Witam
Szukałam na forum takiego tematu, ale nie mogłam nic znaleźć.
Chciałabym pogadać z dziewczynami które mają mężów/chłopaków, którzy są kierowcami. Jak sobie radzicie większość czasu spędzają same.
Ja poznałam mojego męża 8 lat temu, od prawie dwóch lat jesteśmy małżeństwem. Mamy 7 miesięcznego synka. Jak Dawidek się urodził, P rzuciła jazdę ciężarówkami, żeby być z nami. Niestety różne sprawy tak się poukładały, że za tydzień znowu zaczyna jeździć. Będzie jeździł w systemie 3/1 czyli 3 tygodnie w trasie tydzień w domu. Nie wiem jak to będzie…boję się jak tą rozłąkę przeżyje synek.
Jeżeli są jakieś dziewczyny zainteresowane tematem to zapraszam do dyskusji.
Nie wiem czy założyłam temat w dobrym wątku, ale wydaje mi się, że tak
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Żony i dziewczyny kierowców zawodowych…
Wczoraj mój M pojechał. Pierwszy raz od 1,5 roku i pierwszy raz jak na świecie jest już nas synek.
Wiem, że ja dam sobie rade, ale najgorzej martwię się o synka. Na pewno będzie mu ciężko tyle czasu bez taty. Teraz może tego tak nie odczuwa, ale za jakiś czas pewnie będzie gorzej tym bardziej jak będzie widział, że inne dzieci mają swoich tatusiów cały czas. Ehh mam nadzieję, że tak nie będzie wiecznie…może w końcu wygram w totka 🙂
Dziewczyny ten wolny dzień to dobry pomysł, chociaż ja przez te dwa dni jeszcze nie zdążyłam się zmęczyć, ale pewnie za jakiś czas też o tym pomażę
Kasia bedzie mu ciężko na początku, potem się przyzwyczai. Dla moich dziewczyn teraz to juz normalne. Na początku Kinga też się pytała czemu inni tatusiowie wracają codziennie do domu a jej nie. Teraz w poniedziałek wraca do pracy po miesięcznym urlopie i Kinga juz ma 10 lat rozumie ale Nikolka bedzie pytac przez pierwszy dzien gdzie tata, bo jak go dzisiaj nie było od rana to juz pytała. Co zrobić, takie życie.
Znasz odpowiedź na pytanie: Żony i dziewczyny kierowców zawodowych…