną falę”…

                                      Łaaał;)

                                      • Zamieszczone przez nato
                                        Co wczoraj robilam noca….

                                        wczoraj…

                                        godzina 20…

                                        pukanie do drzwi,otwieram sasiad pijak,pyta czy moglabym zadzwonic po pogotowie,bo im kolega zaniemogl i krew leci mu z nosa.przyjechaly 2 ambulanse i policja przyjechaly do pijanego capa…

                                        godzina 1 w nocy na maksa:BYLO CIEPLE LATO CHOC CZASEM….myslalam, ze mnie jasny szlag trafi.wku…poszlam i wale do drzwi,ale oczywiscie bez skutku…wiec poprostu zadzwonilam na poolicje.jestem sama w domu z dzieckiem,i cholera musze sama sie z tym borykac.ja nie jestem jakas tam upierdliwa,ale mamy strasznie cienkie sciany,slychac wszystko!!policja przyjchala po godzinie. Ale wtedy ciule jez spaly.popukali cichutko w drzwi i poszli.

                                        dzis przyszla kolejna pielgrzymka policji,w sprawie owego krwawiacego kolegi,pijaki nie chcieli otwierac,wiec zapukali do mnie.zaprosilam i wypytalam co ja moge robic z takimi cepami.i kurde oprocz zgloszen,niewiele…jak sie nazbiera kilkaset zlotych moze ich otrzezwi…(watpie) no i sad grodzki,ale bede sama z tym…pan policjant poradzil…moze zmienic mieszkanie…tak,ale ja je kupilam 5mcy temu..

                                        spalam 4 h,bo do tego majka pakala w nocy 3 razy…

                                        a dzis kolejna noc przede mna…juz slyszalam, ze impreza sie zaczela…

                                        nato…
                                        wlasnie spedzam pierwsza noc BEZ sasiada pijaka nad moja glowa
                                        nawet nie wiesz, jaka ulga…
                                        przeprowadzilam sie wlasnie, bo policja, niestety, nie umiala mi pomoc

                                        • Zamieszczone przez kantalupa
                                          nato…
                                          wlasnie spedzam pierwsza noc BEZ sasiada pijaka nad moja glowa
                                          nawet nie wiesz, jaka ulga…
                                          przeprowadzilam sie wlasnie, bo policja, niestety, nie umiala mi pomoc

                                          No i jak???:) szybko lokum nowe znaleźliście!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Znow moi sasiedzi…

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo