Zostawiam Małgosię…

… na tydzień u mojej mamy. Im blizej mojego wyjazdu, tym gorzej się czuję. No, ale postanowiłam sobie odpocząć 🙂
Koleżanka jak miała rok temu zostawić córeczkę u swojej mamy to na pare dni wcześniej się złamała i zamiast pod namiot pojechali z mężem na kwatery (z małą oczywiście).
A Wy? Miałybyście opory zostawić malucha pod dobrą (rzecz jasna!) opieką i odpocząć sobie? Wyjeżdżamy z mężem do Budapesztu. Obawiam się, że rachunek telefoniczny bedzie potem gigantyczny, hehe…

Jane i Małgosia 04.05.2003

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zostawiam Małgosię…

  1. Re: Zostawiam Małgosię…

    Przenośnia, żeby była zrozumiała, powinna być sensowna….

    Beata i Ptysia (30.01.03)

    • Re: Zostawiam Małgosię…

      a nie była?

      • Re: Ja pierdziele!

        Skoro uważasz, że przesadzam, to pewnie wytłumaczyłaś zaraz Sarze, że wolno jej siadać na obcych kolanach kiedy mam patrzy, a kiedy mamy nie ma to nie wolno? Ciekawe skąd małe dziecko ma odróżnić kiedy wolno iść do obcych a kiedy nie… Ciekawe jak ma odróżnić dobry dotyk od złego, kiedy mama nie widzi w takim zachowaniu jak Ty opisujesz nic niewłaściwego, niebezpiecznego, niedobrego… Uważam, że źle robisz pozwalając jej na to…

        • Re: Zostawiam Małgosię…

          Znowu robi się za ostro dla mnie….
          A myślałam, że to już przeszłość.

          Co Wy kobity takie krytyczne i apodyktyczne wobec innych?
          Każdy wychowuje swoje dziecko jak uważa za słuszne, to jego decyzja i nie mamy prawa nikogo krytykować.
          Co najwyżej proponować alternatywne rozwiązania.

          Luzu więcej, dystansiku….

          Beata i Ptysia (30.01.03)

          • Re: Ja pierdziele!

            Kiedy sara bedzie miec kilka lat wiecej to na pewno wytłumacze jej kwestie zaufania obcym….

            Moim zdaniem to co Ty opisywałas we wczesniejszej wiadomości jest przesada….( ze nie pozwalasz obcym ludziom pogłaskac swojego dziecka itp)
            Myslisz ze jak bedziesz uciekac z maluchem przed ludzmi to uchronisz je przed niebezpieczenstwami tego świata?
            Strasznie ciezko musi Ci sie zyc w tym świecie jak wszedzie widzisz pedofilów i zboczenców…..
            Nie mysl ze bagatelizuje sprawy bezpieczenstwa, albo neguje istnienie tych złych ludzi.
            Ale nie widzialas dzisiejszej sytuacji….wiec nie rozumiem jak mozesz ja oceniac i mnie na jej podstawie…..

            Gosia i księżniczka Sara ur 23.09.02

            • Re: Ja pierdziele!

              lepiej bym tego nie ujął… 🙂

              Pozdrawiam
              Tomek
              tata Ali

              • Re: Zostawiam Małgosię…

                Wiesz, myślę, że to są dwie różne sytuacje.

                Jednak pobyt w szpitalu – nawet wśród miłych i kompetentnych pielęgniarek i lekarzy, nie może być porównywany z pobytem u babci (zakładam, że nie jest to rodzaj babci, na którą wszystkie narzekamy).
                Nie porównujmy opieki babci – która będzie miała pod swoją pieczą jedną wnuczkę – (zdrową, nie cierpiąca fizycznie), wnuczkę która ją zna i lubi z nią spędzać czas, nie można postawić znaku równości między pozostawieniem dziecka z taką babcią i z opieką na oddziale szpitalnym.
                Nie mówimy tu poza tym o niemowlęciu, ale o dziecku rocznym.

                Przyznam, że kiedy Staś miał roczek (i jeszcze długo potem) nie wyobrażałam sobie, żeby spał gdzieś poza domem beze mnie. Moja koleżanka wysyłała swojego synka z babcią na wczasy. Nie chwaliłam tego, ani nie ganiłam, ale sobie nie wyobrażałam takiej sytuacji u siebie.
                Dokładnie tak jak Ty uważałam, że skoro zdecydowałam się na dziecko to jestem za nie odpowiedzialna Ja a nie ktoś inny. Nie powinnam obarczać nikogo moim dzieckiem itd.
                TYLKO, ŻE!… jeśli się tego nie nadużywa to pomoc babci jest naprawdę bardzo miła – RÓWNIEŻ DLA BABCI.

                Tak podsumowując:
                – jeśli dziecko babcię zna i lubi z nią przebywać,
                – jeśli to jest babcia, która z dzieckiem się bawi i poświęca mu czas, a nie po prostu dziecko u niej jest (i np. przypatruje się jak ona się cały dzień przy czymś krząta);
                – jeśli babcia albo sama porponuje opiekę nad dzieckiem przez kilka dni, albo uradowana godzi się na naszą propozycję;
                – jeśli nie zdarza się taka sytuacja “co tydzień na tydzień”
                TO JESTEM JAK NAJBARDZIEJ ZA! Za pobytem (ale maksymalnie kilkudniowym) u babci.
                I mówię to z perspektywy posiadania trójki dzieci. Tak jak od każdej pracy – również od macierzyństwa – trzeba czasem odpocząć (nie uciekać czy wymigiwać się, ale po prostu odpocząć, nabrać nowej werwy).

                Piszesz, że zostawiać Alę z babcią tylko by załatwić “ważne sprawy”. Jaka jest hierarchia? Które sprawy są ważne bardzo, które średnio, a które mało? Czy zakupy naprawdę zawsze trzeba robić z dzieckiem? Jeśli jest możliwość pozostawienia go z miłą babcią? Lepiej ciągnąć go do sklepu, do zarazków, zakłócać rytm dnia i jedzenia, narażać na znudzenie i nerwy siebie i dziecko? Nie lepiej samej wyskoczyć i szybko zrobić zakupy?
                Dziecko na tym nie ucierpi. Może przez chwilę będzie smutne, ale dajmy się tez wykazać babci. Jej również może się zrobić przykro, jeśli chce, a Ty ciągle ‘sama sama sama”.

                Z drugiej strony strasznie nie lubię, jak ktoś robi z siebie cierpiętnicę, bo nie może tego czy tamtego z powodu dziecka. Ja również tam gdzie mogę to zabieram dziecko/dzieci, a tam gdzie nie mogę to po prostu nie chodzę, albo chodzę bardzo rzadko (jak zostawię dzieci z babcią) albo znajduję nowe miejsca, w które mogę pójść z dzieckiem/dziećmi.

                I piszę to wszystko z doświadczenia. Mój punkt widzenia przez te lata się troszkę zmienił, to fakt.

                Rozpisałam się, więc już kończę. Podkreślę tylko, że cały czas mam na myśli pobyt z babcią znaną i lubianą przez dziecko 🙂

                Ola+Staś+Tadzio+Basia

                • Re: Ja pierdziele!

                  Garfield, nie chodzi o uciakanie przed ludźmi. Uważam, że dziecko powinno od małego mieć pewne wzorce. Nagle któregoś dnia dojdziesz do wniosku, że Sara dorosła do tego by zacząć ją uczulać na obcych ludzi? Myślisz, że ona w tym samym dniu się przestawi? A może się przestraszy gdy nagle zaczniesz jej opowiadać o złych ludziach? Ja myślę sobie tak… Po co mój synek miałby siadać ludziom w restauracji na kolanach? Czy teraz czy kiedyś… Po co?
                  Jeśli chodzi o to co nazywasz uciekaniem od ludzi… Wielokrotnie widziałam taką sytuację. Dziecko płacze. Boi się (przychodnia) albo próbuje coś wymóc na matce (sklep), zaraz włączają się ludzi z tekstami “taki duży/-a a płacze”, “jak nie chcesz iść z mamą to zaraz Ci ę zabiorę” i lecą z łapami do dziecka, np. bierze na ręce… Celowo trochę przejaskrawiam… Dzieciak przerażony, a matka wtóruje “uspokój się bo pani Cię zabierze…”. Nie cierpię czegoś takiego, jak również gdy obca osoba w miejscu publicznym (sklep, przychodnia spacer) próbuje dotykać mojego dziecka… Po co? Czy ja tą osobę znam, czy wiem że jest zdrowa, albo czy jest normalna??? Po co?! W takich sytaucjach zadaję sobie tylko to jedno pytanie – PO CO?

                  • Re: Zostawiam Małgosię…

                    Właśnie tak! Dokładnie tak!
                    Podpisuję się ręcyma i nogyma

                    Beata i Ptysia (30.01.03)

                    • Re: Zostawiam Małgosię…

                      hmmm…
                      moje dziecko uwielbia swoje babcie i bardzo chętnie z nimi zostaje, może “zakupy” to było niewłasciwe słowo, chodziło mi o rozrywkę taka troche na siłe która odpoczynku nie daje. Ala jeszcze nie była w sklepie, z reguły jest wtedy z babcią, nie uważam żeby wrażenia z supermarketu były jej potrzebne, ale to oczywiście moje zdanie. Bywamy z mężem na spotkaniach klubowych czasem wychodzimy coś załatwić a czasem spotkać się z przyjaciółmi, ale dyskusja dotyczy kilkudniowego wyjazdu a nie kilkugodzinnego wyjścia. Moja mama chętnie zostaje z Alą, ale po każdym razie jest bardzo zmęczona i wiem że nie odmówi zostania z nią kilku dni ale po co? Po co mam ja obarczać skoro widzę, jak ją to męczy? Po co mam Alę zostawiać skoro mi w moim wypoczynku nie przeszkadza, bo ja doskonale odpoczywam od stresów codziennych bawiąc się z nią.

                      Ja tez nie ganię, każdy ma swoje zasady i jak już ktoś słusznie zauwazył każdy ma inne dziecko.
                      … wyraziłam tylko własne odczucia.

                      • Re: Ja pierdziele!

                        no własnie nienawidze tez straszenia dziecka: przyjdzie pan i cie zabierze…itp
                        Ale jak nie ma kompletnie do czynienia z innymi ludzmi niz rodzina to moze sie bac obcych,a ja nie chce zeby sie bała.
                        To, ze moja córka da cześć obcej dziewczynie w sklepie jest PO TO zeby widziala ze to jest normalne. Zeby nie dzielila świata na swoich i obcych z ktorymi nie ma nic wspólnego.
                        Nie wiem czy potrafie Ci to wytłumaczyc tak jak bym chciala….
                        Moim zdaniem to ją uczy otwartości, odwagi, samodzielnosci. Nie chce zeby byla niesmiała, wylekniona, i chowala sie za mną, a sama nigdzie nie chciala iść.
                        /nie wyobrazam sobie patrzec na ludzi w taki sposób jak Ty czyli od razu zastanawiac sie czy sa chorzy, normalni, itd…
                        Dla mnie to jest troche paranoja!
                        Ja chce nauczyc moje dziecko zyc wsród ludzi. I tyle.

                        Gosia i księżniczka Sara ur 23.09.02

                        • Zgadzam sie z O_D i dodam,

                          że oboje zmężem nie wyobrażamy sobie wyjazdu bez naszej malutkiej Trójeczki 🙂 i Olo do tej pory nie był dłużej u babci niż 4 godziny, ale nie ganię osób, które muszą odpocząć :-). Jezeli tego właśnie potrzebują, to niech pakują torby i w drogę :-).
                          Jeżeli dziecko ma bardzo dobra opiekę, to nie widzę przeszkód, jak już kiedyś powiedział ślepy dżokej.

                          Aga i Olo 11.01.2002

                          [Zobacz stronę]

                          Edited by pikpok on 2004/05/23 23:24.

                          • Re: Zostawiam Małgosię…

                            … i muszę powiedzieć, że Twoje odczucia są mi bliskie :)… z pewnym “ale” – stąd moje wypracowanie…

                            tutaj “czepiam” się przyrównania pozostawienia dziecka z babcią i w szpitalu….

                            i zgadzam się, że nic na siłę! Zadowolone muszą być wszystkie strony.

                            Mój Staś właściwie w ubiegłym roku pojechał z Babcią i Dziadkiem na tydzień nad morze… bez nas… na prośbę Babci i Dziadka… wcześniej spędzał z nimi najwyżej weekend na działce od czasu do czasu…
                            A Tadzio chyba we wrześniu ub. roku po raz pierwszy spał jedną noc beze mnie…
                            Basia – ciągle z nami i na razie pewnie tak zostanie, choć zdarza mi się ją zostawiać na kilka godzin z babcią lub ukochaną ciocią, którą i tak widzi prawie codziennie 🙂

                            Więc jak widać moja t0eoria to jedno a praktyka drugie :))

                            Pozdrawiam!

                            Ola+Staś+Tadzio+Basia

                            • Re: Zgadzam sie z O_D i dodam,

                              ślepy dżokej wiedział co mówi 🙂

                              Ola+Staś+Tadzio+Basia

                              • Re: Zostawiam Małgosię…

                                bo mamy też muszą dorosnąć do rozstania ;))))))))

                                napisałaś bardzo ładne wypracowanie i bardzo mądre, a jeśli chodzi o porównanie to niezależnie czy dziecko jest w szpitalu czy u ukochanej babci ja tęsknię tak samo, a dla miesięcznego dziecka, które jeszcze przez kolejne dwa miesiące nie powinno się urodzić każdy nie jest mamą i wspaniała ciocioa pielęgniarka i kochana babcia. Tak uważma na podstawie moich doświadczeń, ale może dlatego że były one tak trudne…

                                • Re: Zostawiam Małgosię…

                                  …strzał w 10…podpisuję się pod tym…

                                  ewka i Weronika 06.10.02

                                  • Re: Zostawiam Małgosię…

                                    oj takie przekonanie ze mama jest zawsze nie jest najlepsze dla dziecka…. sama jestem takim dzieckiem…. i dluuuugo nie moglam sie pozbyc roznych obaw i oderwac od maminej spodnicy, nawet jak ona juz tego chciala 😉 (bylismy na wczasach, mialam jakies 5 lat….. i wieczorem nawet nie chcialam dac wyjsc mojej mamie z ojcem i znajomymi, a nie zostawalam sama przeciez)

                                    Ewa i Jaś – 10 miesięcy!

                                    • i dobrze

                                      To zależy od Ciebie i od dziecka
                                      wszystko jest względne

                                      gdy Ignaś miał 11miesięcy zostawiliśmy go z moją mamą na 5 dni, a sami pojechaliśmy na mini-wakacje do Wilna
                                      nie było problemu
                                      ja odpoczęłam, wyspałam się i zrelaksowałam i wróciłam stęskniona do ludka
                                      a on znakomicie czuł sie z babcią
                                      ten wyjazd był buforem bezpieczeństwa – inaczej chyba byśmy się pozbijali

                                      z kolei teraz (niemal rok później) nie wyobrażam sobie wyjazdu bez mojego słonecznika i wogóle tego nie potrzebuję
                                      Ignaś zrobił się odrobinę bardziej samodzielny i już tak nie wisi na mnie i nie bleczy 🙂
                                      trochę wydoroślał i jest taki “świadomie-kontaktowy” jeśli wiesz co mam na myśli

                                      jednak gdybym czuła, że naszej rodzinie potrzebna jest mała przerwa, nie zawachałabym się przed kolejnym wyjazdem

                                      zapewniam Cię ze udręczona i “poświęcająca sie” matka nie jest fajna ani dla dziecka ani dla męża ani….sama dla siebie

                                      Ignaśkowa mama
                                      [Zobacz stronę]

                                      • Re: Zostawiam Małgosię…

                                        Zaczne od tego, ze kazdy wychowuje swoje dziecka najlepiej jak potrafi i wklada w to maximum serca. Nie jest moim celem krytyka tego czy innego pogladu. Natomiast nie zgadzam sie z Garfield. Uwazam ze dziecko do min 2. roku zycia powinno zasypiac w miejscu gdzie jest mama i/lub tata albo we wlasnym domu (z mama i/lub tata). Oczywiscie najlepiej jesli jest to wlasny dom. Powtorze, ze dopuszczam zostawienie Tymka na noc w naszym mieszkaniu z moja mama (oboje za soba szaleja) tylko i wylacznie w sytuacji extremalnej i awaryjnej.
                                        Nie stawiajmy kilkugodzinnego wypadu bez dziecka na rowni z zostawieniem go na noc. Uwazam, ze w przypadku poltorarocznego dziecka jest na to za wczesnie. I nie planuje takich wyjazdow.
                                        Rowniez nie cierpie umartwiania sie pod tytulem, nie zrobie tego czy tamtego bo mam dziecko i musze sie poswiecac. Jakos nie brakuje mi w tej chwili wyjazdow bez Tymka (przyjdzie na to czas, jak on nie bedzie juz chcial tyle czasu spedzac z rodzicami).
                                        MamoAli – ciesze sie, ze nie jestem osamotniona w takim podejsciu
                                        I Dziewczyny, ja Was nie przekonuje do moich pogladow. Jane zapytala, wiec mysle, ze rozne opinie na ten temat moga byc cenne. Przeciez nikt jej nie mowi co ma zrobic ani nie ocenia jej postepowania. Dlatego nie rozumiem ostrego tonu uzytego w niektorych miejscach – przykre to, bo przeciez nudno by bylo, jakbysmy sobie zawsze przytakiwaly.

                                        Pozdrawiam,
                                        Ag

                                        • Re: Zostawiam Małgosię…

                                          No wlasnie. A ja sie boje takiego myslenia. Bo jak raz zaczne, to potem, obawiam sie, bede sie czula jak niewolnica wlasnego dziecka! Najgorsze jest to, ze oczywiscie nie dam jej tego odczuc – uwielbiam z nia przebywac i kocham ja szalenczo. Tylko ta frustracja bedzie narastac we mnie. Tesknie za odpoczynkiem – taka jest prawda, a i wydaje mi sie – dla dziecka szczesliwa i zadowolona mama to skarb wiekszy niz mama sfrustrowana i przemeczona.

                                          Poza tym ona uwielbia moja mame. Choc trudno w to uwierzyc, to u mojej mamy zawsze do niej chce isc pierwsza i juz nie raz ja zostawialam, tylko ze np na jeden dzien, a nie tak dlugo. To nie jest obcy dom, tylko po prostu nasz drugi. Jestesmy tam tak czesto, jak tylko mozemy (zwykle co drugi weekend), czasem zostajemy na dluzej. Dalej mam tam swoj pokoj – nic nie ruszone (a Malgosia – zabawki, nocniczek, lozeczko i wozek). Pierwsze poltora miesiaca po przyjsciu ze szpitala spedzilysmy wlasnie tam. Nie wiem nawet, czy to wlasnie tam nie czuje sie lepiej niz tu w Pradze – w wynajetym mieszkaniu wsrod obcych (choc zyczliwych) ludzi.
                                          No i wreszcie to tez tak troche dla mojej mamy, ktora wnuczke widuje wlasciwie tylko od czasu do czasu. Mysle, ze jakos to przezyjemy, choc ja na pewno bardziej niz Malgosia.

                                          Dzis wstalam, bez pospiechu zjadlam sniadanie, wzielam dluuugi prysznic bez pomijania jakiegokolwiek zabiegu pielegnacyjnego (lacznie ze slynna ostatnio na forum kawa) i odpoczywam sobie wlasnie przy muzyce i herbatce. Potem pojde na obiad do miasta i powloczyc sie po Pradze. Do Budapesztu jedziemy w srode i to nie jest podroz romantyczna we dwoje, tylko sluzbowa meza. Ja tak sobie jade na doczepke 🙂 i mam nadzieje swietnie sie bawic.

                                          Jane i Małgosia 04.05.2003

                                          Edited by Jane on 2004/05/24 11:28.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zostawiam Małgosię…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general