Znów o dręczeniu gimnazjalistów

1)

Bezsensowna śmierć czternastolatki z Gdańska niczego gówniarzy nie nauczyła. Brak słów.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

  1. Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

    pola
    powiedz mi co ma miniester edukacji i jego kompetencje do sytuacji kiedy oboje rodziców pracuje do godziny 22:00 (vide dwa watki dalej pisze royskoop)? I jak jako ten kontrowersyjny pracownik masz zamiar sie z brakiem rodzicow rozprawic?

    Jeszcze jak dziecko ma 2-3 lata to jest z nim babcia, opiekunka – ktokowliek, ale za chwile to dziecko ma lat 8-10 potem wchodzi w wiek dorastania i już nie ma tej opieki tylko siedzi w domu samo i czeka az rodzice wroca z pracy.

    Rodzice najczesciej widza sie z dziecmi w weekend 9albo sama niedziele), a to z kolei wyglada tak, ze rodzice odsypiaja a dzieci samopas, albo rodzinne zakupy (bo kiedy je zrobic?).
    A ile jest rodzin z jednym rodzicem? IMO znakomita wiekszosc i to nie dlatego ze sa po rozwodzie tylko dlatego ze jedno pracuje duzo wiecej od drugiego i w domu jest niemal gosciem hotelowym.

    A potem efekt takiej pracy rodzicow (wymuszonej przez pracodawce ale z przyzwoleniem rzadu i panstwa) jest widoczny w szkole.

    Tu zaden minister edukacji nie pomoze.

    marcowe szpileczki

    • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

      niestety

      Izka i 4 latka

      • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

        leczenie przyczyn a nie skutków – tak chyba powinno byc?
        Latwo sie odgrazac jak karac i jakie sankcje za co wprowadzic – ale te dzieci nie maja wzorcow – no bo skad?

        Moze zamiast sie chwalic kto poszedl na wychowaczy w wieku 1-3 powinnismy rozwazyc wychowawczy 8-17lat?
        Albo przynajmniej 13-18? Tak zeby pomoc przebranc przez najglupszy wiek dziecku?

        Iwele osob mnie potepilo za zlobek mojej corki -nikt sie nie zapytal jakie mam plany na pozniej.

        marcowe szpileczki

        • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

          Masz sporo racji w tym, co piszesz, ale z drugiej strony sporo rodzicow siedzi w domach i nawet nie wie, ze dziecko wagaruje. Akurat rodzice moich 3 wagarowiczow sa w domu. Podobnie z tym, ktory kradnie i bije innych – to syn gospodarzy wiejskich.
          No jasne, ze sama obecnosc nie wystarczy, trzeba jeszcze jakos spedzac ten czas razem, ale…
          ech trudne jest to wszystko.
          Juz teraz, gdy obserwujemy chobny zachowania dzieci w piaskownicy, widzimy, ze niektorzy sobie radza z dziecmi srednio… i pewnie potem bedzie podobnie. A problemy z dziecmi nie sa proste, przeciez niemal kazda z nas miala lub bedzie miala jakis problem wychowawczy. Malo jest latwych rozwiazan… 🙁

          ___

          +/-

          • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

            jasne, ze tak, ale i tak tych których niema mają mniej wpływu niz i którzy są…

            wagaraowanie to pikuś jak sie okazuje w ostatnich czasach.

            marcowe szpileczki

            • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

              pola – siegasz po patologie w przykladach a to margines
              znakomita wiekszosc mlodocianych przestepcow notowanych lub nie (vide list uczennicy z najlepszego liceum w krakowie) to tzw. dzieci z dobrych domow – gdzie “dobry” rozumiany jest jako “niekarany”

              marcowe szpileczki

              • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                a dlaczegood razu utopia?
                wystarczy 5-6 lat wychowaczego do wykorzystania w dowolnym czasie do uzyskania pełnoletności (z mozliwoscia dzielenia), ulgi na dzieci i ew. dofinansowanie podrecznikow bądź system biblioteczny.

                marcowe szpileczki

                • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                  ale te chore relacje to najczesciej brak relacji – a domow gdzie jedno z rodziców spedza aktywnie czas z dzieckiem i uczestniczy w jego zyciu to jakis promil.

                  I tak u nas jeszcze zaden nastolatek nie wtargnal z legalnie kupionym karabinem maszynowym i nie wystrzelal kolegow jak kaczek. Narazie dzieja sie tu te same rzeczy co w USA od kilkunastu lat – czy jestem w bledzie?

                  marcowe szpileczki

                  • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                    Od wagarowania zaczynaja sie powazne klopoty. Z ciazami, kradziezami, pobiciami, narkotykami wlacznie.
                    Tylko raz mialam ucznia, ktory dal sie z wagarow wyciagnac bez skutkow ubocznych.

                    ___

                    +/-

                    • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                      .. a ja bym jeszcze dodała 1/2 etatu pedagoga na 1570 uczniów w szkole, w kórej rejonnie jest tzw. dzielnica cudów co oznacza że ponad połowa uczniów wywodzi się ze środowisk patologicznych…. to szkoła, w której ja pracuję niestety..

                      • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                        🙁
                        U mnie jest az 2 pedagogow, ale jeden jest powaznie chory i to juz trwa dlugo, a i potrwa jeszcze
                        nie wiadomo, czy w ogole wroci
                        na ten czas obowiazki tej pani przejela druga, ktore w tylu samych godzinach co do tej pory i za te sama pensje, robi prace obu…

                        ___

                        +/-

                        • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                          A jak sie z kolei reaguje na komentarze, to “sie czepia”.
                          I tak w kolo macieju, tak zle, tak niedobrze.

                          ___

                          +/-

                          • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                            8 Listopada skńczy rok 🙂
                            Wiesz, ja to samo pomyslałam, jak zobaczyłam Twojego synka, też już jest taaaaaaki duży, a przecież ‘ niedawno ‘ widziałam go na fotkach takiego maluśkiego 😉 Po dzieciakach najlepiej widać, jak ten czas szybko leci, my – fajne, młode laseczki, wcale się nie zmieniamy ;))

                            • Re: Kolejny kwiatek

                              Jak widać można rozprawić się z takimi młodymi bandytami 🙂 Dziś wynieśli księdza, jutro zmolestują koleżankę. A tak, coś tam do nich trafiło i moze się w głowkach jeszcze poukłada 😉

                              • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                Jak tak piszesz o 1500 uczniach w jednej szkole, nasuwa mi sie jedna uwaga/.
                                Takie duze szkoly, molochy, nie sprzyjaja wspolpracy z uczniami. W tak duzych szkolach nawet nauczyciele sie nawzajem nie znaja, nie znaja uczniow – wiec uczniowie w pewnym stopniu sa anonimowi.

                                Moze jakims rozwiazaniem bylyby male szkoly, szkoly srodowiskowe, gdzie i dyrektor i nauczyciele znaja wszystkich uczniow, wiedza z jakich srodowisk sie wywodza, jakie moga lub stwarzali problemy wychowawcze w poprzednich szkolach.
                                I z tego co widze w swojej szkole (300 uczniow, 25 nauczycieli) jest bardzo dobry przeplyw informacji nauczyciel – wychowawca – pedagog – dyrektor. Poza 1 przypadkiem pobicia (o ktorym pisze w tym watku) podobne zdarzenie nie mialo miejsca. A jesli sie zdarzaja, konfliktowe sytuacje sa dosc szybko wylapywane.
                                Oczywiscie sa tez dzieci z rodzin tzw. patologicznych, ale wydaje mi sie, ze taka mlodziez w malych szkolach ma wieksze szanse na pomoc.

                                Wiec moze male szkoly bylyby jakims rozwiazaniem?

                                • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                  Moim zdaniem, pewnie kontrowersyjnym, największą odpowiedzialność za dzieci ponoszą rodzice. Pewną “bazę” i wzorzec zachowań wynosi się z domu. Jeżeli nawet dziecko zdeprawuje ulica i towarzystwo – to też świadczy to o małym zainteresowaniu rodziców. Jeżeli 10-latkowie biegają do 23 po podwórku, maluchy puszczane są samopas – na ogół skutki sa opłakane. W końcu ktoś tych gimnazjalistów wychował.
                                  Popatrzcie na nasze zachowania (tzn. dorosłych) – wulgarne słownictwo, agresywna jazda samochodem (posłuchajcie czasami kierowców :)), alkohol pity przy dzieciach (nie mówię tu o lampce szampana), filmy z przemocą i erotyką itp, itd – dzieciaki mają to na co dzień. I trudno się dziwić, ze przejmują zachowania dorosłych.
                                  Tak myslę.
                                  Acha – Szpilki ma rację. Wyraźnie jestem teraz bardziej potrzebna w domu niż kilka lat temu. Starszy burzliwie dojrzewa i czasami autentycznie potrzebuje pomocy w tym swoim poplątaniu, czasami trzeba nim potrząsnąć. Dobrze, że mogę to zobaczyć i reagować.

                                  Ania, Bartek(06.95) i Michał(04.04)

                                  • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                    patrz a ja myslalam, ze to ja jestem w ciazy 😉
                                    nie zaczelas sie licytowac – zaczelas dawac dobre rady zza oceanu i odgrazac sie jakim to bylabys surowym urzednikiem w ministerstwie edukacji (polskiem nie stanowym) – to raczej sredni sposob ustalenia mianownikow.
                                    Ja tylko napisalam, ze problem ma podstawy w rodzinie, nie w szkole.

                                    marcowe szpileczki

                                    • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                      W odpowiedzi na:


                                      nie sztuka jest zalamac rece, pozachodzic w glowe jaka ta mlodziez w dzisiejszych czasach jest okropna i na tym koniec.


                                      otoz to.

                                      marcowe szpileczki

                                      • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                        Bynajmniej nie uwazam, ze to co piszesz jest kontowersyjne, poniewaz to prawda.
                                        Dzieci maja rodzicow, ktorzy sa za nie odpowiedzialni, od nich w duzej mierze zalezy jakie dziecko bedzie – od tego nie sa nauczyciele czy pedagodzy – my tylko mamy wspomagac rodzicow.
                                        Ale czesto jest tak, ze dziecko w wieku gimnazjalnym pierwszy raz trzyma w reku miotle i robi z niej uzytek (dosc banalny przyklad), bo tym razem mama za niego nie posprzata. Czesto mam wrazenie, ze dziecko w szkole dopiero widzi, co wolno, czego nie i poznaje granice.
                                        Poza tym, wielu rodzicow, aby swoim dzieciom zapewnic podstawowe rzeczy pracuje od rana do wieczora, czesc wyjezdza za granice, a jeszcze inna czesc jest nieudolna wychowawczo. Jest mnostwo mlodych osob, ktorymi opiekuje sie babcia albo uwaga, sasiadka. A niestety sporo babc nie ma kontroli nad wnukami jaka, byc moze, mieliby rodzice, gdyby mieli szanse zajmowac sie swoimi dziecmi normalnie.
                                        Niestety, rodzice musza podejmowac trudne wybory.
                                        I dopoki nie zmieni sie sytuacja ekonomiczna w naszym kraju, bedzie jak jest.

                                        • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                          Tak, to jest wrecz oczywistosc – szkoly powinny byc male. A temu, o czym piszesz, czyli brakowi anonimowosci, sprzyjalyby tez podstawowki starego typu, bez gimnazjow.
                                          W tej chwili ja poznaje trudna sytuacje wielu uczniow. Zamiast dzialac, musze podejmowac zabiegi, by chocby poznac, dojsc do sedna.
                                          A gdybym znala ich od kilku lat… i gdyby oni sie od kilku lat znali (w klasie sa osoby z 6 czy 7 roznych szkol), nie byloby niektorych zjawisk. Bo kto np. dla popisu walczylby o zdobycie pozycji w nowej klasie?

                                          Poza tym czy ludzie musza lubic zmiany?
                                          Zmiana szkoly po 3 latach, kolejna znowu po 3. Dla niektorych juz sam ten fakt, to tragedia. Aklimatyzacja w nowym miejscu. Oswajanie innych z tym, jakim sie jest, szukanie nowych kolegow, przyjaciol. I potem znowu rozejscie.
                                          A dzieci sie przyzwyczajaja bardzo… do szkoly u mnie niemal codziennie nadal przychodza absolwenci. Niektore dziewczyny do dzis dosłownie płaczą za starą klasą i szkołą.

                                          ___

                                          +/-

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general