Znowu temat “napletek”…

U Miśka się nie odkleił… Stulejki nie ma. Konsultowaliśmy u chirurga. Intensywnie pracuję, żeby mu to odkleić w domu i g*. Smaruję przy tym maścią Bedicort (ze sterydami). Cholera jasna… Więcej niż połowa przyklejona. Ja nie chcę go mordować na siłę u chirurga… Macie jakieś rady?
A jak się to zostawi w spokoju? Moze kiedyś się odkleji? Albo chłopak będzie miał kiedyś problemy…

Ps. Chirurg kazał przyjść na odklejenie jak sami nie damy rady… Ech…

18 odpowiedzi na pytanie: Znowu temat “napletek”…

  1. Re: Znowu temat “napletek”…

    U nas też jeszcze przyklejony częściowo…Ja dopiero wybieram się do chirurga na konsultację (a może najpierw zacznę od pediatry).

    W i T 3l 7m

    • Re: Znowu temat “napletek”…

      U nas tez jest przyklejony 🙁 Na razie próbujemy jakoś sami sobie radzić, mam nadzieję, że obejdzie się bez chirurga. Chyba jest jeszcze na to trochę czasu…

      Ania i

      • Re: Znowu temat “napletek”…

        Odradzam odklejanie!!!!
        Ja, jako matka niedoświadczona i wierząca każdemu słowu lekarza, poszłam z Antkiem do chirurga, jak miał dwa latka i trochę 🙁 Nie wiem czy chciałybyście czytać, jak to wyglądało 🙁 Okropne!!! Drugi raz tego bym nie zrobiła, tym bardziej, że są opinie lekarzy, żeby ćwiczyć i spokojnie czekać.
        Co innego stulejka przyrośnięta, trzeba naciąć, ale przyklejoną można wyćwiczyć, w dość ciepłej wodzie, codziennie przy kąpieli, tyle, ile można bez zadawania bólu, ale ważne, żeby systematycznie.

        • Re: Znowu temat “napletek”…

          u nas to samo co u was. 2 razy bylismy u pediatry. dala ciekla parafine i codziennie po kapieli naciagac. nie jest to stulejka podobno – tylko Adi moze pozniej niz rowiesnicy doznac odklejenia. tak jak ktoras z was napisala – w wodzie, w parafinie, mascia – byle systematycznie.

          Maja+ oraz Adaś (19.05.2004)

          • Re: Znowu temat “napletek”…

            Od 2 roku życia chodziliśmy z Jasiem do chirurga. Wizyty były co parę miesięcy i za każdym razem lekarz demonstrując nam jak mamy ćwiczyć po trochę odklejał napletek. I wtedy właśnie następował jakiś widoczny postęp, bo nasze wysiłki nie przynosiły większych efektów. Ostatnią wizytę mieliśmy gdy synek miał 3,5 roku. Wtedy lekarz stwierdził, że to koniec wizyt i że to co nie zostało odklejone z czasem się odklei. Dodał, że cewka moczowa jest dobrze odsłonięta (to najważniejsze) i że dalsze ćwiczenie może przynieść więcej szkody niż pożytku.

            Renata,Jaś i Ewa

            • Re: Znowu temat “napletek”…

              Beamamo, tylko, ze mój Michał ma już prawie 4 lata, a nie dwa… A napletek ćwiczymy od dawna, najpierw delikatnie tylko tyle ile schodził, od pewnego czasu mocno (odrobinę udało się niedawno odkleić). I nie wiem co robić… U chirurga byliśmy nie całkiem “obcego”, dawny znajomy mojej mamy… Powiedział żeby przyjść jak nam się nie uda… Tylko, że nawet do tego obejrzenia trzeba były trzymać dzieciaka na siłę… 🙁

              • Re: Znowu temat “napletek”…

                Jak dużo zostało przyklejone? Jak już pisałam u Miśka ponad połowa przyklejona… 🙁

                • Re: Znowu temat “napletek”…

                  🙁

                  Nie wiem, co poradzic, ale trzymam kciuki, zeby rozwiazalo sie to jak najmniej bolesnie 🙁

                  • Re: Znowu temat “napletek”…

                    Ja trzymałam Antka za ręce (właściwie położyłam się mu prawie na klatce piersiowej) mąż trzymał za nogi, lekarz miał takie narzędzie, które wyglądało jak nożyczki z zaokrąglonymi końcami, tą okrągłą, płaską końcówkę wsunął pod napletek i “wykrawał” żołądź jak ciasto z formy…
                    Nie chcę Cię nastraszyć, ale nigdy Antek tak nie wrzeszczał, w ułamku sekundu cały był mokrutki, tak się spocił, lekarz twierdził, że bardziej ze strachu niż z bólu, oczywiście poleciała krew, wcześnej posmarowany był jakimś żelem znieczulającym. Uspokoił się dosyć szybko, ale to nie koniec, bo najgorszy cyrk zaczął się w domu, kiedy robił siku, nosił jeszcze pieluchę, wrzask przy każdym siknięciu…. No i nie można było tego tak zostawić, żeby się spokojnie goiło, bo znów by się przykleiło, tylko co wieczór w wodzie ściągać i co wieczór był straszny wrzask.
                    Słyszałam opinię, żeby robić to na tyle wcześnie, żeby chłopczyk potem nie pamiętał….
                    Kurczę, teraz robiłabym wszystko, żeby tego uniknąć, bo poszłam od razu po sugestii lekarza….
                    Nie wiem co robić w przypadku czterolatka…
                    Jak ściągacie, to ile się odsłania? Sam czubeczek? Nam nic się nie odsłaniało, otworek wielkości główki szpilki, jeżeli odsłania się wam więcej, to może da się uniknąć chirurga, ważne, żeby nic tam się nie zbierało i nie dochodziło do zapaleń…..

                    • Re: Znowu temat “napletek”…

                      Chryste, jak horror dosłownie.
                      Aż mnie ciary przeszły jak to czytałam 🙁
                      Myślisz, że Antoś pamięta?Dawno mieliście ten zabieg?

                      Ania i

                      • Re: Znowu temat “napletek”…

                        Koszmar jakiś… Współczuję Wam bardzo i mam nadzieję, że nas to ominie… Miśkowi schodzi odsłaniając pasek (chyba) 3mm wogół ujścia cewki moczowej. Nigdy nie miał stanów zapalnych… Zwężenia napletka nie ma, jest tylko przyklejony. Żeby mi ktoś powiedział, że to się samo odkleji przy wzwodach fizjologicznych… Ech…

                        • Re: Znowu temat “napletek”…

                          W odpowiedzi na:


                          Nam nic się nie odsłaniało, otworek wielkości główki szpilki


                          U nas tak jest :(, nie ma stanów zapalnych chirurg karze czekać do 4 lat a ja mam stracha, że się skończy tak jak u Was (mamy 3 lata i 2 m)

                          Ania & Mati & Wojtek

                          • Re: Znowu temat “napletek”…

                            Antoś miał dwa latka i 3 mies wtedy, absolutnie nic nie pamięta teraz, codziennie przy kąpieli napletek jest ściągany i myty, pozwala sobie bez problemu.
                            Skończył właśnie 4 lata.

                            • Re: Znowu temat “napletek”…

                              U nas zostało coś tak koło 1/4, 1/5.
                              Życzymy, by u Was też nastąpił szybki postęp :-).

                              Renata, Jaś i Ewa

                              • Re: Znowu temat “napletek”…

                                U nas nas za pierwszym razem ingerencja chirurga podobnie wyglądała (choć trwało to ułamek sekundy i nie było tak dramatyczne), potem myśmy ćwiczyli, ale nie udawało się nam odsłonić całości. Na kolejnych wizytach lekarz wyłącznie ręcznie delikatnie odklejał…Dziś napletek nie jest do końca odklejony, ale zdaniem chirurga nie ma takiej potrzeby.

                                Renata, Jaś i Ewa

                                • Re: Znowu temat “napletek”…

                                  odkad szymon skonczyl 2 latka jak mamy stan zapalny (moze 2 razy narok) to smaruje czyms sterydowym
                                  lekko odklejam – w sumie odciagamy ile sie da bez stresu – juz nieduzo mu zostalo – co jakis czas schodzi nizej
                                  wydaje mi sie ze pojdzie do konca juz niedlugo i bez chirurga sie obejdzie
                                  zobaczymy

                                  • Re: Znowu temat “napletek”…

                                    a my odkleilismy chirurgicznie
                                    było źle ale juz zapomnielismy
                                    z tym że przy samym wędzidełku nadal nie jest idealnie (chyba ciut sie podkleiło po zabiegu ale minimalnie) ale mam nadzieje że puści

                                    Aga i Wojtek (lipiec 2003) + Szymek lub Martynka (październik 2007)

                                    • Re: Znowu temat “napletek”…

                                      zabieg zabiegiem
                                      ale u na skoszmar zaczal sie w domu
                                      jak trzeba bylo codziennie ze dwa razy odciagac i myc
                                      zanim sie zagoil minelo ok 2-3 tyg

                                      Aga i Wojtek (lipiec 2003) + Szymek lub Martynka (październik 2007)

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Znowu temat “napletek”…

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general