Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.
Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !
1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.
bo ja z tych słabo czających co jest tak bardzo złego w wychowaniu dziecka bez dziadków?
Ja się tak wychowałam i całkiem normlana jestem tak mi się wydaje przynajmniej
TO DOPIERO SZLACHCIANKA
Jeden z lepszych wątków 😀
Ja uważam, że Dziadkowie to wielki skarb…..
Pozwolę sobie zacytować:
” Dziadkowie rozszerzają świat dziecka o przeszłość. To dziadkowie znali rodziców, kiedy Ci byli mali. Żyli w świecie innym niż obecny a poprzez doświadczenia własnego życia do wielu spraw nabrali dystansu i na wiele spraw patrzą inaczej. Przy tym posiadają “magiczny dar” opowiadania dzieciom o tym co było. Dziadkowie mają więcej czasu i cierpliwości, by wielokrotnie powtarzać te same historie nawet po kilkadziesiąt razy, a one i tak za każdym razem są dla dzieci fascynujące i pobudzają wyobraźnię. Trzeba wspomnieć, że dziadkowie rozszerzają dzieciom poczucie czasu: rozszerzają go i dają doświadczenie przemijania czasu oraz wskazują na koniec życia i potrzebę mądrego gospodarowania czasem. Dziadkowie mają też cechy, które można uznać za właściwe dla ich wieku, czyli: cierpliwość, wyrozumiałość, łagodność. Mogą dać dziecku to, czego rodzice – którzy muszą pracować na to, by utrzymać rodzinę – dać nie mogą. A więc czas na opowiadanie bajek, własnoręczne robienie zabawek czy ozdób na choinkę, robótek ręcznych, pieczenia ciastek, itd. Dziadek chociaż zapewne nie będzie szył sukienek dla lalek, to na pewno zna mnóstwo ciekawych historii, może zabrać na wycieczkę np. do muzeum czy innych ciekawych miejsc. Dziadkowie mogą też słuchać. Dziecko czasami bardzo potrzebuje zwierzyć się komuś ze swoich marzeń, kłopotów, przeżyć. Rodzicom brakuje często na to czasu, koledzy mogą wyśmiać, a dziadkowie… Oni zawsze są w takich sytuacjach otwarci i szczerzy w pomocy i słuchaniu. Pomyśleć ile jeszcze dziecko może wynieść z kontaktu z dziadkami. Dzięki niemu ma również możliwość uczenia się szacunku do osób starszych, zrozumienia czyjegoś bólu, itd.”.
I tak dalej, i tak dalej 🙂
tttjjjjaaa…
oczywiście z całym szacunkiem dla Tak Cudownych Dziadków… bo wiem, że tacy też są.
Wobec tego argumentu jestem bezradna
Nic nie zmieni faktu, że dziadkowie to skarb 🙂
Moje dzieci nie mają koło siebie dziadków i bardzo, bardzo tego żałuję….
moim zdaniem dziadkowie a dziakowie to wielka różnica
jak urodził się maciek teściowa miała 40 lat teść 44 – do dziś pracują (czasowo więcej niż my bo inny rodzaj pracy), są aktywni, zajęci swoimi sprawami, naprawdę to nie są dziadkowie od czytania bajek czy rozpuszczania- w sumie to młody mógłby być ich dzieckiem a nie wnukiem
mój małż bardzo fajnie wspomina swoich dziadków, ale oni byli już na emeryturze jak on się rodził i mieli dla niego mnóstwo czasu, zabierali go na wakacje, dziadek był strażakime emerytem to zabierał go jeszcze na jakieś tam akcje itp itd
Tak, tacy dziadkowie z prawdziwego zdarzenia czyli tacy co zabieraja do muzeum i teatru i czytaja bajki to wieeeelki skarb ale takich to jest jak na lekarstwo.
niezle
zalezy jacy dziadkowie. zgodze sie z pet-net tacy dziadkowie z prawdziwego zdarzenia to ze swieca szukac. gorzej jak sie trafia co staraja sie przekabacic dziecko na swoja strone i wmawiajac ze rodzice sa “bee”.
Bez przesady, fajnych dziadków też jest sporo 🙂
Moi dziadkowie, mimo że mieszkali na wsi i mieli kupę roboty
i nie zabierali mnie do muzeum czy teatru
to byli cudowni, zawsze znaleźli dla nas czas, żeby porozmawiać,
pokazać nam zdjęcia rodziców z dzieciństwa, opowiedzieć jak to było “kiedyś”
J. z moimi rodzicami ma bardzo dobry kontakt,
mimo, że oboje pracują to zawsze spędzają z J. 3 tygodnie urlopu,
w ciągu roku też starają się często spotykać
Imo chcieć to móc 😉
i nie ma co się wykręcać pracą czy wiekiem
jak się nie ma to się docenia taką możliwość posiadania…i na odwrót 🙂
Musimy pamiętać by uprzedzenia do teściów czy nasza niechęć nie rzutowała na kontakty dziadki-wnuki. Bo kontakt z dziadkami (jacy by nie byli ) jest ważny. Nie muszą zabierać do teatru czy kina ale wystarczy że są
i trochę popieszczą i rozpuszczą 😉
I jak któraś dziewczyna napisała- dziecko powinno wiedzieć że dziadki to co innego niż rodzice.I u jednych można to a u drugich nie.
Moja teściowa ma swoje różne wyskoki i mnie czasem mocno wkurza ale ogólnie jest dobrą kobietą i dobrą babcią.I nie zamierzam im ograniczać kontaktów.
Mimo że się rzadko widujemy mój Ancymon z daleka rozpoznaje babcie i się do niej śmieje.Dziadka też lubi 🙂 I uważam że tak być powinno.
Moje dzieci są w posiadaniu babci osobistej 😉
Ale tak jak, pisałam na początku, tego bardzo ciekawego w lekturze wątku;-), nie chcę się wypowiadać… /wykasowałam, bo pod wpływem chwili kliknęłam niepotrzebnie wymazane myśli/
Ja też pamiętam Cudownych Dziadków Rodzice Taty. Mieszkali na wsi, gospodarstwo…coroczne wyjazdy na wakacje. Chętnie pomagaliśmy im, a oni zawsze byli zadowoleni, uśmiechnięci, lubiłam wieczory kiedy siedzieliśmy wszyscy w izbie/kuchni;-)/ czasem przyszedł jeszcze ktoś z sąsiadów i słuchaliśmy do późna jak to było….dawno dawno temu;-).
No tak, ale to wątek o Nerwach na Teściowe.
a może co za dużo to niezdrowo
Dziadkowie z prawdziwego zdarzenia
to takich dziadków ma moja córka. Dziadkowie ze strony męża i moi rodzice z wielką radością zabierają i spędzają z nią czas.
Kiedy dziadkowie ze strony męża zabierają Mayę na dłużej niż 1 dzień, tak organizują jej czas, aby się nie nudziła. Latem zabierają na plażę, Maya kocha wodę, do oceanarium, do fokarium itp…
Na sylwestra Maya była u dziadków. Byłam pewna, że położą dziecko spać i tyle. Miło się pomyliłam, dziadkowie razem z Mayą zrobili bal przebierańców, razem zrobili z bibuły ubrania, koronę, i bawili się w rytm muzyki do późnych godzin nocnych. Wyszli z dzieckiem na balkon i oglądali pokaz ogni, MAYA BYŁA SZCZĘŚLIWA. Każda wizyta u dziadów to fajna zabawa, Maya nie chce wracać do domu. Dziadkowie zawsze przed snem czytają bajki i opowiadają różne historie z życia swojego syna, Maya uwielbia słuchać opowieści z dzieciństwa swojego taty. Bardzo często zabierają na spacer i nigdy nie odmawiają kiedy potrzebujemy ich.
tak to u mnie teoria dziadków rozpieszczających sie nie sprawdza wrecz przeciwnie moje dziecko ma wicej swobody przy mnie jak przy nich bo np tesc i tesciowa jak spedzają czas z małym to na nic mu nie pozwalają nie moze dotykac tego czy tamtego jak nauczył sie chcodzic to go z rąk nie zdejmują bo sie boją ze zrobi sobie krzywde jak przychodzi po wizycie od nich to tak goni po domu jak by go kto z klatki wypuscił a ile ma frajdy jak mama mu pozwoli cos zrobic
Niestety źle nie mówi się o nie żyjących, ale dziadek ze strony ojca był okropny 🙁 nie miło go wspominam 🙁 i żadne z wnucząt…..
tylko pozazdrościć 🙂
Pamiętaj tylko, żeby nigdy nie ulec jeżeli chodzi o wtrącanie się do dzieci… Ja się zastanawiam, kiedy zaczną się wtrącać u mnie…
Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.