Jakiś czas temu mojej szwagierki siostra urodzila dziecko. Od tego czasu, miła dziewczyna stała się “mamuśką” – ciągle poważna mina, uśmiech władczy (o ile w ogóle się pojawi), no i najważniejsze – dziewczyna wie najlepiej jak opiekować się dzieckiem. Wszelkie rady są wręcz zabronione, każdą krytykuje, twierdząc, że nikt tak dobrze jak ona, nie posiadł wiedzy o wychowaniu/rozwoju/potrzebach dziecka. Wszystkim zajmuje się sama, wszelkie propozycje pomocy (ot, chociażby wyjście na spacer) odrzuca. Nawet jej własna matka boi się odezwać. Taka Zosia samosia 🙂
Ciekawi mnie, jakimi Wy jesteście mamami? “Ja sama, bo tak”, czy raczej chętnie pozwalacie udzielac sobie rad czy też przyjmujecie pomoc od rodziny/przyjaciół?
PS. Ostatnio zapytalam brata, skąd ona tak wszysrko doskonale wie. I co odpowiedział??? Z internetu 🙂
8 odpowiedzi na pytanie: Zosia samosia czy nie?
Re: Zosia samosia czy nie?
A ja najczęściej wysłucham wszystkich rad, często sama o nie proszę osoby badziej doświadczone. Następnie je sobie “przetrawiam” i albo wprowadzam w życie, albo uznaję, ze nie są odpowednie dla mnie i mojego dziecka i się do nich nie stosuję. Generalnie bardzo lubię usłyszeć różne opinie najlepiej poparte mocnymi,przekonywującymi argumentami 🙂
( I nie dotyczy to tylko i wyłącznie opieki nad maluchem 🙂 )
Pozdrawiam Zosie samosie i niesamosie 🙂
Niki & Ninka 1,5 roku 🙂
Re: Zosia samosia czy nie?
jeśli czegoś nie wiem to wolę się sama spytac. To znacznie lepsze niż wysłuchiwanie czyiś “dobrych rad”, gdy ich nie potrzebuję.
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Zosia samosia czy nie?
…kiedy urodzilam Zosie nie czulam sie calkowicie bezradna bo wiedzialam, ze musze dac nam czas na poznanie sie nawzajem. Wiedzac, ze moja mama ma kontakt z niemowlaczkami juz 25lat ufalam Jej i jesli cos mi nie wychodzilo czekalam na podpowiedz lub sama pytalam ale chyba tylko Ja;-) Chociaz wiele moich cioc, kuzynek, tesciowa chcac pewnie dobrze obsypywaly mnie tysiacem rad;-) ale ja tylko potakiwalam glowa nie chcac robic przykrosci. Sadze nawet, ze tesciowa ma po cichu do mnie zal, ze radzilam sie mamie, a nie przyjmowalam Jej rad ale to inna historia;-) A jaka jestem teraz mamusia… nie twierdze, ze wszystko wiem, moze duzo o mojej corce znam Jej potrzeby i wiem jak sie Nia opiekowac, pielegnowac ale to chyba kazda mama wie;-) i lubie dyskutowac i wymieniac poglady, a te prawdziwe rady przyjmuje od innym ale chyba raczej mlodych mamus 😉 bo przeciez czlowiek cale zycue sie uczy;-) pozdrawiam
Re: Zosia samosia czy nie?
Od kiedy znalazlam forum nie czulam żadnego przerażenia tym, ze urodzę dziecko i czegoś nie będę wiedziala!!! Mój męzuś także uznal forum za skarbnicę wiedzy o BAsiulcu!!!!
Obecnie staram sie bywać nie tylko na jedno i dwulatkach,a le również w innych wątkach i staram sie być na bierząco!!!
Powiem szczerze, że czuję się “mądrzejsza” od moich koleżanek matek, które często pytają mnie o rady!!!!
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Re: Zosia samosia czy nie?
A ja nie mam oporów przed przyjmowaniem od kogoś rad – o ile nie są one wygłaszane tonem nie znoszącym sprzeciwu. Co do pomocy to o ile rodzina – tzn. mama albo teściowa, chca zabrać Ninę na spacer czy troszkę się nią “pozajmować” to nie widzę powodu żeby im tego zabraniać, mam wtedy chwilę dla siebie a Nina ma kontakt z babciami.
Monika & Nina (21 m-cy)
Re: Zosia samosia czy nie?
Chętnie usłyszałabym : Czy mogę Marysie zabrać na spacer albo się nią zaopiekować choćby przez godzinkę?…
Sama nie uważam się za ideał, choć staram się być najlepszą matką jaką umiem. Mogę i zwykle słucham to co ktoś ma do powiedzenia i poradzenia, ale nie zawsze stosuję u siebie.
A tak na marginesie internet / czytaj: nasze forum / to niezła skarbnica wiedzy i porad
Wiola z Marysią 16.03.2004.
Re: Zosia samosia czy nie?
fajne zdjęcie w podpisie 🙂
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Zosia samosia czy nie?
dzięki 🙂
Nawzajem
Monika & Nina (21 m-cy)
Znasz odpowiedź na pytanie: Zosia samosia czy nie?