Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.
Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !
1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.
Strona 11 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.
może nie zwraca uwagi bo mieszkacie u niej,może inaczej by było gdybyście akurat tam nie mieszkali… A teraz siedzi trochę pod pantoflem 😉 ale i normalne,bo sam był bity,chociaż mnie by złapał agresor gdyby ktoś mi dziecko uderzył,a też po dupie dostawałam jak byłam mała i to wiele razy.
wiesz jak to dzieci,lubią,nielubią,mój nie lubi teścia,czasami sie z nim jednak pobawi…
Madtiula-az smutno mi sie zrobilo,wspolczuje ci miec taka tesciowa chociaz moja nie jest wcale lepsza,moje dziecko lezalo w szpitalu a t…,jak maz pojechal do domu od nas to glowe mu suszyla:Młotek: ze co on ma za zone ze dzieckiem sie nie umie zajac, ze dziecko w szpitalu jest przezemnie,itd. Maz oczywiscie stanol w mojej obronie i wyrzucil ja za drzwi, zadzwonil do nas przed spaniem i mi powiedzial.Ale z czego mi sie smiac chcialo, ze jak przychodzila do nas,ja wtedy szykowalam kolacje to oczywiscie nie poszyly tak dlugo siedzialy zeby tez zjesc kolacje u nas,specialnie naszykowalam wiecej i tez im dalam,to tak jadly szybko jak by im ktos talerz mial by zabrac,i pozniej sie pytala jak to zrobilam ze tez musi zrobic… Swieta byly,pytala sie co szykuje na swieta mowie ze sprobuje zrobic ich tradycyjne danie,bo maz lubi noi super wyszlo a te…przyszla po mnie zebym zobaczyla czy mak sie ugotowal,,,Ale tak ja nie umiem gotowac,,,
Ojj.. co do teściowej to niestety mogłabym książkę napisać.. Ale staram się juz nie myśleć nad tym.. Zatykam uszy… jak do mnie mówi 😀 hehe
Fakt, mieszkamy u niej i ona wie doskonale, że przy pensji mojego męża i mojej chorobie nie mamy nawet co snuć planów na zmianę tej sytuacji. Nie dokładamy do opłat za media, bo musielibyśmy przestać jeść chyba. No, ale mąż tez nie kupuje jedzenia tylko dla naszej trójki, tylko dla wszystkich.Ogólnie sytuacja jest koszmarem. Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że po pierwsze zachoruję, a po drugie będę z nią mieszkać:(
W kosmos bym te wszystkie jędze wystrzeliła:mad:
Madziula
Ja też byłam bita na okrągło. (różnymi skakankami: sznurową, plastikową, albo rączkami od tych skakanek – plastikowymi i drewnianymi – w zależności od przewinienia).
Teraz jestem temu bardzo przeciwna, bo wiem jak to na psychikę działa.
Ale z drugiej strony jak mnie dzieciak do szału doprowadza i ręce mi opadają, to pierwszy odruch jest właśnie żeby uderzyć.
A dzieci tak mają, że choćby rodzic czy dziadek bił i źle traktował, to one i tak do niego lgną bo to mama czy babcia. Takie to już jest pokręcone.
Współczuję Ci bardzo bo rzeczywiście sytuacja dla Ciebie bardzo trudna i jak widać bez perspektyw na zmianę:( Po pierwsze finanse Was ograniczają żeby zmienić miejsce zamieszkania, więc musisz się męczyć w tej chorej sytuacji a po drugie stanowisko i postawa Męża nie napawa optymizmem:( Mogę Cię tylko przytulić i życzyć zdrowia, bo ono jest najważniejsze…
jejuśku to ona chyba za dużo naoglądała się filmów o teściowych itd. moja nie taka zła,po jej zmianie adresu dzwoni raz na około 2 tygodnie
Madziula
ty nic nie dasz rady zrobić z tą sytuacją, tylko i jedynie twój mąż. Nagabuj go żeby się bardziej za tobą wstawiał, opowiadaj co wyprawia jego matka. Może w końcu dotrze do niego. Chociaż mój zrozumiał dopiero po kilku latach mieszkania bez matki:(
Wiem że tutaj zostawia się nerwa na teściowe, ale ja pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć coś miłego o mojej: po 5 latach pierwszy raz pamiętała o moich urodzinach i nawet jakiś prezent dostałam:)
No to ewoluowała Ale czasu jej to zajęło, ja pie….
edit na prośbę autorki
smoki
Ja mam podobny problem, ale z moją Mamą. Jestem już bardzo dorosła, ale jak codziennie do niej nie zadzwonię, to jest chora. Nieważne, że jestem zajęta – praca, dom, dzieci. Muszę jej zdawać relacje ze wszystkiego.
powiedz wprost
ja mam koleżankę która swojego faceta męczy telefonami 😉 kiedyś spotkałam ją w sklepie zoologicznym bo kupowała coś na pchły dla psa i po kilku minutach dzwoniła do faceta że kupiła to i to,że jeszcze pójdzie tam i tam i jeszcze wiele pytań do niego miała,jak zawsze zresztą mój mi tylko albo skrobnie smsa albo przedzwoni na godzinkę przed powrotem do domu (nienormowany czas pracy) wtedy robię obiadek i tyle,bo pogadamy sobie w domu.A ja wyciszam swój telefon około 20 i nie odbieram już od nikogo 😉
Moja tesciowa ostatnio wymyslila ze jak jej mama umrze to dzieci poda do sadu zeby jej placili alimenty,,,Dowiedzialam sie od szwagierki i my wszyscy powiedzilismy niech tylko sprobuje ma 2rece jest zdrowa to niech sie ruszy do pracy,,,a nie z dzieci bedzie przez cale zycie targac kase
edit na prośbę autorki
smoki
Jest to możliwe, ale można się ustrzec przed tym. Trzeba tylko wyżec się matki.. to brzmi nie ładnie, ale jak takie macie zapowiedzi, to dobrze to zrobić. wystarczy w sądzie założyć sprawę cywilną i można ją ubiec
Niestety jeśli zarząda alimentów od dzieci, to najczęściej sąd je przyznaje. Ew. zależy to oczywiście od dochodów dzieci, ale alimenty zasądza się w wysokości zależnej od dochodów.
No to nie daj się. Zapowiedz jej już teraz że świetnie sobie dajesz radę, ale oczywiście jeśli będziesz potrzebowała to zadzwonisz. I niech siedzi i czeka na telefon, którego nie będzie 😛
A swoją drogą, jesteście młodym małżeństwem, więc już od początku pracuj nad tym żeby Ci na głowę nie wlazła i nie pozwalaj jej na zbyt wiele.
Ja moją ”ustawiłam” ma jeszcze zagrania czasem, ale to szybko tłumione nie powtarza się 🙂
Nawet ze tesciowa ma meza na emeryturze,jak by do czegos takiego doszlo to w sadzie bym powiedziala ze ta kobieta jest w zupelnosci zdrowa ma rece do pracy to niecch pracuje ja nie mam zamiaru jakies alimenty placic bo ona sobie chce dziecia nigdy nie pomogla i jeszcze dzieci sa najgorsze lumpy tak powie,my juz kontaktu nie utrzymujemy z tesciowa, za to co zrobila i robila przez wszystkie lata,,,M by sie jej wyrzekl jako wlasnej matki w sadzie (bo nie mozna powiedziec dobrego slowa o njej zle zyczy wlasnym syna itd,,,bo ona to juz sama zrobila,,,
Albi a nie jest tak,że jeśli człowiek zdrowy to nie ma prawa by od dzieci targać kase?
Jeśli jest zdrowa to nie ma prawa do alimentów.
Ma dwie ręce, więc zdolna do pracy jest.
No chyba, że już się do tego szykuje i kombinuje coś z jakimś lekarzem i będzie ściemniać chorobę, ale to i tak w sądzie wszystko będzie musiała udowodnić.
Jeśli byłaby sama, niezdolna faktycznie do pracy to dzieci płacą jak najbardziej w zależności również od zarobków. Potem jest przedstawianie w sądzie tony papierów.
Ale jeśli nie ma papierka na jakąś chorobę to tak łatwo jej nie będzie.
Mi się wydaje że niestety ma prawo 🙁
edit:
Wystarczy, że rodzic jest w niedostatku i kasę targać może jeśli dziecku się lepiej powodzi. Nie ma znaczenia czy rodzic znalazł się w tym niedostatku na własne życzenie, czy z innych przyczyn :/
Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.