Hej hej
dawno tu nie byłam, nawet nie zagladałam do Was, ale brak czasu. Po wizycie u lekarza dalej mam brać duphaston i stosować plasterki Fem 7. Cirpliwość tez wskazana ale ja juz nie mogę, mam dosyc. Chyba wpadam w kolejny dołek. Naprawde mam tego wszystkiego dosyć. Jeszcze dziś dowiedziałam się, że kolega za 4 miesiace zostanie tatą. Powiedziałam mu, że sie bardzo cieszę, ale tak naprawdę ja mu zazdroszczę, okropnie mocno zazdroszczę mu tego, tym bardziej, że powiedział mi, że sie właśnie starali i udało im się plany urzeczywistnić. A ja? Juz przeszło 2 lata i co??? Nic, dno, zero, itd. Wiem, że to częściowo moja wina o czym zawsze traktuje mój mąż, kiedy zaczynam mówic o adopcji. Chodzi mianowicie o to, że chyba moja niedowaga i nawyki żywieniowe wpływaja na możność zajścia w ciążę. Wiem, że to moja wina, ale niech mi ktoś udowodni, że jeżeli przybędzie mi parę kilo to zajdę w ciążę. Wtedy na pewno zrobiłabym wszystko, żeby przytyć (to nietrudne) i zajść w ciążę bez trudu.
Pomocy, dajcie mi cień nadziei, bo sie zadręczę. Powiedzcie tez czy to co napisałam o jedzeniu może być prawdą.
Pozdrawiam i dalej sie staram.
4 odpowiedzi na pytanie: znowu dołek
Re: znowu dołek
Cześć Optra!
Widzę, że też zaliczasz się do maratończyków (ja już trzy lata się staram). Ale nie będę Cie w tym utwierdzać. Teraz ważne jest to co przed nami, czyli to co może się jeszcze zdarzyć, a nie co się nie zdarzyło. Ja wierzę, że nasze wyczekane dzieciaczki, będą najcudowniejsze na świecie.
Co do Twojego sposobu odżywiania. Miałam koleżankę, która miała anoreksję i np. bardzo długo nie miała miesiączki. W wyniku czego miała trochę zachwianą gospodarkę hormonalną. I to jest niebezpieczna sytuacja. Dlatego uważam, że dieta dietą, ale nie za wszelką cenę. Ja mam podobne tematy u siebie na tapecie. Ale zamiast rygorystycznej diety wolę sobie poskakakć na aerobiku.
Zatem raczej powinnaść zadbać o to, aby Twój organizm miał dostarczone wszystkie ważne składniki. Myślę, że waga nie ma wpływu na zajścię w ciążę (no chyba, że to jakaś skrajność). Raczej ważniejsze są pewne procesy w organizmie. Warto również zadbać o odporność organizmu, bo w przypadku jakiś skrajnych diet, często jest ona nadszarpnięta. I czasami nasz organizm o osłabionej immunologii, może traktować dopiero co zaapłodnioną komórkę jako coś antagonistycznego i poprostu ją “wydali” (brzydko mówiąc). W ten sposób broni się.
Ja na odporność piję codziennie actimelki. Ale są też różne witaminy, itp.
Zatem nie ma co przesadzać z dietami, bo kiedyś w Twoim organizmie będzie miał wzrastać mały człowieczek, który będzie potrzebował wielu składników budulcowych.
Pozdrawiam Cię
Ania
Re: znowu dołek
witaj Optra:::))
no faktycznie w taki smetny listopadowy dzień to nic tylko deprecha:::(( ale TY Kobito się na poddawaj trzeba wierzyć i wmawiać sobie, ze będzie dobrze, bo to ważne dla psychiki:::) Ja tez sie staram roczek z małym haczkiem i tez przechodziłam wzloty i upadki, ale teraz wiem jedno, że mam mysleć pozytywnie i basta, bo tylko w ten sposób będzie co z tego::)) Polecma na smutne wieczory…kino..spacer…pyszną kawkę.. Aerobik ( mozna się wyskakać do bólu) spotkanie i wogóle wszystko inne, a nie siedzenie w domku i myslenie jak mi to źle.
A co do żywienia to Ania ma rację. Niedowaga jak i nadwaga to nie jest normalny stan dla naszego organizmu i może sie bronić w rózny sposób.
pozdrawiam
ania
Re: znowu dołek
Cześć!
Dwa lata? To tylko chwilka, mgnienie oka. Nie wiem czy czytasz inne posty, jeśli nie to pochwalę się jeszcze raz naszą historią, bo jestem ogromnie szczęśliwy.
My staraliśmy się 9 lat. Tak, tak, to nie pomyłka 9 długich lat. Robiliśmy wszystko co było możliwe. Wszystko albo jeszcze więcej. A po każdej próbie test. Setki testów. Znienawidzone kreski. Nagle są!! Dwie niebieskie!! Radość, euforia!! Lecimy na wizytę do Gina (prowadzi nas od… zawsze), robi jakieś dodatkowe testy, badania, analizy i….. NIC !! Szok !! Nic nie ma test nas okłamał. Dlaczego? Gin nas informuje że po niektórych lekach (np. Duphaston) tak czasem bywa. Zniechęcenie, rozpacz, załamanie…. Długo by opowiadać. A potem kolejne próby, kolejne, kelejne itd. Tabletki przyjmowane przez żonę można liczyć już w tonach, zastrzyki w litrach. I dalej nic.
W końcu Gin wydaje na nas wyrok – in vitro albo….. Nie dla nas nie ma innej drogi, musimy spróbować wszystkiego – wszystkiego !! Dostajemy kontakt na Prof. Szamatowicza. Szacujemy nasz budżet. Znów szok. Skąd wziąć pieniądze. Zostaje kredyt – jesteśmy zdesperowani – bierzemy!! Białystok. Kolejne wizyty, mamy ustalony grafik. Wynajmujemy pokój. Codzienne wizyty w gabinecie Prof. – czasem trzy razy w ciągu dnia. W końcu nadchodzi ten dzień. Jedziemy do Kliniki. Strach, ból mieszają się z nadzieją. Wstyd… znika – mamy jeden cel. Czekamy kolejne dwa dni – czy jajeczka będą się dzielić – najdłuższe dwa dni (ale cóż one znaczą, czekaliśmy 9 lat). Znowu jedziemy do Kliniki. Dobre wiadomości – wszystko gotowe do transferu. Potem kolejne czekanie – dwa tygodnie. Biegnę do apteki. Kupuję 8 różnych testów. BOŻE JEST!! JEST!! Boimy się cieszyć. Niecierpliwie czekamy wizyty u Gina. I w końcu mamy potwierdzenie na 100% JEST !!. Radość, szczęście, łzy – straszne emocje. Dmuchamy na zimne. I znów los nas poddaje próbie – pojawiają się komplikacje. Szpital. Dom. Szpital. Dom i tak na zmianę. Leżeć, leżeć nie wolno się ruszać. Odliczamy dni, tygodnie, miesiące. I robimy to dalej!
Za dwa miesiące będę tatą najpiękniejszego dziecka na świecie i najbardziej wyczekiwanego na świecie!!! Już oszalałem z radości!!
Widzisz nie wolno się poddawać. Uda się Wam, mocno w to wierzę. Uda się nam wszystkim!!!
A co do wagi ciała. W klinice w Białymstoku widziałem dziewczynę – anoreksja – urodziła, wcześniaczek, malutki, bardzo malutki. Ma problemy ale jest i walczy o to by dalej być !!!!!!!!!!
Re: znowu dołek
Przyszły gratuluję Wam serdecznie Waszego szczęścia
Optra ja też należę do weteranek – obecnie kończę 33 cykl starań i finał pewnie będzie taki sam jak zawsze – @
Też coraz trudniej mi jest walczyć o swoje szczęście ale nie można się poddać, musimy być silne dla naszych przyszłych dzieci
Znasz odpowiedź na pytanie: znowu dołek