ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.

Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !

1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

  1. Zamieszczone przez rena12
    ja swoją kochać przestałam jak jakieś 3 miesiące przed ślubem powiedziała mi, że powinno być tak, że jak dziewczyna wychodzi za mąż to rezygnuje ze swojego zycia, wchodzi do rodziny męża, do niego powninna się przeprowadzić i wogóle poswięcić się jego rodzinie ———-Ona naprawdę zachowuje się jak wyznawca takiej teorii tzn wierzy w nią i sama jest taką synową a ja nie

    tu miłości naprawdę nigdy nie było i już chyba nie będzie

    Sorry ale to jakieś nawiedzone jest

    Jak ja bym się przeprowadziła do mojego męża domu i mieszkać pod jednym dachem z teściową to by moje małżeństwo skończyło szybciej niż zaczęło. A muszę przyznać że mój mąż na początku tego chciał, obiecywał mi tam sielankę i wielką pomoc od jego matki. Teraz już wie że się BARDZO MYLIŁ.

    • co do kwestii ubierania to ani matka ani tesciowa nigdy nie powiedzialy mi ze za lekko czy za grubo ubieram. Ale one obie wiedzą ze bym odpowiedzial 🙂 i sa w tych kwestiach normalne. za to ludzie na ulicy.. maatko..
      mieszkam w malej miescinie i obowiązkiem niektorych wiejskich kamer jest pouczanie mlodych matek..

      Obaj moi synowie są z kwietnia.. i latem mieli po ok 2-3 m-ce.. no i jakie bylo oburzenie kiedy ja w samych bodach, lub pampku i koszulce w wozku niemowlaka wozilam gdy na podworku tylko 30 stopni w cieniu. Przeciez to dziecko jest..

      Kiedyś mi kolezanka ( rozk starsza ode mnie ) oznajmila ze ja sie na matke nie nadaje bo nie potrafie o dziecko zadbac..
      odnosilo sie to do tego ze roczny Oskar siedzial w rowerku w samych spodenkach z gołym brzuchem,m upal ponad 30 stopni, a jej 2 miesieczna corka w wozku ubrana jakby -30 bylo pod kocem takim grubym i pokrowiec zapiety..

      spojrzalam na nią jakbym ufo zobaczyla.. a na placz dziecka odpowiedziala ze mala kolki ma.. temu bez przerwy placze…

      • Zamieszczone przez Asik.

        zawsze stanie po mojej stronie, jak trzeba to swojego synka (mojego K.) opieprzy 😀

        o, to u nas też tak jest 😉

        • teksty mojej teściowej:
          -jesteś złą matką,bo jak można teraz dziecku okno otwierać,już do wiosny nie powinnaś otwierać okna bo Mateusz będzie chory przez Ciebie
          -Mati ma poważne problemy brzuszkowe i prawie nic nie może jeść(tzn.ma bardzo ubogą dietę)jak skończył 3 miesiące usłyszałam-jakbyś mu dała mojego rosołu,albo mleka prosto od krowy to szybciej by mu przeszło
          -zamiast chodzić na rehabilitację(ma słaby kręgosłup) zostaw go ze mną,ja go szybciej nauczę chodzić
          -jak możesz tak dziecko wyziębiać-pod pierzyną powinien spać,a nie pod cienkim kocykiem i jeszcze w samych bodziakach-najlepiej jakby całe lato chodził w czapce i grubo ubrany 😀

          • To moja “ulubiona ” sąsiadka kiedyś mi palnela ze ja to dzieci nie powinnam miec, bo jej zdaniem sie nie nadaje. Moje dzieci przeciez placzą i czesto po podworku chodzą. I zimą wychodzą na dwor, co w jej mniemaniu to jest gorsze od znecania sie chyba..

            dodam ze sąsiadka bezdzietna ( do tego z nalogiem ) i zadną ciocią nie jest bo rodzenstwo tez bezdzietne było..

            a co najlepsze kiedyś powiedziala ze takie ( ale jakie??) jak ja to nawet kota nie powinny miec, bo moj kociak tak glosno mialczał ze ona odpocząc nie mogla..

            • Zamieszczone przez ty-gry-sek
              teksty mojej teściowej:
              -jesteś złą matką,bo jak można teraz dziecku okno otwierać,już do wiosny nie powinnaś otwierać okna bo Mateusz będzie chory przez Ciebie
              -Mati ma poważne problemy brzuszkowe i prawie nic nie może jeść(tzn.ma bardzo ubogą dietę)jak skończył 3 miesiące usłyszałam-jakbyś mu dała mojego rosołu,albo mleka prosto od krowy to szybciej by mu przeszło
              -zamiast chodzić na rehabilitację(ma słaby kręgosłup) zostaw go ze mną,ja go szybciej nauczę chodzić
              -jak możesz tak dziecko wyziębiać-pod pierzyną powinien spać,a nie pod cienkim kocykiem i jeszcze w samych bodziakach-najlepiej jakby całe lato chodził w czapce i grubo ubrany 😀

              nie mogłam się powstrzymać, z nią jest wszystko ok?

              Zamieszczone przez renatkaa09
              To moja “ulubiona ” sąsiadka kiedyś mi palnela ze ja to dzieci nie powinnam miec, bo jej zdaniem sie nie nadaje. Moje dzieci przeciez placzą i czesto po podworku chodzą. I zimą wychodzą na dwor, co w jej mniemaniu to jest gorsze od znecania sie chyba..

              dodam ze sąsiadka bezdzietna ( do tego z nalogiem ) i zadną ciocią nie jest bo rodzenstwo tez bezdzietne było..

              a co najlepsze kiedyś powiedziala ze takie ( ale jakie??) jak ja to nawet kota nie powinny miec, bo moj kociak tak glosno mialczał ze ona odpocząc nie mogla..

              ciekawe czy by z moim kotem wytrzymała,czasami tak miauczyyyy w nocy że sama spać nie mogę,bo mu na zaloty się zbiera hehe

              • Zamieszczone przez salsa-salsa

                nie mogłam się powstrzymać, z nią jest wszystko ok?

                raczej nie,ale psychiatra na wiadomość,że chcemy ją zgłosić na wizytę-poszedł na emeryturę
                ona tak mocno się troszczy o moje dziecko,a Ty się z niej śmiejesz 😉

                • Zamieszczone przez ty-gry-sek
                  raczej nie,ale psychiatra na wiadomość,że chcemy ją zgłosić na wizytę-poszedł na emeryturę
                  ona tak mocno się troszczy o moje dziecko,a Ty się z niej śmiejesz 😉

                  może ją zna
                  nie zapomnij o kołderce z pierza na zimę dać do łóżeczka

                  • [QUOTE=salsa-salsa;

                    ciekawe czy by z moim kotem wytrzymała,czasami tak miauczyyyy w nocy że sama spać nie mogę,bo mu na zaloty się zbiera hehe[/QUOTE]

                    wiesz, ona sobie w styczniu psa kupila, ona stara panna i mlody psiak szał.. mieszkanie male, a to labrador. Na dwor nie wyprowadzala, bo piesek zmarznie.. A piesek wył ( i do tej pory wyje ) non stop. szczeka nawet na wiatr.. i ze jej nie przeszkadza..
                    a moze ja powinnam jej powiedziec ze ona sie na czlowieka nie nadaje bo psa na smyczy trzyma calymi dniami?? i jej pies taaaak wyje..

                    • a przypomnialo mi sie. Mam znajomą.. krtora praktykuje metody wychowawcze swojej babci. Owa Znajoma ma corke..urodzila ją pod koniec stycznia i wyobrazcie sobie ze dziec pierwszy spacer zaliczył w okolicy marca ale ile ten dziec mial kocy na sobie to mnie powaliło. do dziś pamietam ze jak chcialam popatrzec na bobaska to musialam reką odchylić 4 koce pieluche flanelową szalik z buzi dziecka i pokrowiec w wozku.
                      Dziec na spacery wychodził do konca wrzesnia i tylko raz dziennie ( bo ponoć w ksiązkach dla mlodych matek tak pisze ),od pazdziernika do kwietnia.. zero podworka otwierania okien i jak ktoś z podworka przyszedł to do dziecka po ok poł godzinie mogł podejsc bo przeziebi sie dziecko. I tak jest do tej pory..( dziec ma skonczone 4 lata )
                      aaaa I OBOWIĄZKOWO WARSTWE WIECEJ UBRAN NIZ DOROSLI..

                      • Zamieszczone przez ty-gry-sek
                        teksty mojej teściowej:
                        -jesteś złą matką,bo jak można teraz dziecku okno otwierać,już do wiosny nie powinnaś otwierać okna bo Mateusz będzie chory przez Ciebie
                        -Mati ma poważne problemy brzuszkowe i prawie nic nie może jeść(tzn.ma bardzo ubogą dietę)jak skończył 3 miesiące usłyszałam-jakbyś mu dała mojego rosołu,albo mleka prosto od krowy to szybciej by mu przeszło
                        -zamiast chodzić na rehabilitację(ma słaby kręgosłup) zostaw go ze mną,ja go szybciej nauczę chodzić
                        -jak możesz tak dziecko wyziębiać-pod pierzyną powinien spać,a nie pod cienkim kocykiem i jeszcze w samych bodziakach-najlepiej jakby całe lato chodził w czapce i grubo ubrany 😀

                        Jak czytam coś takiego to jednak cieszę się że moja teściowa jest zbyt wygodna żeby się z nami spotykać. Chociaż unikam jej uwag co do wychowania małego.

                        Ja za to pamiętam jak od teściowej usłyszałam że jej synuś u mnie zarośnie brudem, bo zauważyła u niego zagięty kołnierzyk. We mnie aż się zagotowało, to ja chodziłam dziennie na studia wieczorami w barze pracowałam, no i na weekendy nawet po 12-14 godz., ale podłogę w domu pozmywaną miałam codziennie w przeciwieństwie do niej. Od niej oczywiście pomocy żadnej, tylko poniżanie. A człowiek głupi zaciśnie zęby i nic nie odpowie bo nie wolno starszemu.

                        • Zamieszczone przez renatkaa09
                          a przypomnialo mi sie. Mam znajomą.. krtora praktykuje metody wychowawcze swojej babci. Owa Znajoma ma corke..urodzila ją pod koniec stycznia i wyobrazcie sobie ze dziec pierwszy spacer zaliczył w okolicy marca ale ile ten dziec mial kocy na sobie to mnie powaliło. do dziś pamietam ze jak chcialam popatrzec na bobaska to musialam reką odchylić 4 koce pieluche flanelową szalik z buzi dziecka i pokrowiec w wozku.
                          Dziec na spacery wychodził do konca wrzesnia i tylko raz dziennie ( bo ponoć w ksiązkach dla mlodych matek tak pisze ),od pazdziernika do kwietnia.. zero podworka otwierania okien i jak ktoś z podworka przyszedł to do dziecka po ok poł godzinie mogł podejsc bo przeziebi sie dziecko. I tak jest do tej pory..( dziec ma skonczone 4 lata )
                          aaaa I OBOWIĄZKOWO WARSTWE WIECEJ UBRAN NIZ DOROSLI..

                          Nie sądziłam że w tych czasach jeszcze ludzie takie rzeczy mogą wyprawiać:Szok:
                          Tylko dziecka szkoda. W zimę tyle radości na śniegu 🙁

                          • Zamieszczone przez renatkaa09
                            a przypomnialo mi sie. Mam znajomą.. krtora praktykuje metody wychowawcze swojej babci. Owa Znajoma ma corke..urodzila ją pod koniec stycznia i wyobrazcie sobie ze dziec pierwszy spacer zaliczył w okolicy marca ale ile ten dziec mial kocy na sobie to mnie powaliło. do dziś pamietam ze jak chcialam popatrzec na bobaska to musialam reką odchylić 4 koce pieluche flanelową szalik z buzi dziecka i pokrowiec w wozku.
                            Dziec na spacery wychodził do konca wrzesnia i tylko raz dziennie ( bo ponoć w ksiązkach dla mlodych matek tak pisze ),od pazdziernika do kwietnia.. zero podworka otwierania okien i jak ktoś z podworka przyszedł to do dziecka po ok poł godzinie mogł podejsc bo przeziebi sie dziecko. I tak jest do tej pory..( dziec ma skonczone 4 lata )
                            aaaa I OBOWIĄZKOWO WARSTWE WIECEJ UBRAN NIZ DOROSLI..

                            Jak wyszłam z dwutygodniowym Olkiem to się dowiedziałam że sąsiadki córka urodziła 3 miesiące przede mną syna i jeszcze na dworze nie była bo zimno Ja oczywiście byłam ta wyrodna bo całą zimę dziecko na dwór zabierałam

                            Teściowa do wychowania się na szczęście nie wtrąca, raz tylko powiedziała że powinnam butlę dać bo się nie najada z cyca. Z wściekłym wzrokiem matki z baby blusem zapytałam a Ty karmiłaś swoje dzieci piersią? Z tego co wiem to nie to skąd możesz wiedzieć jak to działa?
                            Później przeprosiłam za mój niegrzeczny ton, ale podziałało na tyle skutecznie że mam spokój

                            a ostatnio jak dawałam Hani leki na siłę, co w sumie nie jest chyba dziwne u takiego malucha to tylko powiedział – Ja bym tak nie potrafiła i wyszła z pokoju
                            Na co mój mąż odpowiedział Dlatego my dajemy dziecku leki a nie ty i to dla jej dobra.

                            Nie pozwalamy Mamusi rozwinąć skrzydeł

                            • Zamieszczone przez ladiagg
                              Nie sądziłam że w tych czasach jeszcze ludzie takie rzeczy mogą wyprawiać:Szok:
                              Tylko dziecka szkoda. W zimę tyle radości na śniegu 🙁

                              no co ty.. na sniegu tak zimno..

                              Moje dzieci jak bezdomne. latem od rana do nocy na podworku.. jesienią, wiosną pod warunkiem ze nie pada tez.. A jak pada to wygrzebia plaszcze i kalosze i niema zmiłuj.. Kaluze to dla nich raj.. zimą tez wiekszosc dnia na podworku..
                              W mojej miescinie twierdzą ze jestem nienormalna ze pozwalam dzieciom tak czesto wychodzic..

                              A i na sanki nie zabieramy kilku kołderek..

                              • ja urodzilam w styczniu i tesciowie stwierdzili ze dziecko marznie pod zwykla kolderka i kupili poduszke bo u nich sie tak robi z dziecmi. machnelam reka kupili a maly i tak spal pod tym co ja mu dalam. temat ciepla w mieszkaniu tez przerabialismy. bo u nas takie zimno-20-21stopni to za malo-on maja prawie 30 w zimie w mieszkaniu ale i tak chodza w dlugich rekawach.
                                a i jeszcze sobie przypomialam tesciowa sie mnie zapytala dlaczego ja przytulam syna kiedy on tego chce a ze lubi przytulaski to kilkanascie razy dziennie wychodzi?? zcielo mnie z nog i juz widzialam w glowie tesciowa z miotla odganiajaca dziecko gdy tylko wyciagnie do niej rece

                                • Ja slyszalam ze takim przytulaniem i braniem na rece to mozna dziecko rozpuscić.:D

                                  babunia mi moja tak radzila..
                                  jednym uchem whodzilo.. drugim wychodzilo.. ale jak np dziec sie rozplakał to patrzyla na mnie i z oburzeniem ze dlaczego on placze..? pewnie za malo przytulany..

                                  • Wiecie co, internet nie jest taki anonimowy, jak sie większości wydaje. Po co publicznie obsmarowywać teściową. Jeszcze niektóre obok tego co piszą mają swoje zdjęcia czy zdjęcia dziecka. Nigdy nie wiadomo, czy sąsiadka, kuzynka itp. nie dogrzebie się do forum i nie przekaże teściowej. Było już kilka awantur na forum, bo sie rodzina doczytała. Teściowa też człowiek, to jest matka waszego męża. Męża, który też nosi jej geny, męża, dla którego w większości przypadków matka jest ważna. Nie mówie tu o ślepym słuchaniu matki, ale o zwykłym szacunku. Może mu się teksty, które mama mówi nie podobają i się z nimi otwarcie nie zgadza, ale czy któraś pomyślała, że publiczne obgadywanie jego matki mogłoby być dla niego przykre? I że robi to osoba, którą wybrał z miłości na żonę i do której ma zaufanie?

                                    Poza tym, jak czytam niektóre uwagi co do teściowych to uważam, że jest to zwykłe wyolbrzymienie sprawy, tylko dlatego że powiedziała to teściowa. Część z was pewnie nawet nie zauważy, że może wasza matka mówi podobnie, ale jej sie wybacza albo właśnie nie zauważa i nie wyolbrzymia. Rozumiem napisanie wątku, kiedy człowiek jest pod wpływem emocji, ale po co wątek, w którym przypomina sie sprawy odległe po to tylko aby obsmarować kogoś.
                                    Właśnie sobie wyobraziłam forum teściowych, które obsmarowują was publicznie – pewnie część z was, by się wściekła, byłaby oburzona, że jak tak wogóle można, powiedziałaby na część zarzutów, że to bzdury. Nim obsmarujecie teściową to proponuję najpierw się zastanowić, czy same sobie nie macie nic do zarzucenia.

                                    • Zamieszczone przez Rybcia
                                      Wiecie co, internet nie jest taki anonimowy, jak sie większości wydaje. Po co publicznie obsmarowywać teściową. Jeszcze niektóre obok tego co piszą mają swoje zdjęcia czy zdjęcia dziecka. Nigdy nie wiadomo, czy sąsiadka, kuzynka itp. nie dogrzebie się do forum i nie przekaże teściowej. Było już kilka awantur na forum, bo sie rodzina doczytała. Teściowa też człowiek, to jest matka waszego męża. Męża, który też nosi jej geny, męża, dla którego w większości przypadków matka jest ważna. Nie mówie tu o ślepym słuchaniu matki, ale o zwykłym szacunku. Może mu się teksty, które mama mówi nie podobają i się z nimi otwarcie nie zgadza, ale czy któraś pomyślała, że publiczne obgadywanie jego matki mogłoby być dla niego przykre? I że robi to osoba, którą wybrał z miłości na żonę i do której ma zaufanie?

                                      Poza tym, jak czytam niektóre uwagi co do teściowych to uważam, że jest to zwykłe wyolbrzymienie sprawy, tylko dlatego że powiedziała to teściowa. Część z was pewnie nawet nie zauważy, że może wasza matka mówi podobnie, ale jej sie wybacza albo właśnie nie zauważa i nie wyolbrzymia. Rozumiem napisanie wątku, kiedy człowiek jest pod wpływem emocji, ale po co wątek, w którym przypomina sie sprawy odległe po to tylko aby obsmarować kogoś.
                                      Właśnie sobie wyobraziłam forum teściowych, które obsmarowują was publicznie – pewnie część z was, by się wściekła, byłaby oburzona, że jak tak wogóle można, powiedziałaby na część zarzutów, że to bzdury. Nim obsmarujecie teściową to proponuję najpierw się zastanowić, czy same sobie nie macie nic do zarzucenia.

                                      nikt nie kazał Ci tu zaglądać i czytać tego co piszemy o swoich teściowych, teściach, braciach czy kimkolwiek z naszych rodzin czy znajomych, widocznie albo jesteś taka potulna i każde słowo (nawet te złe i obrażające Ciebie) przyjmujesz pokornie albo nie masz takich osób obok siebie

                                      każdy z nas ma swoje zdanie na każdy temat, mi sie nie podoba zachowanie teściowej a jej moje, mam prawo powiedzieć co mi leży na sercu i nie pozwolę by teściowa i mama uważały sie za wszechwiedzące i tylko i wyłącznie ich zdanie sie liczy,
                                      mężowie wybierając swoje żony niestety ale powinni sie odciąć od swoich mam (nie że przestać sie do nich odzwyać), ale zakładając własną rodzinę powinni sie liczyć ze zdaniem swojej żony a nie mamy wkoncu to z żoną wzięli ślub a nie z mamą,
                                      eee zresztą to temat rzeka
                                      chcesz nie narzekaj, nie mów nic na teściową czy rodzinę a oni niech Cię obgadują dalej(bo pewnie i tak to robią)…

                                      • Zamieszczone przez Rybcia
                                        Wiecie co, internet nie jest taki anonimowy, jak sie większości wydaje. Po co publicznie obsmarowywać teściową. Jeszcze niektóre obok tego co piszą mają swoje zdjęcia czy zdjęcia dziecka. Nigdy nie wiadomo, czy sąsiadka, kuzynka itp. nie dogrzebie się do forum i nie przekaże teściowej. Było już kilka awantur na forum, bo sie rodzina doczytała. Teściowa też człowiek, to jest matka waszego męża. Męża, który też nosi jej geny, męża, dla którego w większości przypadków matka jest ważna. Nie mówie tu o ślepym słuchaniu matki, ale o zwykłym szacunku. Może mu się teksty, które mama mówi nie podobają i się z nimi otwarcie nie zgadza, ale czy któraś pomyślała, że publiczne obgadywanie jego matki mogłoby być dla niego przykre? I że robi to osoba, którą wybrał z miłości na żonę i do której ma zaufanie?

                                        Poza tym, jak czytam niektóre uwagi co do teściowych to uważam, że jest to zwykłe wyolbrzymienie sprawy, tylko dlatego że powiedziała to teściowa. Część z was pewnie nawet nie zauważy, że może wasza matka mówi podobnie, ale jej sie wybacza albo właśnie nie zauważa i nie wyolbrzymia. Rozumiem napisanie wątku, kiedy człowiek jest pod wpływem emocji, ale po co wątek, w którym przypomina sie sprawy odległe po to tylko aby obsmarować kogoś.
                                        Właśnie sobie wyobraziłam forum teściowych, które obsmarowują was publicznie – pewnie część z was, by się wściekła, byłaby oburzona, że jak tak wogóle można, powiedziałaby na część zarzutów, że to bzdury. Nim obsmarujecie teściową to proponuję najpierw się zastanowić, czy same sobie nie macie nic do zarzucenia.

                                        Wyobraź sobie, że może te obsmarowywanie w internecie po prostu pomaga. Ja przed tym jak tutaj coś napisałam i poczytałam o tym że nie jestem jedyną osobą z “nawiedzoną teściową” nie mogłam nawet o niej myśleć a co dopiero się z nią widywać. A teraz nie mówię że jest idealnie, ale jakoś troszkę mi przeszło, troszkę ulżyło.
                                        Może ty nie masz takich problemów, może Ciebie teściowa nie obwinia za to że jej zabrałaś ukochanego synka. I dlatego jesteś z góry skreślona cokolwiek byś robiła i cokolwiek byś powiedziała.
                                        A co do szacunku, to ja jednego się w życiu nauczyłam, szacunek mają u mnie osoby, które też mnie traktują z szacunkiem, bo ja nie jestem jakąś “szmatą do wycierania podłogi”, mam uczucia.
                                        A dla mojego męża akurat to jest przykre, że jego rodzice nawet czasu nie mają żeby odwiedzić jego ukochanego jedynego synka (a ich jedynego wnuka), żeby mógł się z nimi podzielić tym jaki on jest wspaniały i czego niedawno się nauczył itd…

                                        • Zamieszczone przez mika8417
                                          nikt nie kazał Ci tu zaglądać i czytać tego co piszemy o swoich teściowych, teściach, braciach czy kimkolwiek z naszych rodzin czy znajomych, widocznie albo jesteś taka potulna i każde słowo (nawet te złe i obrażające Ciebie) przyjmujesz pokornie albo nie masz takich osób obok siebie

                                          każdy z nas ma swoje zdanie na każdy temat, mi sie nie podoba zachowanie teściowej a jej moje, mam prawo powiedzieć co mi leży na sercu i nie pozwolę by teściowa i mama uważały sie za wszechwiedzące i tylko i wyłącznie ich zdanie sie liczy,
                                          mężowie wybierając swoje żony niestety ale powinni sie odciąć od swoich mam (nie że przestać sie do nich odzwyać), ale zakładając własną rodzinę powinni sie liczyć ze zdaniem swojej żony a nie mamy wkoncu to z żoną wzięli ślub a nie z mamą,
                                          eee zresztą to temat rzeka
                                          chcesz nie narzekaj, nie mów nic na teściową czy rodzinę a oni niech Cię obgadują dalej(bo pewnie i tak to robią)…

                                          Mam prawo zaglądać, gdzie mi sie podoba i pisać co mi sie podoba, o ile nie wychodzi to poza nazwijmy to jakieś normy przyzwoitości. Pokorne ciele nie jestem, ale nie robię wielkiego halo z jakiś uwag teściowej, czy kogoś innego. Jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, robię swoje i już. Mówię spokojnie, że mam inne metody wychowawcze, nie tłumaczę sie zazwyczaj, mówię, że dziecko ma ojca i matkę. Nie pielęgnuję takich przytyków, zapominam i już. Przy szczególnych zranieniach z czyjejś strony dziele sie z mężem, matką, przyjaciółką itp, ale uważam, że robienie tego publicznie jest troche nie bardzo, chociażby z tego względu, że nie jesteśmy tu anonimowi. Pisząc o szacunku miałam na myśli szacunek do męża, bo to zawsze będzie jego matka. A takie publiczne wyśmiewanie sie nie jest chyba do końca w porządku. Jeśli mnie obgadują to ich sprawa, nie znaczy to że ja mam robić to samo. Jeśli mi sie nie podoba zachowanie teściowej, matki czy męża to mówię to im.
                                          Nie będę się już odzwywać w tym wątku, bo jak ktoś napisał to temat rzeka i dyskusji końca nie będzie, ale zastanówcie się czy publiczne obgadywanie kogoś jest ok. Szczególnie w takim wątku, który po to powstał, no bo rozumiem gdy ktoś szuka innego spojrzenia na sprawę czy rady.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general