Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.
Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !
1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.
zapędziłaś się troszkę…
1.ja tam nikogo nie obrazam tylko pisze zwykla prawde w porownaniu do moich tesciow co za plecami obgaduja mnie do swojej rodziny. a jakby przeczytali to moze lepiej by zrozumieli slowo pisane bo na mowione jak grochem o sciane.
2. moja mama sie nie wtraca. moze jest nienormalna ale jest zdania”jestes dorosla wiesz co robisz a jak bedziesz potrzebowala rady zawsze mozesz przyjsc” nic na sile nie wciska. a gdyby robila inaczej to tez bym sie wkurzala.
3. nie mam sobie nic do zarzucenia.
mika od tej strony cie nie znalam. tygrysica??
oj widzisz widocznie masz wyrozumialych ludzi obok ze wystarczy powiedziec u innych nawet jakbys tlukla mlotem to nie zaczaja swojej winy.
i jeszcze raz sie powtorze ja nie obgaduje ja stwierdzam fakty. a watek powstal by “ZOSTAWIC NERWA” to pomaga
ja Ci tego prawa zaglądania tu nie zabraniam, ale jeśli jesteś ze tak powiem zniesmaczona tym co tu piszemy to dla własnego dobra i spokoju nie zaglądaj (po co przez nas masz sie wkurzać),
z imienia i nazwiska nikogo tu nie wypisujemy, nie podajemy żadnego adresu, wiec spokojnie,
zazdroszcze Ci tego ze (tak jak piszesz) wystarczy że powiesz co masz do powiedzenia teściowej, mężowi, rodzinie i jest oki uszanują to, u mnie podobnie jak u Noki moje wręcz prośby i mówienie jest jak grochem o ściane, ja głową muru nie przebije i ludzi nie niestety nie zmienie….
ja tygrysica??? nie ależ nie:)
ja jestem bardzo spokojny człowiek, nerwy czasem puszczaj, ale nie lubie jak ktoś mnie umoralnia nie znając mnie ani warunków i społeczeństwa w jakim żyje…
ciekawa jestem jak by sie ktoś czuł bedąc na moim miejscu i robiąc tak jak Rybcia czyli nie obgadując innych (bo to niemoralne), pewnie po kilku tyg odwieźli by mnie chyba na jakiś oddział zamknięty w kaftanie bezpieczeństwa
to wole tak jak piszesz zostawić TUTAJ NERWA na teściową…
chyba większość teściowych to…..
moja (była) np
powiedziała do swojego syna, że takiego kwiatu to pół światu, niech sobie jeszcze poużywa
kiedy zobaczyła symboliczną obrączkę chciała mu ją z palca ściągnąć
kiedy poinformował ich o zaręczynach (ja nie miałam zamiaru się z nimi spotykać) skomentowała to czymś w rodzaju zimnego – aha-
później na jakieś 3 lata przystopowała albo ja nic o jej złośliwościach nie wiedziałam
na informację o ślubie zareagowała podobnie jak na zaręczyny, aż mi się głupio zrobiło. Po chwili zaczęła normalnie rozmawiać i pytać jakie mamy plany
na weselu to w sumie tylko 2 razy miałam z nią styczność, na powitaniu i przy podziękowaniu… aż wstyd…
uwieńczając całość dodam, że po weselu najmłodsza jej córeczka (w moim wieku) powiedziała, że przez nasze wesele to ona teraz na studia nie pójdzie (dodam, że teściowa pożyczyła pewną nie wielką kwotę a dzień po weselu zwróciliśmy jej tyle ile chciała).
Teraz to już mi się śmiać chce no ale w tamtych momentach krew mnie zalewała. dobrze, że już mam ją z głowy
Rybcia, zagalopowałaś się i to mocno…
Nie jesteś moją matką ani ojcem i nie masz żadnego prawa wchodzić tu i mnie pouczać i krytykować. Nie znasz mnie,mojego męża,teściowej,rodziny i realiów w których żyję a wydajesz sąd o mnie? Jestem dorosłą osobą i jestem świadoma skutków tego co robię a Ty potraktowałaś mnie i inne dziewczyny jak jakieś gówniarstwo w przedszkolu 😡 I autorytatywnie orzekasz że to co robimy to jest złe,nie wiem kto Ci dał do tego prawo.
Tak jak dziewczyny napisały – widocznie jesteś świętą albo masz same idealne osoby w okół Ciebie że tak Ci się wszystko pięknie z nimi udaje. Ja niestety nie mam tego szczęścia.
weszłam pocieszyć sie po ostatniej kłótni z teściową… No i mi lepiej…
będąc z dziecmi na placu przedszkolnym podeszła do płotu kobieta i powiedziała” moze byście panie tak przypilnowały żeby dzieci były trochę ciszej”…mnie zatkało…wycedziłam tylko…. Ale to są dzieci…. A kobieta na to…. Ale tu w około ludzie mieszkają i okna nie można otworzyć… dodam że przedszkole tam stoi od 20 lat…….
podpisuje się i komentować nie będę
tesciową widzę codziennie, dałyśmy radę miesiąc…. Aż do piątku…poszło na ostro…
niedawno poweidziałam jej że czas oduczyć córcie smoka…ona na to…:nie szkoda ci? tak go lubi….odpowiedziałam: szkoda… Ale jej ząbków….
w piatek usłyszałam że nie powinnam mówic w taki sposób do niej bo chciała dobrze….
to malutki szczegół naszej kłótni ale więcej nie pisze bo mi nerwy wróca 😉
dziękuje autorce wątku 🙂
Ech…
temat dobry.. Mnie krew zalewa jak myślę o mojej przyszłej.. już jak za pierwszym razem przyszła do wnuczki, to po dzień dobry, zaczęła:
”wiesz.. coś Ci powiem.. (już wiedziałam co się święci..). Jak zobaczyła mój wzrok ( a ja jędza bezpośrednia) to od razu tonem obronnym: ”no ale Piotrkowi to na złe nie wyszło!! Ty zakładaj jej w domu czapkę.. przecież to noworodek!!” wtedy odpowiedziałam jej ostro i konkretnie że nie i koniec. no i że to moja decyzja. Szybko się wycofała.
przyp:
urodziłam Julkę 31.05.11 jak pewnie pamiętacie, upały wtedy sięgały 30 stopni..
Do dziecka się nie wtrąca ale do całej reszty..
No ale do P. jak wydzwania to tak go zawsze podejdzie, wypyta, że ten nawet jej powie kiedy pranie ostatnio robione :/
wrrrr… Kiedyś Nam pomogła finansowo i od tamtej pory mam wrażenie że uważa że to jej prawo wiedzieć co i jak robimy i z czym i kiedy i po co… itd.
Albo akcje za które ją tak znielubiłam że to ludzkie pojęcie przechodzi..
sobota rano.. Leżymy sobie jeszcze. Julka już z Nami w łóżku bo fartem obudziła się 15 min wcześniej.. A tu nagle zap.. domofon.. P. mówi, matka, jak nic. stwierdził że nie otwiera.. no to znowu domofon, jak drugi cykl się skończył to trzeci napierdziela.. po trzecim czwarty… w końcu P. otworzył..
Nie dość że wpada bez słowa zapowiedzi, jakby tel. kom. nie istniły.. to zrana (8:00) to nawewt nie pomyślała że może dziecko śpi.. masakra..
aha.. ostatnio zrobiła to znowu.. tym razem o 21:00… :/
No.. to wywaliłam to z siebie 😀
moja zawsze się zapowiada 🙂
Rybcia – dziewczyny są dorosłe, wiedzą co robią
Moze w d… mają, że może to ktoś przeczytać i nazwijmy to “donieść ”
A opisane teściowe to
dobrze, że moja normalna jest.
Na moja nie ma co narzekac..
ona w Pl my w IRe, ona tu nie przyleci, my do Pl raz na rok..
Kontaktu z synem praktycznie nie utrzymuje(nigdy) to i ja mam spokuj..
Dwa razy bylismy u niej i za kazdym razem (gdy K nie bylo w poblizu) to pokazywala mi album i palcem wskazywala na jego byla zone..Za pieerwszym razem myslalam, ze wybuchne, za drugi (po roku) mialam ubaw.
Zwiazek sprzed 10 lat a na zdjeciach jeszcze dzieci po 20 lat 🙂
Malzenstwo tralo pol roku a my juz razem ponad 3 lata
Bolalo mnie troche to, ze Maja nie ma z nia praktycznie kontaktu a dzieci od jej corki to ukochane wnuki, ale przyzwyczailam sie do tego..
Chociaz nie powiem,jak juz jestesmy u przyszlej niedoszlej tesciowej to dla Mai bardzo dobra..
Njawazniejsze to zdrowe podejscie do temtu 🙂
moja tesciowa juz przed slubem pokazała co potrafi
szukalismy garnituru na slub dla mojego M i znalezlismy fajny sklep z garniturami wiec tesc nie miał to powiedzielismy zeby tam pojechali BO NAPEWNO COS WYBIORĄ jak wrocili to tesciowa z wielkim krzykiem oznajmiła ze tam same dziadostwo było wiec ja jej na to odpowiedziałam ze twoj syn pojdzie w dziadowskim garniturze do slubu i wyszłam na nastepny dzien becząc przyszła mnie przeprosic (dodam tylko ze bekiem jak małe dziecko wymusza cos co chce )
potem mozna powiedziec oczywiscie po slubie była sielanka miałam, z nią lepszy kontakt niz z własna matką mogłłysmy gadac godzinami az do momentu gdy na swiecie pojawił sie pierwszy wnuk
to stała nademną jak karmiłam ppiersią jak nie karmiłam to kazała mi go przystawiac bo sie mu pic chce bo głodny itp.
jak miał kolki a ja go nosiłam to nawet mi go nie wziała zebym sobie odpoczeła bo mnie rana po porodzie napiepszała tylko nonstop mowiła przystaw go przystaw (az teraz mi to w uszach brzeczy )
jak miał ze 3 msc nosząc go na rekach staneła w rogu sciany w kuchni i Mówi do mojego syna Filipku Popatrz jaki pajączek tutaj jest myslałam ze ją udusze ale jakos to przetrzymałam potem znowu mowi a co ty masz tam pająka w kącie twierdzi ze nie dowidzi a wypatrzyła takiego tyci tyci (pomyslałam kjiedy mam posprzatac jak sama jeste z małym ssakiem robiłam tylko wtedy to co konieczne)
jak zaczął raczkowac i mały gonił po podłodze to kazali mi go nie puszczac bo brudno jest
nadeszło lato zaczęły sie spacery i……………..
niech tego nie dotyka bo to brudne srakie i owakie wiec juz nie wytrzymałam i oznajmiłam im ze to moje dziecko ze go bede wychowywac jak chce ze oni mieli pole do popisu 28 lat temu a teraz niech nam dadzą spokoj itd mogłabym tu godzinami opisywac ale i po co sobie nerwy psuc
a i dodam ze moj mąż był z matką bardzo zżyty ale ja mu na poczatku odciełam pepowine
ktos kiedys mi powiedział
“nie musisz kochac tesciowej ale ją szanuj bo ona wydała na swiat człowieke z którym jestes szczesliwa ”
troche prawdy w tym jest tak wiec nie kocham tesciowej a ją szanuje i gadam z nią jak musze i powiem wam ze mam swiety spokoj bo juz do mnie nie przychodzi mieszkamy w jednym domu
sie upisałam
Ja nie będę głębiej komentować, ale dobrze wiecie, że zawsze znajdzie się ktoś kto chce zrobić “szambo”, kto nie rozumie idei wątku tego czy tamtego
Olać to
Zostawić nerwa to zostawić nerwa i tyle, podoba mi się i fajnie tak poczytać różne historie z życia wzięte
No to ja tylko powiem, że mam zajebistą teściową. Kocham ją jak własną mamę. Mam z nią idealny kontakt. Mogę z nią godzinami gadać o wszystkim. I serce mnie boli bo teściowa już drugi tydzień leży w szpitalu 🙁 Tęsknię i cholernie się o nią boję.
Wiem, że to temat o “złych teściówkach” ale jakoś tak chciałam napisać o swojej
Niekoniecznie o złych;)
Większość ma takie relacje jakie ma, ale fajnie też poczytać o tych dobrych relacjach
a ja i tak pomimo wszystko nie lubię swojej…
jeśli mówię jej by mojemu dziecko nie pozwalała na zabawę klamerkami u siebie w domu (rozrzucanie ich po podłodze i wrzucanie dosłownie wszędzie)bo ja nie mam zamiaru z kolejną rzeczą się męczyć by go oduczać co jest w naszym przypadku niezłą męką,tak jak z telefonami… a ona i tak robi swoje to ja wyolbrzymiam? eeee nie ! mam rację,bo jeśli ona wnuka widzi obecnie raz na jakiś czas to nie znaczy,że mu ma pozwalać na coś co ja zakazuję,akurat ja nie lubię deptać po drutach od klamerek
Salsa moja teściowa też pozwala Mili na zabawę klamerkami… Jakoś mnie to nie rusza. Więcej powiem, sama daję Milce klamerki jak chce się nimi bawić. Nie widzę problemu.
Moja teściowa nie jest idealna. Też robi wiele różnych rzeczy, których ja bym nie zrobiła. Ale dużo rozmawiamy i jakoś kłótni z tego powodu nie ma. Jak poproszę to zazwyczaj słucha. I na odwrót.
U nas sprawdza się powiedzenie, że dziadkowie są od rozpieszczania a rodzice od wychowywania 😉
Taka rola dziadkow
Ja mam nerwa na teściową i z chęcią go tutaj zostawię. Ale ponieważ mój stan trwa już od niedzieli to nie ma sensu się rozpisywać. Mam teściową, która nigdy mnie nie lubiała-dziś zauważyłam że się do mnie nie odzywa- CHWILO TRWAJ…
Moja ma inne mniemanie-z chęcią wychowałaby moje po swojemu-i robi to poza moimi plecami kiedy tylko się da. Chciałabym,żeby zabrała moje dzieci na spacer i lody a żeby mi już d.. więcej przy mojej własnej córce nie obrabiała.
Moja może nie teściowa bo z J. ślubu nie mamy… widziałam ją dwa razy i nawet ze mną słowa nie zamieniła… nie zaprasza mnie na święta i ogólnie jej nie lubię
Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.