znowu o przedszkolu …

w naszym przedszkolu na dzień dobry zażyczyli sobie zaświadczenia o tym że dziecko jest zdrowe i może uczęszczać do przedszkola, oraz po każdej przebytej chorobie…
jako że 1 września zbliża się wielkimi krokami poszłam dzisiaj się spytać czy muszę przyjść na “ogledziny” z dzieckiem czy da sie to załatwić od ręki no więc nie da się trzeba przyjść, pokazać dziecko i…. zapłacić 30 zł za owe zaświadczenie 🙁 nieco w szoku jestem i chciałabym się dowiedzieć czy w waszych przychodniach,też się płaci za wystawienie zaświadczenia????

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: znowu o przedszkolu …

  1. czyli wszystko jasne nasza przychodnia znalazła sobie dodatkowy zarobek

    • Zamieszczone przez Mamrotka
      Może np. po to, że niektóre dzieci są alergikami/astmatykami i mają prawo tak kaszleć, że jak ktoś nie spotkał asmatyka/alergika to jak usłyszy kaszelek to mu kapcie z nóg spadają i podejrzewa je od razu o zapalenie płuc (“boze takie chore dziecko do przedszkola przyprowadzili NA PEWNO ma chore oskrzela i zaraz mój Jasiutek/Zosiutek się zarazi”), takie dziecko ma prawo mieć gile do pasa itp itd.
      Moze wlasnie po to takie zaswiadczenie, zeby inny rodzice wiedzieli, ze dane dziecko jest zdrowe a glut z nosa ciagnacy sie za nim po wykładzinie jest u tego dziecka normą.

      Oplat za zaswiadczenie nie pochwalam – to powinien rodzic dostac za darmo.

      ale to przecież zupełnie odwrotna sytuacja – piszesz o zaświadczeniu, że dziecko jest CHORE przewlekle, a nie o zaświadczeniu, że jest ZDROWE po przebytej chorobie – a to o takim jest ten wątek. To zupełnie coś innego.

      • Zamieszczone przez Mamrotka
        Jeszcze do tego się odniosę – bo zapomniałam.
        Nigdy nie chodzisz po zakończeniu choroby dziecka do lekarza na kontrolę żeby sprawdził czy aby na pewno dziecko jest zdrowe???? Wtedy przy okazji może wypisać zaświadczenie o stanie zdrowia dziecka.

        nie chodzę, nigdy jeszcze mi się na zdarzyło.
        I co do zasady nie widzę sensu takiego chodzenia – no chyba że mówimy o poważnych chorobach, zapaleniach płuc, oskrzeli czy innych niereagujących na standardowe leczenie – ale moje dzieci do tej pory (tfu tfu) nic takiego nie przechodzily. Chorowały bardzo dużo, ale standardowo 😉 (głównie przeziębienia pod wszelką postacią i rotawirusy).

        Ba! W 80% przypadków nie chodzę z dziećmi także w trakcie choroby – potrafię sama ocenić, czy to zwykłe przeziębienie czy też kroi się coś poważniejszego. A jak przeziębienie – tzn. katar, gorączka, jakiś lekki kaszel – to nie ciągnę dzieci do przychodni, bo w najlepszym wypadku dostanę tam zestaw witaminowo-przeciwgoraczkowy, który sama mogę podać, a najczęściej niestety jest tak, że “na wszelki wypadek” dziecko dostanie antybiotyk na infekcję wirusową…

        A w takim przypadku sytuacja przedstawia sie nastepująco – przetrzymam dziecko przeziębione kilka dni w domu, do lekarza nie pójdę, bo nie widzę sensu (bo dziecko potrzebuje po prostu poleżeć w domu) – a mam potem iść ze zdrowym PO CHOROBIE do lekarza?
        Dobrze, że u nas nie ma takich wymogów…

        • Zamieszczone przez ulaluki

          No i piszecie o katarze, bliźniaki od około marca do końca maja mieli katary, mniejsze, większe, ale nic poza tym.(chyba na tle alergicznym) No i chodzili do żłobka/przedszkola.

          W sumie dla mnie sam katar bez innych objawów też nie jest jakimś przeciwwskazaniem dla pójścia do przedszkola, nie widzę problemu ani u moich ani u innych dzieci. Jesienią w żłobku z 80% z katarem chodzi 🙂

          • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
            nie kazde kaszlące i smarkające dziecko to alergik….mój mąz wdał się kiedys w dyskusje z matka dziecka i zapytał czy dziecko jest chore -widział ze ma objawy choroby -a matka na to ze własnie nie wie co mu jest, ze kaszle od wczoraj,w nocy miało temp ale ona nie moze wziąsc wolnego z pracy bo ma ważne zebranie i dopiero jutro pójdzie z nim do lekarza….
            może to “tylko “przeziębienie,może “aż” grypa i cierpią na tym słabsze egzemplarze które łatwiej się zarażają…
            mój młody przechorował 2 pierwsze lata przedszkola i zawsze po chorobie siedział jeszcze kilka dni w domu zeby dojsc do siebie i np przestac kaszlec…

            Nie mozna stwierdzac, ze rodzic chce by jego dziecko zarazilo cala grupe lub ze nie moze wziac zwolnienia bo cos tam… Mieszkamy w tak “fajnym” kraju, ze czesto wziecie opieki=zwolnienie z pracy niestety…znam taka historie z zycia…

            • Zamieszczone przez Toffika
              w naszym przedszkolu na dzień dobry zażyczyli sobie zaświadczenia o tym że dziecko jest zdrowe i może uczęszczać do przedszkola, oraz po każdej przebytej chorobie…
              jako że 1 września zbliża się wielkimi krokami poszłam dzisiaj się spytać czy muszę przyjść na “ogledziny” z dzieckiem czy da sie to załatwić od ręki no więc nie da się trzeba przyjść, pokazać dziecko i…. zapłacić 30 zł za owe zaświadczenie 🙁 nieco w szoku jestem i chciałabym się dowiedzieć czy w waszych przychodniach,też się płaci za wystawienie zaświadczenia????

              Ja o tym nie słyszałam.
              A opłata to jużw ogóle jakiś odjazd.

              Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
              z czym? z tym gilem?? ok gile nie są do pasa ale dziecko ewidentnie porządnie przeziębione….kwalifikujące się do łóżka a nie do przedszkola…

              Spotkałam się nawet z tym, że w przedszkolach Panie mówią, że jak dziecko ma katar to przyprowadzać. W ten sposób się dzieci uodparniają.
              Zresztą jesienią naprawdę większość dzieci ma katary.

              • Zamieszczone przez morena
                nie chodzę, nigdy jeszcze mi się na zdarzyło.
                (…)
                Ba! W 80% przypadków nie chodzę z dziećmi także w trakcie choroby – potrafię sama ocenić, czy to zwykłe przeziębienie czy też kroi się coś poważniejszego.
                (…)
                A w takim przypadku sytuacja przedstawia sie nastepująco – przetrzymam dziecko przeziębione kilka dni w domu, do lekarza nie pójdę, bo nie widzę sensu (bo dziecko potrzebuje po prostu poleżeć w domu) – a mam potem iść ze zdrowym PO CHOROBIE do lekarza?

                Podpisuję się w pełni. Tym sposobem antybiotyk to średnio raz do roku się przytrafił. No i w między czasie ospa dzieci dopadła.

                Niestety “przeziebień” było bardzo dużo. Wszystko wrzucam do worka “przeziebienie” ale w tym były też przelekłe wysieki z ucha, które leczyłam w domu, nie wysyłajac dziecia do p-la – tylko to już po stała kontrolą laryngologa. Dwa lata temu to pewnie frekwencja Miśka w p-lu była mniej niż 50%, w zeszłym roku “zerówkowym” było trochę lepiej, pewnie 60-70%.

                • Zamieszczone przez mama3xM
                  u nas wymagaja zaświadczeń po chorobach zakaźnych
                  po zwykłych przeziebieniach nie
                  ale z tymi opłatami to przegięcie
                  nie mają prawa!

                  u nas po zakaźnych i po dłuższej niż tydzień nieobecności

                  • Zamieszczone przez Toffika
                    w naszym przedszkolu na dzień dobry zażyczyli sobie zaświadczenia o tym że dziecko jest zdrowe i może uczęszczać do przedszkola, oraz po każdej przebytej chorobie…
                    jako że 1 września zbliża się wielkimi krokami poszłam dzisiaj się spytać czy muszę przyjść na “ogledziny” z dzieckiem czy da sie to załatwić od ręki no więc nie da się trzeba przyjść, pokazać dziecko i…. zapłacić 30 zł za owe zaświadczenie 🙁 nieco w szoku jestem i chciałabym się dowiedzieć czy w waszych przychodniach,też się płaci za wystawienie zaświadczenia????

                    Nie, u nas lekarka wypisywała bez problemu, bez żadnej opłaty
                    Skoro to jest przychodnia państwowa to na jakiej podstawie pobierają te opłaty?

                    Zamieszczone przez morena
                    a dla mnie pomysł z zaświadczeniem jest bez sensu, z dopiero co wyleczonym dzieckiem mam pakować się z powrotem do przychodni, żeby lekarz mi stwierdził, że zdrowe?? A to co, nie widać gołym okiem? Bez sensu zupełnie wymyślili i niepotrzebnego biegania rodzicom przysparzają.
                    Zdecydowanie lepiej ustalić wyraźne zasady – dziecko kaszlące, kichające, z gorączką nie będzie do przedszkola przyjmowane, a jak objawy “wyjdą” w ciągu dnia, będą zawiadamiani rodzice i proszeni o odebranie dziecka – i już. Po co tu jakieś zaświadczenia…? Wystarczy tylko tych zasad przestrzegać.

                    Z opłatami w przychodni za wystawienie zaświadczenia kiedyś sie spotkałam u ginekologa (za zaśw. o ciąży czy o karmieniu piersią) – ale nie pamiętam, czy to państwowa przychodnia była

                    Imo kompletnie by się coś takiego nie sprawdziło
                    katar katarowi nie równy
                    u jednego delikatny katarek może być chorobowy, zaraźliwy
                    u innego zielone gile do pasa nie zarażają bo mają podłoże alergiczne

                    Zamieszczone przez Toffika
                    czyli wszystko jasne nasza przychodnia znalazła sobie dodatkowy zarobek

                    Na to wygląda

                    Zamieszczone przez ivoonna
                    u nas po zakaźnych i po dłuższej niż tydzień nieobecności

                    U nas teoretycznie też
                    Ale w ubiegłym roku nie zanosiłam takiego zaświadczenia, bo jakoś zawsze zapominałam
                    i nikt ode mnie nie wymagał

                    • Zamieszczone przez Toffika
                      czyli wszystko jasne nasza przychodnia znalazła sobie dodatkowy zarobek

                      wszystko mozliwe…

                      • Mój starszy dzieć przedszkolny. Na szczęście uffffffff żadnych zaświadczeń nie trzeba – ani przed przedszkolem ani po chorobie. Chory to nie puszczam i kwita a sama decyduję kiedy może iść
                        Z katarem oraz lekkim kaszlem mój syn chodzi do przedszkola. Wszystkie dzieci są z reguły przeziębione, szczególnie jesienią i wiosną. Mi na pracy zależy więc L4 biorę jak jest gorączka

                        Córka żłobkowa więc cholery dostać można. Ciągle zaświadczenia i zaświadczenia nieraz nawet z powodu biegunki (od zębów ale dla nich to problem), zaświadczenie bo oczy ropieją – ropieją od alergii średnio raz w miesiącu)
                        Trafia mnie. Nawet jak uda mi się dziecko z kimś zostawić i juz zdrowe to posłać nie mogę bo muszę czekać na dzień aż lekarz po południu przyjmuje żeby się nie zwalniać z pracy i jemu tez czas zajmowac i d… zawracać

                        Uważam że zaświadczenia są bez sensu -przerabiałam z jednym, teraz z drugim. A kaszlące i z gilami i tak zdążą przyjść na 1-2 dni i przekazać dalej zanim w domu zostaną. I to nie chroni mojego dziecka przed chorobami

                        za zaświadczenia nigdy nie płam. To przegięcie totalne

                        • U nas wczoraj na zebraniu któryś z rodziców zaproponował te zaświadczenia. Była awantura na całego.

                          Wnioski żadne.

                          nie podoba mi sie to nasze przedszkole

                          • Zamieszczone przez kara
                            U nas wczoraj na zebraniu któryś z rodziców zaproponował te zaświadczenia. Była awantura na całego.

                            Wnioski żadne.

                            nie podoba mi sie to nasze przedszkole

                            wnioskow sie spodziewalas?
                            przeciez jak jest 10 osob to maja 12 roznych zdan i sami se soba sie nie zgadzaja

                            • mój starszak do zerówki w szkole poszedł a mała za mała ale…

                              Zamieszczone przez morena
                              nie chodzę, nigdy jeszcze mi się na zdarzyło.
                              I co do zasady nie widzę sensu takiego chodzenia – no chyba że mówimy o poważnych chorobach, zapaleniach płuc, oskrzeli czy innych niereagujących na standardowe leczenie – ale moje dzieci do tej pory (tfu tfu) nic takiego nie przechodzily. Chorowały bardzo dużo, ale standardowo 😉 (głównie przeziębienia pod wszelką postacią i rotawirusy).

                              Ba! W 80% przypadków nie chodzę z dziećmi także w trakcie choroby – potrafię sama ocenić, czy to zwykłe przeziębienie czy też kroi się coś poważniejszego. A jak przeziębienie – tzn. katar, gorączka, jakiś lekki kaszel – to nie ciągnę dzieci do przychodni, bo w najlepszym wypadku dostanę tam zestaw witaminowo-przeciwgoraczkowy, który sama mogę podać, a najczęściej niestety jest tak, że “na wszelki wypadek” dziecko dostanie antybiotyk na infekcję wirusową…

                              A w takim przypadku sytuacja przedstawia sie nastepująco – przetrzymam dziecko przeziębione kilka dni w domu, do lekarza nie pójdę, bo nie widzę sensu (bo dziecko potrzebuje po prostu poleżeć w domu) – a mam potem iść ze zdrowym PO CHOROBIE do lekarza?
                              Dobrze, że u nas nie ma takich wymogów…

                              zgadzam się absolutnie

                              Zamieszczone przez morena
                              W sumie dla mnie sam katar bez innych objawów też nie jest jakimś przeciwwskazaniem dla pójścia do przedszkola, nie widzę problemu ani u moich ani u innych dzieci. Jesienią w żłobku z 80% z katarem chodzi 🙂

                              dokłądnie tak

                              Zamieszczone przez Meva
                              Nie mozna stwierdzac, ze rodzic chce by jego dziecko zarazilo cala grupe lub ze nie moze wziac zwolnienia bo cos tam… Mieszkamy w tak “fajnym” kraju, ze czesto wziecie opieki=zwolnienie z pracy niestety…znam taka historie z zycia…

                              no właśnie

                              Zamieszczone przez kara

                              Spotkałam się nawet z tym, że w przedszkolach Panie mówią, że jak dziecko ma katar to przyprowadzać. W ten sposób się dzieci uodparniają.
                              Zresztą jesienią naprawdę większość dzieci ma katary.

                              słusznie, innej metody na uodpornienie nie ma,czy to w żłobku czy w zerówce dziecko swoje musi odchorować, mój starszak jednak wcale nie chorował dużo począwszy od żłobka, póki co rotawirusa żadnego nigdy nie miało żadne z nas

                              • Zamieszczone przez szpilki
                                wnioskow sie spodziewalas?
                                przeciez jak jest 10 osob to maja 12 roznych zdan i sami se soba sie nie zgadzaja

                                co to jest wielbłąd?
                                wielbłąd to efekt grupowego myślenia nad tym jak wygląda koń!
                                ;-)))

                                • u nas opłat za zaświadczenie nie ma… w przedszkolu pierwszego dnia trzeba było przynieść, ale takie, że dziecko jest ogólnie zdrowe i może chodzić do przedszkola, po chorobach nie było takiej potrzeby… w żłobku owszem – każda nieobecność dłuższa niż 2-3 dni powodowała konieczność zaświadczenia od lekarza, że dziecko jest zdrowe.

                                  • Zamieszczone przez kara
                                    U nas wczoraj na zebraniu któryś z rodziców zaproponował te zaświadczenia. Była awantura na całego.

                                    Wnioski żadne.

                                    nie podoba mi sie to nasze przedszkole

                                    wg mnie rodzic nawiedzony i nadopiekuńczy, nie da się dziecka wychować w sterylnym środowisku, co innego żłobek tam uważam, że takie zaświadczenia mają rację bytu, podobnie jak poranne mierzenie temperatury… katar który przebiega bez gorączki nie jest dla mnie chorobą, i trzymanie dzieciaka w domu z tego powodu i branie L4 to bzdura… początki przedszkolowania owszem są pod względem chorób kiepskie ale tak sobie myślę, że często rodzice bardziej szkodzą zdrowiu dziecka podając na drobną infekcję antybiotyk niż posyłając go do przedszkola gdzie 50% dzieci jest zakatarzonych… takie antybiotykowanie u nas kończyło się kolejnymi miesiącami chorób… dopiero po jakimś czasie zajarzyłam, że nie tędy droga – przy drugim dziecku już jestem mądrzejsza… życzę żeby dyrekcja wykazała się rozsądkiem i nie wprowadzała obowiązku przynoszenia zaświadczeń.

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: znowu o przedszkolu …

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general