Znów o dręczeniu gimnazjalistów

1)

Bezsensowna śmierć czternastolatki z Gdańska niczego gówniarzy nie nauczyła. Brak słów.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

  1. Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

    pola nie dyskwalifikuje Cie w dyskusji – tylko zwracam uwage, ze wypadaloby zaczac od leczenia przyczyny czyli zapoieganiu aby nasze dzieci nie dolaczyly za chwile w poczet przestepcow. Jasne, ze tych co sa “popsuci” trzeba naprawiac ale na litosc boska nie izolacja albo karami odosobnienia – humanisci roznej masci juz dawno udowodnili ze to nie jest droga do resocjalizacji – tak samo jak kara smierci nie jest straszamiek dla innych.

    Zaskakuje mnie tylko, ze usilujesz naprawiac kraj, w ktorym niemieszkasz i nie masz zamiaru ksztalcic dzieci.

    Swoja droga – do szewskiej pasji doprowadzaja mnie rady dobrych wujkow (nie mowa o Tobie- przy okazji wyraze swoje zdanie), ktorzy nie musza sie zmagac z abstrakcja i codziennoscia tego kraju i sa wiecznie zdziwieni, ze tak a nie inaczej to wyglada (wszystko jedno czy jest to opieka socjalna, pomoc spoleczna, medyczna czy edukacja). Naprawiac na odleglosc sie nie da. Mozna podac przyklady jak problemy zostalu rozwiazane w danym kraju ale to i tak g… da, bo mamy taki a nie inny rzad wybrany miedzy innymi przez tych wujkow.
    To juz pisalam na forum i zdania nie zmieniam – jak sie ktos decyduje na emigracje to powinien zaangazowac sie w zycie kraju w ktorym przebywa, dajac nieszczesnikom na ziemi ojczystej wolna reke w wyborach.

    marcowe szpileczki

    • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

      pola, wychowaczy w tym kraju jest bezplatny. Jezlei kogos stac na zacisniecie pasa i przetrzymanie na jednej pensji w wieku 0-3 dziecka, to dlaczego nagle staje sie to niemozliwe 12 lat pozniej?

      We francji masz ulge na kazde dziecko – single placa najwyzsze podatki.

      marcowe szpileczki

      • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

        Cichaj babo, bo zaraz poczuje sie gorsza, bo mnie na to nie stac ani teraz, ani w ogole. 😉

        To sa w ogole teorie… niejednej babce na wychowawczm tak zle, ze zamiast przysluzyc sie dziecko, dobije je swoja upierdliwoscia. Moi rodzice pracowali, taty prawie nie bylo, a dzieckiem bylam hm… nienormalnie grzecznym. Dopiero na stare lata sie popsulam.
        😉

        ___

        +/-

        • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

          jasne, zę masz racje – jednemu na wychowczym beznadzijnie, drugi odnajduje w roli życia.
          Ja nie wyobrażałam sobie wychowaczego 2 lata temu – teraz oswajam sie z myślą, ale chciałabym móc pomóc moim dzieckom przejśc przez okres dojrzewania, bo jak sobie wspomne swój to mi sie słabo robi…

          marcowe szpileczki

          • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

            pomysł nierealny… 🙂
            Ale zauważcie jak często przesadza się z opieką nad małym dzieckiem a starszego puszcza na zywioł…
            Mieszkam 200 metrów od gimnazjum (z dobrą opinią). Dzień w dzień (także mroźne i deszczowe) widzę spore grupy uczniów, które wypuszczają sie na papierosa. Wyraźnie część z nich to nałogowi palacze. Teraz moje pytanie – abstrahując od tego, ze ktoś im te papierochy sprzedaje – jak to mozliwe, ze matka, ojciec nie wie, że ich dziecko nałogowo pali w wieku 15 lat? Nie przytula się, nie pierze ubrań, nie rozmawia? A może wie i macha ręką? To taki drobny przykład.
            Ja wiem, że większość dzieciaków jest porządna. Spotykam kolegów mojego syna, z różnych rodzin, środowisk i naprawdę na tym etapie dorastania oni są jeszcze do siebie podobni w zachowaniach. Ale są już w takim przełomie. Jak się ich teraz “oleje”, to odrobienie strat będzie bardzo trudne.

            Ania, Bartek(06.95) i Michał(04.04)

            • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

              Poza tym – dojrzewanie w dzisiejszych czasach jest na pewno trudniejsze niż nawet kilkanaście lat temu. Natłok informacji, zdarzeń, dostęp do wszystkiego – twardziela może złamać 🙂

              Ania, Bartek(06.95) i Michał(04.04)

              • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                nie jestem Twoja postawa zaskoczona, bo ja dobrze znam 🙂
                osobliwie, ze moja wypowiedz na temat strzelaniny w szkole traktujesz jako zlosliwosc wobec usa – jest raczej stwierdzeniem faktu, z domieszka ulgi, ze u nas jeszcze do takich sytuacji nie doszlo (podkreslam jeszcze) ale pewnie predzej czy pozniej dojdzie, bo jako kraj startujemy z zacofania gospodarczego (przede wszystkim) i nadrabiamy w tempie blyskawicznym – co niestety okupimy powtorzeniem historii z wielu krajow lepiej rozwinietych, a nie tylko usa ma swoim koncie popisy szkolne. USA jest krajem zamiszaklym przez 350mln ludzi – zawsze bedzie mial wiekszy odsetek przypadkow niz cala europa razem wzieta. i pewnie tez bardziej naglosnionych – ale to juz wynika ze specyfiki kraju chyba.

                POLA,
                ja najbardziej na swiecie marze o tym, zeby tu bylo przynajmniej w polowie tak normalnie jak w usa, uk czy niemczech. Naprawde.
                Wolalabym emigrowac do UK – nie jestem jedyna osoba podejmujaca takie decyzje w domu, wiec musze sie dostosowac do bradziej racjonalnego wyboru – niekoniecznie zgodnego z glosem serca.

                Co do izolacji – masz racje nie pisalas – dopisalam sobie w ramach Twojego zartu z pracownika ministerstwa – pewnie prznioslam z pieknego Romana za co przepraszam.

                Pomoc humanitarna z reguly jest pomoca rzeczowa trfiona w punkt, a nie teoretyczna dywagacja.

                marcowe szpileczki

                • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                  W odpowiedzi na:


                  jeszcze jedna rzecz zwraca moja uwage, skad pewnosc, ze nie bede ksztalcila swoich dzieci w polsce? moze jedno z nich juz sie tam ksztalci, wobec czego automatycznie temat staje mi sie na tyle bliski, ze smialo mam prawo nazywac ostatnie wydarzenia, problemem osobistym i co tym samym upowaznia mnie do szukania rozwiazan.


                  nie mam takiej pewności – zrobilam takie wygodne zalozenie – byc moze bledne, bo nadal bilans zycia wychodzi ci na plus w usa. ale masz racje, przymierzalas sie do powrotu i moze wrocisz 🙂
                  Czego Ci zycze z calego serca, a jeszcze bardziej zycze braku rozczarowania powrotem.

                  Tak przy okazji – wiedze o stanach czerpie z tego samego zrodla co Ty o Polsce, a moje wypowiedzi dotyczace Polski niejednokrotnie byly duzo bardziej krytyczne niz kraju w ktorym nie bylam. Bo tu dotyka mnie problem bezposrednio.
                  Mieszkam w wkraju w ktorym minister spraw zagranicznych nie jest w stanie odpowiedz na zadne pytanie “niestety, musze zasiegnac opinii prezydenta i premiera, wtedy udziele panstwu pelnej odpowiedzi” – moj sarkazm zyciowy rosnie.

                  marcowe szpileczki

                  • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                    widzisz i moze nieslusznie bierzesz moje posty odnoszace sie do krytyki przez emigracje do siebie – bo Ciebie widac interesuje to co sie tu dzieje w sensie faktycznym, a nie “poczytal, skrytykował, pochwalil swoje i nadal ma w dupie” – jak to niektorzy maja w zwyczaju 9mowaq niestety czesciowo o mojej familii) – a do krytyki sa pierwsi.
                    I oni mnie doprowadzaja do pasji – nie ukrywam.

                    I powstal mi stereotyp – do takiego wniosku odkrywczego wlsanie doszlam.

                    Wybacz.

                    marcowe szpileczki

                    • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                      nie samym macierzynskim i chorobowym czlowiek zyje niestety (chociaz taka jarucka ponad rok juz :D) ale fakt w porownaniu mamy od groma – to juz omawialysmy chyba w watku o panstwie opiekunczym?

                      Wy nie macie Zusu i Krusu czego zazdroszcze

                      marcowe szpileczki

                      • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                        pewnie dlatego, ze watek ma tytul o gimnazjalistach a tego tematu mozna miec juz wyzej czubka z kokardka..

                        zobacze czy moge wyedytowac tytul..

                        marcowe szpileczki

                        • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                          A ja myslę, ze opieka nawet nad nieznosnym 2-latkiem jest dużo łatwiejsza niż obcowanie z niedojrzałym nastolatkiem… I małe dzieci są słodkie a pryszczaty podrostek mniej… Idziemy na łatwiznę i te trudniejsze sprawy zrzucamy na szkołę, pedagogów, bóg wie na kogo…bo pretensje do siebie rodzice mają sporadycznie (wystarczy poogladać kilka programów interwencyjnych).
                          Zobacz jak dużo jest forów “dzieciowych”, jak rozpływamy się nad pierwszym kroczkiem, rwiemy włosy przy płaczu w przedszkolu… Szukałam forów dla matek dzieci starszych, coś tam na gazecie jest – bez rewelacji. Jakby traciło się zainteresowanie takim nastolatkiem. Albo może dojrzewanie jest za trudne na takie pogaduszki…

                          Ania, Bartek(06.95) i Michał(04.04)

                          • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                            W odpowiedzi na:


                            Jezlei kogos stac na zacisniecie pasa i przetrzymanie na jednej pensji w wieku 0-3 dziecka, to dlaczego nagle staje sie to niemozliwe 12 lat pozniej?


                            Bo jest starszy i będzie mu znacznie trudniej (jeśli się w ogóle da) wejść ponownie na rynek pracy po tym późnym wychowawczym?
                            Bo dzieci strasze, więc droższe (szkoły, dodatkowe zajęcia) i to co wystarcza rodzinie z maluchem/maluchami może nie wystarczyć rodzinie z nastolatkiem/nastolatkami?
                            Bo po 18-tce trzeba bedzie dziecku zapłacić za studia i trzeba na nie zarobić i odłożyć, a żyjąc z jednej pensji nie zawsze się da?
                            Moim skromnym zdaniem to pomysł do rozważenia dla nielicznych.
                            I wcale niekoniecznie dla tych, co byli na wychowawczym w przepisowym czasie. Bo Ci mając przerwę w zatrudnieniu często zaczynają “od nowa” po wychowawczym.

                            Poza tym zręby wychowania tworzy się w ciągu pierwszych 3-4 lat życia, więc ten “wczesny” wychowawczy nie jest bez sensu.
                            No chyba, że oppublikowano jakąś nową wiedzę na ten temat, ktrórej nie jestem świadoma.

                            • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                              W odpowiedzi na:


                              A ja myslę, ze opieka nawet nad nieznosnym 2-latkiem jest dużo łatwiejsza niż obcowanie z niedojrzałym nastolatkiem…


                              A ja myślę, że może tak być, ale nie musi.
                              Zeby nie było, że nie wiem o czym mówię, informuję, że wychowywałam 2 młodszych braci.

                              • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                Beata – ja to wszystko wiem niestety- znam warunki w jakich zyjemy – ale jak teoretyzowac to na całego 🙂
                                Moze sie doczekamy czasów kiedy JEDEN rodzić bedzie pracował na utrzymanie rodziny (w normalnych godzinach) a drugi bedzie mógł sobie pozwolić na przestój wychowaczy 🙂 Albo chociaz na pół etatu?

                                marcowe szpileczki

                                • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                  W odpowiedzi na:


                                  Moze sie doczekamy czasów kiedy JEDEN rodzić bedzie pracował na utrzymanie rodziny (w normalnych godzinach) a drugi bedzie mógł sobie pozwolić na przestój wychowaczy 🙂 Albo chociaz na pół etatu?


                                  Szczerze?
                                  Nie sądzę.
                                  W moim odczuciu niepracowanie matki starszych dzieci to wielki luksus.
                                  Ale nie sądzę, żeby ludzie żyjący z pensji kiedykolwiek (poza pewnymi wyjątkami oczywiście) świadomie decydowali się na niepracowanie jednego z rodziców.
                                  Bo co, kiedy to pracujące i utrzymujące umrze przedwcześnie? Ulegnie wypadkowi? Ciężko zachoruje?
                                  Na to ze spokojem pozwolić sobie mogą tylko rentierzy.
                                  A tych chyba niezbyt wielu.

                                  A co do pół etatu – to moje marzenie.
                                  Niestety nie do zrealizowania w obecnej sytuacji.
                                  A sytuacja się pewnie zmieni nieco mniej więcej wtedy, kiedy pojawią się na świecie moje wnuki.
                                  A to na wychowywanie nastoletniej Ptyśki będzie ciut za późno – mam nadzieję, że za późno :DDD

                                  Podsumowując – trzeba szukać innych rozwiązań – może nie tak komfortowych, ale takich które jednak coś dadzą.

                                  Edited by Figa123 on 2006/11/01 19:44.

                                  • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                    trzeba wysoko ubezpieczyc pracującego rodzica 🙂

                                    A pół etatu to też moje marzenie…

                                    marcowe szpileczki

                                    • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                      Ciekawe na ile musiałabym ubezpieczyć chłopa, żeby w razie draki wystaczyło mi do końca mojego życia i na doprowadzenie Ptyśki do samodzielności…
                                      Chyba w Polsce takich ubezpieczeń nie ma 😉

                                      • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                        Pewnie to nie wystarczy, ale zawsze poruszy niektóre sumienia – te mniej elastyczne ;)))

                                        • Re: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                          Chyba nie doczekamy 🙁

                                          Nina (niedługo 3)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Znów o dręczeniu gimnazjalistów

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general